To, co robiło, już nie robi

[hcpig]

Mam identycznie. Kiedys moze dawno temu. Teraz kiedy sie jest starszym od wiekszosci owczesnych tworcow, to kto by sie przejmowal tym, co jakis gowniarz ma do powiedzenia

Nie przesadzajmy, słuchałbyś jakiegoś nazi-gówna, Honoru itp.?

[535]

Prawda. Floodland jest taką właśnie płytą. Pamiętasz co , kiedy i gdzie. Mimo, że minęło już tyle lat.

[Rumburak]

Nie. Nie robi mi.

Z powodu bycia Katolikiem nie słucham np. Incantation które mi robi (a właściwie robiłoby gdybym słuchał).

Nigdy nie rozumiałem takiego podejścia. Słucham muzyki, tekstami przestałem przejmować się wieki temu. Dla mnie to podejście podobne do tego, że nie słucham takiej a takiej płyty, bo okładka mi ię nie podoba.

No ale Twój wybór, nie komentuję.

Rozkminiać teksty metalowych piosenek, które w większość są o dupie Maryji albo wygłodniałych zombie. Też nie rozumiem. Oczywiście jak kupuję nową płytę, to wezmę książeczkę w łapy i zapoznam się z tym, co artysta miał do przekazania. Na ogół jest to tendencyjne gówno, więc na tym się kończy. Już dawno przestałem podchodzić do metalowych tekstów jak do jakiejs filozofii bo to przecież w większości wysrywy kolesi zarabiających, bądź dorabiających na szarpaniu druta. Często niezbyt bystrych.

[Pacjent]

Słucham sporo grindcore'a gdzie roi się od lewaków. To często kompletni idioci, ale dobrze dają do pieca, więc skupiam się na warstwie muzycznej. Z drugiej strony mam ułatwione zadanie, bo zwykle bez zaglądania do wkładki nie można się zorientować o co im chodzi.

[Triceratops]

Wystarczy pierwszy z brzegu Napalm Death - idiota lewak weganin

[thespectator]

Sprzedałem w życiu tylko jedna płytę z mojej kolekcji i do dzisiaj żałuję. Generalnie wyznaję zasadę, iż jeżeli jakaś płyta podobała mi się na jakimś etapie mojej muzycznej przygody to znaczy, że na pewno jeszcze kiedyś wysłucham jej z przyjemnością.
Taki na przykład Korn od którego zaczęła się ta dyskusja - mam kilka ich płyt i kiedys ich uwielbiałem, dzisiaj nie słucham już namiętnie ale nie pozbędę się. Na pewno za jakiś czas będę miał smaka na taką muzykę i odpalę.

W ogóle dziwnie zaczął się temat od kolegi V który kiedyś wychwalał Nirvanę pod niebiosa a zrównał z ziemią Led Zeppelin, dzisiaj sprzedaje płyty tych pierwszych... Czy to oznacza, że za kilka lat Led Zeppelin też zacznie być chujowe? Czy tak będzie z każdym innym zespołem i w ogóle z muzyką? Wg mnie chwilowy przesyt jakimś zespołem nie jest sygnałem żeby go od razu przekreślać, na pewno jeszcze będzie okazja się w niego zasłuchać i przypominać sobie te emocje które kiedyś towarzyszyły jego poznawaniu.

[Triceratops]

Mam identycznie. Kiedys moze dawno temu. Teraz kiedy sie jest starszym od wiekszosci owczesnych tworcow, to kto by sie przejmowal tym, co jakis gowniarz ma do powiedzenia

Nie przesadzajmy, słuchałbyś jakiegoś nazi-gówna, Honoru itp.?

Ja slucham muzyki, jak chce chlonac tekasty to czytam poezje Milosza i Szymborskiej, czyli nigdy.
Wiec mi jeden chuj, jakby Reign In Blood nazywalo sie Nazi In Blood to sluchalbym i tak

[[V]]

W ogóle dziwnie zaczął się temat od kolegi V który kiedyś wychwalał Nirvanę pod niebiosa a zrównał z ziemią Led Zeppelin, dzisiaj sprzedaje płyty tych pierwszych... Czy to oznacza, że za kilka lat Led Zeppelin też zacznie być chujowe? Czy tak będzie z każdym innym zespołem i w ogóle z muzyką?

hehe,pamietam to.Tłukłem także że same difference to najlepszy Entombed,znany jestem też z innych herezji,prawdopodobnie jestem trochę opóźniony w rozwoju i niezbyt bystry.

Nie sądzę aby NIRVANA stała się chujowym zespołem,po prostu po 30 latach obcowania z twórczością tego zespołu już mi się nie chce do tego wracać,tak po ludzku. Pewnie tak samo nie będzie mi się chciało wracać do LED ZEPPELIN ale pogonić ich płyty to gruba sprawa i to nie dlatego,że to są bodzy,chodzi o aspekt osobisty. Na drodze wnikliwych badań i błądząc w gąszczu równań dotarło do mnie dość późno ,że to jest moja muzyka,taka najbliższa i najbardziej..dojrzała?Tak jak KRAFTWERK,DEPECHE MODE,METALLICA np.

poza tym nie wierzę w kolekcjonowanie bezbłędnych dyskografii gdzie każda płyta którą nabyłeś od szczyla nie przewartościowała sie w jakiś sposób.

[Gall]

Któryś z kolei raz słucham Covenant MA i, kurwa, nic. Angel of Disease jedynie przyspiesza puls.

[[V]]

Któryś z kolei raz słucham Covenant MA i, kurwa, nic. Angel of Disease jedynie przyspiesza puls.

