AFTERBIRTH
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
- Harlequin
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9061
- Rejestracja: 12-03-2010, 13:38
- Lokalizacja: Koko City
Re: AFTERBIRTH
Nowa ma więcej pazura i mięsa. Debiut był troche taki "trippy", taki transowy z deka
- nicram
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 12670
- Rejestracja: 13-04-2011, 18:53
- Lokalizacja: Litzmannstadt
Re: AFTERBIRTH
Czy zdecydowanie to bym polemizował. Debiut nie odstaje od nowej wg. mnie. Natomiast klimat nowej płyty jest naprawdę kosmiczny. I oniryczny. :-) Ten zespół jest potwierdzeniem tego, że w death metalu jeszcze tkwi spory potencjał do mieszania gatunków i tworzenia nowej jakości, bez podpierania się twórczością tuzów.Nasum pisze:Słucham na przemian debiutu i tej nowej. Nowa zdecydowanie lepsza, słychać progres. Posłucham jeszcze trochę to napiszę kilka słów więcej.
all the monsters will break your heart
- Plagueis
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2905
- Rejestracja: 19-02-2015, 16:22
- Lokalizacja: South of Heaven
Re: AFTERBIRTH
Mam nadzieję, że przesyłka z Dodax dotrze bez problemu, choć sytuacja coraz bardziej napięta. W sumie to kilka rzeczy mam tam zamówionych, wczoraj przyszło jakieś powiadomienie o wysyłce jednej z nich; zobaczymy, jak to wszystko się potoczy...
"Argument stoi pierwszy, wykręt na szarym końcu."
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1092
- Rejestracja: 26-02-2018, 19:47
Re: AFTERBIRTH
Mocno nieoczywisty materiał - na 100% będę się wsłuchiwał z zaciekawieniem niejeden raz.
Pierwszy pełny odsłuch postawił mnie do pionu - również w moim przypadku debiutancki materiał nie wywołał mocnych emocji podczas słuchania, tak obecnie chętnie doszukam się kolejnych niuansów w "Four Dimensional Flesh".
Pierwszy pełny odsłuch postawił mnie do pionu - również w moim przypadku debiutancki materiał nie wywołał mocnych emocji podczas słuchania, tak obecnie chętnie doszukam się kolejnych niuansów w "Four Dimensional Flesh".
- Harlequin
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9061
- Rejestracja: 12-03-2010, 13:38
- Lokalizacja: Koko City
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16013
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: AFTERBIRTH
Słucham sobie najnowszego albumu Nowojorczyków, i kręcąc z niedowierzaniem głową, muszę stwierdzić, że mam do czynienia z muzyką niby znaną, bo tym właśnie znanym elementem jest death metal, ale podanym w taki sposób, że słowo "oryginalny" samo pcha się na usta. Pierwszy pełniak nie zachwycił, ale zachęcony utworem promującym postanowiłem dać im drugą szansę. No i tym razem zaskoczyło. A raczej zaskakuje cały czas, bo mamy tutaj do czynienia z muzyką naprawdę bogatą kompozycyjnie, powykręcaną w każdy możliwy sposób; muzyką którą trzeba sobie przyswoić stopniowo, bo pobieżny kontakt może okazać się chybiony i krążek odejdzie w zapomnienie. Aby uniknąć tego błędu należy słuchać tej płyty z uwagą, trzeba dać jej sporo czasu aby mogła odsłonić przed nami całą paletę dźwięków i barw, bowiem oddziałuje ona na wielu płaszczyznach. Jest tutaj sporo dobrego death metalu spod znaku wspomnianego już Cephalic Carnage, jest sporo gitarowych smaczków, w końcu jest niesamowity klimat, który od samego początku obezwładnia słuchacza. Posłuchajcie sobie chociażby