POlitykowanie

[535]

Gorzej gdyby to Hatefire był waszym kierownikiem bo wtedy miałby świadomość klasową kapitalisty-krwiopijcy

Teoretyzujesz. Mnie zostanie kierownikiem nie grozi, bo zwyczajnie nie chciałbym. Te kilka stówek miesęcznie więcej nie zrekompensowało by mi stresu jaki towarzyszy opierdalaniu ludzi czy komunikowaniu im że są zwolnieni. Co zarobiłbym więcej wydałbym na alkohol żeby zabić te myśli w głowie.

O! Bo rola kierownika to opierdalanie i zwalnianie. Faktycznie tkwisz ze swym korpo gdzieś w średniowieczu.

[Hatefire]

Kolego nie będę się dziwił. Skąd podejrzenie że będę? Napisałem coś takiego?

[Hatefire]

O! Bo rola kierownika to opierdalanie i zwalnianie. Faktycznie tkwisz ze swym korpo gdzieś w średniowieczu.

No fakt zwalnianie zamienili na optymalizację zasobów ludzkich a opierdalanie na micro management czy jak się ta kurwa nazywa

[535]

Kolego nie będę się dziwił. Skąd podejrzenie że będę? Napisałem coś takiego?

Napisałeś wyraźnie ,że pracodawcy traktują pracowników jak gówno, a potem sam na swoim przykładzie uzasadniłeś dlaczego. Zrozumiałem , że jesteś tym oburzony i się dziwisz. Być może źle zrozumiałem, a pracodawcy są chujami tylko dlatego , że ty jesteś jaśnie panem pracownikiem. To nawet układa się w logiczną całość.

[Hatefire]

Napisałem o podejściu januszy biznesu z jakim mamy do czynienia od 30 lat i dlaczego w związku z tym ludzie którzy z tym się zetknęli mają w dupie że tych januszy dojeżdża obecna władza i tyle.

Nie bądź Tricepsem i nie twórz piętrowych wariacji na temat czyiś wypowiedzi.

Natomiast pod stwierdzeniem że jako pracownik bliżej mi do pracowników się podpiszę. I tyle jak dla mnie w temacie.

[535]

To jest ta słynna lewicowa wrażliwość. Jasne. Nie zapomnij trzymać pod ręką sztandaru, gdy przyjdą ludzie od Adriana. Szkoda by tak oberwać od swoich.

[Triceratops]

Albo się za coś biorę i wtedy do ostatniej krwi, albo pierdolę nie robię.

Jeżeli mi coś przestaje odpowiadać, albo przykładowo druga strona nie widzi przestrzeni do konkretnych rozmów, piszę wypowiedzenie i wychodzę. I proszę żeby mi nikt nie pisał , że tak się nie da. Da się i tak należy robić. Praca nie jest obowiązkowa. Każdy przytomny osobnik kieruje swym życiem, więc pracą także. Najgorszym podejściem jest właśnie takie.

No mniej wiecej moge sie podpisac pod tym. Mija juz kolejny rok jak wymiksowalem sie z korpo. Coraz bardziej sie obrabialem z robota, coraz wiecej wolnego czasu bylo, kawa, internety, trollowanie z nudow. Lazilem do szefa -„dej wincy roboty”. Nie wspominalem nawet o forsie, tylkoo dodatkowej robocie, zakresie obowiazkow- ni chuja. Pewnie sie bal, ze bedzie musial zaplacic. Zaczalem czytac ksiazki w pracy ale i tak mialem wrazenie, ze sie cofam. A praca bezpieczna, ekspres do kawy za pare tysi, darmowa kawa i cieplo w zimie, nic tylko siedziec. Stowka obok z zajebista wontrubla. Ale po prostu juz wariowalem z nudow i spierdolilem na swoje korzystajac z okolicznosci.

[Triceratops]

Tomasza ziomeczek w punkt

[nicram]

Ratlerkowy dres w punkt. Chyba faktycznie jak Drone pisał, z polską edukacją jest nie teges jak tacy tytani intelektu mogą swoje przemyślenia puszczać w eter i być słuchani przez innych tytanów intelektu. Media mają protestować...Taaa, powtórzę - media mają przede wszystkim informować. Ale skoro najwyraźniej panowi plandemiście nie podoba się informowanie ludzi o pandemii to co począć? Należy te media pogrążyć tak jak zrobił to Orban, aby jechać już tylko z propagandą rządową, która będzie jeszcze bardziej pro-pandemiczna i jeszcze bardziej będzie straszyła ludzi. I nie będzie już informacji o tym, że sądy znoszą kary nałożone na restauratorów przez sanepidy, czy o tym, że Zero każe prokuratorom przykręcić przedsiębiorcom śrubę jeszcze bardziej. "Brzmi całkiem logicznie".

[Medard]

Napisałem o podejściu januszy biznesu z jakim mamy do czynienia od 30 lat i dlaczego w związku z tym ludzie którzy z tym się zetknęli mają w dupie że tych januszy dojeżdża obecna władza i tyle.

