III Wojna Światowa

[nicram]

Coś o samowystarczalnej dziwce tego Świata: https://businessinsider.com.pl/gospodar ... ku/rvjz263

[Dead But Rimming]

Rozbijamy się w kółko o to samo: Ty zakładasz, że oni myślą w tych samych kategoriach co my, i jeśli wystarczająco ich dojechać, to się ugną, a ja mówię, że im bardziej ich dojechać, tym bardziej będą przekonani o swojej krzywdzie i o tym, że to wszyscy inni są źli, tylko nie oni.

Nie do końca. W mojej ocenie po prostu nie doceniasz perspektywy osobistej tych ludzi. Propaganda to jedno, ale własna satysfakcja z życia to drugie. I w tym sensie uważam, że tam miliony mają tej wojny dosyć - korzyści dla przeciętnego ruskiego Azjaty z tego zero, a za to sankcje, oberwana noga wujka, brak połączeń lotniczych ze światem, inflacja, problemy towarowe, i zagrożenie bezrobociem to dość poważne problemy.

W dodatku podajesz kompletnie niesprawdzalną tezę o tym, że tam wiele osób by się buntowało, gdyby nie to, że jest reżim. Spytam więc, na jakiej podstawie tak uważasz - tych kilku influencerek, o których była mowa, czy stoi za tym coś więcej, badałeś faktycznie temat w rusnecie, czytałeś wypowiedzi tych Rosjan siedziących tam faktycznie, a nie za granicą?

Niesprawdzalną, oczywiście. Przecież nie zrobię badania opinii na próbie miliona ruskich, w sytuacji gdzie za nazwanie wojny wojną idzie się tam do więzienia na 15 lat. Ale, zwróć uwagę na pewne szczegóły. Jeśli są robione sondy uliczne, jakaś część respondentów mówi wprost "nie chcę kłopotów, przemilczę to pytanie". To pośrednie przyznanie, że coś jest nie tak.

Inna poszlaka: po pierwszych tygodniach wojny, Putin wymienił całe swoje otoczenie techniczne - kucharzy, kelnerów, sprzątaczy, wszystkich którzy mogliby mu zrobić świecącą herbatę. Czemu akurat teraz, jeśli byłoby takie wsparcie dla wojny?

Jeszcze inna poszlaka: wszystkie wywiady świata mówią, że Putin nie chce ogłaszać mobilizacji. Dlaczego? Przecież ma potężne problemy kadrowe. Na Syberii brakuje żołnierzy do gaszenia pożarów, a na Ukrainie brakuje żołnierzy do walk, Białoruś i inne kraje nie kwapią się do pomocy. CIA mówi jasno: nie chce ogłaszać mobilizacji, bo się wtedy społeczeństwo od niego odwróci, inaczej się kibicuje wojakom sprzed telewizorka, a inaczej siedząc w czołgu z lat 50. Jeśli poparcie dla wojny jest tak duże, jak utrzymujesz, czemu po prostu nie wezmą tych setek tysięcy zwolenników wojny? Powinna wystarczyć instrukcja, gdzie i kiedy zbiórka w WKU. No ale nie ma takowych, a na froncie morale jest tak wysokie, że żołnierze dezerterują, strzelają po krzakach , wyjeżdżają paliwo albo umyślnie się kontuzjują, żeby przeżyć. Tam już działa coś w rodzaju Smierszu.

Chciałbym po prostu trochę twardych dowodów na istnienie jakiegoś szerszego ruchu oporu, nawet jeśli tajnego, ponieważ tym tokiem myślenia jak dotąd można udowodnić istnienie absolutnie wszystkiego, ponieważ sprowadza się do twierdzenia, że ,,coś istnieje, ale nie może się pokazać, więc tego nie widzimy".

Oczywiście. Zaraz przedstawię na publicznym forum twarde dowody na istnienie TAJNEGO ruchu oporu. Łatwo się domyślić, że mam ich bez liku, bo jest tak TAJNY, że nie mogę się opędzić od otrzymywanych twardych dowodów na jego istnienie. Skrzynka pęka w szwach. Sebastian, ja Cię proszę - nie róbmy z tego Allo, allo, ok?

