POlitykowanie

[Triceratops]

Tak, jak PO niezbyt się paliło do rozliczenia Ziobry, tak z zapowiadanych przez PiS procesów polityków PO mamy kapiszona, tak samo będzie z wsadzaniem do więzienia działaczy PiS, jak już ktoś władzę im odbierze.

Oczywiscie, druga kadencja juz na polmetku a Slawek Neumann ciagle nierozliczony za przekrety z klinika optyczna. Stasiu Gawlowski ma sie rowniez dobrze. Kwiatkowski tak samo. NIe ma sie co ludzic, to slynna "konstytucja Kiszczaka" - my nie ruszamy waszych, wy nie ruszacie naszych, a motloch niech sie napierdala,

[trup]

Symetryzm – «postawa ideologiczna zakładająca, że każdemu negatywnemu zjawisku zawinionemu przez dany obóz polityczny należy spróbować przeciwstawić analogiczne negatywne zjawisko zawinione przez obóz jego przeciwników» (w Polsce, z reguły w zestawieniu PO–PiS) . Symetryści jednocześnie nie opowiadają się po żadnej ze stron sporu.

jest to sztuczny słowotwór ale oddaje sedno.

Nie można trwać w marazmie. Trzeba zrobić kolejne wejście lub dwa do pokoju. Dorobić balkon. Przewietrzyć. Choć się na to nie zanosi. Brak odpowiedzialnych chętnych d wynajęcia.

[535]

Najpierw jeden złodziej opierdala ci sakwy robiąc gnój, dziwnym trafem rezygnuje. Wchodzi następny taki bardziej Europejczyk, lepiej ubrany i zaprojektowany. Drze mordę, że będzie lepiej wszystkim, a winni zgniją w lochu. Jadnakowoż okazuje się, że też łajdak, a żadnych rozliczeń nie ma. Następnie wraca poprzednia banda z hasłami o wsadzeniu wszystkich elegantów do paki. Oczywiście nic takiego nie następuje, prócz kolejnego prucia sakiewek i pularysów. I teraz trup przypomina sobie, że ci którzy mieli siedzieć co prawda trochę kradli, ale zawsze byli w krawatach, a klient w krawacie jest mniej awanturujący się, więc należy go wpuścić z powrotem przez piwniczne okienko. Czy jest to definicja debilizmu? Sami sobie odpowiedzcie.

[Lukass]

Z wieloma Twoimi stwierdzeniami powyżej mogę się zgodzić. Tylko, że postawa że nic nie da się zrobić, chuja da. Zdaję sobie sprawę, ze wybór jest beznadziejny. Niemniej jakiegoś należy dokonać. Należy wyrzucić rozhulaną Małgosię. Chociażby po to, żeby ten nasz biedny pokój oczyścić i pomalować. Naprawić i poustawiać meble. Wyprać dywany. Umyć okna. Założyć skrzynkę na listy. Przyjmuję do wiadomości że ekipa remontująca zrobi to lepiej lub, gorzej i nie wykluczone, że też nasrają na fotel albo zasmarkają zasłonki. To takie ryzyko nieco większe, niż przy Astra Zeneka. Korzyści przewyższają ryzyko. Niemniej trochę przyjemniej bedzie się mieszkało w tym pokoju. Pewnie zmiany społeczne już zaszły. A jak się potoczą.... Praca u podstaw, kontrola władzy, aktywność obywatelska. Brzmi pięknie, ale da się.

Ładne postulaty. Do pewnego stopnia nawet im przyklaskuję. W jakimś momencie życia stwierdzasz jednak, że nie ma czasu na wszystko. Jeśli masz wymagającą pracę, to poświęcasz czas tej pracy. Jeśli chcesz poświęcić się aktywności obywatelskiej, to kosztem tej pracy, albo życia osobistego, albo jednego i drugiego. Pytanie brzmi, czy warto? Pozostawiasz więc wszystko w rękach ideowców, a tu bywa różnie. Czasami sensowne działania fundacji, np. wklejanego przez Ciebie Panoptykonu. Czasami ideowi działacze do bólu ideowej np. Partii Razem. Okazuje się, że ideowość nie przeszkadza w przytuleniu kwot pięcio- czy sześciocyfrowych.

