POlitykowanie

[trup]

A jeśli te dodatkowe dwie osoby "zrzuciły się" z pieniędzy przeznaczonych dla Triceratopsa i Pacjenta, którzy przez to na Ancient nie pojadą?
Bo Fundusz pod nazwą "Patrioci i i..." został przesunięty do innego jak to określiłeś z 10krotnie większym budżetem o nazwie "Koncerty"?

[535]

Gdzie widzisz nieprawdę?

Zapomniałeś dodać, że wraz z powołaniem nowego Funduszu z większym zakresem obowiązków będzie on miał też chyba dziesięciokrotnie większy budżet.
Załóżmy taką czysto hipotetyczną sytuację: wybieramy się na koncert Ancient do Dąbrowy Górniczej Wiadomo, że ich nie da się słuchać na trzeźwo (mam poważne wątpliwości czy jest to wykonalne po pijaku), więc dajmy na to, że Ty, ja oraz nicram i 535 (przykro mi, wypowiadaliście się w tym temacie ostatnio, więc hipotetycznie idziecie na Ancient) chcemy napić się wódki. Robimy zrzutkę i kupujemy. Czy jeśli oprócz Ciebie zrzucały się dodatkowe osoby to znaczy że Ty fundujesz wódkę?

Każdy wie, że wódki nie uznaję. Z kolei na tak zwanych "sępiących" jestem mocno uodporniony. Także nawet hipotetycznie, ja się z pewnością nie dorzucę, ani tym bardziej nie napiję. Przykro mi. Co do Ancient...Jedynka była przyzwoita, ale koncert po ponad ćwierć wieku od jej wydania? Bez brawury.

[trup]

Czy kolega, dr Sybir potwierdza?

[Medard]

A jeśli te dodatkowe dwie osoby "zrzuciły się" z pieniędzy przeznaczonych dla Triceratopsa i Pacjenta, którzy przez to na Ancient nie pojadą?
Bo Fundusz pod nazwą "Patrioci i i..." został przesunięty do innego jak to określiłeś z 10krotnie większym budżetem o nazwie "Koncerty"?

Ale czy państwo ma każdemu zapewnić darmowe wejścia na koncerty?
Piszemy jednak o kasie, która jest solidarnościową pomocą i może być przeznaczona w różny sposób.
Nawet nie ma znaczenia na co, bo i tak wszystko sprowadza się najpierw do zabrania kasy pracującym, a potem rozdania i przy okazji opłacenia grupy urzędniczej rozdzielającej.

[535]

A jeśli te dodatkowe dwie osoby "zrzuciły się" z pieniędzy przeznaczonych dla Triceratopsa i Pacjenta, którzy przez to na Ancient nie pojadą?
Bo Fundusz pod nazwą "Patrioci i i..." został przesunięty do innego jak to określiłeś z 10krotnie większym budżetem o nazwie "Koncerty"?

Ale czy państwo ma każdemu zapewnić darmowe wejścia na koncerty?
Piszemy jednak o kasie, która jest solidarnościową pomocą i może być przeznaczona w różny sposób.
Nawet nie ma znaczenia na co, bo i tak wszystko sprowadza się najpierw do zabrania kasy pracującym, a potem rozdania i przy okazji opłacenia grupy urzędniczej rozdzielającej.

W swoich prywatnych finansach też preferujesz podobny porządek?

[Medard]

Z tej samej kasy kupuję bilety na koncerty, albo piwo w lokalu, czy wydaję na inne zachcianki.

To to nie jest kwota sztywno zarezerwowana na opłaty, żeby to stanowiło problem. Gdybym zamiast opłaty za prąd kupił kilka płyt to byłby wtedy problem.

[nicram]

Też mi to się rzucało na myśl, bo chyba ta część masterfula, która głosowała na te qrwy, często cytowała to zdanie jakiś czas temu. A teraz coś siedzą cichuteńko.

