Nie ufam księgowej .... Taki szur ze mnie

. Uciążliwe jest codzienne zbieranie*, papierków, wypytywanie, kto na co przejebał, ale mam nad tym przynajmniej kontrolę. Mam permanentne oko na: "winien - ma". I nie ufam kobietom, taki szownista ze mnie

W tym zakresie. U mnie kobiety nie znają pojęcia "nie spina się", "jesteśmy na minusie" .... A płynąć jak za młodzieńczych czasów już mi się nie chce.
* Nie bezzasadnie niestety.
Zresztą robię to, od 10 lat i nawet chyba to polubiłem. I żaden, mówię, żaden pinkio nie powie, że było taniej, bo mam ich hujków na oku w kajeciku swoim

Marzec 2018 r. Jedne z 3 zestawień z tego miesiąca.
Dodatkowo hołduję złotej zasadzie, że jak nie mam z czego to nie wydaję. Takie zabierające mi kilka tygodni życia działania, w tym pomagają. Nie polecam.