Ja wrócę jednak do symetryzmu. Pojęcie to chętnie wykorzystują publicyści, np. związani z Polityką, pewnie też inni, przestałem śledzić dawno temu. Więc owi publicyści identyfikują wroga (symetryści!), po czym następuje ciąg argumentów, że PiS jest zły (jakbym kurwa nie widział), po czym następuje konkluzja, że trzeba ich odsunąć od władzy, głosując na PO/KO (czy innego Hołownię). I tu mi się całość rozjeżdża, bo zamiast przekonać mnie, że warto głosować na PO/KO, otrzymuję komunikat, że PiS jest zły. I na tym argumentacja się kończy. Gdzie jest program PO/KO? W dupie jest, od czasu odejścia Tuska ta partia nie ma żadnego sensownego kierunku i pomysłu.

Naturalny elektorat PiS to ludzie z mniejszych miejscowości, często słabo wykształceni, kiepsko zarabiający, religijni. Trzeba im coś dać, coś obiecać (i co ważne - obietnice są spełniane), trochę propagandy sypnąć, i działa. I to PiS opanował w stopniu co najmniej dobrym. Ich elektorat wiele kwestii rozumie słabo bądź bardzo słabo, przez co trudno wpłynąć na zmianę ich wyboru. Ja np. jestem teoretycznym wyborcą PO/KO. Dość młody jeszcze, bardzo dobrze wykształcony, zarabiający nie kokosy, ale przyzwoicie, mieszkający w dużym mieście, bez dzieci. PiS mi nic nie zaoferuje. Problem w tym, że PO/KO też nie ma mi nic do zaoferowania. Nie ma nic do zaoferowania całemu swojemu elektoratowi. Czy słyszałeś kiedyś, żeby postulowali np. podniesienie kwoty, od której wchodzisz w drugi próg podatkowy? Przecież to realny zysk dla ludzi prawie wyłącznie potencjalnie głosujących na nich. Nie, oni wolą się wdzięczyć do elektoratu 500+ i najniższej krajowej, gdzie głosów nie zdobędą. Mieli dwie kadencje, żeby realnie poprawić sytuację zawodową młodych ludzi (zwolnienia z podatków, wymuszenie zmiany formy zatrudnienia, preferencyjne stawki ZUS, ułatwienia dla pracujących matek). Zrobili bardzo mało. Zmień pracę, weź kredyt, wypierdalaj za granicę. Byli światopoglądowym betonem, a teraz nagle homosie, aborcja i ekologia. No żesz kurwa, serio?

W realnym, końcowym wyborze ludzie mają gdzieś kwestie ideowe, światopoglądowe - te interesują ułamek uprawnionych do głosowania. Liczy się realna jakość życia. Obawiam się jednak, że w naszym społeczeństwie partia, która rzeczywiście kierowałaby się interesem państwa i próbą poprawienia jego funkcjonowania, mogłaby liczyć na jakieś 10-15% głosów. Jestem chyba nadmiernym optymistą.

[535]

Choć nie mam zwyczaju tego robić i w sumie nigdy teko nie zrobiłem, ale srasz wszędzie wokół, więc spróbuję zablokować czytanie twoich pierdów. Tak tylko uprzedzam.

Poważna sprawa. Prawie jak świeckie państwo w wykonaniu platformy i likwidacja funduszu kościelnego za ich kadencji, jak podatek liniowy 15 procent, oraz tak samo jak niewiarygodnie wysoka kwota wolna....co za niesymetryczny głąb....Wypierdalaj zatem. Mam nadzieję, że znajdą się chętni do cytowania i długo nie wytrzymasz płacząc w poduchę.

[535]

Wspomnień czar. https://tvn24.pl/polska/premier-chce-pr ... 52-3714917 Czy podnóżek Stefcia Niesiołowskiego mógłby poinformować zgromadzonych o liczbie zwyrodnialców w tym także tych w sutannach, których aresztował, skazał i wykastrował pan Donald? Wszystko wskazuje na to, że jedyną ofiarą kastracji padł użytkownik trup. Wykastrowano mu i tak już niezbyt imponującą zawartość łepetyny.

[Triceratops]

Fanow Donalda jest tu znacznie wiecej

[Rumburak]

Donald wjebie się w ten grajdoł na białym koniu jak Gandalf pod Helmowy Jar. Przywróci demokrację i wprowadzi kastrację. Zobaczycie.

[trup]

0:22 chodu!!

