SARS-CoV-2

[Pacjent]

Influenza spreads around the world in yearly outbreaks, resulting (...) about 290,000 to 650,000 deaths

Kolejny master statystyk się obudził

No widzisz, sam sobie zaprzeczasz. 290 000 - 650 000, podczas gdy za 2-3 dni liczba ofiar Covid-19 przekroczy 1 000 000 i to przy stosowaniu różnych środków ochronnych.
Kolejna sprawa, to że zgony z powodu grypy to tylko szacunki, pod które można podciągnąć inne schorzenia układu oddechowego. W porównaniu bowiem do Covid-19 testy na grypę wykonuje się rzadko.
Wczoraj też podano, że w Polsce na Covid-19 zmarło 7 lekarzy i 6 pielęgniarek. Nie przypominam sobie, aby lekarze w Polsce umierali na grypę.

Tak naprawdę o tym czy ktoś zmarł na grypę/Covid, czy inną chorobę nie decyduje test na Covid, bo ten pokazuje, czasami błędnie (często wynik jest niejednoznaczny), że ktoś to ma, co wcale nie oznacza, iż na to zmarł. Tu powinno się robić autopsje, zwłaszcza w celu dogłębnego zbadania nieodgadnionego wirusa, ale się nie robi...
PS. Na co umierają polscy lekarze i pielęgniarki?! Musisz to wiedzieć skoro dziwisz się, że kilkanaścioro z nich zmarło z powodu koronawirusa.

[Medard]

Chociaż dokument nie jest nowy (pochodzi z początku kwietnia tego roku), w ostatnich dniach robi się wokół niego coraz bardziej gorąco. Do naszej redakcji, niezależnie od siebie, zgłosili się pacjenci z dwóch krańców Polski, zaskoczeni treścią ankiety, który musieli podpisać w szpitalu. Jednemu z nich podsunięto ją przy okazji rutynowej, kontrolnej tomografii płuc, za drugiego dokument wypełnili ratownicy, odwożący go do szpitala z zaburzeniami krążenia (ale bez cech infekcji).

Sygnały o "wrabianiu ludzi w covid" pojawiały się też w mediach społecznościowych i prasie lokalnej, choćby we Włocławku. Tam sprawa dotyczyła rodzącej kobiety, którą w ocenie męża "przymuszono" do wypełnienia ankiety przeznaczonej dla osób, w przypadku których jest uzasadnione podejrzenie zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2. Tymczasem jedyne objawy, które miała rodząca, to objawy porodu.

https://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/ot ... li=BBr5MK7

[RippingHeadache]

Chociaż dokument nie jest nowy (pochodzi z początku kwietnia tego roku), w ostatnich dniach robi się wokół niego coraz bardziej gorąco. Do naszej redakcji, niezależnie od siebie, zgłosili się pacjenci z dwóch krańców Polski, zaskoczeni treścią ankiety, który musieli podpisać w szpitalu. Jednemu z nich podsunięto ją przy okazji rutynowej, kontrolnej tomografii płuc, za drugiego dokument wypełnili ratownicy, odwożący go do szpitala z zaburzeniami krążenia (ale bez cech infekcji).

Sygnały o "wrabianiu ludzi w covid" pojawiały się też w mediach społecznościowych i prasie lokalnej, choćby we Włocławku. Tam sprawa dotyczyła rodzącej kobiety, którą w ocenie męża "przymuszono" do wypełnienia ankiety przeznaczonej dla osób, w przypadku których jest uzasadnione podejrzenie zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2. Tymczasem jedyne objawy, które miała rodząca, to objawy porodu.

https://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/ot ... li=BBr5MK7

No i? Przecież z treści tego artykułu (jak i tego na antyfake) jasno wynika, że rozpoznanie C19 musi być potwierdzone testem. Jakiś kretyn dał zły podtytuł do dokumentu i tyle.

[RippingHeadache]

Tak naprawdę o tym czy ktoś zmarł na grypę/Covid, czy inną chorobę nie decyduje test na Covid, bo ten pokazuje, czasami błędnie (często wynik jest niejednoznaczny), że ktoś to ma, co wcale nie oznacza, iż na to zmarł. Tu powinno się robić autopsje, zwłaszcza w celu dogłębnego zbadania nieodgadnionego wirusa, ale się nie robi...
PS. Na co umierają polscy lekarze i pielęgniarki?! Musisz to wiedzieć skoro dziwisz się, że kilkanaścioro z nich zmarło z powodu koronawirusa.

Kolega jest lekarzem? Skąd ta "wiedza", że rozpoznanie należy potwierdzić autopsją? Skąd ta "wiedza", że test jest właściwie nieistotny? Skąd przekonanie, że nie bierze się pod uwagę także obrazu klinicznego?

Dane dotyczące zmarłych na C19 lekarzy i pielęgniarek zestaw sobie z liczbą zmarłych na grypę. Podpowiem, że najwyższa roczna wartość to 143 osoby w sezonie 2018/2019.

