Tak, dokładnie o to chodzi.Rumburak pisze:Chyba raczej jak koniobijce. Się kojarzy.Medard pisze:Szarpidruty to brzmi jak lachociągi.
Szarpidruty - death/black/doom blog
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
- Medard
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10219
- Rejestracja: 22-04-2017, 19:15
- Lokalizacja: Prag
Re: Szarpidruty - death/black/doom blog
Die Welt ist meine Vorstellung.
- Deathhammer66
- w mackach Zła
- Posty: 946
- Rejestracja: 25-01-2015, 21:40
Re: Szarpidruty - death/black/doom blog
Też cię kocham :D nikt nie każe się zapoznawać, na takich odbiorcach mi nawet nie zależy więc jak to mówią - mi to(chondrion) lotto :DLucek pisze:szarpidruty ? czy też garkotłuki zdaje sie jak wcześniej brzmiała nazwa twojego bloga ? zaproponowała ci taką nazwe twoja babcia ? czy też sam masz mentalność babci tudzież kurwa jakiejś dziwnej niedojebanej umysłowo starczej stulei proponując tego rodzaju dziwne nazewnictwo ? a może myslisz ze jesteś zabawny ?, nie zapoznałem sie z zadnym tekstem z twojego bloga ze względu na te wyjątkowo niedojebane i odstręczające nazewnictwo własnie i myśle ze nikt kurwa w miare normalny i przyzwoity również nie bedzie chciał sie zapoznawać, gratuluje pomysłu syfiarzu
amen
Miałem zmienić nazwę na Fuck the universe and modern metal, ale pejsbuk uznał nazwę za obraźliwą(czy coś) więc już niech będzie jak jest.
- Lucek
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1401
- Rejestracja: 15-04-2009, 17:27
Re: Szarpidruty - death/black/doom blog
zrozum człowieku ze nazwa utrwalająca jakieś dziwne starcze stereotypy nie jest dobra, druga nazwa jeszcze głupsza...
- Deathhammer66
- w mackach Zła
- Posty: 946
- Rejestracja: 25-01-2015, 21:40
Re: Szarpidruty - death/black/doom blog
Nie wiem w takim razie jaka nazwa miałaby być dobra, kolejne wariacje nt. "apocalypse", "black ritual", "fallen cośtam" wydają mi się trochę wyświechtane. Tzn. wiem, że "szarpidruty" to tak po chuju trochę, ale nie zastanawiałem się nad tym na początku, a teraz już trochę trudno to zmienić.
Bardziej zresztą mi zależy na dopracowywaniu contentu niż otoczce, fakt - od tego czy coś tak głupiego jak nazwa zatrybi często zależy, czy ktoś w ogóle sprawdzi co piszesz, więc masz trochę racji.
Nie wiem co miałem wtedy w głowie, chyba po prostu stworzyć wrażenie, że to nie jest wszystko 100% ultrapoważne - oczywiście traktuję metal poważnie w pełnym tego słowa znaczeniu, ale w Internecie pretendowanie na takiego kogoś szybko potrafi przerodzić się w groteskę.
Bardziej zresztą mi zależy na dopracowywaniu contentu niż otoczce, fakt - od tego czy coś tak głupiego jak nazwa zatrybi często zależy, czy ktoś w ogóle sprawdzi co piszesz, więc masz trochę racji.
Nie wiem co miałem wtedy w głowie, chyba po prostu stworzyć wrażenie, że to nie jest wszystko 100% ultrapoważne - oczywiście traktuję metal poważnie w pełnym tego słowa znaczeniu, ale w Internecie pretendowanie na takiego kogoś szybko potrafi przerodzić się w groteskę.
- Deathhammer66
- w mackach Zła
- Posty: 946
- Rejestracja: 25-01-2015, 21:40
Re: Szarpidruty - death/black/doom blog
2019 - podsumowanie
Kilka płyt, nad którymi prowadzę wnikliwe badania, może jeszcze namieszać, lecz sprawa jest jak na razie rozwojowa. Tymczasem łapcie luźne podsumowanie poprzedniego roku. Hails!
Kilka płyt, nad którymi prowadzę wnikliwe badania, może jeszcze namieszać, lecz sprawa jest jak na razie rozwojowa. Tymczasem łapcie luźne podsumowanie poprzedniego roku. Hails!
