Co teraz pijecie?

[Sybir]

Chyba zaraz nastawię drugą kawę, bo jakiś żal zaległ w moim sercu po tym, jak skończyłem pierwszą.

[Triceratops]

Ja dopiero pierwszo skonczylem

[Sybir]

Była kawka, był Bombay Sapphire, teraz przerwa techniczna i może jeszcze coś poleci do szklanki.

[Triceratops]

Czy dzisiaj ciagle jest darmowe Q&A?

[Sybir]

Już nie.

[83koper83]

Czerwony Lager po szyldem "Książęce". Trochę za słodkie, ale bez porzygu. W sumie raczej ok.

[Hatefire]

Czerwony Lager po szyldem "Książęce". Trochę za słodkie, ale bez porzygu. W sumie raczej ok.

Serio? Ja wybredny nie jestem, ale to jest dla mnie niepijalne. Jakieś mało piwne i takie słodko-mulące. Jak by mnie przycisło to chyba nawet jakiegoś Wojaka bym wolał.

[83koper83]

Czerwony Lager po szyldem "Książęce". Trochę za słodkie, ale bez porzygu. W sumie raczej ok.

Serio? Ja wybredny nie jestem, ale to jest dla mnie niepijalne. Jakieś mało piwne i takie słodko-mulące. Jak by mnie przycisło to chyba nawet jakiegoś Wojaka bym wolał.

Jakoś dobrze wchodzi z bourbonem.

[knaar]

Russian Standard Gold. Lekka i przyjemna.

[Medard]

Już o nim zapomniałem, bo zablokowałem polecanie go na YT. Jego sztuczność i egzaltacja nawet bardziej zniechęca mnie do próbowania whisky niż to, że ogólnie nie przepadam za destylatami.

No straszny jest. Niedawno kumpel się nim podjarał i wysłał mi kilka filmików. Jeden nieopatrznie obejrzałem i do tego fejs z dwa razy zasugerował mi potem zakup jakiegoś jego prochowca do gry w polo. Koleś ma w sobie coś takiego, że z miejsca masz ochotę sprzedać mu lepę w ryj Możliwe też że jako prosty przedstawiciel klasy pracującej, ubierający się w lumpie i pijący tylko piwo i czystą, po prostu nie łapię przekazu.

Towarzyszu, ja Wam wszystko w swoim czasie wytłumaczę.

Smakowanie można sobie darować, ja nie odczuwam tych niuansów beczkowych,
ale Islay to piękna wyspa, jest też coś i dla towarzyszy robotników, spacerek po destylarni na ten przykład jacuzzi dla dzików:

[devastator77]

Trzech króli!

[tomaszm]

Russian Standard Gold. Lekka i przyjemna.

Znakomita wódka.

Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka

[Hatefire]

Dziś wieczorem wpada kumpel i robimy sobie sentymentalny trip do czasów kiedy byliśmy młodzi i przystojni, a zarazem biedni. Wtedy w piwie smak był drugorzędny, liczył się stosunek ceny do zawartości alko. To miało smak naprawdę nie odrzucający, a ten stosunek niezły. Spory zapas zgromadzony.

[Block69]

Kiedyś chciałem zrobić coś podobnego, ale niestety z jabolami jest gorzej i w zasadzie nic co piliśmy te lata temu nie jest już dostępne.

Ze starych, mocnych piw oprócz Karpackiego spore wzięcie miał też Imperator i Amsterdam w wersji Navigator i Maximator 11,6%

[uglak]

Spory zapas zgromadzony.

Mimo nazwy to nie jest piwo z czasów waszej młodości - tylko pewnie kilkukrotnie optymalizowana receptura i proces technologiczny. Sentyment może nie wystarczyć

[Hatefire]

Kiedyś chciałem zrobić coś podobnego, ale niestety z jabolami jest gorzej i w zasadzie nic co piliśmy te lata temu nie jest już dostępne.

Ze starych, mocnych piw oprócz Karpackiego spore wzięcie miał też Imperator i Amsterdam w wersji Navigator i Maximator 11,6%

Old Keg z Plusa, też mocne. Duży sentyment, bo Plus był najbliżej uczelni i szło szybko zaopatrzyć się na okienko hehe

[Hatefire]

Mimo nazwy to nie jest piwo z czasów waszej młodości - tylko pewnie kilkukrotnie optymalizowana receptura i proces technologiczny. Sentyment może nie wystarczyć

Zdaję sobie z tego sprawę. To jak z spotkaniem po latach z licealną miłością. Rzadko jest słodko, zazwyczaj gorzko

[Lukass]

Spory zapas zgromadzony.

Mimo nazwy to nie jest piwo z czasów waszej młodości - tylko pewnie kilkukrotnie optymalizowana receptura i proces technologiczny. Sentyment może nie wystarczyć

Heh, kiedyś tak miałem z EB. Niby wiadomo, że to nigdy nie było dobre piwo, tylko kiedyś się takie wydawało. Ale po reaktywacji marki zakupiłem z ciekawości i nie dotrwałem do końca butelki, po prostu nie do picia. Aż tak złe kiedyś nie było na pewno.

[Hatefire]

Kiedyś chciałem zrobić coś podobnego, ale niestety z jabolami jest gorzej i w zasadzie nic co piliśmy te lata temu nie jest już dostępne.

Bo ten segment w sumie zdechł, chyba. Producent Komandosa splajtował. Zawsze najbardziej lubiłem nalewkę z Tymbarku. Siekało to niemiłosiernie. To były moje ulubione w studenckich czasach.

[Medard]

Spory zapas zgromadzony.

Mimo nazwy to nie jest piwo z czasów waszej młodości - tylko pewnie kilkukrotnie optymalizowana receptura i proces technologiczny. Sentyment może nie wystarczyć

Heh, kiedyś tak miałem z EB. Niby wiadomo, że to nigdy nie było dobre piwo, tylko kiedyś się takie wydawało. Ale po reaktywacji marki zakupiłem z ciekawości i nie dotrwałem do końca butelki, po prostu nie do picia. Aż tak złe kiedyś nie było na pewno.

Najlepszych smaków dzieciństwa się nie zapomina
EB przez pierwsze dwa, czy trzy lata to było bardzo dobre i łagodne butelkowe piwo, piliśmy go w czasach podstawówki i taki okocim, czy królewskie serwowane w pijalni wykręcały porządnie pyska, a EB wchodziło niczym ptyś (taki napój gazowany).