ATEIZM

[Bloodcult]

jesteśmy, ale od kiedy. nie wiem.

[nicram]

jebłem. xD aż mi się sok z buraka i "rabarna" wylał
myślisz, że leją mu do środka?

Myślę, że tak. Obstawiam, że pewnie mu się to nawet podoba. Z taką zaciekłością ich przecież broni. Często ofiary przestępców stają się później ich obrońcami, solidaryzują się z nimi i pomagają im w osiąganiu ich celów. Typowy syndrom sztokholmski. Jednakże tak po niechrześcijańsku, nie szkoda mi gościa. :-)

właśnie myśle, że po chrześcijańsku. dla psa kop w dupe, dla tej od wyskrobków pierdel, a dla kogoś tam czapa. niestety nie pamiętam kogo tam by wieszał.

tak. jakiś taki zadowolony chodzi. ładny nie jest to przynajmniej chłopaka znalazł. dobre i to. a, że w sukience ....

Tak czy siak, diagnoza została postawiona. Można zamykać temat.

edit. a zbiornik, widzę, myśli, że mamy tutaj seminarium...

[dzik]

Czy w Czechach zamiast religii w szkole jest przedmiot "Ateizm" ?

A po co?

[Bloodcult]

Nie wiem, pytam, koledzy mówili że w Czechach raj na ziemi to pytam.

[bartwa]

Czekam kiedy kościół w Polsce zakaże katolikom używania internetu.

[WaszJudasz]

Widocznie koledze Bloodcultowi trudno uwolnić się od przekonania, że jak ma się swoje przekonania, to koniecznie trzeba wszystkich ich pakietem od dziecka indoktrynować

[bartwa]

Widocznie koledze Bloodcultowi trudno uwolnić się od przekonania, że jak ma się swoje przekonania, to koniecznie trzeba wszystkich ich pakietem od dziecka indoktrynować

Przecież tak działa kościól, nie? Łatwiej uwierzyć w bzdurę, w którą wierzą (lub udają, że wierzą) miliony innych. Kłamstwo powtórzone tysiąckroć staje się prawdą. I od dziecka oczywiście, żeby nie kwestionować. Indoktrynacja religijna dzieci to coś obrzydliwego, ale takie to są właśnie mendy.

[Triceratops]

Zaprzeczanie istnieniu Boga, to jak zaprzeczanie, że alkohol uszkadza wątrobę.

Cos w tym jest......chyba, ze alkohol juz nie uszkadza watroby.

[Medard]

Nie wiem, pytam, koledzy mówili że w Czechach raj na ziemi to pytam.

Byli pod austriackim, hitlerowskim,
a potem ruskim butem, więc nie może być tam raj, ale zaskakująco dobrze sobie radzą, jak na trudną historię.

Raj był tylko w Watykanie, gdy w czasach bez kamer umieszczonych na każdej ulicy, piłem wino z kartonu na placu św piotra, co prawda bez orgietki w stylu papy aleksandra.

[bartwa]

Jesteście wyjątkowo wyrozumiali dla katolickego trolla (cienkiego jak dupa węża nota bene) konstruując sensowne i przemyślane wypowiedzi. Z dogmatem się nie dyskutuje, tylko walczy lub ignoruje. Albo przyłącza.

[Drone]

Zaprzeczanie istnieniu Boga, to jak zaprzeczanie, że alkohol uszkadza wątrobę.

Cos w tym jest......chyba, ze alkohol juz nie uszkadza watroby.

Nie wiem, do czego - nomen omen - pijesz. Czy potrzebne są jakieś wyjaśnienia?

[Drone]

Nie wiem, pytam, koledzy mówili że w Czechach raj na ziemi to pytam.

Nie potrzebują mieć przedmiotu "Ateizm", to tylko sekciarze muszą wciskać się w sferę publiczną i głosić hasła o wyższości swojej doktryny.

[Pacjent]

Nie wiem, pytam, koledzy mówili że w Czechach raj na ziemi to pytam.

Nie potrzebują mieć przedmiotu "Ateizm", to tylko sekciarze muszą wciskać się w sferę publiczną i głosić hasła o wyższości swojej doktryny.

To taka ogólna zasada czy dotyczy tylko religii i tylko KK?

[Drone]

Jeżeli ktoś będzie nauczał w szkole, że tylko homoseksualizm daje zbawienie i wejście do nieba, to dotyczy to też tego. Ale nie słyszałem o niczym takim.

[Triceratops]

Zaprzeczanie istnieniu Boga, to jak zaprzeczanie, że alkohol uszkadza wątrobę.

Cos w tym jest......chyba, ze alkohol juz nie uszkadza watroby.

Nie wiem, do czego - nomen omen - pijesz. Czy potrzebne są jakieś wyjaśnienia?

Alez skad, tu wszystko jest oczywiste. Ateizm zapewnia bezkarne picie

[Pacjent]

Jeżeli ktoś będzie nauczał w szkole, że tylko homoseksualizm daje zbawienie i wejście do nieba, to dotyczy to też tego. Ale nie słyszałem o niczym takim.

Ja np. słyszałem w szkole, że wszystkie rasy są takie same i sobie równe, co jest poglądem religijnym (przynajmniej dwóch największych religii) i prawnym, ale nie naukowym albo, że człowiek powoduje zmiany temperatury na Ziemi, a wcześniej były one naturalne, co jest przedmiotem sporu naukowego, a nie jakichś kategorycznych ustaleń. Czy zatem szkoła powinna w ogóle dotykać takich religijno-ideologicznych zagadnień. Owszem, ale tu ścieramy się ze starym problemem jednego totalitarnego programu. Uwolnienie szkół spowoduje, że jakiś menadżer będzie miał w swojej placówce przedmiot LGBT, a inny codzienne msze i 20 lekcji religii. Ich sprawa. Zobaczymy, która szkoła będzie lepsza.

[Drone]

Każdą z tych przedstawionych spraw należałoby rozpatrywać w szerokim kontekście i w szerokim zakresie znaczeń. I takiego też podejścia powinno się nauczać w szkole. Kiedy rzeczywistość zaczyna być opisywana przez ideologię, to robi się bardzo niedobrze.

[Pacjent]

Każdą z tych przedstawionych spraw należałoby rozpatrywać w szerokim kontekście i w szerokim zakresie znaczeń. I takiego też podejścia powinno się nauczać w szkole. Kiedy rzeczywistość zaczyna być opisywana przez ideologię, to robi się bardzo niedobrze.

Wolałbym, żeby szkoły ze sobą konkurowały różnymi programami, a nie poszukiwaniem złotego środka, bo to szybko skończy się rozmemłaną ideologizacją.

[dcd]

Ja np. słyszałem w szkole, że wszystkie rasy są takie same i sobie równe, co jest poglądem religijnym

Dobrze słyszałeś. I jeżeli uważasz inaczej (biorąc pod uwagę oczywiste różnice wynikające z fizjonomii) to możesz dumnie nazywać się rasistą.

[Pacjent]

Ja np. słyszałem w szkole, że wszystkie rasy są takie same i sobie równe, co jest poglądem religijnym

Dobrze słyszałeś. I jeżeli uważasz inaczej (biorąc pod uwagę oczywiste różnice wynikające z fizjonomii) to możesz dumnie nazywać się rasistą.

Nie uważam tak, ale nie jest to pogląd naukowy.