- Deathhammer66
- w mackach Zła
- Posty: 946
- Rejestracja: 25-01-2015, 21:40
Re: Szarpidruty - death/black/doom blog
BOLT THROWER - dywizja pancerna miażdżąca wszystko na swojej drodze
Dzisiaj o zespole, który zajmuje szczytne miejsce w panteonie deathmetalowych bogów. Wspaniały BOLT THROWER. Zapraszam do lektury i dyskusji nt. rankingu :D
Dzisiaj o zespole, który zajmuje szczytne miejsce w panteonie deathmetalowych bogów. Wspaniały BOLT THROWER. Zapraszam do lektury i dyskusji nt. rankingu :D
- Deathhammer66
- w mackach Zła
- Posty: 946
- Rejestracja: 25-01-2015, 21:40
Re: Szarpidruty - death/black/doom blog
MORTIFERUM - Disgorged from Psychotic Depths
"Pomału jednak zaczęło do mnie docierać, jak cholernie dobrymi kompozytorami są ci goście. To właśnie ten aspekt, o którym wspomniałem na początku. Przez te pół godziny z hakiem niewiele jest prawdziwych momentów "wow", wyłączywszy może kapitalne solo w pierwszym utworze, znakomicie podkreślane nabiciami na perkusji, lecz jest za to pięć prawdziwie równych i porządnie zbudowanych kompozycji (oraz interludium). Dopiero po uważnym wsłuchaniu się można zauważyć, jak dobrze skonstruowane są te kawałki, jak dynamiczne, jaki towarzyszy im flow. Przejścia pomiędzy poszczególnymi partiami wychodzą z nieskrępowaną naturalnością, zespół operuje zmianami tempa z wyczuciem godnym gatunkowych weteranów, a utwory cały czas trzymają w napięciu, zmierzając ku nieuchronnej konkluzji."
Najlepszy death/doom ostatnich latach, obok debiutu Spectral Voice. Czysta rekomendacja!
"Pomału jednak zaczęło do mnie docierać, jak cholernie dobrymi kompozytorami są ci goście. To właśnie ten aspekt, o którym wspomniałem na początku. Przez te pół godziny z hakiem niewiele jest prawdziwych momentów "wow", wyłączywszy może kapitalne solo w pierwszym utworze, znakomicie podkreślane nabiciami na perkusji, lecz jest za to pięć prawdziwie równych i porządnie zbudowanych kompozycji (oraz interludium). Dopiero po uważnym wsłuchaniu się można zauważyć, jak dobrze skonstruowane są te kawałki, jak dynamiczne, jaki towarzyszy im flow. Przejścia pomiędzy poszczególnymi partiami wychodzą z nieskrępowaną naturalnością, zespół operuje zmianami tempa z wyczuciem godnym gatunkowych weteranów, a utwory cały czas trzymają w napięciu, zmierzając ku nieuchronnej konkluzji."
Najlepszy death/doom ostatnich latach, obok debiutu Spectral Voice. Czysta rekomendacja!
- Deathhammer66
- w mackach Zła
- Posty: 946
- Rejestracja: 25-01-2015, 21:40
Re: Szarpidruty - death/black/doom blog
Tym razem uderzamy w rejony epickiego doom metalu. MONASTERIUM "Church of Bones" to świetna propozycja dla tych, którzy rozczarowali się zeszłorocznym CANDLEMASS albo po prostu lubią tego typu granie, podlane solidną dawką mroku.