Pogoniłem Blessed are the sick.Ale Covenant jeszcze nie,długo nie.Obok Formulas moje najlepsze morbidy.

[thespectator]

To jeszcze dodam, że w ogóle sprzedawanie płyt popularnych zespołów (Korn, Nirvana, RHCP itp.) to głupota, po ile taka płyta pójdzie? Po 10 PLN? 15 PLN? Żaden zarobek, naprawdę nie lepiej zostawić i powrócić nawet po X latach przerwy?

[Rumburak]

Z takich płyt, których za szczyla słuchałem, aż do zdarcia a teraz są mi kompletnie obojętne to:

Sepultura-Roots

Wszystko Vadera do Impression Blood z wyłączeniem De Profundis -późniejsze wydawnictwa kończyły dla mnie żywot po 2,3 odsłuchach.

Zos Kia Cultus, Satanica, Thelema 6-Behemoth, pozostałe spuszczałem w sraczu tak jak w przypadku Vadera

Turn loose the Swans-My Dying Bride

Soulfly

Machine Head-The Blackening, ostatnio załączyłem to nie dałem rady dosłuchać do końca.

Proceder sprzedaży płyt zakończyłem, kiedyś lekką ręka pozbywałem się całych dyskografii czego dziś żałuję. Choćby wspomnianego Vadera. Nawet jak wiem, że czegoś prawdopodobnie już nie posłucham, to leży i jeść nie woła a miejsca raczej mi nie zabraknie.

[[V]]

To jeszcze dodam, że w ogóle sprzedawanie płyt popularnych zespołów (Korn, Nirvana, RHCP itp.) to głupota, po ile taka płyta pójdzie? Po 10 PLN? 15 PLN? Żaden zarobek, naprawdę nie lepiej zostawić i powrócić nawet po X latach przerwy?

hahaha,ile ty masz w ogóle lat? niezły chajs zgarnąłem puszczając to niedawno w internetach.Liczą się matrixy kurwiu.

[thespectator]

To jeszcze dodam, że w ogóle sprzedawanie płyt popularnych zespołów (Korn, Nirvana, RHCP itp.) to głupota, po ile taka płyta pójdzie? Po 10 PLN? 15 PLN? Żaden zarobek, naprawdę nie lepiej zostawić i powrócić nawet po X latach przerwy?

hahaha,ile ty masz w ogóle lat? niezły chajs zgarnąłem puszczając to niedawno w internetach.Liczą się matrixy kurwiu.

Ponad 30 lat ale nie wiem co to ma do rzeczy. Martixy srixy, tego też nigdy nie zrozumiem, a już na pewno nie w przypadku zespołów jak Korn itp. Zresztą chuj z tym, niech każdy robi co chce ja uważam, że trzeba było zostawić i jeszcze kiedyś zatęsknisz

[[V]]

nie zatęsknie bo zmieniam się jako człowiek,nie będę trzymał czegoś w domu co mnie kręciło jak byłem młodym chłopaczkiem ,bo po chuj.kwestia podejścia.A limitowane edycje płyt np Korn chodzą za konkretne talary i można robić na tym interesy.

[Nasum]

Słucham sporo grindcore'a gdzie roi się od lewaków. To często kompletni idioci, ale dobrze dają do pieca, więc skupiam się na warstwie muzycznej. Z drugiej strony mam ułatwione zadanie, bo zwykle bez zaglądania do wkładki nie można się zorientować o co im chodzi.

Z kapelami tego nurtu bardzo często bywa tak, że aby dowiedzieć się o co im chodzi, to trzeba poczytać wywiady z nimi aby rozeznać się, jakie mają poglądy. No bo skoro wokalista tylko i wyłącznie drze ryja a teksty nie istnieją, to skąd czerpać informacje o co im chodzi? Ale powiem Ci, że uwielbiam takie kapele - konkretne podejście i nie silenie się na jakiegoś orędownika jedynej słusznej prawdy i ideologii, bo powiedzmy sobie szczerze ; ilu ludzi zadaje sobie trud czytania tekstów? Bardzo często są to teksty bardzo abstrakcyjne, czasem o niczym, komu chciałoby się czytać czyjeś wypociny i zastanawiać się, co artysta miał na myśli?

Nie mówię, że wszystkie teksty są do bani, ale często to przerost formy nad treścią.

[dzik]

Mam identycznie. Kiedys moze dawno temu. Teraz kiedy sie jest starszym od wiekszosci owczesnych tworcow, to kto by sie przejmowal tym, co jakis gowniarz ma do powiedzenia

Nie przesadzajmy, słuchałbyś jakiegoś nazi-gówna, Honoru itp.?

Ja slucham muzyki, jak chce chlonac tekasty to czytam poezje Milosza i Szymborskiej, czyli nigdy.
Wiec mi jeden chuj, jakby Reign In Blood nazywalo sie Nazi In Blood to sluchalbym i tak

O to to.

[hcpig]

Zos Kia Cultus, Satanica, Thelema 6-Behemoth, pozostałe spuszczałem w sraczu tak jak w przypadku Vadera

Rozumiem, że o 'Pandemonic Incantations' po prostu zapomniałeś?

[Rumburak]

Nie, też spuściłem. Te trzy które wymieniłem, gdybym musiał pozbyć się jakichś płyt, poszłyby na pierwszy ogień.

[Pacjent]

Sprzedałem sporo płyt, ale z perspektywy czasu tylko jednej żałuję, więc chyba dobrze oceniam co mi się już nie będzie podobać.