a dziękuję. mimo kowidka udało się ładnie dojechać do końca roku ze świetnymi ocenami. a przecież, te zdalne nauczanie to była jakaś atrapa szkoły. zresztą to wróci w egzaminach za kilka lat i de facto trzeba będzie na nowo to przerobić.
a jak jeszcze dodam 3 x w tygodniu karate, klasę .... i związane z tym różne obowiązki + 2 x w tygodniu szkołę angielską to jest to spory wyczyn. też dla nas. logistyczny i w ramach wsparcia w nauce.
cieszy też ta biologia. zainteresowanie tym a nie innym przedmiotem. <bo przedmioty humanistyczne, że będą na 6tki to wiadomo po tatusiu> rozpoczyna u zaprzyjaźnionych wetów takie małe praktyki wakacyjne. przyda się, że ją ta biologia interesuje.
resumując. świetny dzień.
- teraz wybyła z koleżankami na szoping. coś mnie mówi, że z tych 5 stówek mało zostanie
