Kupno Mieszkania/Domu
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10019
- Rejestracja: 26-12-2010, 12:33
- Lokalizacja: Doliny
Re: Kupno Mieszkania/Domu
Tak niestety jest. W udziale w nieruchomości wspólnej przy czynnościach "niezwykłych" podjęcie decyzji bez zgody wszystkich udziałowców(właścicieli) pojawiają się schody gdzie sąd rozstrzyga cel czynności oraz interesy wszystkich współwłaścicieli. Co oczywiście może trwać w srocz. I się wszystkim odechciewa przez jakiegoś kolesia ,który inicjuje cała machinę sądową, bo się z nim dogadać nie idzie:) Bo wizje ma inną na przeznaczenie lub zabudowę nieruchomości jak reszta. Stała historia:)
- Stoigniew
- zahartowany metalizator
- Posty: 4053
- Rejestracja: 09-01-2012, 18:20
Re: Kupno Mieszkania/Domu
https://www.domiporta.pl/informacje/a/o ... =BoxOpImg6
ciekawe podejście, a mając na uwadze że w naszym skurwiałym kraju, już nie raz się słyszało o kupnie chałupy z lokatorami a potem wypierdalaniem ich na bruk, to chyba jest to całkiem uczciwe podejście
ciekawe podejście, a mając na uwadze że w naszym skurwiałym kraju, już nie raz się słyszało o kupnie chałupy z lokatorami a potem wypierdalaniem ich na bruk, to chyba jest to całkiem uczciwe podejście
- ŚWIAT BEZ KOŃCA
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 12152
- Rejestracja: 27-08-2018, 10:24
Re: Kupno Mieszkania/Domu
Kupiliśmy. Wczoraj odebrane klucze. Teraz tylko pomalować korytarz, pokój dzienny i sypialnię i można mieszkać. Ale ja nie o tym w zasadzie. Zapłaciliśmy 420 000. W tamtym czasie, zaledwie miesiąc temu, Ten sam metraż (52,5 m2) w stanie deweloperskim kosztował 387 000. Teraz najtańsze GOŁE mieszkanie w tej samej okolicy stoi po 414 000. Rata będzie dojebana na początku z pomostowym, blisko 3000, ale kurde, w zasadzie to mieszkanie już w tym momencie można by bez pośpiechu sprzedać za 450 000 - 460 000. Na podpisaniu umowy pośrednik mówił to samo, co deweloper sprzeda kilka mieszkań w danej lokalizacji, to natychmiast podnosi cenę, średnio co miesiąc o kilka tysięcy. A mimo to twierdzą, że podaż nie nadąża za popytem. JAK?
If you do everything right, there will be no struggle.
If you struggle, you're not doing something right.
If you struggle, you're not doing something right.
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10019
- Rejestracja: 26-12-2010, 12:33
- Lokalizacja: Doliny
Re: Kupno Mieszkania/Domu
Jeśli się kredytowałeś dobrze żeby uwzględnić kredyt ze stałym oprocentowaniem a najlepiej zmienny ,bo mniejsza rata i wykupić dodatkowe ubezpieczenie od zmiany stóp procentowych. Wibor napęcznieje przy tych oszołomach socjalistach co tam na wiejskiej zasiadają.
Re: Kupno Mieszkania/Domu
Gratuluję. Mimo wszystko. Co do cen. Tak właśnie wygląda ta cała zabawna sytuacja. Cena, którą zapłaciłeś wydaje się bardzo atrakcyjna.ŚWIAT BEZ KOŃCA pisze: ↑04-12-2021, 11:42Kupiliśmy. Wczoraj odebrane klucze. Teraz tylko pomalować korytarz, pokój dzienny i sypialnię i można mieszkać. Ale ja nie o tym w zasadzie. Zapłaciliśmy 420 000. W tamtym czasie, zaledwie miesiąc temu, Ten sam metraż (52,5 m2) w stanie deweloperskim kosztował 387 000. Teraz najtańsze GOŁE mieszkanie w tej samej okolicy stoi po 414 000. Rata będzie dojebana na początku z pomostowym, blisko 3000, ale kurde, w zasadzie to mieszkanie już w tym momencie można by bez pośpiechu sprzedać za 450 000 - 460 000. Na podpisaniu umowy pośrednik mówił to samo, co deweloper sprzeda kilka mieszkań w danej lokalizacji, to natychmiast podnosi cenę, średnio co miesiąc o kilka tysięcy. A mimo to twierdzą, że podaż nie nadąża za popytem. JAK?