Nie bądź Tricepsem i nie twórz piętrowych wariacji na temat czyiś wypowiedzi.

Natomiast pod stwierdzeniem że jako pracownik bliżej mi do pracowników się podpiszę. I tyle jak dla mnie w temacie.

Dlatego też Tanajno mimo dosyć medialnych protestów nie zaistniał potem w wyborach prezydenckich i ogólnie coś zaginął w mediach ostatnio, w odróżnieniu od elegancika ze stolicy Czaskosia, który reprezentuje biznes samemu nigdy w nim nie będąc.

Ludzie myślą tylko o sobie i do tego bardzo krótkowzrocznie, tak do wypłaty lub, gdy ktoś krzyknie, że coś tam sypnie. Ale tego ich nauczyli Janusze byznesu i elita, taka jak Janda czy Walter, to co się im dziwić.

[535]

Napisałem o podejściu januszy biznesu z jakim mamy do czynienia od 30 lat i dlaczego w związku z tym ludzie którzy z tym się zetknęli mają w dupie że tych januszy dojeżdża obecna władza i tyle.

Nie bądź Tricepsem i nie twórz piętrowych wariacji na temat czyiś wypowiedzi.

Natomiast pod stwierdzeniem że jako pracownik bliżej mi do pracowników się podpiszę. I tyle jak dla mnie w temacie.

Dlatego też Tanajno mimo dosyć medialnych protestów nie zaistniał potem w wyborach prezydenckich i ogólnie coś zaginął w mediach ostatnio, w odróżnieniu od elegancika ze stolicy Czaskosia, który reprezentuje biznes samemu nigdy w nim nie będąc.

Ludzie myślą tylko o sobie i do tego bardzo krótkowzrocznie, tak do wypłaty lub, gdy ktoś krzyknie, że coś tam sypnie. Ale tego ich nauczyli Janusze byznesu i elita, taka jak Janda czy Walter, to co się im dziwić.

Medard , ale tak szczerze
Co wy tam kurwa za kawę macie w tej waszej robocie? Budzę się , włączam forumek , a ty nastukany płyniesz już od rana.

[Medard]

Akurat wieczorkiem trochę pracowałem, to teraz dopiero się rozruszam.

[Hatefire]

Dlatego też Tanajno mimo dosyć medialnych protestów nie zaistniał potem w wyborach prezydenckich i ogólnie coś zaginął w mediach ostatnio, w odróżnieniu od elegancika ze stolicy Czaskosia, który reprezentuje biznes samemu nigdy w nim nie będąc.

Ludzie myślą tylko o sobie i do tego bardzo krótkowzrocznie, tak do wypłaty lub, gdy ktoś krzyknie, że coś tam sypnie. Ale tego ich nauczyli Janusze byznesu i elita, taka jak Janda czy Walter, to co się im dziwić.

No dokładnie to chciałem z grubsza przekazać. Niektórzy od razu posądzili mnie o jakobinizm. Stwierdziłem prosty fakt, że przedsiębiorcy swoją postawą sobie nagrabili przez ostatnie 30 lat. Teraz są bardzo zdziwieni, że jak rząd ich dojeżdża to nikogo to nie obchodzi i mogą sobie protestować do usranej.

[535]

Dlatego też Tanajno mimo dosyć medialnych protestów nie zaistniał potem w wyborach prezydenckich i ogólnie coś zaginął w mediach ostatnio, w odróżnieniu od elegancika ze stolicy Czaskosia, który reprezentuje biznes samemu nigdy w nim nie będąc.

Ludzie myślą tylko o sobie i do tego bardzo krótkowzrocznie, tak do wypłaty lub, gdy ktoś krzyknie, że coś tam sypnie. Ale tego ich nauczyli Janusze byznesu i elita, taka jak Janda czy Walter, to co się im dziwić.

No dokładnie to chciałem z grubsza przekazać. Niektórzy od razu posądzili mnie o jakobinizm. Stwierdziłem prosty fakt, że przedsiębiorcy swoją postawą sobie nagrabili przez ostatnie 30 lat. Teraz są bardzo zdziwieni, że jak rząd ich dojeżdża to nikogo to nie obchodzi i mogą sobie protestować do usranej.

A ten swoje. Masz świadomość, że przedsiębiorcą określa się zarówno facia prowadzącego sieć marketów jak i kobitkę sprzedającą pierogi gdzieś na małym targowisku? Wrzucanie wszystkich do jednego wora jest prymitywnym uproszczeniem bardzo wygodnym dla Jarka i dziwnie przypominającym to co proponowali czerwoni towarzysze. Ja wiem, że ludziom z korporacji po kilku latach prania mózgpwnic wydaje się, że ich praca nie jest zagrożona i że korporacja jest swoistym perpetuum mobile, ale zapewniam cię, że gdy wiaterek powieje z innej strony zabraknie wam kartonów na te ładne zdjęcia z wakacji które trzymacie na biurkach. Kto jak kto, ale ty akurat powinieneś to zrozumieć.

