SARS-CoV-2

[nicram]

Chodzi mi o to, że może będzie tak że w Szwecji będzie dziennie 5 zgonów a gdzie indziej 150. Dodatkowo uważam że wyniki nie są porównywalne. Bo liczba testów jest huja warta a może w Szwecji już 80% ma to za sobą a taka Norwegia może mieć 10%. Także poczekajmy do końca pandemii wtedy będziemy oceniać.

Z badań przesiewowych nie wynika to. W Sztokholmie jakieś 16% ma przeciwciała. W innych miejscach znacznie mniej i jest podobnie jak w innych krajach. Zgodzę się, że z ocenami trzeba poczekać, choć już wskazywałem wcześniej i Drone chyba też wklejał, że główny epidemiolog Szwecji sam stwierdził, że strategia była błędem i że można było uniknąć dużej liczby zgonów.

[ozob]

Szwedom spadlo PKB o 8%, ale to i tak mniej o 3,5% niz srednia UE. Z Wlochami, Hiszpania I UK nie ma ich nawet co porownywac, bo tam widly miedzy 18-20%.

W kwestii smierci wyglada to tak, ze obecnie na przestrzeni 4 tygodni notuja od 0 do 5 zgodnow dzoennie.

Przechorowali. A zmiotlo tych co mialo zmiesc.

Ozob, zakładasz jakiś determinizm? "Zmiotło tych co miało zmieść", gdzieś to zapisane jest, w jakiejś księdze życia?

Nicram, nie zaprzeczysz chyba, ze w jakims stopniu wirus przyspieszyl w grupie 60+ to co nieuniknione i to co i tak by nastapilo w tym roku? 2/3 zgonow w Szwecji pochodzi z domow opieki, a te sa niczym innym jak umieralniami. Z wiekiem obniza sie sila ukladu immunologicznego + chorujemy na choroby przewlekle. Coz, zycie.

W UK, gdzie zyje, sprawa z domami opieki ma sie podobnie. Moja siostra pracuje w takim jako pielegniarka i wiem, ze pensjonariusze kadego tygodnia sie zmieniaja bez wzgledu na to czy nie bylo wirusa czy jest. Lamentowano w UK, ze wzroala o 16k liczba zgonow w domach opieki w okresie luty-maj, ale nikt rownoczesnie nie zdawal sobie sprawy, ze w tych samych domach opieki rocznie umiera ponad 100k "lokatorow". Jest to 1/4 calkowitej liczby pensjonariuszy.

Rocznie w UK uniera okolo 450k ludzi. Co jesli pod koniec tego roku liczba zganow bedzie na zblizonym poziomie? Co wowczas z tym Covid-19? Ktos tu Nas wszystkich nabral?

[nicram]

^ Wiesz, łatwo jest pisać "cóż życie" gdy nie dotyczy to Ciebie lub Twoich bliskich. Przyjdzie taki dzień, że Ty lub ktoś inny też będziecie w grupie 60+. I czy dobrze będziesz się czuł, jak ktoś z młodych napisze Ci coś takiego? Pewnie nie, bo jednak przed tym jak byłeś w tej grupie, zapierdalałeś, płaciłeś składki zdrowotne, podatki itd. i ogólnie dokładałeś się do worka, z którego społeczeństwo (którego częścią nadal będziesz) czerpało. Ludzie 60+ to nie są bezwartościowe jednostki i ich także należy chronić.

Co do nabrania nas na Covid19. Problemem jest nagromadzenie dużej liczby chorych z ciężką niewydolnością oddechową w małej jednostce czasu co powoduje paraliż służby zdrowia co stało się w Lombardii, Nowym Jorku i paru innych miejscach. Chyba zgodzisz się, że grypa nie powoduje ARDS w takim stopniu? I to jest zasadniczy problem Covidu19.

[ozob]

Nie jest tez tak, ze jezeli jestes 60+, to z automatu masz wyrok. Tutaj przytocze z kolei przyklad z pracy mojej zony. Mianowicie zajmuje sie ona dogladaniem ludzi i sprawdzaniem tego jak radza sobie w domach po powrotach ze szpitali. M.in. tak sie zarazila, a potem zarazila mnie i nasza corke. Zna ona przyklady ludzi 60+, 70+, 80+, 90+, a nawet 100+, ktorzy mieli zdiagnozowanego Covid-19, ale przeszli to jak sezonowe "cold and flu" badac jednoczesnie w dobrym zdrowiu ogolnym, badz po opercajach lub chemioterapiach.