[trup]

Z wieloma Twoimi stwierdzeniami powyżej mogę się zgodzić. Tylko, że postawa że nic nie da się zrobić, chuja da. Zdaję sobie sprawę, ze wybór jest beznadziejny. Niemniej jakiegoś należy dokonać. Należy wyrzucić rozhulaną Małgosię. Chociażby po to, żeby ten nasz biedny pokój oczyścić i pomalować. Naprawić i poustawiać meble. Wyprać dywany. Umyć okna. Założyć skrzynkę na listy. Przyjmuję do wiadomości że ekipa remontująca zrobi to lepiej lub, gorzej i nie wykluczone, że też nasrają na fotel albo zasmarkają zasłonki. To takie ryzyko nieco większe, niż przy Astra Zeneka. Korzyści przewyższają ryzyko. Niemniej trochę przyjemniej bedzie się mieszkało w tym pokoju. Pewnie zmiany społeczne już zaszły. A jak się potoczą.... Praca u podstaw, kontrola władzy, aktywność obywatelska. Brzmi pięknie, ale da się.

Ładne postulaty. Do pewnego stopnia nawet im przyklaskuję. W jakimś momencie życia stwierdzasz jednak, że nie ma czasu na wszystko. Jeśli masz wymagającą pracę, to poświęcasz czas tej pracy. Jeśli chcesz poświęcić się aktywności obywatelskiej, to kosztem tej pracy, albo życia osobistego, albo jednego i drugiego. Pytanie brzmi, czy warto? Pozostawiasz więc wszystko w rękach ideowców, a tu bywa różnie. Czasami sensowne działania fundacji, np. wklejanego przez Ciebie Panoptykonu. Czasami ideowi działacze do bólu ideowej np. Partii Razem. Okazuje się, że ideowość nie przeszkadza w przytuleniu kwot pięcio- czy sześciocyfrowych.

Ja wrócę jednak do symetryzmu. Pojęcie to chętnie wykorzystują publicyści, np. związani z Polityką, pewnie też inni, przestałem śledzić dawno temu. Więc owi publicyści identyfikują wroga (symetryści!), po czym następuje ciąg argumentów, że PiS jest zły (jakbym kurwa nie widział), po czym następuje konkluzja, że trzeba ich odsunąć od władzy, głosując na PO/KO (czy innego Hołownię). I tu mi się całość rozjeżdża, bo zamiast przekonać mnie, że warto głosować na PO/KO, otrzymuję komunikat, że PiS jest zły. I na tym argumentacja się kończy. Gdzie jest program PO/KO? W dupie jest, od czasu odejścia Tuska ta partia nie ma żadnego sensownego kierunku i pomysłu.

Naturalny elektorat PiS to ludzie z mniejszych miejscowości, często słabo wykształceni, kiepsko zarabiający, religijni. Trzeba im coś dać, coś obiecać (i co ważne - obietnice są spełniane), trochę propagandy sypnąć, i działa. I to PiS opanował w stopniu co najmniej dobrym. Ich elektorat wiele kwestii rozumie słabo bądź bardzo słabo, przez co trudno wpłynąć na zmianę ich wyboru. Ja np. jestem teoretycznym wyborcą PO/KO. Dość młody jeszcze, bardzo dobrze wykształcony, zarabiający nie kokosy, ale przyzwoicie, mieszkający w dużym mieście, bez dzieci. PiS mi nic nie zaoferuje. Problem w tym, że PO/KO też nie ma mi nic do zaoferowania. Nie ma nic do zaoferowania całemu swojemu elektoratowi. Czy słyszałeś kiedyś, żeby postulowali np. podniesienie kwoty, od której wchodzisz w drugi próg podatkowy? Przecież to realny zysk dla ludzi prawie wyłącznie potencjalnie głosujących na nich. Nie, oni wolą się wdzięczyć do elektoratu 500+ i najniższej krajowej, gdzie głosów nie zdobędą. Mieli dwie kadencje, żeby realnie poprawić sytuację zawodową młodych ludzi (zwolnienia z podatków, wymuszenie zmiany formy zatrudnienia, preferencyjne stawki ZUS, ułatwienia dla pracujących matek). Zrobili bardzo mało. Zmień pracę, weź kredyt, wypierdalaj za granicę. Byli światopoglądowym betonem, a teraz nagle homosie, aborcja i ekologia. No żesz kurwa, serio?