Na LinkedIn masa Rosjan publikuje wciąż posty po linii "nie łączcie nas z tym", "przepraszamy", itd. Na Pikabu sporo ruskich biadoli, że staną się chińską kolonia, że świat się od nich odwraca, itd. Na Reddicie swojego czasu wyłączyli jednego z subredditów, bo ilość trolli przekraczała wszelkie możliwe granice. Teraz są jakieś limity na publikacje i trochę się to stonowało. Nikt tam nie pisze "Putin chuj", ale widziałem np. stękanie na to, że zachodnie marki wyszły, że nie ma teraz gdzie kupować tego i tamtego.

Znajomi Ukraińcy mają zawsze jakichś kumpli lub rodziny w Rosji, mówią mi że otrzymują głównie wyrazy wsparcia, chociaż jakiś odsetek znajomych podobno wstawia wszędzie Zetkę i twierdzi, że jest super. To jest zresztą ta perspektywa, której Ty nie doceniasz. Myślisz, że jak ruski miał wujasa w Mariupolu i wie z pierwszej ręki, że rakiety spadły na przedszkole, zabiły Tatiankę z monopolowego, itd., to dalej siedzi na fotelu i całuje telewizor, kiedy pokazują Wytrawnego? Myślisz, że jak on dzwoni do jakiejś Ukrainki, z która zna się milion lat i ona mu opowiada o gwałtach, płonących miastach, rzezi, ucieczce do Polski, kitraniu się w schronie, to z automatu odrzuca jej narrację, bo mu w państwowej telewizji pierdolą o kwiatach i wdzięcznych mieszkańcach? Ale nawet idąc dalej - załóżmy, że ruski nie ma uczuć, wierzy tylko TV, itd. Czy, Twoim zdaniem, on bedzie popierał durną wojnę, której celu nikt nie zna i nie rozumie, a która bezpośrednio zagraża jego interesom (sankcje, bezrobocie, inflacja, puste półki w sklepach), czy jakieś jej zakończenie i powolny powrót do normalności? Ruskie może i są dzikie, ale instynkt przetrwania mają - ta wojna nijak im się nie opłaca.

[bartwa]

korzyści dla przeciętnego ruskiego Azjaty z tego zero, a za to sankcje, oberwana noga wujka, brak połączeń lotniczych ze światem, inflacja, problemy towarowe, i zagrożenie bezrobociem to dość poważne problemy.

Tam od dawna jest mega bieda, więc te sankcje mogą przejść niezauważone. Poniżej artykulik o Buriatach, wychodzi na to, że są jeszcze głupsi niż nasi pisowcy.

Buriacja zajmuje drugie miejsce wśród regionów Rosji pod względem liczby ofiar wojny w Ukrainie. Gorzej jest tylko w Dagestanie. Na pogrzebach, które odbywają się w Ułan-Ude i innych miejscowościach prawie każdego dnia, padają słowa wsparcia dla Rosji w jej walce z "nazistami" — i wdzięczności dla armii za to, że zmarli żołnierze "nie zostali porzuceni", ale sprowadzeni do domu.

Mieszkańcy Moskwy i St. Petersburga, gdzie mieszka prawie 12 proc. ludności Rosji, są prawie nieobecni w statystykach zabitych.

W 2020 r. Buriacja zajęła 81. miejsce na 85 regionów Rosji pod względem jakości życia. Sąsiedni obwód irkucki znalazł się na 55. miejscu. Według republikańskiego urzędu statystycznego, w 2020 r. 20 proc. mieszkańców miało dochody poniżej minimum socjalnego. W 2013 r. takich osób było 17,5 proc. W 2019 r. Ułan Ude zajęło ostatnie miejsce pod względem jakości życia wśród 78 rosyjskich miast z populacją powyżej 250 tys. osób.

Buddyzm zabrania zabijania. A buddyjscy żołnierze z Buriacji zabijają w Ukrainie. Czy mogą liczyć na dobre odrodzenie? — pytam Żambę. Przypominam mu, że od końca kwietnia lamowie z Tradycyjnej Sanghi Rosji — oficjalnego krajowego stowarzyszenia buddystów — odprawili nawet nabożeństwo modlitewne dla wojska w obozie polowym w Ukrainie.

Żambo milczy przez dłuższą chwilę. Potem, zniżając głos, mówi:

— Kto ci powiedział, że to buddyści?

— Nie są buddystami?