"Brakowało mi płyty utrzymanej w ryzach podniosłego doom metalu, zawierającej zarazem porządną dawkę mroku i posępnego wydźwięku. Oczywiście uwielbiam klasyczne albumy Candlemass z Marcolinem w składzie, tam jednak dominuje dostojność i wręcz rajskie piękno. Tu zaś tańczymy ze Śmiercią i jest to odwzorowane także w warstwie muzycznej. Kiedy słucham takiego "Embrace the Void", rzeczywiście czuję, że umiera ostatnia nadzieja. Podlane jest to pewną dawką dramatyzmu, podbijaną głównie przez manierę wokalisty. Przyznam, że zwłaszcza gdy wchodzi on w wysokie rejestry, jest tu pewne pole do poprawy, jednak ogólnie wokalizy są całkiem nienaganne i dobrze wpasowują się w konwencję zespołu. Za to same refreny to mistrzostwo świata. W praktycznie każdym utworze znajdą się chwytliwe wersy, które można nucić praktycznie bez końca. Co najlepsze, mimo że "Church of Bones" jest łatwo przyswajalne i szybko wchodzi do głowy, to wcale nie wylatuje z niej po dwóch tygodniach. To są po prostu świetnie napisane kompozycje, w których bez przerwy jest na czym zawiesić ucho. Teksty zaś są na tyle dobrze zarysowane, że wcale nie trzeba być profesorem filozofii, by podchwycić ogólny vibe i wsiąknąć w płytę jeszcze bardziej"
MONASTERIUM - Church of Bones
"Brakowało mi płyty utrzymanej w ryzach podniosłego doom metalu, zawierającej zarazem porządną dawkę mroku i posępnego wydźwięku. Oczywiście uwielbiam klasyczne albumy Candlemass z Marcolinem w składzie, tam jednak dominuje dostojność i wręcz rajskie piękno. Tu zaś tańczymy ze Śmiercią i jest to odwzorowane także w warstwie muzycznej. Kiedy słucham takiego "Embrace the Void", rzeczywiście czuję, że umiera ostatnia nadzieja. Podlane jest to pewną dawką dramatyzmu, podbijaną głównie przez manierę wokalisty. Przyznam, że zwłaszcza gdy wchodzi on w wysokie rejestry, jest tu pewne pole do poprawy, jednak ogólnie wokalizy są całkiem nienaganne i dobrze wpasowują się w konwencję zespołu. Za to same refreny to mistrzostwo świata. W praktycznie każdym utworze znajdą się chwytliwe wersy, które można nucić praktycznie bez końca. Co najlepsze, mimo że "Church of Bones" jest łatwo przyswajalne i szybko wchodzi do głowy, to wcale nie wylatuje z niej po dwóch tygodniach. To są po prostu świetnie napisane kompozycje, w których bez przerwy jest na czym zawiesić ucho. Teksty zaś są na tyle dobrze zarysowane, że wcale nie trzeba być profesorem filozofii, by podchwycić ogólny vibe i wsiąknąć w płytę jeszcze bardziej"
MONASTERIUM - Church of Bones
- Deathhammer66
- w mackach Zła
- Posty: 946
- Rejestracja: 25-01-2015, 21:40
Re: Szarpidruty - death/black/doom blog
Brytyjski ESOTERIC to w moim mniemaniu zespół absolutnie jedyny w swoim rodzaju. Stanowiąc jednego z prekursorów funeral doom metalu, wypracował sobie w tej niszy całkowicie autonomiczne i unikatowe brzmienie, które daleko wychodzi poza utarte ramy gatunku. Jakościowo wyprzedzając prawdopodobnie każdą inną kapelę czy też projekt parający się pogrzebowymi marszami. A wreszcie będąc bezgranicznie bezkompromisowym w kwestii podejścia do potencjalnej grupy odbiorców. Jeżeli otwierasz swoje albumy utworami trwającymi circa 20 minut, to wiedz, że prawdopodobnie słucha cię jedynie garstka szaleńców. W końcu kto ma dziś czas na takie kolosy, kiedy tzw. attention span jest krótszy niż kiedykolwiek? Błogosławieni jednak ci, którzy przetrwają tę morderczą wspinaczkę, wszak na końcu drogi odnajdą nieopisaną satysfakcję z obcowania z Muzyką głęboką, sugestywną i poruszającą za serce - mimo skąpania w oceanie mroku i egzystencjalnego terroru.
Ten wpis chciałbym zadedykować moim ulubionym albumom tej brytyjskiej hordy. Zważywszy, że "ulubione" oznacza w tym przypadku aż pięć płyt może delikatnie zdradzać, że ESOTERIC uwielbiam :) Zalecam więc zaparzenie sobie herbaty, bo post ten długością dorównywać będzie czasowi trwania przeciętnej płyty omawianego zespołu. Jedziemy!
ESOTERIC, czyli egzystencjalny rollercoaster w postaci doom metalu
Ten wpis chciałbym zadedykować moim ulubionym albumom tej brytyjskiej hordy. Zważywszy, że "ulubione" oznacza w tym przypadku aż pięć płyt może delikatnie zdradzać, że ESOTERIC uwielbiam :) Zalecam więc zaparzenie sobie herbaty, bo post ten długością dorównywać będzie czasowi trwania przeciętnej płyty omawianego zespołu. Jedziemy!