W realnym, końcowym wyborze ludzie mają gdzieś kwestie ideowe, światopoglądowe - te interesują ułamek uprawnionych do głosowania. Liczy się realna jakość życia. Obawiam się jednak, że w naszym społeczeństwie partia, która rzeczywiście kierowałaby się interesem państwa i próbą poprawienia jego funkcjonowania, mogłaby liczyć na jakieś 10-15% głosów. Jestem chyba nadmiernym optymistą.

"(...) Problem w tym, że PO/KO też nie ma mi nic do zaoferowania. Nie ma nic do zaoferowania całemu swojemu elektoratowi. Czy słyszałeś kiedyś, żeby postulowali np. podniesienie kwoty, od której wchodzisz w drugi próg podatkowy? Przecież to realny zysk dla ludzi prawie wyłącznie potencjalnie głosujących na nich. Nie, oni wolą się wdzięczyć do elektoratu 500+ i najniższej krajowej, gdzie głosów nie zdobędą. Mieli dwie kadencje, żeby realnie poprawić sytuację zawodową młodych ludzi (zwolnienia z podatków, wymuszenie zmiany formy zatrudnienia, preferencyjne stawki ZUS, ułatwienia dla pracujących matek). Zrobili bardzo mało. Zmień pracę, weź kredyt, wypierdalaj za granicę. Byli światopoglądowym betonem, a teraz nagle homosie, aborcja i ekologia. (...)"

/\ Ooo... tych baboli i przejawów "mania" w dupie wyborców było więcej, chociażby podniesienie VAT do 23% czy wałkowane już rozpoczęcie likwidacji OFE. PO/KO nie ma obecnie sensownego programu. Głownie antypis. Co jakiś czas wyskoczą jak filip z konopii z jakimś postulatem czy projektem, z innymi nie mogą się przebić do opinii publicznej, ale generalnie biednie to wygląda. Kopacz była na przetrzymanie. Potem "genialne" przywództwo Grzesia Sch. A już ostatni wywiad pana Budki w "GW" to jest dramat...

co do ideowości nie zawsze da się wszystko pogodzić czasowo, logistycznie, ale wsparcie i zaangażowanie w miarę możliwości chyba jest potrzebne. Pomoc prawnicza, organizacyjna, informacyjna, merytoryczna, finansowa. Bezczynność nic nie da.

[535]

Pięknie. Polityczny geniusz masterfula wymyśla świat na nowo... Gdy dozorca nie wykonuje obowiązków za które bierze kasę i nie sprząta klatki schodowej, trup bierze mopa i zmywa za niego, bo przecież nie można siedzieć bezczynnie. Natomiast, gdy gmina nie uzupełnia asfaltu po zimie, trup wylewa go własnoręcznie...no kurwa bardzo ciekawe. Może jednak wróćmy do prawidłowej sytuacji i niech każdy pilnuje tego za co odpowiada i inkasuje kasę. Politycy biorą szmal za rządzenie krajem, a tak naprawdę za spełnienie obietnic wyborczych dzięki którym zyskują poparcie. Jak to wygląda w praktyce każdy wie. Akurat platforma jest w czołówce najbardziej nieudolnych, niemrawych i bezbarwnych rządów. Osiem lat niewykorzystanych szans, także związanych z ukróceniem pisowskiej patologii. Oczywiście każdy kto tak twierdzi jest symetrystą i chuja na ten temat wie, bo właścicielem prawdy jest tytan intelektu. Użytkownik trup.

[trup]

"535, who is currently on your ignore list, made this post."

[Triceratops]

Nie sciemniaj, jak dodajesz do ignorowanych to nie pisze czyj to post.

[535]

Trupku, ale mnie to kompletnie nie przeszkadza. Wystarczy, że będziesz wiedział, że właśnie skaczę ci po głowie.

[535]

Przy okazji. Widzę, że pan rezolutny zajebanie plus minus 150 miliardów zyla obywatelom określa mianem "babola". Gdy ci z parkingu znika auto to jak to geniuszu nazywasz?

[trup]

Nie sciemniaj, jak dodajesz do ignorowanych to nie pisze czyj to post.

[trup]

Fajne to.... może mi się spodoba!

[Triceratops]

A, to moze po jakiejs aktualizacji cos sie zmienilo. Wczesniej pisalo "Wiadomosc wyslana przez uzytkownika na liscie ignorowanych"

[535]

Wszystko da się obejść. No ale ja się nie bawię w multikonta.

[Tatuś]

Czyli musimy się pogodzić z tym katolickim szambem i czekać aż PiSaki rozjebją resztki kasy na socjal.