— Nie.

https://wiadomosci.onet.pl/swiat/buriac ... ie/1036j8b

[trup]

tu bardzo bardzo dobry artykuł dotyczący pogrzebów w Buriacji, gdzie klarownie widać ten mechanizm dlaczego poparcie dla wizji Wielkiej Rosji jest tak duże i dlaczego nie ma innych informacji od mieszkańców Rosji. Bo mają strach i podejrzliwość w krwioobiegu. Bo nad wszystkim czuwa "gospodarz domu".


Zorigto zginął w Ukrainie, walcząc dla Rosji, ale krewni wierzą, że w kolejnym życiu będzie bogaty
ŹRÓDŁO

(...)Jutro w Lukodromie pożegnani zostaną Amgalan Tudupow i Eduard Żidajew. Za dwa dni pochowani zostaną 23-letni Bator Dondokow i Anton Chatczejew. — Rodzice jednego ze zmarłych przyszli do nas i powiedzieli: "Jakie macie szczęście! Twój przyszedł w jednym kawałku. Ale my mamy tylko głowę i dwie ręce" — opowie mi jeden z krewnych Dondokowa.

W ciągu tygodnia w Lukodromie pożegnanych zostanie 10 żołnierzy.

Po pogrzebie Batora trzech jego przyjaciół pojedzie jako ochotnicy do Ukrainy. Podczas jednej z uroczystości płk Igor Sokół, p.o. dowódcy 36. Armii, mówi: "W imieniu wszystkich żołnierzy chciałbym powiedzieć: pomścimy się, nasza sprawa jest słuszna. Zwycięstwo będzie nasze".

3.

Po rytuale rozpoczyna się żałobny wiec.

— Nie zginęli na próżno — mówi wicegubernator Bair Cyrenow, najpierw po rosyjsku, a potem po buriacku. — Zginęli, by Rosja mogła być wielka. By w Ukrainie przestała płynąć krew.

— Zginęli, broniąc wolnej przyszłości naszego kraju — mówi Igor Szutenkow, burmistrz Ułan-Ude, stolicy syberyjskiej Buriacji.

— Nikt nigdy nie pokonał Rosji. I nigdy nie zostanie pokonana! — dodaje Cyren Dorżijew, wiceprzewodniczący republikańskiego parlamentu.

— Spadochroniarze wykonali swój ostatni skok do nieba. To bardzo boli. Wieczna pamięć — mówi ppłk Witalij Laskow, p.o. dowódcy 11. Brygady Desantowo-Szturmowej. Dokładnie to samo powiedział miesiąc temu na poprzednim pogrzebie.

W sali znajduje się około tuzina policjantów. Dbają o to, by nikt nie robił zdjęć ani nie nagrywał filmów z pogrzebu.

Po około 15 min ceremonii podchodzi do mnie policjant.

— Kim jesteś?

— Media.

— Nie wolno tu filmować. Musisz mieć pozwolenie od organizatora.

Za organizację pogrzebu odpowiada Larisa Stiepanowa, zastępca naczelnika Dzielnicy Radzieckiej Ułan-Ude odpowiedzialna za sprawy socjalne. Rozmawia z burmistrzem miasta, po czym wraca: — Nie, nie możesz tu filmować. Nie, nie zamierzam niczego komentować — odpowiada, gdy pytamy ją, jak często odbywają się pogrzeby. Nagle kobieta zaczyna szlochać, jej oczy wypełniają się łzami. — Wiesz, ile pogrzebów zorganizowałam?... A mam tam w Ukrainie syna...

Na swojej stronie w Odnokłassnikach (odpowiedniku polskiej Naszej Klasy) Stiepanowa zamieściła zdjęcia flash moba, na których jej współpracownicy ustawili się w literę Z. Najnowszy jej post to zdjęcie Putina, pod którym Stiepanowa napisała: "...modlę się za mojego prezydenta, modlę się za każdego bojownika naszego wielkiego kraju, modlę się za chwalebnych i odważnych Czeczenów, którzy nie zdradzili mojego kraju, i opłakuję zmarłych...".

Burmistrz Ułan-Ude i wicemarszałek parlamentu odmówili komentarza. Krewni wszystkich czterech ofiar odmawiają rozmowy z dziennikarzami. Policjanci proszą nas o opuszczenie sali. Na zewnątrz stoi samochód dyżurny, w którym rejestrują nasze dane.