[Mariusz Wędliniarz]

Tak naprawdę o tym czy ktoś zmarł na grypę/Covid, czy inną chorobę nie decyduje test na Covid, bo ten pokazuje, czasami błędnie (często wynik jest niejednoznaczny), że ktoś to ma, co wcale nie oznacza, iż na to zmarł. Tu powinno się robić autopsje, zwłaszcza w celu dogłębnego zbadania nieodgadnionego wirusa, ale się nie robi...
PS. Na co umierają polscy lekarze i pielęgniarki?! Musisz to wiedzieć skoro dziwisz się, że kilkanaścioro z nich zmarło z powodu koronawirusa.

Kolega jest lekarzem? Skąd ta "wiedza", że rozpoznanie należy potwierdzić autopsją? Skąd ta "wiedza", że test jest właściwie nieistotny? Skąd przekonanie, że nie bierze się pod uwagę także obrazu klinicznego?

Dane dotyczące zmarłych na C19 lekarzy i pielęgniarek zestaw sobie z liczbą zmarłych na grypę. Podpowiem, że najwyższa roczna wartość to 143 osoby w sezonie 2018/2019.

Bo nasłuchał się wywodów patokatoli Brauna, Jabłonowskiego i tv w realu 24. Polskiego narodu jak się za łeb nie weźmie i krótko nie trzyma to burdel ze wszystkiego zrobi. We wszystkim dziury w całym szuka.

[Pacjent]

Rozumiem, że koledzy są pionkami TVPiS itp. Żyjcie sobie zatem w tej rzeczywistości dalej.

[Fanatyk]

Rozumiem, że koledzy są pionkami TVPiS itp. Żyjcie sobie zatem w tej rzeczywistości dalej.

Hehe dokładnie. Maseczki, testy i TV totalnie otumaniły człowieka.

[Duban]

Wolę miejscowości nad Adriatykiem.

O analogicznej wielkości?

A są takowe, bo nie znam?

Oczywiście, że nie ma. Więc nie wiem jak można porównywać wybrzeże, ludność, infrastrukturę itp. itd. Neapolu do takiego Bari. Albo Ancony.

Powiedz tylko jeszcze dlaczego wolisz te miejscowości na Adriatykiem, bo to w sumie ciekawe.

[Mariusz Wędliniarz]

Rozumiem, że koledzy są pionkami TVPiS itp. Żyjcie sobie zatem w tej rzeczywistości dalej.

Nie widzisz pomoru na ulicach to myślisz że epidemi nie ma i cię okłamuja. Ja mimo, że ubogi ze wsi to wyobraźni mam trochę więcej.. pomyślał byś o tych strszych dziadkach i babkach i chociaż na wzgląd na nich byś tę maseczkę na 5 minut włożył w sklepie czy autobusie. Ale nie kurwa! Nikt mi kaganca nie będzie zakładał a póżniej czipa od Bila Gatesa . To jest takie polskie myślenie.

[Medard]

O analogicznej wielkości?

A są takowe, bo nie znam?

Oczywiście, że nie ma. Więc nie wiem jak można porównywać wybrzeże, ludność, infrastrukturę itp. itd. Neapolu do takiego Bari. Albo Ancony.

Powiedz tylko jeszcze dlaczego wolisz te miejscowości na Adriatykiem, bo to w sumie ciekawe.

Wolę bardziej kameralnie, jeździłem do hurtowni w Neapolu, okolica Mercato/plac Garibaldi i nie lubię tego miejsca, tam trzeba było mieć oczy dookoła głowy, żeby czegoś nie ukradli, albo nie oberwać za darmo, najlepiej było jakiegoś lokalsa znać, ale może już coś się zmieniło, nie byłem tam z 10 lat.

A okoliczne miasta jak Salerno są super.

Z tych, które wymieniłeś dorzuciłbym kilka miejsc, które lubię, Foggia, Pescara, Lecce, San Severo, Barletta, Manfredonia.

Mój śp. dziadek kupował często towar z Włoch, trochę pozwiedzałem jako jego towarzysz, bo też jeździliśmy coś zobaczyć, przy okazji, albo posiedzieć dzień lub dwa na plaży.

Jeśli chodzi o koleje, to mają świetne połączenia północ - południe. I dobrą infrastrukturę kolejową, olbrzymie dworce z czasów Mussoliniego z liczbą peronów i ich długością 2x jak u nas.

[Ascetic]

mefedro-nia i wszystko jasne.

czułem, że ćpiesz chłopcze.

a mama mówiła:" zażywasz, przegrywasz."

[Nerwowy]

Ja mimo, że ubogi ze wsi to wyobraźni mam trochę więcej.. pomyślał byś o tych strszych dziadkach i babkach

Dokładnie. Wyobraźnia pracuje! Pacjent coś o tym wie akurat .

[Medard]

mefedro-nia i wszystko jasne.

czułem, że ćpiesz chłopcze.

a mama mówiła:" zażywasz, przegrywasz."