- Ascetic
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16225
- Rejestracja: 10-01-2015, 15:54
Re: Kupno Mieszkania/Domu
Tyle, że taki kredyt jest słabo osiągalny i jest droższy. To z uczciwości powinieneś dodać. Bank nie zamierza brać na siebie ryzyka zmienności stop pp.
Ps. Dla firemek zresztą te frykasy też się skończą. I kurwa dobrze, bo jak czytam takie wpisy to się nóż w kieszeni otwiera i przypomina casus frankowiczow. Wielce kurwa poszkodowani LOL
Poro
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10019
- Rejestracja: 26-12-2010, 12:33
- Lokalizacja: Doliny
Re: Kupno Mieszkania/Domu
Bardzo drogie są te kredyty z stałą stopą(klika dobrych stówek miesięcznie na kredycie 500 tys). Najlepsze opcja to wykupienie uebzpieczenia od zmiany. NIe trzeba tego robić w banku gdzie się zaciąga zobowiązanie. To zewnętrzy produkt.
Co do frankowiczów.....eh kurwa ja bym się bał w obcej walucie majtki kupić na raty. A co dopiero kreskę na lata. Mocno nieodpowiedzialne..
Co do frankowiczów.....eh kurwa ja bym się bał w obcej walucie majtki kupić na raty. A co dopiero kreskę na lata. Mocno nieodpowiedzialne..
Ostatnio zmieniony 04-12-2021, 12:12 przez tomaszm, łącznie zmieniany 1 raz.
- Ascetic
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16225
- Rejestracja: 10-01-2015, 15:54
Re: Kupno Mieszkania/Domu
A ubezpieczenie też nie jest za darmo.
Swoją droga nie ma co już straszyć Sebastiana. Jest w pizdzie i tyle. Bez ub czy z.
Swoją droga nie ma co już straszyć Sebastiana. Jest w pizdzie i tyle. Bez ub czy z.
Poro
Re: Kupno Mieszkania/Domu
Ja natomiast zawsze będę sobie chwalił mój kredyt frankowy. Nigdy nie miałem tańszego.
- Ascetic
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16225
- Rejestracja: 10-01-2015, 15:54
Re: Kupno Mieszkania/Domu
Pewnie da.
Kupił rzecz niewspółmiernie droga do wartości. Kończy się jeżdżenie i oglądanie po to aby ich opisywać jak opisywał. Zacznie się dorosłość po prostu w rozumieniu niestety polskim. Uzda na ryj i w kierat, bo przecież idea jest taka żeby nie pierdolic się z kredytem do 60 tki, tylko być poza nim np. Za 10 lat a to wymaga w naszych warunkach nakurwiania jak dziki.
To jest zwyczajnie chore, że m2 kosztuje 2 razy tyle jak średnia miesięczna pensja. Przejebane dla każdego właściwie, nie tylko dla Seby.
Poro
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10019
- Rejestracja: 26-12-2010, 12:33
- Lokalizacja: Doliny
Re: Kupno Mieszkania/Domu
Ja sobie na wykończenie domu wziąłem milion złotych. Ubezpieczenie kosztuje mnie miesiecznie około 200 złotych+- . Rata ze stałym oprocentowaniem kosztowałaby mnie 700 zl miesięcznie więcej. To jest jednak róznica. Lepiej przepić.
