

Takie coś pojawiło się w Warszawie, w kilkunastu miejscach. Kosztowało to podatników 18 tys. zł.
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
eeee??
Jestem Maciek, szukam klanu.Adrian696 pisze:nie, BURZUM jest emo
Ten gajowy już po tym zdarzeniu nie był gajowym. Zabrała go karetka, erka. Zemściliśmy się za to traktowanie naszych babek i dziadków w lesie. Tłukł kijem garnki z jagodami, a jak się któryś nie stłukł to szczał do niego. Raz starego dziadyge Władka tak kopnął, że mu miednice połamał. Miał swoją chatę w lesie, obserwowaliśmy go długo. Kiedyś jak go nie było to pod jego domem zostawiliśmy dwie butelki bimbru. Przyszliśmy za 5 godzin. Tych butelek już nie było, ale wiedzieliśmy, że gajowy wrócił i jest w domu, bo stały jego buty przy drzwiach. Już jak podchodziliśmy pod chałupę słychać by potworne chrapanie. Mieliśmy przy sobie dużo mocnych petard. Traf chciał, że nie zamknął drzwi. Postanowiliśmy wejść. Leżał jak niedźwiedź pijany w łóżku, a łep mu zwisał na ręce jak koniowi na dyszlu. Poszliśmy do kuchni, otworzyliśmy lodówkę, miał tam dużo kiełbas i wędlin. Część wzięliśmy do plecaka do domów, a resztę powciskaliśmy do tych jego wojskowych butów. Adam wcisnął z kilogram kiełbasy w jednego. W drugiego pasztet i chleb. Włożyliśmy tam bardzo mocne petardy. Na kuchni miał gar zupy. Podgrzaliśmy ją, że się zagotowała. Przewiązalismy sobie głowy szmatami, żeby w razie co nas nie poznał póżniej. Ja wziąłem z kuchni cały ten gorący gar zupy w ręce, a Adam zaczął podpalać petardy. Poszliśmy do pokoju. Adam podniósł kołdrę w której leżał i wrzucił mu te buty z petardami. Podpalił jeszcze dwie luzem i też mu wrzucił i zakrył kołdrą. Jak to wtedy pierdolnęło to takiego huku nigdy nie słyszałem. Momentalnie z potwornym krzykiem przebudził się gajowy. Pamiętam ogromny ryk - " Kuuurweeeaaaaaa!!". A ja w tym momencie gdy on krzyczał cały ten wrzątek zupy z garnka wylałem na jego łeb. Po chwili szybko zaczęliśmy uciekać. Przerażliwy skowyt i ryk wydobywał się z jego chaty. Jak nie od człowieka. Jeszcze długo go było słychać jak uciekaliśmy. Jak byliśmy już u siebie na wsi to szybko ukryliśmy się u mnie. Za dwa dni dowiedzelismy się, że po gajowego na sygnale przyjechała karetka i go zabrała. Już nie wrócił więcej. Nie wiadomo co się z nim stało.Najprzewielebniejszy pisze: ↑13-09-2020, 20:41koniecznie opowiedz!Mariusz Wędliniarz pisze: ↑13-09-2020, 20:26
Kiedyś z kolegą włożyliśmy mu petardy do butów, ale to inna historia.
To nie do końca tak. Studenci uczelni technicznych uchodzą są bardziej konserwatywnych (stąd stereotyp, że informatycy głosują na Korwina), a humaniści czy artyści są bardziej liberalni.ŚWIAT BEZ KOŃCA pisze: ↑28-09-2020, 10:32Rewolucje bardzo czesto zaczynaja sie wlasnie od studentow, ktorzy z reguly sa lewicowi, bo konserwatywne poglady nie sprzyjaja dyskursowi naukowemu, czy prosciej mowiac, jesli chce sie zakonserwowac dany stan rzeczy, to nie sprzyja to dyskusji. Ludzi o konserwatywnych pogladach (swiatopogladowych, nie ekonomicznych’) duzo latwiej znalezc miedzy pracownikami fizycznymi i we wsiach.
Nie, to wyznawcy religii.
Cos w tym jest, aczkolwiek ktos mi kiedys powiedzial, ze studia techniczne to w pewnym sensie rozwiniecie zawodowki/technikum, w sensie ze poza swoja specjalnoscia nie maja tego elementu poszerzania swiatopogladu poprzez scieranie sie opinii, dyskusje. W sumie zgadzam sie, nie twierdzac jednoczesnie ze to czyni je gorszymi.uglak pisze: ↑28-09-2020, 11:27To nie do końca tak. Studenci uczelni technicznych uchodzą są bardziej konserwatywnych (stąd stereotyp, że informatycy głosują na Korwina), a humaniści czy artyści są bardziej liberalni.ŚWIAT BEZ KOŃCA pisze: ↑28-09-2020, 10:32Rewolucje bardzo czesto zaczynaja sie wlasnie od studentow, ktorzy z reguly sa lewicowi, bo konserwatywne poglady nie sprzyjaja dyskursowi naukowemu, czy prosciej mowiac, jesli chce sie zakonserwowac dany stan rzeczy, to nie sprzyja to dyskusji. Ludzi o konserwatywnych pogladach (swiatopogladowych, nie ekonomicznych’) duzo latwiej znalezc miedzy pracownikami fizycznymi i we wsiach.
Przecież to polski, lokalny fenomen. Taka dolina Krzemowa zapełniona ludźmi po MIT i Caltech, tak bardzo konserwatywna
+1 bo sie zasmialem
Myślę że wtedy by cię wywalili i tyle by było śmieszkowania