ESOTERIC, czyli egzystencjalny rollercoaster w postaci doom metalu
- Deathhammer66
- w mackach Zła
- Posty: 946
- Rejestracja: 25-01-2015, 21:40
Re: Szarpidruty - death/black/doom blog
W poprzednim wpisie na warsztat wziąłem dwie pierwsze płyty Brytyjczyków. To zdecydowanie najpotężniejsze i najtrudniejsze do przetrawienia kolosy w ich twórczości. Począwszy od wydanej w 1999r. "Metamorphogenesis" w muzyce ESOTERIC zaszły pewne zmiany. Oczywiście nie zatraciła ona tych cech, które wypunktowałem w pierwszej części tego wpisu - absolutnie. Nadal są to dźwięki szalenie opresyjne i przytłaczające, powoli przyduszające słuchacza i odbierające mu witalne siły. Jednak pod względem realizacji i produkcji swoich nagrań zespół wspiął się na poziom wyżej. Jest znacznie czytelniej i profesjonalniej, przez co dość gęsta muzyka może w końcu w pełni dotrzeć do słuchacza - mamy tu, jakby nie patrzeć, do czynienia z trzema gitarami, do tego podpartymi ambientowymi tłami etc. Ponadto do formuły zespołu wkradło się znacznie więcej melodii, a przeważająca większość "hooków" (o ile można o nich w ogóle mówić w tym przypadku) zawarta jest w przeciągniętych partiach gitary prowadzącej. ESOTERIC stał się nieco bardziej przystępny, co jednak w niczym nie ujmuje jakości ich utworów. Przeciwnie, od wydania trójki muzyka ta stała się bardziej ubarwiona i wielowarstwowa, a dzięki dużemu (momentami) stężenia melodyjnych partii jej wydźwięk emocjonalny jest silniejszy.
ESOTERIC, czyli egzystencjalny rollercoaster w postaci doom metalu pt 2
ESOTERIC, czyli egzystencjalny rollercoaster w postaci doom metalu pt 2
- Deathhammer66
- w mackach Zła
- Posty: 946
- Rejestracja: 25-01-2015, 21:40
Re: Szarpidruty - death/black/doom blog
Dzisiaj o wspaniałych początkach odrodziciela i innowatora death metalu, który potem zszedł na psy czy jak kto woli - począł zjadać swój własny egipski ogon. Zapraszam do lektury i wymiany poglądów!
Dlaczego późny NILE jebie zgniłym faraonem?
Dlaczego późny NILE jebie zgniłym faraonem?
- Gore_Obsessed
- zahartowany metalizator
- Posty: 5447
- Rejestracja: 10-06-2003, 06:33
Re: Szarpidruty - death/black/doom blog
Dobry ten wpis o NILE. Nie słucham i obojętnie podchodzę do ich twórczości (może z wyjątkiem debiutu, który przez chwilę - w latach '98/'99) nieco zamieszał w moim sprzęcie grającym, ale jeśli kiedykolwiek miałbym się z czysto kronikarskiego obowiązku mierzyć z dokonaniami Amerykanów to dzięki tekstom takim jak ten. : )
Only SŁUCHANIE płyt is real!
- Medard
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10219
- Rejestracja: 22-04-2017, 19:15
- Lokalizacja: Prag
Re: Szarpidruty - death/black/doom blog
Mi też podoba się ten tekst.Gore_Obsessed pisze:Dobry ten wpis o NILE. Nie słucham i obojętnie podchodzę do ich twórczości (może z wyjątkiem debiutu, który przez chwilę - w latach '98/'99) nieco zamieszał w moim sprzęcie grającym, ale jeśli kiedykolwiek miałbym się z czysto kronikarskiego obowiązku mierzyć z dokonaniami Amerykanów to dzięki tekstom takim jak ten. : )
Die Welt ist meine Vorstellung.
- Deathhammer66
- w mackach Zła
- Posty: 946
- Rejestracja: 25-01-2015, 21:40
Re: Szarpidruty - death/black/doom blog
Miło :D na dniach mam zamiar powrócić do częstszego, w miarę regularnego pisania tekstów. Ciekawe jak mi pójdzie...
A tymczasem łapcie recenzję ostatniego Serpent Noir, który na forum jakoś przeszedł bez echa. Niesłusznie.
