
Przezorny zawsze "zatowarowany". W szczególności na okoliczność kaca.
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Cynamonu nienawidzę. Kurwa, wypluję z każdej potrawy, choć w likierze, który akurat piję, choć zmęczyć nie mogę i gdyby nie gorzałą z łajby, na rozgrzewkę, to bym nie tknął.
Cynamon czasem z kardamonem dodaję też do kawy, ale to tylko jak mam ochotę na wynalazki, bo tak to kawa tylko zwykła, czarna. Kakao samo w sobie lekko pobudza, chyba ta teobromina tam jest a jak dodasz trochę guarany to faktycznie fajnie pobudza. Można dodać trochę chili, aby bardziej rozgrzało i miało konkret smak. Tylko ja kakałko to z wodą robię, żadne mleko. Nie każdy lubi taki smak. PróbujAscetic pisze: ↑04-09-2021, 11:24Cynamonu nienawidzę. Kurwa, wypluję z każdej potrawy, choć w likierze, który akurat piję, choć zmęczyć nie mogę i gdyby nie gorzałą z łajby, na rozgrzewkę, to bym nie tknął.
Ale ja nie o tym. Stawia to? Na nogi? Jakie proporcje? Jakieś inne warianty (zamiast cynamonu, swoją drogą, skąd "Sklepy cynamonowe" u Schultz'a?, skąd w Lublinie, te cynamonowe jazdy? - jakoś ten cynamon przypisany do tej a nie innej diaspory?). Pytam, bo jak rozpoczynałem dzień od pompy, takiej z proszku, chemicznej, coby się podkręcić i pójść do parku, to byłem, postawiony, na nogi, że heeeejjjjj. Takie kakała z guaraną stykną? Żeby o 6tej rano np. zacząć walkę z rzeczywistością?