BTW
1. Przypominam, że chrzanowskiego odsunięto i śledztwo trwa. Jako ciekawostka nadal pracuje na uczelni sgh.

Przypominam, że Chrzanowski składał wielomilionową ofertę korupcyjną aby Państwo Polskie mogło przejąć prywatny bank. Czy uważasz, że to że znajduje się on na wolności jest właściwe? Czy wierzysz, że jego pisowcy mocodawcy nie będą dbali o to, żeby to śledztwo trwało wieczność?

[Medard]

Mam tylko nadzieję, że śledztwo zakończy się źle dla chrzanowskiego, chociaż znając realia pewnie miał się podzielić i sprawa zostanie zamieciona pod dywan.

[535]

Z tej samej kasy kupuję bilety na koncerty, albo piwo w lokalu, czy wydaję na inne zachcianki.

To to nie jest kwota sztywno zarezerwowana na opłaty, żeby to stanowiło problem. Gdybym zamiast opłaty za prąd kupił kilka płyt to byłby wtedy problem.

I oczywiście nie widzisz, albo udajesz, że właśnie tak wygląda zarządzanie finansami w tym pierdolniku. Popatrz co się dzieje z OFE. Pierwszy przykład z brzegu. Jedni złodzieje opierdolili sakwy przy obsłudze, bo sam pomysł był z dupy wzięty, tworząc idealną okazję do nadużyć. Drudzy wzięli przez pół, a teraz kolejni przekształcą resztę, potrącając swoją dolę. Sprytnie rozgrywane skurwysyństwo w biały dzień, a rozsądny obywatel ma mieć zaufanie i ślepo wierzyć. Taka sama sytuacja jest z tymi aferami. Jebać ich wszystkich. Będę powtarzał do znudzenia.

[Medard]

Z tej samej kasy kupuję bilety na koncerty, albo piwo w lokalu, czy wydaję na inne zachcianki.

To to nie jest kwota sztywno zarezerwowana na opłaty, żeby to stanowiło problem. Gdybym zamiast opłaty za prąd kupił kilka płyt to byłby wtedy problem.

Jebać ich wszystkich. Będę powtarzał do znudzenia.

Pełna zgoda.

[trup]

własnie nie jebać. Oni na to liczą że wszyscy powiedzą "aaa... jebac to. jakoś to będzie".

Cycat z dziś:
"- Zajmijcie się swoimi sprawami - powiedział Marian Banaś do dziennikarza "Faktu", który zapytał go, kiedy zamierza podać się do dymisji."

[Medard]

Mam tylko nadzieję, że śledztwo zakończy się źle dla chrzanowskiego, chociaż znając realia pewnie miał się podzielić i sprawa zostanie zamieciona pod dywan.

Właśnie dzisiaj skierowano akt oskarżenia chrzanowskiego, bądźmy dobrej myśli i trwajmy w modlitwie.

[nicram]

Ej, wy pisie qrwy! "Wystarczy nie kraść"!

Skok na kasę z OFE. PiS właśnie zabiera ponad 19 mld zł oszczędności Polaków

Dzięki temu może się chwalić, że będzie miał zrównoważony budżet. Projektem ustawy w czwartek zajął się Sejm.

Ten skok na pieniądze nas wszystkich doprowadzi do tego że już nikt z rodaków nie będzie wierzył w jakiekolwiek emerytury za 10 czy 20 lat - mówi dr Łukasz Wacławik, specjalista od ubezpieczeń społecznych.
Likwidacja OFE. Haracz dla władzy

W czwartek w Sejmie odbyło się pierwsze czytanie ustawy o likwidacji OFE.

Opozycja nie ma wątpliwości, że zmiany są tylko po to, aby zwiększyć wpływy do budżetu.