"Początkowe odsłuchy były nieco zniechęcające - album wydawał mi się "generyczny" i mogący zginąć w zalewie blackmetalowej przeciętności. A Grecy po prostu lekko zmienili środki wyrazu, postawili przede wszystkim na dobre riffy, nadal przemycając tu i ówdzie ten intrygujący i lekko orientalny klimat. Bardzo dobra płyta, której warto dać szansę"
Całość: SERPENT NOIR - Death Clan OD
A tymczasem łapcie recenzję ostatniego Serpent Noir, który na forum jakoś przeszedł bez echa. Niesłusznie.
"Początkowe odsłuchy były nieco zniechęcające - album wydawał mi się "generyczny" i mogący zginąć w zalewie blackmetalowej przeciętności. A Grecy po prostu lekko zmienili środki wyrazu, postawili przede wszystkim na dobre riffy, nadal przemycając tu i ówdzie ten intrygujący i lekko orientalny klimat. Bardzo dobra płyta, której warto dać szansę"
Całość: SERPENT NOIR - Death Clan OD
- Deathhammer66
- w mackach Zła
- Posty: 946
- Rejestracja: 25-01-2015, 21:40
Re: Szarpidruty - death/black/doom blog
"Włosi stworzyli materiał niezmiernie bogaty, będący istnym kalejdoskopem dźwięków. Namalowali pejzaże, które urzeką odbiorcę paletą użytych barw. Nigdzie się nie śpieszą. Te utwory żyją własnym życiem, oddychają. Nieustannie przeobrażają się i podlegają metamorfozie. Potrzebują czasu, aby ukazać pełnię swego wdzięku, wręcz igrają ze słuchaczem, jakby testując jego cierpliwość"
Całość: NERO DI MARTE - Immoto
Całość: NERO DI MARTE - Immoto
- Deathhammer66
- w mackach Zła
- Posty: 946
- Rejestracja: 25-01-2015, 21:40
Re: Szarpidruty - death/black/doom blog
Najlepszy zespół z kraju Janosika wraca z trzecią płytą na koncie. Tym razem to już nie tylko pijaństwo w lokalnej słowackiej wsi. Teraz po niebie suną czarni jeźdźcy, a potem będą płonąć stosy. Przenosimy się do siedemnastowiecznej Krupiny by słuchać zajebistego black metalu skąpanego w lokalnym folklorze.
Dla mnie to jest najlepszy ich materiał do tej pory, choć z wielką przyjemnością wracam i do dwóch poprzednich. Zajebisty zespół, który paradoksalnie - mimo oczywistych inspiracji - wyrobił sobie własny, unikalny styl.
MALOKARPATAN - Krupinské Ohne
Dla mnie to jest najlepszy ich materiał do tej pory, choć z wielką przyjemnością wracam i do dwóch poprzednich. Zajebisty zespół, który paradoksalnie - mimo oczywistych inspiracji - wyrobił sobie własny, unikalny styl.
MALOKARPATAN - Krupinské Ohne
- Deathhammer66
- w mackach Zła
- Posty: 946
- Rejestracja: 25-01-2015, 21:40
Re: Szarpidruty - death/black/doom blog
Dzisiaj o najnowszym albumie zespołu, który postanowiłem już skreślić po przeciętnej poprzedniczce. Najmilsze zaskoczenie od bardzo dawna - panowie z ULCERATE przeszli samych siebie i nagrali chyba najlepszą płytę do tej pory!
ULCERATE - Stare Into Death and Be Still
"Stała się bowiem rzecz niesłychana: zespół z prawdopodobnie jednym z najbardziej kreatywnych gitarzystów w świecie metalu (perkusistów również) nagrał chyba najlepszą płytę w swojej dyskografii, i mówi to człowiek wielbiący genialne "The Destroyers of All". Płytę tak świeżą, przepełnioną twórczą energią, a do tego tak przepiękną i malowniczą jak tylko przepiękny i malowniczy może być techniczny death metal (?), choć wysunę niekoniecznie śmiałą tezę, że Ulcerate dawno już przedefiniowało znaczenie tego terminu w kontekście własnej twórczości. Płytę, która korzysta ze środków na pierwszy rzut ucha zupełnie niesprzyjających tworzeniu muzyki grającej na strunach czułej ludzkiej duszy, a jednak tak właśnie się dzieje"
ULCERATE - Stare Into Death and Be Still
"Stała się bowiem rzecz niesłychana: zespół z prawdopodobnie jednym z najbardziej kreatywnych gitarzystów w świecie metalu (perkusistów również) nagrał chyba najlepszą płytę w swojej dyskografii, i mówi to człowiek wielbiący genialne "The Destroyers of All". Płytę tak świeżą, przepełnioną twórczą energią, a do tego tak przepiękną i malowniczą jak tylko przepiękny i malowniczy może być techniczny death metal (?), choć wysunę niekoniecznie śmiałą tezę, że Ulcerate dawno już przedefiniowało znaczenie tego terminu w kontekście własnej twórczości. Płytę, która korzysta ze środków na pierwszy rzut ucha zupełnie niesprzyjających tworzeniu muzyki grającej na strunach czułej ludzkiej duszy, a jednak tak właśnie się dzieje"
- maciek z klanu
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 11726
- Rejestracja: 23-12-2008, 22:34
Re: Szarpidruty - death/black/doom blog
Świetnie opisałeś nowy album! Mam praktycznie identyczne skojarzenia.