Paraliz SZ nie nastapil np. w London, ktory tez byl mocno dotkniety tzw. pandemia. Natomiast zgadzam sie co do paralizu jako takiego, ale w mojej ocenie nie jest on efektem samego wirusa, ale tego, ze od lat SZ sa niedofinasowane. Tu znow posluze sie bliskim przykladem UK i strajkow lekarzy oraz pielegniarek z ostatnich lat, ktorzy punktowali gdzie nie ma pienidzy, czego brakuje i co nalezy uzupelnic. Czy byly w tych rzadaniach respiratory? Byly.

[nicram]

Zgadza się. Nawet u nas jakaś kobiecina 100+ przeszła Covid19 w miarę lekko. Niestety to jest naprawdę dziwny wirus i reakcję na niego jest totalnie indywidualna. Może go przeżyć stulatka a może zabić dwudziestolatka lub trzydziestolatka. W dodatku część osób, które przeszły w miarę lekko ma zmiany w mózgu, płucach i nerkach. U dzieci może wywołać coś na kształt choroby Kawaskiego. Dlatego na ten stan wiedzy, który mamy lepiej się trzymać od niego z daleka.

[Fanatyk]

Ponad 500 niemieckich lekarzy i naukowców założyło pozaparlamentarną komisję śledcza Corona o nazwie „Außerparlamentarischer Corona Untersuchungsausschuss”, Dr Heiko Schöning, lider organizacji, stwierdził, że mają wiele dowodów na to, iż Covid-19 jest światowym fałszerstwem.

Koronawirus nie jest bardziej niebezpieczny niż sezonowa grypa i że nie ma uzasadnienia dla radykalnych środków podejmowanych w celu jego zwalczania.


Edit:
Strona Niemieckiej Komisji Śledczej Corona jest wersja w języku polskim https://acu2020.org/

[ozob]

Nie no. Covid-19 szybciej sie rozprzetrzenia i jest berdziej smiertelny niz sezonowa grypa. To jest fakt. Jednakze, to co budzi watpliwosci, to jest rzeczywiscie reakcja rzadow na pandemie, i to czy nie byla ona zbyt pochopna. Nr dotyczace przypadkow, a takze smierci, nie wspolgraja w zaden sposob z tym armagedonem jaki wylewal sie z wszelakich mediow, a ktorych to przekaz mogl znieksztalcic ocene sytuacji tych rzadzacych nami.

[Pacjent]

Nie no. Covid-19 szybciej sie rozprzetrzenia i jest berdziej smiertelny niz sezonowa grypa. To jest fakt.

Jesteś pewien? Biorąc pod uwagę jak manipuluje się faktami nie przesądzałbym tego tak szybko. Już samo to, że zestawia się zakażenia Covid-19 z zachorowaniami na grupę typu A i B musi budzić wątpliwości. Kwestia zaszeregowania przyczyny zgonu w przypadku osób z chorobami towarzyszącymi, którzy stanowią decydowaną większość zmarłych, to prawdziwy Dziki Zachód. Polska Karta Zgonu zawiera takie punkty: przyczyna wyjściowa zgonu, przyczyna wtórna zgonu, przyczyna bezpośrednia zgonu, inne istotne okoliczności przyczyniające się do zgonu, ale nie związane z chorobą ani stanem ją powodującym. W sytuacji gdy za chorego na Covid-19 kwota jaką otrzymuje szpital jest znacznie wyższa od tej za cierpiących na inne schorzenia, a zagrożenie kontroli prawie żadne pole do manipulacji jest niesamowite. Poza tym opłaca się to także tym, którym programowo nie wierzymy czyli sprzedajnym politykom i sprostytuowanym mediom, nakręcającym spiralę histerii i mającym znakomitą pożywkę na nieokreślony czas. Prawda?

[WaszJudasz]

Jesteś pewien? Biorąc pod uwagę jak manipuluje się faktami nie przesądzałbym tego tak szybko.

W szczycie COVID kosił u nas w tydzień więcej osób, niż grypa przez rok.

Kwestia zaszeregowania przyczyny zgonu w przypadku osób z chorobami towarzyszącymi, którzy stanowią decydowaną większość zmarłych, to prawdziwy Dziki Zachód.

Dotyczy to obu chorób, prawda?