Re: Kupno Mieszkania/Domu
I tak, i nie. Mógł kupić trochę bliżej centrum. Za 600, 700, 1000k do wykończenia i jeszcze w budowie. Tymczasem oszczędził sobie nerwów i kosztów wykończenia i spokojnie może mieszkać, planując dalsze ruchy. Nie przesadzałbym akurat w tym konkretnym przypadku.Ascetic pisze: ↑04-12-2021, 12:19Pewnie da.
Kupił rzecz niewspółmiernie droga do wartości. Kończy się jeżdżenie i oglądanie po to aby ich opisywać jak opisywał. Zacznie się dorosłość po prostu w rozumieniu niestety polskim. Uzda na ryj i w kierat, bo przecież idea jest taka żeby nie pierdolic się z kredytem do 60 tki, tylko być poza nim np. Za 10 lat a to wymaga w naszych warunkach nakurwiania jak dziki.
- Ascetic
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16225
- Rejestracja: 10-01-2015, 15:54
Re: Kupno Mieszkania/Domu
Trudno powiedzieć jak to na przestrzeni lat się rozłoży, co nie zmienia postaci, że koszt 200* to żaden koszt. Ale, tu koszt, tam koszt a Seba siedzi i sie drapie po głowie …
* Zaskakująco mało jak na windowanie stop procentowych w PL w 2022 roku
* Zaskakująco mało jak na windowanie stop procentowych w PL w 2022 roku
Poro
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10019
- Rejestracja: 26-12-2010, 12:33
- Lokalizacja: Doliny
Re: Kupno Mieszkania/Domu
Takiego zajebistego mam magika od bankowości. Nie ma dla niego rzeczy niemożliwych. Bardzo chętnie przekażę do niego namiary. Ogarnia mi też wszystko w firmie. Człowiek ze złota.
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3272
- Rejestracja: 10-05-2005, 23:03
- Lokalizacja: Trójmiasto
Re: Kupno Mieszkania/Domu
Gratulacje, cena też wydaje się atrakcyjna w obecnej sytuacji.ŚWIAT BEZ KOŃCA pisze: ↑04-12-2021, 11:42Kupiliśmy. Wczoraj odebrane klucze. Teraz tylko pomalować korytarz, pokój dzienny i sypialnię i można mieszkać. Ale ja nie o tym w zasadzie. Zapłaciliśmy 420 000. W tamtym czasie, zaledwie miesiąc temu, Ten sam metraż (52,5 m2) w stanie deweloperskim kosztował 387 000.
Ile wkładu własnego a ile kredytu jeśli to nie tajemnica oczywiście?
Nie wiem jak w Krakowie, ale w Gdańsku czekało się niedawno rok na wpis do hipoteki.
To ostatnie zdanie odnośnie pomostówki.
Ostatnio zmieniony 04-12-2021, 12:31 przez mistrzsardu, łącznie zmieniany 1 raz.
Celem życia nie jest przeżycie.
- Ascetic
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16225
- Rejestracja: 10-01-2015, 15:54
Re: Kupno Mieszkania/Domu
420 to cena okazyjna, wszyscy są zgodni, przy czym dalej zestawiając z zarobkami, przeciętnego Kowalskiego to jakiś kosmos. To była raczej uwaga ogólna.535 pisze: ↑04-12-2021, 12:24I tak, i nie. Mógł kupić trochę bliżej centrum. Za 600, 700, 1000k do wykończenia i jeszcze w budowie. Tymczasem oszczędził sobie nerwów i kosztów wykończenia i spokojnie może mieszkać, planując dalsze ruchy. Nie przesadzałbym akurat w tym konkretnym przypadku.Ascetic pisze: ↑04-12-2021, 12:19Pewnie da.