- Uwaga, Polacy, PiS naprawdę chce zabrać wam wasze pieniądze - zaczęła debatę posłanka Koalicji Obywatelskiej Izabela Leszczyna. I dodała: - PiS oczywiście mówi, że ustawa jest doskonała i tak naprawdę daje Polakom pieniądze. Skoro więc daje, to dlaczego ta ustawa ma wejść w czerwcu, po wyborach prezydenckich?

Dlaczego jej realizacja nie odbędzie się już teraz, aby Polacy się bardzo ucieszyli? Dlaczego nie chcecie się chwalić, że dajecie ludziom pieniądze. Niechby prezydent Duda wykrzyczał na jakimś wiecu, że na rzecz PiS-owskiej ojczyzny dojnej zabierają tylko 15 proc. pieniędzy, a przecież mogli zabrać wszystko.

Później było jeszcze ostrzej.

Marek Sowa, poseł KO: - Z ust przedstawiciela rządu Polacy usłyszeli: "Możecie być spokojni, nic się nie stanie, wasze środki są bezpieczne". Nie dajcie się, Polacy, na to nabrać. W czerwcu, jak się rano obudzicie, 15 proc.waszych oszczędności zostanie ograbionych. Nie dziwię się, że na tej sali nie ma premiera Morawieckiego. Bo złodziej stara się być niezauważony. Złodziej stara się działać w ukryciu.

Nie mniej emocjonalnie wypowiadał się kolejny poseł KO Ryszard Wilczyński: - Premier Morawiecki nie musi się bać o wysokość swojej emerytury. To jest oczywiste. Ale stopa zastąpienia innych emerytur wygląda jak profil skoczni - ostry zjazd w dół z poziomu 54 proc. i wybicie się z progu na życie na emeryturze na poziomie 25 proc.

Co na to Waldemar Buda, wiceminister w resorcie funduszy i polityki regionalnej, który przedstawił projekt? Zapewniał, że zmiany w OFE są konieczne, bo obawia się, co kolejna władza mogłaby zrobić.

Dodał też, że po zmianach oszczędności Polaków, które im zostaną, będą efektywniej inwestowane.
Jak się równoważy budżet

Oszczędności w otwartych funduszach emerytalnych (OFE) ma dziś 15,8 mln Polaków, którzy łącznie odłożyli 162 mld zł. Na każdego średnio przypada więc ok. 10 tys. zł. Co zrobić z tymi pieniędzmi?

Po zmianach zapisanych w projekcie ustawy, którą właśnie zajmuje się Sejm, każdy będzie mógł zdecydować, czy przekazać je na nowe prywatne indywidualne konto emerytalne (IKE).

Wówczas jednak rząd potrąci sobie 15 proc. Rząd nazwał to "opłatą przekształceniową".

Druga możliwość - w 100 proc. wpłacić do ZUS.

PiS liczy, że 80 proc. Polaków wybierze IKE (to będzie opcja domyślna, jeśli więc nic nie zrobimy, nasze pieniądze trafią właśnie tam), dzięki czemu rząd zyska w ciągu dwóch lat ok. 19,3 mld na opłacie. Przy czym aż 17,5 mld już wpisał do tegorocznego budżetu.

Dzięki temu może się chwalić, że budżet będzie zrównoważony.

Były wiceminister pracy Bartosz Marczuk (a obecnie wiceprezes państwowej spółki PFR, która doradza rządowi przy reformach emerytalnych) na Twitterze wręcz pieje z zachwytu.

"Zrównoważony budżet. To naprawdę duża rzecz - zarówno w kontekście materialnym (nie zadłużamy dzieci), jak i mentalnym/wartości (odpowiedzialność polityków)".

Jeszcze "suwak"

- Ale to zwykła propaganda. Bez zabrania pieniędzy z OFE o żadnym zrównoważonym budżecie nie byłoby mowy - przyznaje dr Łukasz Wacławik.