Mat

[Medard]

Tylko, że Pescara, czy Foggia, to tam nie ma czego zwiedzać.
Foggia to hurtownie plus świetny targ z lokalnymi owocami i warzywami, bo okolice miasta są bardzo rolnicze.

[Pacjent]

Rozumiem, że koledzy są pionkami TVPiS itp. Żyjcie sobie zatem w tej rzeczywistości dalej.

Nie widzisz pomoru na ulicach to myślisz że epidemi nie ma i cię okłamuja. Ja mimo, że ubogi ze wsi to wyobraźni mam trochę więcej.. pomyślał byś o tych strszych dziadkach i babkach i chociaż na wzgląd na nich byś tę maseczkę na 5 minut włożył w sklepie czy autobusie. Ale nie kurwa! Nikt mi kaganca nie będzie zakładał a póżniej czipa od Bila Gatesa . To jest takie polskie myślenie.

Widzisz. Włączasz TVPiS i widzisz pomór na ulicach, choćby statystyki zgonów mówiły co innego, a liczba chorych na grypę została w sposób tajemniczy "przeksięgowania".

[Duban]

A są takowe, bo nie znam?

Oczywiście, że nie ma. Więc nie wiem jak można porównywać wybrzeże, ludność, infrastrukturę itp. itd. Neapolu do takiego Bari. Albo Ancony.

Powiedz tylko jeszcze dlaczego wolisz te miejscowości na Adriatykiem, bo to w sumie ciekawe.

Wolę bardziej kameralnie, jeździłem do hurtowni w Neapolu, okolica Mercato/plac Garibaldi i nie lubię tego miejsca, tam trzeba było mieć oczy dookoła głowy, żeby czegoś nie ukradli, albo nie oberwać za darmo, najlepiej było jakiegoś lokalsa znać, ale może już coś się zmieniło, nie byłem tam z 10 lat.

A okoliczne miasta jak Salerno są super.

Z tych, które wymieniłeś dorzuciłbym kilka miejsc, które lubię, Foggia, Pescara, Lecce, San Severo, Barletta, Manfredonia.

Mój śp. dziadek kupował często towar z Włoch, trochę pozwiedzałem jako jego towarzysz, bo też jeździliśmy coś zobaczyć, przy okazji, albo posiedzieć dzień lub dwa na plaży.

Jeśli chodzi o koleje, to mają świetne połączenia północ - południe. I dobrą infrastrukturę kolejową, olbrzymie dworce z czasów Mussoliniego z liczbą peronów i ich długością 2x jak u nas.

Widzisz. Teraz jest pole do dyskusji. Ostatni raz w rejnie Neapolu byłem półtora roku temu. Zmieniło się dużo. Ja osobiście nie miałem poczucia, o którym piszesz. Mimo tego, że zostawiałem auto na parkingu i czułem się przy jego odbiorze po 21, jak w dobrym kryminale. Ale Włochy mnie już do tego przywyczaiły, a po wizycie na Sycylii nie zdziwią mnie rozmowy cappi na starówce dużego miasta w asyście ochroniarzy.

Salerno to jedno z moich odkryć. Szczególnie jedna z knajp

Jeżeli chodzi o Włochy ogólnie, to najbardziej odpowiada mi (do życia) Mediolan. Oczywiście ze względów czysto biznesowych. Ale nie pogardzę żadnym miejscem. Dlatego nie rozumiem pierdolenia o imigrantach itp. To tak, jak byśmy zapomnieli o "saksach". Zresztą to samo mam ze Szwecją. Dla mnie nie tylko istnieje, ale ma się bardzo dobrze. W takim Geoteborgu z przyjemnością mógłbym spędzać wiosnę i lato

Kolej to akurat konik mojego ojca, ale włoskimi liniami najeździłem się na pewno więcej niż on. To prawda, że w porównaniu z tym, co u nas, mają imponujące rozwiązania. Choć akurat Mussoliniemu zniszczenia Mediolanu nie wybaczę.

[Medard]

O co chodzi z tym zniszczeniem Mediolanu?

Za bardzo nie jestem fanem tego miasta, wolę niedaleki elegancki Turyn z zabudową z XIX w.
A okolice Mediolanu to głównie jeziora i pamiętam takie ładne miasteczka na trasie kolejowej jak Domodossola czy Stresa.

Co do emigrantów to już dawnejszych czasach pociąg relacji Milano - Turyn był zapchany czarnymi kobietami. A miasta południa kraju miały pełno handlujących papierosami arabów.

[maciek z klanu]

https://wiadomosci.onet.pl/kraj/koronaw ... ch/qnc3dh2

[Mariusz Wędliniarz]

https://wiadomosci.onet.pl/kraj/koronaw ... ch/qnc3dh2

To bardzo dużo. Na grype co roku w Polsce umiera średnio do setki osób, a też w większości pewnie osłabione z chorobami współistniejącymi. I na grype raczej testów nie robią. Także w grypie może być angina i inne.

[Żułek]

Szumowski ma świrusa

https://www.onet.pl/informacje/onetwiad ... p,79cfc278