— Jeśli zrobisz jeszcze jakieś zdjęcia, pójdziemy na komisariat.

Z rozpadającego się drewnianego baraku obok Lukodromu wychodzi niepewnym krokiem mężczyzna w brudnej kurtce.

— Czy wiesz, jak często odbywają się tu pogrzeby? — pytam go.

— Hej, nie jestem głupi — macha rękami, jakby chciał mnie odstraszyć. — Widać w was szpiegów na kilometr. Służyłem kiedyś w wywiadzie.

(...)
_____________

(...)Na stronie internetowej rządu regionalnego nie ma informacji o liczbie ofiar śmiertelnych. Jewgienij Fuzenko, komisarz wojskowy obwodu irkuckiego, powiedział, że nie będzie podawał liczby ofiar, bo "nie jest ona tak znacząca". Andriej Łysenko, komisarz wojskowy Terytorium Krasnojarskiego, stwierdził, że "to nieprzyzwoite i nieuczciwe prosić o takie statystyki". W Buriacji nikt nie pyta o skalę strat.(...)
_____________

(...)— Mówi się nam, żebyśmy po prostu o tym nie pisali — donosi dziennikarz kontrolowanej przez rząd gazety w republice. Prosi, by nie podawać jego nazwiska. Dziennikarz z innej gazety próbował skontaktować się z krewnymi zmarłego żołnierza. Poprosił o pozwolenie na rozmowę z wojskowymi. Już wieczorem redaktor naczelny wezwał dziennikarza i powiedział, że otrzymał telefon od rządu, w którym wyjaśniono, że nikt nie powinien rozmawiać z krewnymi.(...)
_____________

5.

(...)Prawie wszyscy krewni odmawiają rozmowy na temat ofiar.

28 marca Żambo Chocajew, lekarz z kliniki tradycyjnej medycyny orientalnej w Ułan-Ude, pochowa swojego siostrzeńca Zorigty Chocajewa. Wyjaśnia: wojsko ostrzegło wszystkich, by nie robili zdjęć na pogrzebie, nikomu nic nie mówili i nie odbierali telefonów z nieznanych numerów. — Hakerzy z Ukrainy kradną informacje i tworzą fałszywki. Tak powiedzieli nam wojskowi — wyjaśnia Chocajew.

Jak "hakerzy z Ukrainy" wykorzystają te "dane", Chocajew dokładnie nie wie. Kilka dni temu jego żona otrzymała na Viberze wiadomość z nieznanego numeru, w której składano jej kondolencje z powodu śmierci Zorigty.

19 kwietnia ministerstwo obrony zaproponowało oficjalne ograniczenie dostępu do danych krewnych zabitych. Na nagraniu wideo, na którym wojskowi wracają z podróży służbowej do Ukrainy, zarówno wojskowi, jak i ich bliscy mają zamazane twarze.(...)

[bartwa]

tu bardzo bardzo dobry artykuł dotyczący pogrzebów w Buriacji

Ubiegłem cię w poście wyżej, ale to nic, przecież powtarzanie jest matką wiedzy.

A tu mała wstawka o potencjalnym ataku nuklearnym na Europę z ruskiej propagandówki:

[trup]

A no tak. Nie było wyścigu. Chwilę temu skończyłem czytać ten artykuł i uważam, że jest bdb. W sumie temat na książkę.

[trup]

a w temacie dyskusji o tym do czego mają dostęp Rosjanie (bardziej do tematu "Dezinformacje...")

Rosja zablokowała obywatelom dostęp do internetowej encyklopedii sztuki światowej WikiArt

~

Federalna Służba ds. Nadzoru w Sferze Łączności Roskomnadzor na wniosek Prokuratury Generalnej zablokowała dostęp do internetowej encyklopedii światowej sztuki WikiArt.org - poinformowała Interfax.

~

WikiArt zawiera około 250 000 prac 3000 artystów. Prezentowane dzieła sztuki znajdują się w muzeach, uniwersytetach, ratuszach i innych budynkach użyteczności publicznej w ponad 100 krajach.

[Pacjent]

To ciekawe, bo z relacji wielu Polaków wynika, że ci skośnoocy w Armii Czerwonej byli najgorsi. Najbardziej prymitywni i okrutni. Kradli wszystko co dało się zabrać.