- W całej reformie chodzi o to, że władza pilnie potrzebuje pieniędzy - dodaje dr Antoni Kolek, prezes Instytutu Emerytalnego. - Pieniądze z OFE są bardzo ważne dla PiS, zwłaszcza po tym, jak po sprzeciwie Jarosława Gowina nie udało się wprowadzić podwyżki składek dla osób zarabiających powyżej 8 tys. zł netto.

Projekt ustawy o OFE gotowy był już w lipcu, ale władza celowo opóźniała jego wejście. Dlaczego? Z dwóch powodów. Po pierwsze, nie chciała, aby w trakcie kampanii wyborczej opozycja zarzucała jej, że robi skok na kasę Polaków. A po drugie, opóźnienie wejścia ustawy sprawi, że rząd dodatkowo zyska kilka miliardów złotych ze składek z tzw. suwaka.

Jak to możliwe? Otóż w myśl obecnych przepisów ZUS automatycznie przejmuje od każdego, komu brakuje mniej niż dziesięć lat do emerytury, część jego oszczędności w OFE. Opóźnienie wejścia ustawy sprawi, że ZUS będzie miał więcej pieniędzy i tym samym rząd będzie mógł mu przekazać mniejszą dotację.
ZUS czy OFE? Niezależnie od tego, jak wybierzesz, rząd i tak zyska

A co zrobią Polacy? Czy w większości rzeczywiście, jak chce rząd, wybiorą IKE?

Dla rządu właściwie każdy wybór będzie dobry. Jeśli wybierzemy IKE, władza zyska pieniądze z opłaty przekształceniowej. A jak wybierzemy ZUS, rząd będzie mógł przekazać do Zakładu (a właściwie Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, z którego wypłacane są emerytury) mniejszą dotację, a resztę wydać, na co mu się podoba.

Polacy na wybór ZUS czy IKE będą mieli czas od 1 czerwca do końca lipca 2020 r.

Trzeba jednak pamiętać, że tylko emerytura z ZUS będzie wypłacana dożywotnio, a pieniądze z IKE (jednorazowo bądź w ratach) w ciągu dziesięciu lat.

- Jak się więc skończą, będzie dramat - mówi dr Paweł Kubicki, ekonomista z warszawskiej SGH. Zdaniem Kubickiego sytuację najboleśniej odczują kobiety, które pracują o pięć lat krócej od mężczyzn, mniej zarabiają i mają przerwy związane z wychowaniem dzieci.

- Obniżając wiek emerytalny, rząd otworzył kobietom drogę do głodowych emerytur. Teraz dodatkowo chce zachęcić panie do tego, aby ich świadczenia były jeszcze niższe. To krótkowzroczna polityka, przekładająca bieżące korzyści nad bezpieczeństwo emerytalne - mówi Paweł Kubicki.

I jeszcze jedna rzecz. Jeśli wybierzemy ZUS, nie zapłacimy co prawda na starcie 15 proc. opłaty przekształceniowej, ale jeśli przeniesiemy oszczędności do państwowego Zakładu, nasza rodzina (albo ktoś inny przez nas wskazany) straci prawo do ich dziedziczenia. Wszystko przejmie ZUS, czyli tak naprawdę państwo.

Dla "Wyborczej"

Dr Marcin Wojewódka, radca prawny Wojewódka i Wspólnicy

Proponowana 15-proc. opłata przekształceniowa OFE w IKE, zwana już „podatkiem Morawieckiego”, jest przykładem łatania doraźnych potrzeb budżetowych, a nie emanacją jakiegokolwiek długoterminowego myślenia o naszej przyszłości.

To kolejna, po obniżeniu wieku emerytalnego w 2016 roku, zła modyfikacja polskiego systemu emerytalnego, która niestety zbliża nas do głodowych emerytur. Nas, dzisiejszych 20-, 30- i 40-latków, a nie tych 60-latków, którzy w Sejmie forsują te złe zmiany.