pierwszego utworu instrumentalnego, który pojawia się po pierwszych dwóch doskonałych strzałach. Jego bardziej stonowany odcień, bardziej wydawałoby się spokojny, jest złudny - wprowadza nas dalej w tą swoistą, kwantową podróż po nieznanych wymiarach. Niesamowity plus za odważne, ale w sumie oszczędne wykorzystanie instrumentów klawiszowych - dopełniają one w niesamowity sposób głębi muzyki. Jest to album ekstremalny, pełen ekstremalnych rozwiązań, nieszablonowy i trudno powiedzieć, z kim w chwili obecnej można by go porównać. Utwory instrumentalne, a jest ich tu cztery, to doskonałe wariacje sięgające nieco dalej poza ramy death metalu, i co najważniejsze, spinające album w logiczną całość. Trudno słuchać "Four dimensional flesh" wyrywkowo - wierzcie lub nie, ale sporo się wtedy traci, ta muzyka zostaje wtedy ogołocona niemal ze wszystkiego, co tak ją wyróżnia. Jeszcze słowo o brzmieniu - jest jakby przytłumione, głuche, ciężkie, ale selektywne, nie otrzymujemy jakiejś skondensowanej papki, ale też nie usłyszymy ultra czystej, żyletkowej produkcji. Nie wiem, czy to nie jest największy atut tej płyty. Przypominam sobie moment kiedy usłyszałem brzmienie "Failures for gods", które z początku wydawało się nie ten teges, ale po czasie, uważam je za doskonałe. Tutaj jest podobnie. To płyta która rozwinęła pomysły z debiutu, oszlifowała je i doprowadziła do perfekcji. To płyta która jest koronnym dowodem na to, że w death metalu nie powiedziano jeszcze ostatniego słowa. Dajcie szansę porwać się tej muzyce - naprawdę warto poświęcić jej więcej czasu, nagrodą bowiem jest 35 minut podróży po bezkresnej przestrzeni gdzieś za horyzontem zdarzeń.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16013
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: AFTERBIRTH
nicram pisze:Czy zdecydowanie to bym polemizował. Debiut nie odstaje od nowej wg. mnie. Natomiast klimat nowej płyty jest naprawdę kosmiczny. I oniryczny. :-) Ten zespół jest potwierdzeniem tego, że w death metalu jeszcze tkwi spory potencjał do mieszania gatunków i tworzenia nowej jakości, bez podpierania się twórczością tuzów.Nasum pisze:Słucham na przemian debiutu i tej nowej. Nowa zdecydowanie lepsza, słychać progres. Posłucham jeszcze trochę to napiszę kilka słów więcej.
Pozostaję przy swoim zdaniu. Przesłuchałem debiut kilka razy i uważam go za dobry album. Jest tam podobna ilość zakręconej muzyki, ale.....ale nie ma tam tego ducha, który odnalazłem na tej płycie. "The time travellers dilemma" wydaje mi się płytą bardzo wykalkulowaną, jest taka matematyczna, bardzo poukładana. Pozbawiona przypadkowych dźwięków, ale pozbawiona ducha. Nie ma tam aż tyle muzycznego szaleństwa, nie ma tam aż tylu niespodzianek, zwrotów akcji, nie jest też aż tak dynamiczna.
Nowa wydaje się być szybsza, bardziej urozmaicona i dopieszczona - cały czas słychać, że to ten sam zespół, ale zespół, który zebrał więcej doświadczenia i potrafi to doświadczenie przekuć w lepsze kompozycje. "Four dimensional flesh" jest też nieco krótsza, ale wyróżnia ją także brzmienie - debiut był taki krystalicznie czysty, wychuchany, wypolerowany; na nowej mamy świetnie podkręcony bas, jest więcej ciężaru, masy, ale także przestrzeni.
Jedynka to dobry album. Tylko dobry. Będę się zagłębiał dalej, bo to także nietuzinkowa muzyka, ale nie pozamiatał mną tak jak dwójka.