Jestem Maciek, szukam klanu.Adrian696 pisze:nie, BURZUM jest emo
- Deathhammer66
- w mackach Zła
- Posty: 946
- Rejestracja: 25-01-2015, 21:40
Re: Szarpidruty - death/black/doom blog
Dzięki : )
A tymczasem koniunkturalnie, bo wjeżdża nowa Odraza.
"Rzeczom" to album dłuższy, bardziej zróżnicowany i przy pierwszym kontakcie jakby zwyczajnie ciekawszy od debiutu, choć jak to wpływa na końcową ocenę - o tym nieco później. Na pewno nie można odmówić niemal każdej kompozycji indywidualnego charakteru i po prostu pomysłu na siebie. Pochwalić na pewno muszę rozłożenie utworów: na zasadzie - upraszczając - szybko/wolno, esencjonalny blackmetalowy wygar/wycieczki w kierunku eksperymentów. Muzycznie nadal dominują tu inspiracje Ved Buens Ende/Virus z wyraźnymi eskapadami w stronę środkowego szwedzkiego Shining. Tym razem słyszę tutaj także sporo post-Euronymousowego Mayhem, z tymi charakterystycznymi, futurystycznymi i tnącymi jak żyleta riffami - "Rzeczom", "W godzinie wilka" czy "Bempo" mają w sobie spore znamiona późniejszej twórczości Norwegów. Uprawiana przeze mnie wyliczanka to jednak rzecz raczej do potraktowania w kategorii ciekawostki, bo nie ma ani grama wątpliwości, że gra tu Odraza"
Całość: Recenzja ODRAZA - Rzeczom
A tymczasem koniunkturalnie, bo wjeżdża nowa Odraza.
"Rzeczom" to album dłuższy, bardziej zróżnicowany i przy pierwszym kontakcie jakby zwyczajnie ciekawszy od debiutu, choć jak to wpływa na końcową ocenę - o tym nieco później. Na pewno nie można odmówić niemal każdej kompozycji indywidualnego charakteru i po prostu pomysłu na siebie. Pochwalić na pewno muszę rozłożenie utworów: na zasadzie - upraszczając - szybko/wolno, esencjonalny blackmetalowy wygar/wycieczki w kierunku eksperymentów. Muzycznie nadal dominują tu inspiracje Ved Buens Ende/Virus z wyraźnymi eskapadami w stronę środkowego szwedzkiego Shining. Tym razem słyszę tutaj także sporo post-Euronymousowego Mayhem, z tymi charakterystycznymi, futurystycznymi i tnącymi jak żyleta riffami - "Rzeczom", "W godzinie wilka" czy "Bempo" mają w sobie spore znamiona późniejszej twórczości Norwegów. Uprawiana przeze mnie wyliczanka to jednak rzecz raczej do potraktowania w kategorii ciekawostki, bo nie ma ani grama wątpliwości, że gra tu Odraza"
Całość: Recenzja ODRAZA - Rzeczom
- Deathhammer66
- w mackach Zła
- Posty: 946
- Rejestracja: 25-01-2015, 21:40
Re: Szarpidruty - death/black/doom blog
Dziś o dziewięciu najważniejszych płytach mojego życia. Post mocno osobisty, włożyłem w niego sporo serca, serdecznie zachęcam do lektury
https://podziemnegarkotluki.blogspot.co ... mow-w.html
https://podziemnegarkotluki.blogspot.co ... mow-w.html