

Chyba poza konkurencją. Wiadomo, że nie metal, ale....
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Z tym Ondskapt świetny strzał, z shining postawiłbym na 3, a najbardziej na submit to selfdestruction
Jestem Maciek, szukam klanu.Adrian696 pisze:nie, BURZUM jest emo
Rozumiem. To zajebista płyta. Uwielbiam ten zespół do 5. Potem 6 słabiej i od 7 już nie słucham.jednak dla mnie zawsze top to 3. 4 zaraz za nią.
Jestem Maciek, szukam klanu.Adrian696 pisze:nie, BURZUM jest emo
Jestem Maciek, szukam klanu.Adrian696 pisze:nie, BURZUM jest emo
Kiedyś mi to wskoczyło przypadkiem, i ten zespół znam od IX, którą to chyba najbardziej lubię do dziś. Potem próbowałem się wgryzać w ich inne wydawnictwa, ale jakoś nie pykło, za wyjątkiem IV i V. Teraz zapuściłem sobie The Eerie Cold i muszę przyznać, że tak jak normalnie nie trawię blak metalu, tak ta płyta zajebiście mi się podoba. Nie wiem, może dlatego, że jak dla mnie więcej jest tam rocka jak blak metalu, brzmi to zajebiście, nie jest monotonne, i wokal mi bardzo siada. Jest tam też dla mnie dużo wyczuwalnego wkurwu, i to też ze mną rezonuje jakoś.maciek z klanu pisze: ↑24-05-2022, 19:59Po czasie stwierdziłem, że jednak to się zaczęło już dziać od 5. 5 włącznie. Wtedy Niklas i spółka stali się gwiazdami.
Jestem Maciek, szukam klanu.Adrian696 pisze:nie, BURZUM jest emo
Zajebisty zespół, ale kompletnie nie jestem już w stanie ich słuchać. Nowe płyty brzmią jak autoplagiat, a "attitude" Niklasa który uważałem kiedyś za atut wydaje mi się takim sztucznym pajacowaniem teraz. Gdybym miał wybrać najbardziej niepokojący ich album to wybrałbym chyba III. Był mniej prymitywny i rzężący niż pierwsze dwa, ale nie tak wypolerowany jak IV i V (obie te płyty również uwielbiam). Te wczesne brzmią jak soundtrack w głowie kolesia, który leży w wilgotnej piwnicy waląc heroinę po kablach.PrezydentKosmosu pisze: ↑25-05-2022, 08:52Kiedyś mi to wskoczyło przypadkiem, i ten zespół znam od IX, którą to chyba najbardziej lubię do dziś. Potem próbowałem się wgryzać w ich inne wydawnictwa, ale jakoś nie pykło, za wyjątkiem IV i V. Teraz zapuściłem sobie The Eerie Cold i muszę przyznać, że tak jak normalnie nie trawię blak metalu, tak ta płyta zajebiście mi się podoba. Nie wiem, może dlatego, że jak dla mnie więcej jest tam rocka jak blak metalu, brzmi to zajebiście, nie jest monotonne, i wokal mi bardzo siada. Jest tam też dla mnie dużo wyczuwalnego wkurwu, i to też ze mną rezonuje jakoś.maciek z klanu pisze: ↑24-05-2022, 19:59Po czasie stwierdziłem, że jednak to się zaczęło już dziać od 5. 5 włącznie. Wtedy Niklas i spółka stali się gwiazdami.
No, ale trzeba będzie te wcześniejsze też obadać, dać im kolejną szansę, skoro piszecie, że dobre.