Zabranie przyszłym emerytom tej opłaty to obniżenie tej części emerytur o dużo więcej niż 15 proc. Przecież gdyby te pieniądze pracowały, powinny przynieść zyski, a więc za kilkadziesiąt lat byłyby do zapłacenia większe podatki. Ale nie o to chodzi rządzącym.

[535]

Ej, wy pisie qrwy! "Wystarczy nie kraść"!

Skok na kasę z OFE. PiS właśnie zabiera ponad 19 mld zł oszczędności Polaków

Dzięki temu może się chwalić, że będzie miał zrównoważony budżet. Projektem ustawy w czwartek zajął się Sejm.

Ten skok na pieniądze nas wszystkich doprowadzi do tego że już nikt z rodaków nie będzie wierzył w jakiekolwiek emerytury za 10 czy 20 lat - mówi dr Łukasz Wacławik, specjalista od ubezpieczeń społecznych.
Likwidacja OFE. Haracz dla władzy

W czwartek w Sejmie odbyło się pierwsze czytanie ustawy o likwidacji OFE.

Opozycja nie ma wątpliwości, że zmiany są tylko po to, aby zwiększyć wpływy do budżetu.

- Uwaga, Polacy, PiS naprawdę chce zabrać wam wasze pieniądze - zaczęła debatę posłanka Koalicji Obywatelskiej Izabela Leszczyna. I dodała: - PiS oczywiście mówi, że ustawa jest doskonała i tak naprawdę daje Polakom pieniądze. Skoro więc daje, to dlaczego ta ustawa ma wejść w czerwcu, po wyborach prezydenckich?

Dlaczego jej realizacja nie odbędzie się już teraz, aby Polacy się bardzo ucieszyli? Dlaczego nie chcecie się chwalić, że dajecie ludziom pieniądze. Niechby prezydent Duda wykrzyczał na jakimś wiecu, że na rzecz PiS-owskiej ojczyzny dojnej zabierają tylko 15 proc. pieniędzy, a przecież mogli zabrać wszystko.

Później było jeszcze ostrzej.

Marek Sowa, poseł KO: - Z ust przedstawiciela rządu Polacy usłyszeli: "Możecie być spokojni, nic się nie stanie, wasze środki są bezpieczne". Nie dajcie się, Polacy, na to nabrać. W czerwcu, jak się rano obudzicie, 15 proc.waszych oszczędności zostanie ograbionych. Nie dziwię się, że na tej sali nie ma premiera Morawieckiego. Bo złodziej stara się być niezauważony. Złodziej stara się działać w ukryciu.

Nie mniej emocjonalnie wypowiadał się kolejny poseł KO Ryszard Wilczyński: - Premier Morawiecki nie musi się bać o wysokość swojej emerytury. To jest oczywiste. Ale stopa zastąpienia innych emerytur wygląda jak profil skoczni - ostry zjazd w dół z poziomu 54 proc. i wybicie się z progu na życie na emeryturze na poziomie 25 proc.

Co na to Waldemar Buda, wiceminister w resorcie funduszy i polityki regionalnej, który przedstawił projekt? Zapewniał, że zmiany w OFE są konieczne, bo obawia się, co kolejna władza mogłaby zrobić.

Dodał też, że po zmianach oszczędności Polaków, które im zostaną, będą efektywniej inwestowane.
Jak się równoważy budżet

Oszczędności w otwartych funduszach emerytalnych (OFE) ma dziś 15,8 mln Polaków, którzy łącznie odłożyli 162 mld zł. Na każdego średnio przypada więc ok. 10 tys. zł. Co zrobić z tymi pieniędzmi?

Po zmianach zapisanych w projekcie ustawy, którą właśnie zajmuje się Sejm, każdy będzie mógł zdecydować, czy przekazać je na nowe prywatne indywidualne konto emerytalne (IKE).

Wówczas jednak rząd potrąci sobie 15 proc. Rząd nazwał to "opłatą przekształceniową".

