POlitykowanie

[Lukass]

^ W sumie podobał mi się Twój manifest Ale ja właśnie to delikatnie próbuję zakomunikować - że nie ma zgody na budowanie prawa na bazie religijnych dogmatów.

[bartwa]

Oby kurwa, oby! Totalna anihilacja YEAH! Nikt nie powstrzyma pędu do samozagłady!
Ciekawe co będzie po nas, bo popiół zostawimy żyzny jak skurwysyn : )

[Bloodcult]

przynajmniej jest pewność, że geny śmiecia zginą nomen omen w zarodku.

Nikt z was nie miałby odwagi wprowadzić prawa które na śmierć skazywałoby gwałciciela.

Nie mówiąc już o tym że gdyby ktoś się nawet odważył takie prawo wprowadzić to kobiety by zwyczajnie gwałtów nie zgłaszały.

Ale dziecko z gwałtu to już na śmierć byście skazali. Zaskakujaco łatwo wam to przychodzi. Ot tak, skrobiemy bo przecież to wehikuł czasu który cofa gwałt i traumę po nim.

[Drone]

Nie twój interes, tylko kobiety, która została zgwałcona. Jedna wyskrobie, druga urodzi, trzecia popełni samobójstwo. Chuj ci do tego. Nie ty jesteś od sądzenia.

[helpme]

Kościelny reprezentowany przez urzędnika widać lekarstwem na wszystko. Nawet na gwałt.
Jak żal mu nienarodzonych dzieci niech robi krucjatę przeciwko gwałcicielom, którzy w ten sposób poślą je na śmierć. Chociaż nie - oni przecież dają życie. Co za paradoks.

[Ascetic]

przynajmniej jest pewność, że geny śmiecia zginą nomen omen w zarodku.

Nikt z was nie miałby odwagi wprowadzić prawa które na śmierć skazywałoby gwałciciela.

Nie mówiąc już o tym że gdyby ktoś się nawet odważył takie prawo wprowadzić to kobiety by zwyczajnie gwałtów nie zgłaszały.

Ale dziecko z gwałtu to już na śmierć byście skazali. Zaskakujaco łatwo wam to przychodzi. Ot tak, skrobiemy bo przecież to wehikuł czasu który cofa gwałt i traumę po nim.

jeden z problemów leży w tym, że ty widzisz w zygocie "życie". inni nie "zdogmatyzowani" widzą to czym ten zlepek komórek jest, czyli zygotą. mówiąc po polsku, bo huja rozumiesz jak ci się nie wyjebie dużymi literami: MASZ PO RAZ KOLEJNY UROJENIA I WIDZISZ CZEGO NIE MA.

drugi z problemów to jak zawsze przykłady i analogie, które nimi nie są. ale tak tępaki jak ty mają. szykują logiczne pułapki i sami w nie wpadają. to kwestia inteligencji, a właściwie jej braku. założenie, że jakby gwałcicieli się mordowało jest o tyle nielogiczne, że jak już zgwałcił, pierwszy raz, to jego zgładzenia dałoby tyle, że drugi raz tego nie zrobi. pierwszy raz już miał miejsce. kolejny brak logiki jest taki, że według poronionej, hehe, katolskiej logiki, nie dość, że nalezy zostawić płód to jeszcze pewnie powinni w tej trójcy, hehe, stanowić rodzinę. jak z tym ułaskawionym pedofilem w trakcie kampanii wyb. więc co? mordujemy "ojca" biologicznego? rozbijamy rodzinę? itd. itp. mógłbym piętrzyć kolejne absurdy w odpowiedzi na równie absurdalne katolskie brednie. hehe.

i jeszcze jedna sprawa. co ma kurwa piernik do wiatraka, mordowanie gwałcicieli z prawem do swobodnego dysponowania swoim ciałem przez kobietę? bo tutaj o tym mowa. to jest główne kryterium do oceny takich padalców jak ty jako padalce. jak przypadkowo znajdziesz jakąś co ciebie będzie chcieć to sobie ją terroryzuj, jak się nie boisz paragrafów. o tym co mają robić inne kobiety, nie tak nieszczęśliwe co z tobą spędzą kilka miesięcy życia, lepiej żebyście tacy jak ty nie decydowali. zresztą o czym ja piszę. wszystko to jest hipotetyczne. w twoim przypadku. zaruchać i się związać to ty możesz z pacjentem albo wikarym.