[Dead But Rimming]

Tam od dawna jest mega bieda, więc te sankcje mogą przejść niezauważone. Poniżej artykulik o Buriatach, wychodzi na to, że są jeszcze głupsi niż nasi pisowcy.

W Rosji od lat funkcjonuje taki wsobny rasizm, obywateli FR z tych dalszych republik traktuje się jak gorszych. To jakby taka Rosja C albo i D. I tak jak życie kulturalne, sportowe, biznesowe, etc. koncentruje się na Moskwie i Skt. Petersburgu, tak obywateli tamtych republik używa się jako mięsa armatniego, trochę na tej zasadzie że jeśli przeżyją to fajnie, ale jak padną, to też dobrze.

Sankcje siłą rzeczy dotkną bardziej tych "zachodnich" Rosjan, bo ci Azjaci z tajgi przeżyją bez wczasów na Ibizie i bez butów Gucci, ale w sumie możliwy jest też scenariusz, że długoterminowe skutki będą bardziej dotkliwe właśnie w tych Dagestanach, Czeczeniach, Burjacjach, etc. Chodzi o to, że tam duże społeczności są uzależnione od jakichś zakładów przemysłowych. Jeśli te nie będą miały z czego produkować, będą ciąć koszty, inflacja zacznie kopać dupę, itd., to tam będzie wielki głód i nędza większa nawet niż obecnie.

[Nerwowy]

Coś o samowystarczalnej dziwce tego Świata: https://businessinsider.com.pl/gospodar ... ku/rvjz263

Jak to, przecież ekspert na którego powoływał się ozozjebek mówił, że żadne bankructwo nie nastąpiło. Czyżby nie wiedział czym jest okres karencji w przypadku obligacji?

[nicram]

Coś o samowystarczalnej dziwce tego Świata: https://businessinsider.com.pl/gospodar ... ku/rvjz263

Jak to, przecież ekspert na którego powoływał się ozozjebek mówił, że żadne bankructwo nie nastąpiło. Czyżby nie wiedział czym jest okres karencji w przypadku obligacji?

oZozjeb i eksperci, na których się powołuje, wiedzy żadnej raczej nie mają.

[trup]

Tam od dawna jest mega bieda, więc te sankcje mogą przejść niezauważone. Poniżej artykulik o Buriatach, wychodzi na to, że są jeszcze głupsi niż nasi pisowcy.

W Rosji od lat funkcjonuje taki wsobny rasizm, obywateli FR z tych dalszych republik traktuje się jak gorszych. To jakby taka Rosja C albo i D. I tak jak życie kulturalne, sportowe, biznesowe, etc. koncentruje się na Moskwie i Skt. Petersburgu, tak obywateli tamtych republik używa się jako mięsa armatniego, trochę na tej zasadzie że jeśli przeżyją to fajnie, ale jak padną, to też dobrze.

Sankcje siłą rzeczy dotkną bardziej tych "zachodnich" Rosjan, bo ci Azjaci z tajgi przeżyją bez wczasów na Ibizie i bez butów Gucci, ale w sumie możliwy jest też scenariusz, że długoterminowe skutki będą bardziej dotkliwe właśnie w tych Dagestanach, Czeczeniach, Burjacjach, etc. Chodzi o to, że tam duże społeczności są uzależnione od jakichś zakładów przemysłowych. Jeśli te nie będą miały z czego produkować, będą ciąć koszty, inflacja zacznie kopać dupę, itd., to tam będzie wielki głód i nędza większa nawet niż obecnie.

Zwłoki rosyjskich żołnierzy wyrzucane na wysypisko

~

SBU przechwyciła rozmowy telefoniczne rosyjskich najeźdźców. Jeden z nich, wyraźnie zszokowany opowiada, że zwłoki jego towarzyszy są wywożone do hangarów, a następnie wrzucane na ogólne wysypisko śmieci.

~

Służba prasowa SBU przekazała tę informację w swoim kanale. W przechwyconej rozmowie rosyjski żołnierz dzieli się swoimi wrażeniami z wojny z kolegą. "Dotarło do nas. Tam są hangary, a do nich przynoszone są trupy żołnierzy, potem po prostu wyrzucane. Nie wiedzą kto jest kim. Jest 5-6 stosów trupów. [...]. Nic nie jest jasne. O co walczymy, jak walczymy. Z 67 żołnierzy pozostało 10, a Dagestańczycy i Czeczeni uciekają krzycząc, że to nie jest ich wojna".

