Top 10 Brutal Death Metal

[Pacjent]

AFTERBIRTH poleca.

[Harlequin]

AFTERBIRTH poleca.

Bardzo intrygujące granie. Podoba mi się.

[Plagueis]

^ Uuuu, coś dla mnie. Dobre!

[est]

Kolejny zespół, któremu w moim odczuciu łatka "brutal" zaszkodzi. Zresztą ten termin należałoby zrewidować albo umieścić w jakiejś obciachowej postnomenklaturze, a następnie zastąpić czymś, co nie uwłaczałoby co poniektórym. Kawałek bardzo fajny.

[Pacjent]

Kolejny zespół, któremu w moim odczuciu łatka "brutal" zaszkodzi. Zresztą ten termin należałoby zrewidować albo umieścić w jakiejś obciachowej postnomenklaturze, a następnie zastąpić czymś, co nie uwłaczałoby co poniektórym. Kawałek bardzo fajny.

Któremu zespołowi zaszkodziła ostatnio taka łatka?

[Harlequin]

Kolejny zespół, któremu w moim odczuciu łatka "brutal" zaszkodzi. Zresztą ten termin należałoby zrewidować albo umieścić w jakiejś obciachowej postnomenklaturze, a następnie zastąpić czymś, co nie uwłaczałoby co poniektórym. Kawałek bardzo fajny.

Któremu zespołowi zaszkodziła ostatnio taka łatka?

Choćby taki Afterbirth - czy to oby do końca brutal death? Może ie tyle, że zaszkodziła, ale chyba jednak nie do końca jest to rganie w tej konwencji i przypisywaniu mu łatki "brutal" moze byc mylące.

[est]

^^^Pisałem o tym w temacie o Afterbirth. Nie wiem, drażni mnie to ostatnio jakoś.

[Pacjent]

No tak, ale czy zaszkodziła? Takie techniczne i progresywne granie na bazie brutal death metalu nie jest przecież nowością. Ja uważam, że sam zespół jak i gatunek mogą tylko zyskać. Ortodoksi BDM przecież już zauważyli, że można tak zagrać i to jest dobre, a fani progresywnego grania (poza tym, którzy odrzucają AFTERBIRTH ze względu na wokale) odnotowali, że trzeba zajrzeć w ten rejon, bo mogą dziać się tam niesamowite rzeczy.

[est]

W zasadzie nieco chybiony termin w odniesieniu do muzyki, biorąc pod uwagę znaczenie tego słowa, tak samo jak gotycki. Wiem, że to utarło się już dziesięciolecia temu i to zwykłe czepialstwo.

Z kolei w samej niszy dla wielu oznacza zespoły z plastikowym brzmieniem i okładkami, na których dominują jaskrawe pastele (a takim nie jest np. Disentomb). W dodatku co drugi młody amerykaniec z internetu słowem brutal (pisanym najczęściej brooootal) wyraża swoją aprobatę dla słabiutkich przeciętniactw typu TBDM.

[Ogre]

Kolejny numer - raczej nie ma powodów do marudzenia.

[Harlequin]

Kolejny numer - raczej nie ma powodów do marudzenia.

Całkiem klawy wałek z brzmieniem, którego fanem nie jestem.

[Harlequin]

AFTERBIRTH poleca.

Bardzo intrygujące granie. Podoba mi się.

Właśnie końcówka pierwszego odsłuchu i nie mam wątpliwosci, że ta płyta będzie kupowana. Spory, by nie powiedziec duży pierwiatek oryginalnści. Niesspecjalnie szybki czy nawet niespecjalnie miażdżacy materiał, a mimo to cholernie dziwnie zrytmizowany. BARDZO mi się podoba, mało mam skojarzeń z innymi artystami.

[Pacjent]

Nowe ONCOLOGY:

[Pacjent]

[Nostromo]

https://www.youtube.com/watch?v=kBWzV1KaYeI

DISEMBODIED z ostatniego płyciwa. Koła od nowa nie wymyślili, ale sprawdzić warto.

[Ogre]

Jest już możliwosć badania calosci

[Nasum]

Zbadamy zatem.

[Harlequin]

Niezły album, ale dla mnie za dużo synchrosieczki.

[Pacjent]

Na sensowny powrót GORATORY nie liczyłem i...

[Nasum]

....i się przeliczyłeś Już dawno wielu ludzi o nich zapomniało, a tu proszę, niespodzianka. Numer nawet ok, dobry jest, ale brzmienie zbyt wypolerowane, brakuje tu mięsa w gitarach. Niemniej z ciekawości przesłucham całość.