[helpme]

katolskiej logiki

Wybacz wycinkę, ale to jednak oksymoron

[bartwa]

Bo życie nie jest żadną jebaną 'świętością'. Nikt normalny nie będzie żałował embrionów, które nie mają ani imienia (mam nadzieję, choć chuj wie w tych czasach) i osobowości.

[Ascetic]

katolskiej logiki

Wybacz wycinkę, ale to jednak oksymoron

nie ma problemu.
chciałem być dla oszołoma miły. tutaj z tą logiką to mocno przesadziłem. jak ktoś opowieść o nekromancji, zapłodnieniu bez kontaktu seksualnego, czy to, że świat powstał w tydzień roboczy chińskiego robotnika, traktuje poważnie, to mówienie o logice u niego jest gwałtem na niej właśnie. tym samym przepraszam zgromadzonych.

[Lukass]

przynajmniej jest pewność, że geny śmiecia zginą nomen omen w zarodku.

Nikt z was nie miałby odwagi wprowadzić prawa które na śmierć skazywałoby gwałciciela.

Nie mówiąc już o tym że gdyby ktoś się nawet odważył takie prawo wprowadzić to kobiety by zwyczajnie gwałtów nie zgłaszały.

Ale dziecko z gwałtu to już na śmierć byście skazali. Zaskakujaco łatwo wam to przychodzi. Ot tak, skrobiemy bo przecież to wehikuł czasu który cofa gwałt i traumę po nim.

Zakładam, że masz świadomość, że według doktryny Twojego kościoła kara śmierci jest uznawana za "wewnętrznie złą" i "niedopuszczalną"? Tak tylko mówię. Ja mam problem z tym wymiarem kary tylko dlatego, że zbyt łatwo może się zdarzyć, że padnie na niewinnego. Wymiar sprawiedliwości uśmiercający niewinnego człowieka to wyjątkowo demoralizujące zjawisko.

Druga sprawa - nie zrównuj płodu na wczesnym etapie rozwoju z (w miarę) samodzielnie egzystującym bytem. To nie to samo.

Trzecia sprawa - nikt nie twierdzi, że aborcja cofa gwałt i traumę po nim. Usuwa jedynie kolejne możliwe, długotrwałe źródło traumy. Ale to powinien być wybór ofiary, a nie kuca z Konfederacji.

Czwarta sprawa - kobiety gwałtów nie zgłaszają z całej masy powodów, ale dominującym jest kompletnie żałosne podejście aparatu państwa do ofiar tego typu przestępstw. Kara śmierci lub jej brak tego nie zmienią. Nie tylko w Polsce jest z tym zresztą problem.

Piąta sprawa - kary za gwałt w ogóle są dramatycznie niskie. Są jednak pewne jaskółki nadziei. Oczywiście fakt, że skazanym jest ksiądz, nie ma tu nic do rzeczy:
https://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Ks ... 49424.html

Szósta sprawa - po co ja kurwa w ogóle wdałem się w tą dyskusję? Każda tutaj kończy się tak samo. Pacjent i Bloodcult prezentują katolicki (no, nie do końca, jak widać) głos w twoim domu. Prawo budowane na przekonaniach dorosłych facetów, którzy żyją w celibacie, ubierają się w sukienki, walczą z LGBT oraz dżenderem i twierdzą, że przekazują tłuszczy wolę Boga. Gdyby nie byli członkami wpływowej instytucji, potraktowano by ich jak wariatów.

[Drone]

Bo życie nie jest żadną jebaną 'świętością'. Nikt normalny nie będzie żałował embrionów, które nie mają ani imienia (mam nadzieję, choć chuj wie w tych czasach) i osobowości.

Katolicy mogą też pisać do pana Boga listy z pretensjami, że bawi się w ginekologa, bo przecież nie każda zapłodniona komórka jajowa dochodzi do fazy embrionu, a potem dziecka. Co do świętości życia, na którą się tak chętnie powołują, to bardzo ciekawe, że jest ona zawieszana, gdy przychodzi np. do wojny i wtedy kropidła idą w ruch, aż miło, a za nimi kroczy armia teologów, którzy odpowiednio uzasadniają taki dziwny wyłom w doktrynie.