Druga możliwość - w 100 proc. wpłacić do ZUS.

PiS liczy, że 80 proc. Polaków wybierze IKE (to będzie opcja domyślna, jeśli więc nic nie zrobimy, nasze pieniądze trafią właśnie tam), dzięki czemu rząd zyska w ciągu dwóch lat ok. 19,3 mld na opłacie. Przy czym aż 17,5 mld już wpisał do tegorocznego budżetu.

Dzięki temu może się chwalić, że budżet będzie zrównoważony.

Były wiceminister pracy Bartosz Marczuk (a obecnie wiceprezes państwowej spółki PFR, która doradza rządowi przy reformach emerytalnych) na Twitterze wręcz pieje z zachwytu.

"Zrównoważony budżet. To naprawdę duża rzecz - zarówno w kontekście materialnym (nie zadłużamy dzieci), jak i mentalnym/wartości (odpowiedzialność polityków)".

Jeszcze "suwak"

- Ale to zwykła propaganda. Bez zabrania pieniędzy z OFE o żadnym zrównoważonym budżecie nie byłoby mowy - przyznaje dr Łukasz Wacławik.

- W całej reformie chodzi o to, że władza pilnie potrzebuje pieniędzy - dodaje dr Antoni Kolek, prezes Instytutu Emerytalnego. - Pieniądze z OFE są bardzo ważne dla PiS, zwłaszcza po tym, jak po sprzeciwie Jarosława Gowina nie udało się wprowadzić podwyżki składek dla osób zarabiających powyżej 8 tys. zł netto.

Projekt ustawy o OFE gotowy był już w lipcu, ale władza celowo opóźniała jego wejście. Dlaczego? Z dwóch powodów. Po pierwsze, nie chciała, aby w trakcie kampanii wyborczej opozycja zarzucała jej, że robi skok na kasę Polaków. A po drugie, opóźnienie wejścia ustawy sprawi, że rząd dodatkowo zyska kilka miliardów złotych ze składek z tzw. suwaka.

Jak to możliwe? Otóż w myśl obecnych przepisów ZUS automatycznie przejmuje od każdego, komu brakuje mniej niż dziesięć lat do emerytury, część jego oszczędności w OFE. Opóźnienie wejścia ustawy sprawi, że ZUS będzie miał więcej pieniędzy i tym samym rząd będzie mógł mu przekazać mniejszą dotację.
ZUS czy OFE? Niezależnie od tego, jak wybierzesz, rząd i tak zyska

A co zrobią Polacy? Czy w większości rzeczywiście, jak chce rząd, wybiorą IKE?

Dla rządu właściwie każdy wybór będzie dobry. Jeśli wybierzemy IKE, władza zyska pieniądze z opłaty przekształceniowej. A jak wybierzemy ZUS, rząd będzie mógł przekazać do Zakładu (a właściwie Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, z którego wypłacane są emerytury) mniejszą dotację, a resztę wydać, na co mu się podoba.

Polacy na wybór ZUS czy IKE będą mieli czas od 1 czerwca do końca lipca 2020 r.

Trzeba jednak pamiętać, że tylko emerytura z ZUS będzie wypłacana dożywotnio, a pieniądze z IKE (jednorazowo bądź w ratach) w ciągu dziesięciu lat.

- Jak się więc skończą, będzie dramat - mówi dr Paweł Kubicki, ekonomista z warszawskiej SGH. Zdaniem Kubickiego sytuację najboleśniej odczują kobiety, które pracują o pięć lat krócej od mężczyzn, mniej zarabiają i mają przerwy związane z wychowaniem dzieci.

- Obniżając wiek emerytalny, rząd otworzył kobietom drogę do głodowych emerytur. Teraz dodatkowo chce zachęcić panie do tego, aby ich świadczenia były jeszcze niższe. To krótkowzroczna polityka, przekładająca bieżące korzyści nad bezpieczeństwo emerytalne - mówi Paweł Kubicki.