- Plagueis
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2905
- Rejestracja: 19-02-2015, 16:22
- Lokalizacja: South of Heaven
Re: AFTERBIRTH
Napięcie rośnie! ;)Nasum pisze:Słucham sobie najnowszego albumu Nowojorczyków, i kręcąc z niedowierzaniem głową, muszę stwierdzić, że mam do czynienia z muzyką niby znaną, bo tym właśnie znanym elementem jest death metal, ale podanym w taki sposób, że słowo "oryginalny" samo pcha się na usta. Pierwszy pełniak nie zachwycił, ale zachęcony utworem promującym postanowiłem dać im drugą szansę. No i tym razem zaskoczyło. A raczej zaskakuje cały czas, bo mamy tutaj do czynienia z muzyką naprawdę bogatą kompozycyjnie, powykręcaną w każdy możliwy sposób; muzyką którą trzeba sobie przyswoić stopniowo, bo pobieżny kontakt może okazać się chybiony i krążek odejdzie w zapomnienie. Aby uniknąć tego błędu należy słuchać tej płyty z uwagą, trzeba dać jej sporo czasu aby mogła odsłonić przed nami całą paletę dźwięków i barw, bowiem oddziałuje ona na wielu płaszczyznach. Jest tutaj sporo dobrego death metalu spod znaku wspomnianego już Cephalic Carnage, jest sporo gitarowych smaczków, w końcu jest niesamowity klimat, który od samego początku obezwładnia słuchacza. Posłuchajcie sobie chociażby pierwszego utworu instrumentalnego, który pojawia się po pierwszych dwóch doskonałych strzałach. Jego bardziej stonowany odcień, bardziej wydawałoby się spokojny, jest złudny - wprowadza nas dalej w tą swoistą, kwantową podróż po nieznanych wymiarach. Niesamowity plus za odważne, ale w sumie oszczędne wykorzystanie instrumentów klawiszowych - dopełniają one w niesamowity sposób głębi muzyki. Jest to album ekstremalny, pełen ekstremalnych rozwiązań, nieszablonowy i trudno powiedzieć, z kim w chwili obecnej można by go porównać. Utwory instrumentalne, a jest ich tu cztery, to doskonałe wariacje sięgające nieco dalej poza ramy death metalu, i co najważniejsze, spinające album w logiczną całość. Trudno słuchać "Four dimensional flesh" wyrywkowo - wierzcie lub nie, ale sporo się wtedy traci, ta muzyka zostaje wtedy ogołocona niemal ze wszystkiego, co tak ją wyróżnia. Jeszcze słowo o brzmieniu - jest jakby przytłumione, głuche, ciężkie, ale selektywne, nie otrzymujemy jakiejś skondensowanej papki, ale też nie usłyszymy ultra czystej, żyletkowej produkcji. Nie wiem, czy to nie jest największy atut tej płyty. Przypominam sobie moment kiedy usłyszałem brzmienie "Failures for gods", które z początku wydawało się nie ten teges, ale po czasie, uważam je za doskonałe. Tutaj jest podobnie. To płyta która rozwinęła pomysły z debiutu, oszlifowała je i doprowadziła do perfekcji. To płyta która jest koronnym dowodem na to, że w death metalu nie powiedziano jeszcze ostatniego słowa. Dajcie szansę porwać się tej muzyce - naprawdę warto poświęcić jej więcej czasu, nagrodą bowiem jest 35 minut podróży po bezkresnej przestrzeni gdzieś za horyzontem zdarzeń.
"Argument stoi pierwszy, wykręt na szarym końcu."
- Harlequin
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9061
- Rejestracja: 12-03-2010, 13:38
- Lokalizacja: Koko City
Re: AFTERBIRTH
Świetna recka Robert!
Chciałbym powiedziec, że słucham tej płyty jak pojebany, ale będąc 24/7 z miesięcznym dzieckiem nie jest to możliwe. Niemniej mam wrżenie, że każdym odsłuchem ta płyta rośnie we mnie, nie ma w niej miejsca na przypadek, a przede wszystkim - materiał zajebiście zapada w pamięć, nie uciekając przy tym do tanich chwytów i zagrywek. Pare dni temy mówiłem, że mający wyjść w maju CRYPTIC SHIFT jest lepszy, ale teraz nie jestem już tego taki pewien. Z tych, które wyszły do tej pory w tym roku ten album jest ZDECYDOWANIE najlepszą rzeczą jaką słyszałem.
Z innej mańki: czytam se we wkładce, że producentem płyty jest Colin Marston, który wg muzyków miał niemały udział przy dopracowywaniu materiału, co myśle, ze słychać na tym ydawnictwie. Kto wie jakim muzykiem jest Marston ten szybko zauzważy to w rytmice i pracy sekcji.
Chciałbym powiedziec, że słucham tej płyty jak pojebany, ale będąc 24/7 z miesięcznym dzieckiem nie jest to możliwe. Niemniej mam wrżenie, że każdym odsłuchem ta płyta rośnie we mnie, nie ma w niej miejsca na przypadek, a przede wszystkim - materiał zajebiście zapada w pamięć, nie uciekając przy tym do tanich chwytów i zagrywek. Pare dni temy mówiłem, że mający wyjść w maju CRYPTIC SHIFT jest lepszy, ale teraz nie jestem już tego taki pewien. Z tych, które wyszły do tej pory w tym roku ten album jest ZDECYDOWANIE najlepszą rzeczą jaką słyszałem.
Z innej mańki: czytam se we wkładce, że producentem płyty jest Colin Marston, który wg muzyków miał niemały udział przy dopracowywaniu materiału, co myśle, ze słychać na tym ydawnictwie. Kto wie jakim muzykiem jest Marston ten szybko zauzważy to w rytmice i pracy sekcji.