Kupił rzecz niewspółmiernie droga do wartości. Kończy się jeżdżenie i oglądanie po to aby ich opisywać jak opisywał. Zacznie się dorosłość po prostu w rozumieniu niestety polskim. Uzda na ryj i w kierat, bo przecież idea jest taka żeby nie pierdolic się z kredytem do 60 tki, tylko być poza nim np. Za 10 lat a to wymaga w naszych warunkach nakurwiania jak dziki.
ps. Do tej ogólnej uwagi dodam, że te ceny w ogóle blokują dostępność samych kredytów. 12 koła trzeba mieć aby dostać kredyt na 600 k? Kurwa. Nie każdy jest menadżerem … większość jednak nie jest, a ta średnia krajowa, jest właśnie średnią. Nic tylko współczuć tym o 15-20 lat młodszym. Mają konkretnie przejebane.
Poro
- ŚWIAT BEZ KOŃCA
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 12152
- Rejestracja: 27-08-2018, 10:24
Re: Kupno Mieszkania/Domu
Nie martwcie sie o mnie, koledzy. Mam asa w rekawie, jakim jest zona programistka. Bieda nam nie straszna;-))535 pisze: ↑04-12-2021, 12:24I tak, i nie. Mógł kupić trochę bliżej centrum. Za 600, 700, 1000k do wykończenia i jeszcze w budowie. Tymczasem oszczędził sobie nerwów i kosztów wykończenia i spokojnie może mieszkać, planując dalsze ruchy. Nie przesadzałbym akurat w tym konkretnym przypadku.Ascetic pisze: ↑04-12-2021, 12:19Pewnie da.
Kupił rzecz niewspółmiernie droga do wartości. Kończy się jeżdżenie i oglądanie po to aby ich opisywać jak opisywał. Zacznie się dorosłość po prostu w rozumieniu niestety polskim. Uzda na ryj i w kierat, bo przecież idea jest taka żeby nie pierdolic się z kredytem do 60 tki, tylko być poza nim np. Za 10 lat a to wymaga w naszych warunkach nakurwiania jak dziki.
If you do everything right, there will be no struggle.
If you struggle, you're not doing something right.
If you struggle, you're not doing something right.
- ŚWIAT BEZ KOŃCA
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 12152
- Rejestracja: 27-08-2018, 10:24
Re: Kupno Mieszkania/Domu
20% wkladu wlasnego i 336 000 pln kredytu. Czyli totalnie na golo, w sensie ze wzielismy kredyt wylacznje na kieszkanie i 0 zl na wykonczenie - bo wlasciwie to pozostaje tam kupic kanape, pomalowac i z lozkiem pokombinowac, na tyle jeszcze nam zostalo. Az sie dziwilem, ze nikt nie spytal „na pewno nie chcecie nic na wykonczenie?” Z ta pomostowka to wez nie strasz, mi mowiono o 2-3 miesiacach, a potem juz nalezy dzwonic codziennie do urzedu i plakac;-)mistrzsardu pisze: ↑04-12-2021, 12:30Gratulacje, cena też wydaje się atrakcyjna w obecnej sytuacji.ŚWIAT BEZ KOŃCA pisze: ↑04-12-2021, 11:42Kupiliśmy. Wczoraj odebrane klucze. Teraz tylko pomalować korytarz, pokój dzienny i sypialnię i można mieszkać. Ale ja nie o tym w zasadzie. Zapłaciliśmy 420 000. W tamtym czasie, zaledwie miesiąc temu, Ten sam metraż (52,5 m2) w stanie deweloperskim kosztował 387 000.
Ile wkładu własnego a ile kredytu jeśli to nie tajemnica oczywiście?
Nie wiem jak w Krakowie, ale w Gdańsku czekało się niedawno rok na wpis do hipoteki.
To ostatnie zdanie odnośnie pomostówki.
If you do everything right, there will be no struggle.
If you struggle, you're not doing something right.
If you struggle, you're not doing something right.