Oranssi Pazuzu
Proscription
Of Feather And Bone
Caustic Wound
Terrestial Hospice
Odraza
Ulver
Imperial Triumphant
Blac Curse
Neptunian Maximalism
Duma
Morrissey
Rites Of Daath
Skáphe
Khthoniik Cerviiks
kolejność dynamicznie się zmienia

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Nie dotrwałem do końca tego Paysage. (:maciek z klanu pisze: ↑25-12-2020, 19:56Wszyscy na metalurgię gruby zapisał swoją listę. W zeszłym roku listę miał całkiem spoko. W tym roku tragedia. No dobra odkrył paysage dhiver więc to na plus
Nie moje granie, ale w kontekście poprzedniej płyta ta nowa jest po prostu słaba/rozczarowująca moim zdaniem.
Do listy dopisuję jeszcze Oranssi Pazuzu, słuchałem mało uważnie w okolicach premiery, a teraz usiadłem na spokojnie, ze słuchawkami, kapitalny album, słucham na okrągło kiedy tylko mam czas dla siebie.Hellion pisze: ↑26-12-2020, 21:18Płyty, które sprawiły mi największą frajdę wtym roku, kolejność przypadkowa.
1. Ulcerate - Stare Into Death and be Still
2. Vader - Solitude In Madness
3. Paradise Lost - Obsidian
4. Marilyn Manson - We are chaos
5. Trauma - Ominous Black
6. Napalm Death - Throes of Joy in the Jaws of Defeatism
7. Sepultura - Quadra
8. Over the Voids - Hadal
9. Incantation - Sect of Vile Divinities
10. Godthrymm - Reflections
Wyróżniłbym jeszcze nowego Ozziego, ep Carcass (wiem, że na forume to nielubiana pozycja, ale dla mnie jest ok), Sodom calkiem fajny, ale za długi, Deftones Ohms - dla mnie najfajniejszy ich album od s/t albo nawet od White Pony, dziadygi z Ac/Dc też lipy nie odstawiły, Tau Cross przyjemny album, ale słabszy od poprzednich, bardzo dobre Crippled Black Phoenix.
W 2021 to życzyłbym sobie usłyszeć w końcu nowy album The Cure, czekam na nowe Eyehategod, Asphyx, ciekaw jestem Roba Zombie, chętnie posłucham Dezertera![]()
W sumie to co w tym jest. To dobra płyta, ale nihuhu nie chce mi się do niej wracac.
Oczywiście CRO-MAGS