- Plagueis
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2905
- Rejestracja: 19-02-2015, 16:22
- Lokalizacja: South of Heaven
Re: AFTERBIRTH
Wczoraj przyszły dwie przesyłki z Dodaxa, a dzis info na poczcie, że Afterbirth wysłany, więc jestem pełen nadziei. :)
"Argument stoi pierwszy, wykręt na szarym końcu."
- moonfire
- zahartowany metalizator
- Posty: 3483
- Rejestracja: 10-05-2011, 00:48
Re: AFTERBIRTH
Posłuchałem dzisiaj i muszę powiedzieć, że płyta bardzo mi się podoba i faktycznie słychać w niej sporo oryginalności. Nie ruszył mnie nowy Blood Incantation, a Afterbirth przesłuchałem z rosnącym zaciekawieniem. Sporo tu kontrolowanego chaosu, a długość trwania płyty (tylko 35 minut) jest idealna do takiej muzyki. Mam dwa tropy - Carbonized i Nile. Już się tłumaczę, dlaczego. Pierwsza kapela z powodu muzycznego surrealizmu, druga - niespodziewanego otworu w murze zwanym death metalem.
Fajnie byłoby kupić to gdzieś w PL, bo nie wiem, jak teraz chodzą przesyłki z Dodaxa.
Fajnie byłoby kupić to gdzieś w PL, bo nie wiem, jak teraz chodzą przesyłki z Dodaxa.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16013
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: AFTERBIRTH
moonfire pisze:Nie ruszył mnie nowy Blood Incantation, a Afterbirth przesłuchałem z rosnącym zaciekawieniem. Sporo tu kontrolowanego chaosu, a długość trwania płyty (tylko 35 minut) jest idealna do takiej muzyki.
Miałem podobnie. Blood Incantation mogę posłuchać, ale bez szału, nie rusza mnie to tak bardzo, natomiast Afterbirth wyłamał mi łokcie na lewą stronę. Co do czasu trwania to strzał w dziesiątkę. Godzinna porcja takiej odjechanej muzyki mogłaby zmęczyć, a tak, po zakończeniu, chce się ją włączyć raz jeszcze.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16013
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: AFTERBIRTH
Nile faktycznie wybił dziurę w ciasnych czterech ścianach death metalu i pokazał, że stare motywy można ubrać w nowe szaty i zagrać coś oryginalnego. W jakiś sposób przyczynili się do odrodzenia tej sceny i znaleźli naśladowców, którzy w bardziej lub mniej udany sposób podchwycili ich pomysły.
Afterbirth dokonał podobnego wyłomu - czy okaże się to wyłomem tak istotnym jak ten dokonany przez ekipę Sandersa, jeszcze nie sposób ocenić. Tak samo jak nie sposób przewidzieć, czy znajdzie się wielu odważnych, którzy będą chcieli grać w podobny sposób. Po pierwsze, trzeba mieć sporo talentu, wyobraźni a przede wszystkim umiejętności, aby grać coś takiego. A nawet gdy znajda się tacy, którzy będą posiadali wszystkie wymienione cechy, nie znaczy to, że nagrają coś równie doskonałego jak "Four dimensional flesh".
Afterbirth dokonał podobnego wyłomu - czy okaże się to wyłomem tak istotnym jak ten dokonany przez ekipę Sandersa, jeszcze nie sposób ocenić. Tak samo jak nie sposób przewidzieć, czy znajdzie się wielu odważnych, którzy będą chcieli grać w podobny sposób. Po pierwsze, trzeba mieć sporo talentu, wyobraźni a przede wszystkim umiejętności, aby grać coś takiego. A nawet gdy znajda się tacy, którzy będą posiadali wszystkie wymienione cechy, nie znaczy to, że nagrają coś równie doskonałego jak "Four dimensional flesh".
- moonfire
- zahartowany metalizator
- Posty: 3483
- Rejestracja: 10-05-2011, 00:48
Re: AFTERBIRTH
Ciekaw jestem, co dalej, ale wydaje mi się, że takie płyty nagrywa się tylko raz.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16013
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: AFTERBIRTH
moonfire pisze:Ciekaw jestem, co dalej, ale wydaje mi się, że takie płyty nagrywa się tylko raz.
Co dalej, w sensie, co będzie na hipotetycznej trzeciej płycie? To chyba wielka niewiadoma. Myślę podobnie jak Ty, takie płyty nagrywa się tylko raz. Chociaż były zespoły, którym doskonałe strzały udawało się nagrać więcej niż raz.