[Nerwowy]

Rakiety uderzyły w Kijów, gdy sekretarz generalny ONZ jest w mieście. To oficjalne "pi*** się" Putina do António Guterresa, ONZ i całego świata. Mamy do czynienia z maniakiem" - napisał na Twitterze ukraiński dyplomata i były ambasador.

Niech w świat idzie informacja, że ruskie to bandyci.

Dobrze, że to do Polski dotarło. Dobrze, żeby dotarło, że każde państwo, które grozi wojną innemu państwu, bo podjęło suwerenną decyzję, która mu się nie podoba, to państwo bandyckie.

Nice try, szkoda tylko, że według rosyjskiej narracji o żadnej wojnie nie ma mowy .

[Pacjent]

Niech w świat idzie informacja, że ruskie to bandyci.

Dobrze, że to do Polski dotarło. Dobrze, żeby dotarło, że każde państwo, które grozi wojną innemu państwu, bo podjęło suwerenną decyzję, która mu się nie podoba, to państwo bandyckie.

Nice try, szkoda tylko, że według rosyjskiej narracji o żadnej wojnie nie ma mowy .

Rosja: "operacja specjalna na Ukrainie". USA: "interwencja wojskowa na Wyspach Salomona". Wszystkie bomby zrzucone w tak brudnej sprawie smakują podobnie.

[Sybir]

Amerykanie już zaczęli zrzucać te bomby?

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Osgiliath = Wyspy Salomona

[Mariusz Wędliniarz]

Polska dała podobno 200 czołgów na Ukraine. Bedzie wojna, tyle wiem.

[Pelson]

Znalezione w sieci.
Nie ze wszystkim się moze zgadzam, ale kierunek słuszny.

U nas rząd, jak zwykle, zajmuje się sobą, a powinni opracować jakiś projekt (wspólnie z USA, Litwą) wpływania teraz na ten Obwód Kaliningradzki. To jest tak małe, że stawiając coś zaraz za granicą Obwodu, wokół niego (Litwa, Polska) można by przebić się przez propagadę. Nadajniki TV z atrakcyjnym programem gratis, ale też z prawdziwą informacją. Balony przelatujące granicę i zrzucajace ulotki. Nadajniki sieci komórkowych, z internetem gratis, ale przechodzące wszysko przez nasz serwer, propagujący prawdziwą informację. Bilboardy przy przejściach granicznych.

No i jakiś program, jak Adrian niżej wspomina - opcja dla specjalistów, jak pluną na Moskwę i rzucą obywatelstwo, to mają bezpieczną opcje dla siebie i rodziny w UE, z robotą, mieszkaniem wynajętym, programem stania się obywatelem UE, językiem. Jakby im tam z Obwodu podebrać większość lekarzy i pielęgniarek, toby mieli zagwozdkę.

A z drugiej strony kij, czyli blokada dla wjazdu TIRów (czy to oficjalna, czy przez ultradokładne kontrole trwające dwa dni na TIRa), czyli wielki remont torów kolejowych, czy to awaria rurociągu gazowego biegnącego przez Litwę. Zero połączeń - prąd, gaz, woda, kolej, drogi. Miech sobie Kreml ogarnia tam dostawy wodą, wszyskich najdrobniejszyć śrubek, lekarstw, wszyskiego.

No i podrzucanie sugestii o suwerenności, z jakimś konkretnym planem technicznym, harmonogramem. Żeby to nie było wirtualne, tylko żeby gdy powiedzą START wiedzieli co ich czeka.

Trzeba pracować nad tym Kaliningradem.

[bartwa]

Dokładnie, zablokować ten wyrostek robaczkowy. Niech go w końcu oddadzą, jeszcze przy tym dopłacając.

I oczywiście zbombardować most na Krym.

[Mariusz Wędliniarz]

Dokładnie, zablokować ten wyrostek robaczkowy. Niech go w końcu oddadzą, jeszcze przy tym dopłacając.

I oczywiście zbombardować most na Krym.

A później krwawa jatka na naszym terenie. Liczysz się z tym? Jakbyśmy czepili się Kaliningradu napewno ruskie by użyli bomb na naszym terenie. Niestety była by pustynia.