[535]

Tymczasem. Jest mi tak po prostu wstyd za fakt, że to coś pochodzi z mojego miasta. https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci ... hodzi.html

[Hatefire]

A ten swoje. Masz świadomość, że przedsiębiorcą określa się zarówno facia prowadzącego sieć marketów jak i kobitkę sprzedającą pierogi gdzieś na małym targowisku? Wrzucanie wszystkich do jednego wora jest prymitywnym uproszczeniem bardzo wygodnym dla Jarka i dziwnie przypominającym to co proponowali czerwoni towarzysze. Ja wiem, że ludziom z korporacji po kilku latach prania mózgpwnic wydaje się, że ich praca nie jest zagrożona i że korporacja jest swoistym perpetuum mobile, ale zapewniam cię, że gdy wiaterek powieje z innej strony zabraknie wam kartonów na te ładne zdjęcia z wakacji które trzymacie na biurkach. Kto jak kto, ale ty akurat powinieneś to zrozumieć.

A ten swoje. Od początku piszę o społecznym postrzeganiu przedsiębiorców i skąd się wzięło. Ty natomiast wyjeżdżasz z jakąś analizą mojej drogi zawodowej, jakby to miało coś do rzeczy. Nie trzeba umieć latać, żeby być ornitologiem.

Wyłuszczę prosto nie wrzucam wszystkich do jednego wora, po prostu stwierdziłem fakt, że postrzeganie społeczne przedsiębiorcy jest jakie jest i niesie to za sobą określone konsekwencje.

Natomiast nie wiem skąd wziąłeś twierdzenie, że moja praca jest niezagrożona. Napisałem tylko, że nie czuje się przywiązany do konkretnego pracodawcy i tyle. Być może wkradło się niezrozumienie

[trup]

Przerwa na rekrame.

Jak ktoś poczuł się "przekazany Poczcie" to chyba wychodzi na to, że można się domagać odszkodowania. Prawnicy do dzieUa.

[nicram]

Tymczasem. Jest mi tak po prostu wstyd za fakt, że to coś pochodzi z mojego miasta. https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci ... hodzi.html

Mnie wstyd, że takie ścierwo zostało prezydentem. Nawet jeżeli jest to prezydentura bantustanu.

[535]

A ten swoje. Masz świadomość, że przedsiębiorcą określa się zarówno facia prowadzącego sieć marketów jak i kobitkę sprzedającą pierogi gdzieś na małym targowisku? Wrzucanie wszystkich do jednego wora jest prymitywnym uproszczeniem bardzo wygodnym dla Jarka i dziwnie przypominającym to co proponowali czerwoni towarzysze. Ja wiem, że ludziom z korporacji po kilku latach prania mózgpwnic wydaje się, że ich praca nie jest zagrożona i że korporacja jest swoistym perpetuum mobile, ale zapewniam cię, że gdy wiaterek powieje z innej strony zabraknie wam kartonów na te ładne zdjęcia z wakacji które trzymacie na biurkach. Kto jak kto, ale ty akurat powinieneś to zrozumieć.

A ten swoje. Od początku piszę o społecznym postrzeganiu przedsiębiorców i skąd się wzięło. Ty natomiast wyjeżdżasz z jakąś analizą mojej drogi zawodowej, jakby to miało coś do rzeczy. Nie trzeba umieć latać, żeby być ornitologiem.

Wyłuszczę prosto nie wrzucam wszystkich do jednego wora, po prostu stwierdziłem fakt, że postrzeganie społeczne przedsiębiorcy jest jakie jest i niesie to za sobą określone konsekwencje.

Natomiast nie wiem skąd wziąłeś twierdzenie, że moja praca jest niezagrożona. Napisałem tylko, że nie czuje się przywiązany do konkretnego pracodawcy i tyle. Być może wkradło się niezrozumienie

Zajebista retoryka. Społeczne postrzeganie. Naprawdę? Przecież protestuje plankton, biedota, a propaganda sprytnie przedstawia to jako bunt grubasów chuliganów napchanych sianem z rządowych dotacji. Łyknąłeś ten przekaz, a teraz majaczysz coś o społecznym postrzeganiu. Rozkułaczałbyś i zabierał słoninę ze spiżarki. Jestem więcej, niż pewien.

[nagrobek]

gdyby 535 był waszym kierownikiem chodzilibyscie jak szwajcar

Mylisz się. Ludzie z którymi pracowałem byli zadowoleni. Co prawda tyraliśmy często jak zwierzęta, ale.. na przykład wszyscy wybudowali domy. Klasyczne. Coś za coś.

wierzę. nie trzeba od razu batogiem. można zachęcać do wytężonego wysiłku innymi metodami. na przykład piosenką.
zaczynamy od GIS.