Ja jestem też ciekaw jak to będzie wyglądać z popularnością. Materiał raczej nie jest przeznaczony do słuchania podczas robienia domowych porządków czy w trakcie pracy zdalnej, wymaga skupienia i uwagi. A z tym bywa u słuchaczy różnie. Wielu nie przebije tej ściany. Wielu się zniechęci. Ilu pozostanie na placu boju?
- Plagueis
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2905
- Rejestracja: 19-02-2015, 16:22
- Lokalizacja: South of Heaven
Re: AFTERBIRTH
No przecież napisałem piętro wyżej. ;)moonfire pisze:
Fajnie byłoby kupić to gdzieś w PL, bo nie wiem, jak teraz chodzą przesyłki z Dodaxa.
"Argument stoi pierwszy, wykręt na szarym końcu."
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1092
- Rejestracja: 26-02-2018, 19:47
Re: AFTERBIRTH
W przypadku mojego zamówienia z Dodax - nie było żadnych niepotrzebnych ceregieli. Od złożenia zamówienia do potwierdzenia wysyłki minęły 3 dni.moonfire pisze:
Fajnie byłoby kupić to gdzieś w PL, bo nie wiem, jak teraz chodzą przesyłki z Dodaxa.
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2231
- Rejestracja: 08-09-2007, 00:55
- Lokalizacja: Jeteborie
Re: AFTERBIRTH
Baaaardzo dobra płyta. Taka, jaką pewnie chciałoby nagrać Blood Incantation, gdyby starczyło im pomysłów i paliwa na tak odległy lot w przestrzeń.
Właściwie nie wiem nawet, czy ten album można nazwać Death Metalowym, bo na moje ucho wymyka się toto szufladkom, a i sama łatka DM brzmi niemal jak ogranicznik. Stężenie umownie pojętej epickości jest zbliżone do tego, jakie zaserwował na "Black seeds" Nile, z tym, że tam był brutalny Egipt, tu jest pasażowa, przestrzenna Próżnia.
Długo będę tego słuchał, zaskakuje mnie jak łatwo przyswajalny jest to materiał i jak relaksacyjny się wydaje. Z reguły mam tak, że nie jestem w stanie puścić tej samej płyty pod rząd kilka razy, tu ręka sama szuka przycisku repeat.
Nie bawiąc się w zestawienia- to będzie album do którego nawet za kilka lat będę wracał, pamiętając jego datę wydania. Casus, który u mnie zarezerwowany mają tylko TE płyty.
Właściwie nie wiem nawet, czy ten album można nazwać Death Metalowym, bo na moje ucho wymyka się toto szufladkom, a i sama łatka DM brzmi niemal jak ogranicznik. Stężenie umownie pojętej epickości jest zbliżone do tego, jakie zaserwował na "Black seeds" Nile, z tym, że tam był brutalny Egipt, tu jest pasażowa, przestrzenna Próżnia.
Długo będę tego słuchał, zaskakuje mnie jak łatwo przyswajalny jest to materiał i jak relaksacyjny się wydaje. Z reguły mam tak, że nie jestem w stanie puścić tej samej płyty pod rząd kilka razy, tu ręka sama szuka przycisku repeat.
Nie bawiąc się w zestawienia- to będzie album do którego nawet za kilka lat będę wracał, pamiętając jego datę wydania. Casus, który u mnie zarezerwowany mają tylko TE płyty.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16013
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: AFTERBIRTH
O właśnie, przyswajalność. Zadziwia sposób, w jaki są skomponowane te utwory - pomimo nagromadzenia technicznych zawijasów które mogą przyprawić o ból głowy, całość wydaje się lżejsza i bardziej zgrabna. Mnóstwo tutaj przestrzeni, pomysły płyną nieprzerwanym strumieniem i tak jak już powiedziałem - nie da się tego słuchać wyrywkowo. Tego właśnie zabrakło na ich debiucie.
- Ascetic
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16410
- Rejestracja: 10-01-2015, 15:54
Re: AFTERBIRTH
pozytywnie, że takie ożywione rozmowy tutaj mają miejsce. merytoryczne i kulturalne. świetnie. natomiast trochę niepokojące robi się to, że lecicie w kierunku DsO. tam też wielkie dzieło zostało okrzyknięte, a płyta jaka jest każdy widzi. trochę negatywnie krytycznego podejścia by się przydało. np. dla mnie to niestrawialne upchanie pomysłów. a jak wcześnie, te żywce z prog-rocka wyjęte przejścia to już kompletny dramat. i ta perkusja momentami wchodząca w jakiś taki bębenek. chyba taki:


lys på slutten av lys