[Drone]

Czwarta sprawa - kobiety gwałtów nie zgłaszają z całej masy powodów, ale dominującym jest kompletnie żałosne podejście aparatu państwa do ofiar tego typu przestępstw. Kara śmierci lub jej brak tego nie zmienią. Nie tylko w Polsce jest z tym zresztą problem.

To jest bardzo ważna sprawa i tyczy się też spraw pedofilskich, też w Kościele. Generalnie chodzi o cały system nierównowagi między ofiarą a sprawcą i chroniącym go otoczeniem (często nieświadomie).

[Ascetic]

i jeszcze jedna sprawa. co ma kurwa piernik do wiatraka, mordowanie gwałcicieli z prawem do swobodnego dysponowania swoim ciałem przez kobietę? bo tutaj o tym mowa. to jest główne kryterium do oceny takich padalców jak ty jako padalce. jak przypadkowo znajdziesz jakąś co ciebie będzie chcieć to sobie ją terroryzuj, jak się nie boisz paragrafów. o tym co mają robić inne kobiety, nie tak nieszczęśliwe co z tobą spędzą kilka miesięcy życia, lepiej żebyście tacy jak ty nie decydowali. zresztą o czym ja piszę. wszystko to jest hipotetyczne. w twoim przypadku. zaruchać i się związać to ty możesz z pacjentem albo wikarym.

pogadam sam ze sobą. a co? nie mogę? jest tu wariat co widzi znaki, bezpośrednie, podkreślam, bezpośrednie, to i ja mogę pogadać ze sobą. o czym>? właściwie dopowiem.

jak w tej miłości bliźniego w katolskim braku logiki znajduje się miejsce na huśtanie gwałcicieli. luz. jak im sumienie pozwala. proszę bardzo. jak wcześniej nie ma to związku z ofiarą. a może ma. ofiara powinna być chroniona. bo jest ofiarą. w tej ochronie widzę też miejsce do zgody na jej swobodne dysponowanie sobą, swoim ciałem. w tej ochronie nie widzę miejsca na kolejne jej ranienie, poprzez uznanie co dla niej lepsze, w imię "myśli wolnościowej", jaką tutaj chcą przeselować 2 konfiarskie patusy.

[Lukass]

^ Problem w tym, że w imię tej samej myśli wolnościowej, to gwałt właściwie nie jest niczym złym. Ofiara sama sobie winna, a trochę chciała, a trochę prowokowała. Gdzie Ty tu widzisz miejsce dla jakiejkolwiek ochrony?

[Bloodcult]

Poddałem pod dyskusję jedynie kwestię dlaczego życie płodu ludzkiego jest dla was mniej wartościowe niż życie gwałciciela a wy zaraz wyjeżdżacie z "moja religią" (o której nic nie pisałem), absurdami (pretensje do Boga że nie każda zapłodniona komórka przeżywa) a do tego jeszcze bronicie gwałcicieli ("są przecież samodzielnie egzystującym bytem").

Ja jeden post, wy 15 Podobno to ja was nękam pisaniem o "mojej wierze" xD

To teraz dla sportu odpowiedzcie mi kiedy zaczyna się życie

[Drone]

Wystarczy, że dokładnie wiadomo, kiedy się kończy.

[Bloodcult]

Czyli nie jesteś w stanie wskazać momentu w którym się ono zaczyna ?

[Ascetic]

katolski robak jedyne co wyczytał, a właściwie to sobie uroił, że gdzieś zostało napisane, że ktoś tutaj groni gwałcicieli.

trudno to skomentować.

[Hatefire]

Widzę, że kolega Bloodcult zajął się ulubionym tematem grupy bezżennych, bezdzietnych, podstarzałych facetów w sukienkach, zwanej Episkopatem, czyli kobiecymi narządami rozrodczymi.

[Drone]

Widzę, że kolega Bloodcult zajął się ulubionym tematem grupy bezżennych, bezdzietnych, podstarzałych facetów w sukienkach, zwanej Episkopatem, czyli kobiecymi narządami rozrodczymi.

Najśmieszniejsze jest, że znowu chce użyć tego argumentu o tym, że życie płodu zaczyna się od momentu poczęcia. Tylko że nikt z tym argumentem nie dyskutuje, bo to oczywiste. I aborcja to życie skutecznie usuwa. O czym tu jeszcze dyskutować?