O, sprawdziłem na Metal Archives, że w składzie Wened z Lasów Pomorza. W dobrych hordach gra, m.in. Zakon Wilczej Krwi (Wilkołacki zew aryjskiej krwi rządzi po wsze czasy) Cmentarny Zew (W posępnych mogił kręgu) Duch Czerni (Wskrzeszony krwawymi czerniami)
Kiedyś namiętnie słuchałem też Venedae - Kosmogonia leśnej duszy czy Czerń wilczej natury. Bdb tytuły.
Vorthax , Cmentarny Zew to jedne z projektów w jakich gram z Wenedem ...
To bardzo dobry tekściarz jak i wokalista .Bardzo fajnie że kogoś tytuły śmieszą.
O, sprawdziłem na Metal Archives, że w składzie Wened z Lasów Pomorza. W dobrych hordach gra, m.in. Zakon Wilczej Krwi (Wilkołacki zew aryjskiej krwi rządzi po wsze czasy) Cmentarny Zew (W posępnych mogił kręgu) Duch Czerni (Wskrzeszony krwawymi czerniami)
Kiedyś namiętnie słuchałem też Venedae - Kosmogonia leśnej duszy czy Czerń wilczej natury. Bdb tytuły.
Vorthax , Cmentarny Zew to jedne z projektów w jakich gram z Wenedem ...
To bardzo dobry tekściarz jak i wokalista .Bardzo fajnie że kogoś tytuły śmieszą.
Nie mówię, że zły. Tak jak pisałem, kiedyś słuchałem Venedae. Reszty projektów nie miałem okazji.
Rozumiem też, że taka konwencja. Mnie to po prostu bawi, do samych muzyków nic nie mam.
Spoko nazwy z romantyzmu czy gotyku, mnie nie śmieszą.
Ale przecież to nie są nazwy zaczerpnięte "z romantyzmu czy gotyku".
Konwencja konwencją, jednak w tytule "Wilkołacki zew aryjskiej krwi" widzę dość karkołomną konstrukcję. Jeśli wilkołak to człowiek transformujący się w wilka to raczej wykluczona jest u takiego osobnika czysta aryjska krew. Jak to jest więc w tym aryjskim zewie czy tam wizji - mieszanie się ras w ramach tego samego gatunku jest be, ale z innymi gatunkami już ok?
Mój typ na dziś - Tyrant Goatgaldrakona - tylko zaznaczam, że nie wiem co, to drugie znaczy po węgiersku czy innemu. Zresztą to nawet nie brzmi dobrze (może ewentualnie jako nazwa piwa), a tym bardziej strasznie.
Spoko nazwy z romantyzmu czy gotyku, mnie nie śmieszą.
Ale przecież to nie są nazwy zaczerpnięte "z romantyzmu czy gotyku".
Konwencja konwencją, jednak w tytule "Wilkołacki zew aryjskiej krwi" widzę dość karkołomną konstrukcję. Jeśli wilkołak to człowiek transformujący się w wilka to raczej wykluczona jest u takiego osobnika czysta aryjska krew. Jak to jest więc w tym aryjskim zewie czy tam wizji - mieszanie się ras w ramach tego samego gatunku jest be, ale z innymi gatunkami już ok?
Mój typ na dziś - Tyrant Goatgaldrakona - tylko zaznaczam, że nie wiem co, to drugie znaczy po węgiersku czy innemu. Zresztą to nawet nie brzmi dobrze (może ewentualnie jako nazwa piwa), a tym bardziej strasznie.
Spoko nazwy z romantyzmu czy gotyku, mnie nie śmieszą.
Ale przecież to nie są nazwy zaczerpnięte "z romantyzmu czy gotyku".
Konwencja konwencją, jednak w tytule "Wilkołacki zew aryjskiej krwi" widzę dość karkołomną konstrukcję. Jeśli wilkołak to człowiek transformujący się w wilka to raczej wykluczona jest u takiego osobnika czysta aryjska krew. Jak to jest więc w tym aryjskim zewie czy tam wizji - mieszanie się ras w ramach tego samego gatunku jest be, ale z innymi gatunkami już ok?
Mój typ na dziś - Tyrant Goatgaldrakona - tylko zaznaczam, że nie wiem co, to drugie znaczy po węgiersku czy innemu. Zresztą to nawet nie brzmi dobrze (może ewentualnie jako nazwa piwa), a tym bardziej strasznie.
Konwencja jak najbardziej romantyczna,
przytoczę tytuły Poe'go
Diabeł na wieży, czy Cztery bydlęta w jednej skórze.
Ok, miałem na myśli te krótsze nazwy, jak cmentarny zew.
Wilkołacki zew ayryjskiej krwi mnie też już przerasta i bawi zarazem.
[Konwencja jak najbardziej romantyczna, chociaż wygibasy językowe były już w oświeceniu,
przytoczę tytuły Poe'go
Diabeł na wieży, czy Cztery bydlęta w jednej skórze.
Wygibasy językowe mamy i dziś - jak widać. Po co w to mieszać Poego?
[Konwencja jak najbardziej romantyczna, chociaż wygibasy językowe były już w oświeceniu,
przytoczę tytuły Poe'go
Diabeł na wieży, czy Cztery bydlęta w jednej skórze.
Wygibasy językowe mamy i dziś - jak widać. Po co w to mieszać Poego?
Ok, nie jestem specem od języka, niektóre nazwy jak Wędrowcy tułacze zbiegi mi nie przeszkadzają, chociaż bym tak nie nazwał zespołu, a inne są zabawne.
cały nurt polskiego pagan black metalu obfituje w takie kwiatki, tak że ten jest jednym z bardzo wielu i już nie robi wrażenia
dla kogoś kto troszkę siedzi w tym temacie to już norma