Gdy patrzę lokalnie, a miałem zawodowo przez jakiś czas niemal codziennie kontakt z osobą z Sanepidu odpowiedzialną za publikowanie danych, powiedziałbym, że zgony i zachorowania raczej zaniżali, niż zawyżali.

[Pacjent]

Zatem manipulują danymi zgodnie z doraźnymi potrzebami.

[WaszJudasz]

Owszem. Tyle, że manipulacje te idą raczej w przeciwnym kierunku, niż sugerowany przez Ciebie i nie polegają na faktycznym fałszowaniu danych, a raczej na takim dobraniu ich parametrów i sposobu prezentowania, by wyglądały na mamy-wszystko-pod-kontrolą. Sama zasada liczenia chorych i zmarłych według miejsca zameldowania powoduje, że osoba odwiedzająca stronę lokalnego Sanepidu nie otrzymuje faktycznej informacji o liczbie zidentyfikowanych chorych realnie przebywających na danym terenie. U mnie przez jakiś czas był teoretycznie 1 przypadek, gdy w szpitalu paręset metrów od mojego domu faktycznie przebywało już kilkanaście zarażonych osób.

[Mariusz Wędliniarz]

W tym roku zaszczepię się na grypę. Kiedyś się zaszczepiłem to przez dwa lata nawet zaziębiony nie byłem, a co roku mnie coś łapało zawsze. Żadnych skutków ubocznych po szczepionce nie miałem.

[Pacjent]

W tym roku zaszczepię się na grypę. Kiedyś się zaszczepiłem to przez dwa lata nawet zaziębiony nie byłem, a co roku mnie coś łapało zawsze. Żadnych skutków ubocznych po szczepionce nie miałem.

Super. W Lombardii zaraz przed koronawirusem przeprowadzono akcję szczepienia przeciwko grypie ludzi starszych.

[nicram]

Owszem. Tyle, że manipulacje te idą raczej w przeciwnym kierunku, niż sugerowany przez Ciebie i nie polegają na faktycznym fałszowaniu danych, a raczej na takim dobraniu ich parametrów i sposobu prezentowania, by wyglądały na mamy-wszystko-pod-kontrolą.

Dokładnie tak. Wielokrotnie o tym pisałem.

W tym roku zaszczepię się na grypę. Kiedyś się zaszczepiłem to przez dwa lata nawet zaziębiony nie byłem, a co roku mnie coś łapało zawsze. Żadnych skutków ubocznych po szczepionce nie miałem.

Mariuszu, szacun i tak trzymać!

W Lombardii zaraz przed koronawirusem przeprowadzono akcję szczepienia przeciwko grypie ludzi starszych.

Wybacz, ale mam duże wątpliwości co do prawdziwości tego typu stwierdzeń wklejanych przez Ciebie czy Tricepsa. jeżeli nawet to prawda to taka wiadomość dla lekarza ma duże znaczenie w kontekście diagnozy. Na dzień dobry z dużą dozą prawdopodobieństwa może wykluczyć grypę. To najbliższej jesieni i zimy będzie miało ogromne znacznie.

[Pacjent]

Wybaczam.

[nicram]

Będzie mi się żyło lżej.

[Pacjent]

Obyś miał dziś lekki sen.

[Jimmy Boyle]

W tym roku zaszczepię się na grypę. Kiedyś się zaszczepiłem to przez dwa lata nawet zaziębiony nie byłem, a co roku mnie coś łapało zawsze. Żadnych skutków ubocznych po szczepionce nie miałem.

Darek, czosnku i cebuli dużo jedz i pij wode z kiszonej kapusty i bedzie ok.

[ozob]

Ja tam sie w zyciu nie szczepilem na grype. W ostatnich latach jedyne przeziebienie jakie malem to to zwiazane z Covid.

[yossarian84]

W tym roku zaszczepię się na grypę. Kiedyś się zaszczepiłem to przez dwa lata nawet zaziębiony nie byłem, a co roku mnie coś łapało zawsze. Żadnych skutków ubocznych po szczepionce nie miałem.

Darek, czosnku i cebuli dużo jedz i pij wode z kiszonej kapusty i bedzie ok.

Mariusz w takim strachu, że już nawet jakieś miastowe metody chce stosować. A te szczepionki przecież stworzone dla słabeuszy z miasta, co nigdy nie zahartowali się ciężką pracą w polu i jedzeniem kartofli.