I jeszcze jedna rzecz. Jeśli wybierzemy ZUS, nie zapłacimy co prawda na starcie 15 proc. opłaty przekształceniowej, ale jeśli przeniesiemy oszczędności do państwowego Zakładu, nasza rodzina (albo ktoś inny przez nas wskazany) straci prawo do ich dziedziczenia. Wszystko przejmie ZUS, czyli tak naprawdę państwo.

Dla "Wyborczej"

Dr Marcin Wojewódka, radca prawny Wojewódka i Wspólnicy

Proponowana 15-proc. opłata przekształceniowa OFE w IKE, zwana już „podatkiem Morawieckiego”, jest przykładem łatania doraźnych potrzeb budżetowych, a nie emanacją jakiegokolwiek długoterminowego myślenia o naszej przyszłości.

To kolejna, po obniżeniu wieku emerytalnego w 2016 roku, zła modyfikacja polskiego systemu emerytalnego, która niestety zbliża nas do głodowych emerytur. Nas, dzisiejszych 20-, 30- i 40-latków, a nie tych 60-latków, którzy w Sejmie forsują te złe zmiany.

Zabranie przyszłym emerytom tej opłaty to obniżenie tej części emerytur o dużo więcej niż 15 proc. Przecież gdyby te pieniądze pracowały, powinny przynieść zyski, a więc za kilkadziesiąt lat byłyby do zapłacenia większe podatki. Ale nie o to chodzi rządzącym.

Źródło mocno wątpliwe. To pewnie żydzi i komuchy, chcą odwrócić od siebie uwagę, oczerniając elity cebulandii.

[trup]

[535]

Tymczasem znany hitlerowski portal wespół z komuchami i przy udziale popularnej szczujni, jednoczy się w ataku na polskie społeczeństwo. Nie pierwszy to raz, gdy postulat "prysznic dla wszystkich Polaków", chcą realizować wspólnie te właśnie środowiska.

https://www.newsweek.pl/polska/spolecze ... ow/1qsy2j3" onclick="window.open(this.href);return false;

[Medard]

Tymczasem znany hitlerowski portal wespół z komuchami i przy udziale popularnej szczujni, jednoczy się w ataku na polskie społeczeństwo. Nie pierwszy to raz, gdy postulat "prysznic dla wszystkich Polaków", chcą realizować wspólnie te właśnie środowiska.

https://www.newsweek.pl/polska/spolecze ... ow/1qsy2j3" onclick="window.open(this.href);return false;

Ale to przykład typa, który nie chce mieć lepszych warunków do mycia, więc wolnoć tomku w swoim domku.

[535]

Skala człowieku. Skala się liczy. Ponad milion ludzi w sercu Europy w jednym z najbogatszych krajów świata. Jakkolwiek by to dziwnie nie brzmiało. Kraju, który za dwadzieścia lat dogoni i z pewnością przegoni hitlerowskie Niemcy. Ewidentnie nie czujesz nowoczesnego dziennikarstwa.

[Medard]

Skala człowieku. Skala się liczy. Ponad milion ludzi w sercu Europy w jednym z najbogatszych krajów świata. Jakkolwiek by to dziwnie nie brzmiało. Kraju, który za dwadzieścia lat dogoni i z pewnością przegoni hitlerowskie Niemcy. Ewidentnie nie czujesz nowoczesnego dziennikarstwa.

Ale to już nie można być zamożnym brudasem?

Środowisko metalowe upada.

[trup]

Skala człowieku. Skala się liczy. Ponad milion ludzi w sercu Europy w jednym z najbogatszych krajów świata. Jakkolwiek by to dziwnie nie brzmiało. Kraju, który za dwadzieścia lat dogoni i z pewnością przegoni hitlerowskie Niemcy. Ewidentnie nie czujesz nowoczesnego dziennikarstwa.

E tam skala...to tylko "przykład typa..."