ja to nazywam (i chyba i nie tylko ja) kac-kupa
normalna sprawa na drugi dzień po przepiciu
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
ja to nazywam (i chyba i nie tylko ja) kac-kupa
Zgadza się. Brunatna, śmierdząca, niespójna. Można by tu odnaleźć pewną paralele, nawet polityczną, ale nie o tym tutaj. Zastanawia mnie, co tam takiego zachodzi, że temat sracza, wraca jak bumerang przy chlaniu. Jak nie z ryjem w kiblu, to dupą na nim. Te kupsko przecież jest takie, że nie sposób obok niego przejść obojętnie. Zobacz, wchodząc po kimś do sracza, na domówce, wiesz, że miał równy krok w chlaniu z tobą. Nawet jak słusznie zauważyłeś, jest pod to ukute odpowiednie nazewnictwo, znane tym co grzeją, nawet w lecie.
Masz jakiś typ, a właściwie typiarę, na którą, którego ... bo się pogubiłem, stawiasz, a nawet kładziesz?
Nie! Znajomość internetowa to słaby punkt startowy. Ponadto nie zastanawiałem się...
Identyczny temat był już minimum 10 lat temu tylko przepadł podczas któregoś czyszczenia forum. "kto aktualnie zrobił kupę" czy coś w tym styluHerne the Hunter pisze: ↑17-10-2021, 12:12Były już bobry, teraz kupy, czym jeszcze zaskoczy masterful
Jedyna słuszna koncepcja.ŚWIAT BEZ KOŃCA pisze: ↑17-10-2021, 10:45Wolę umyć dupę. Jak się już człowiek raz przyzwyczai, to mu to zostaje. Te chusteczki to mi się kojarzą z półśrodkami w podróży autostopem by czuć się chociaż odrobinę jak istota ludzka.Block69 pisze: ↑17-10-2021, 10:37Używacie? Dla mnie od lat totalny niezbędnik w domu i w plecaku. Pozwala w prosty i szybki sposób wypucować krater na błysk. Oczywiście we współpracy z tradycyjnym papierem, którym zgarniamy początkowy gruz. Także na końcu warto raz przetrzeć na sucho wilgotny rów.
Dupsko jak świeżo umyte. Nawet jaja i kutacha potrafi pięknie na szybko odświeżyć. Dla koneserów na końcu można przemyć pachy i twarz.
Kolego bartwa, po bliższym przyjrzeniu się mam wrażenie, że masz brudną deskę na tyłach. Poprawcie się Towarzyszu!