Co teraz pijecie?

[Wódka i Piwo]

Nie ma sensu ukrywać. Pilsner Urquell już wyszedł cały z bagażnika. Pozostaje miejscowy produkt.

Piwo obelżywe, bo to pilsner... Ale w takich okolicznościach przyrody chlał bym je bez opamiętania.

[nicram]

[Ascetic]

[Wódka i Piwo]

[devastator77]

[Ascetic]

Było

[nicram]

[TheDude]

Co prawda piję zimny Garage ale pochwalę się jaki bajer mi ostatnio wpadł:



Od teraz drinki będą już spożywane po piracku

[Believer]

Co prawda piję zimny Garage ale pochwalę się jaki bajer mi ostatnio wpadł:



Od teraz drinki będą już spożywane po piracku

Zajebisty

[Ascetic]

Plus pytanko. W jakim dziale jeden matoł wypisywał, że rybkę z piwkiem nad polskim morzem, można opierdlić za 50 pln na 2-3 osoby? Bo mam paragony grozy. Takie od 120 w górę.

[Ascetic]

Co prawda piję zimny Garage ale pochwalę się jaki bajer mi ostatnio wpadł:



Od teraz drinki będą już spożywane po piracku

Tu też mam pytanie. Pijam z małych szklanek. Kufle to w Lublinie ostatnio w czeskiej, wiadomo w warszawie w kilku słabych w tym w Szwejku z kumplami, czasem za gramanicą. W domu, nie. To jakieś prawilne takie picie jest w tych dużych kuflach? Jakaś szkoła tego jest? Na moją logikę browar się odgazowywuje, a wiadomo, że browar odgazowany to jak ciepła wóda. O co (c)ho z tymi kuflami.

[maciek z klanu]

Np Czesi specjalnie odgazowuja

[uglak]

Piwo w takim kuflu się nie odgazuje jakoś drastycznie - chyba, że zamierzasz męczyć jeden całą noc. Zresztą Czesi mają tutaj 100% racji, bo IMHO większość lagerów jest za mocno nagazowana (a to głównie je pija się z kufli) i pozbycie się części CO2 przy nalewaniu im służy. Większym problemem przy dużych kuflach jest utrzymanie odpowiedniej temperatury.

[TheDude]

Kiedyś w lokalu zamówiłem Kapitana Morgana z colą i lodem i dostałem drinka w takim właśnie naczyniu. Spodobało mi się, bo lubię duże, mocne i lodowate napitki. Piwa praktycznie nie pijam, poza jakimiś owocowymi (też schładzam mocno), więc ten kufelek będzie mi służył do takich drinków morderczych. Jak siadam wieczorami do odsłuchu płyt albo oglądam filmy to z takich pojemników najlepiej mi smakuje. Oczywiście, bomba szybko wchodzi po takich ilościach (chociaż jakieś zagryzki stosuję) ale od czasu do czasu miło jest się znieczulić z jakimś czarcim wyziewem na słuchawkach

P.S. Ten kufel to nie jakiś gigant: 0,4 L.

[83koper83]

Piwo w takim kuflu się nie odgazuje jakoś drastycznie - chyba, że zamierzasz męczyć jeden całą noc. Zresztą Czesi mają tutaj 100% racji, bo IMHO większość lagerów jest za mocno nagazowana (a to głównie je pija się z kufli) i pozbycie się części CO2 przy nalewaniu im służy. Większym problemem przy dużych kuflach jest utrzymanie odpowiedniej temperatury.

Na Słowacji również praktykowanym i akceptowanym zwyczajem jest zamawianie "wolnego piwa".

[Gunman]

[Ascetic]

^ ok, ok. Już łapię w czym rzecz z tymi kuflami.



Wieczorową porą, taki oto zestaw.
Niestety w przypadku grzybów, wyszła pewna niewiedza, dyletanctwo.

[Kilgore]

^ ok, ok. Już łapię w czym rzecz z tymi kuflami.



Wieczorową porą, taki oto zestaw.
Niestety w przypadku grzybów, wyszła pewna niewiedza, dyletanctwo.

Nie była to aby gorzka prawda?

[vicotnick]

Goryczaki?

[Ascetic]

Mhhh.

Sosika nie budiet. Przynajmniej nie z grzybka.

Tak to jest z lamusami, jak ja, który wyuczony za gówniaka, poprzestał na wiedzy, że wystarczy, że ma rurkę i jest jadalny ... Przynajmniej tyle, że dwa dni łażenia po lesie, to dobrze spędzony czas był.