Nie wierze, że masz więcej niż 10 lat xd przecież ta nowa trylogia to kompletne gówno, widać jak na dłoni, że kompletnie nie mieli pomysłu jak poprowadzić tę historię, wysrali się na kanon własnej serii, stworzyli papierowe postacie itd. To co się im udało to to o czym mówili - subverting expectations - no super kurwa, zamiast fajnej bajki w kosmosie dostaliśmy parującego kłócą xdPlagueis pisze:Wkleję jeszcze tu, bo leniwy jestem. :)
Obawy były spore, ale przyznać muszę, że Abrams wyszedł obronną ręką z całego tego bałaganu i - jadąc głównie na sentymentach starych fanów - stworzył dobre widowisko. Oczywiście jest cała masa bzdur i głupotek wszelkiej maści, ale na każdym dosłownie kroku mamy oczko puszczane w stronę miłośników pierwszej trylogii, a chęć przypodobania się starszej widowni i wyjścia z twarzą z niewesołej sytuacji widać też chociażby w temacie ścieżki dźwiękowej - same stare hity, nieliczne nowe motywy. Sporo można napisać na temat tego filmu, ale nie da się tego zrobić bez konkretnego spojlerowania, więc chyba tylko tyle z mojej strony. ;)
Córce się podobało, stwierdziła, że to najlepsza część z nowej trylogii i wypada mi się tylko pod tym podpisać. Pierwsza trylogia to dla mnie filmy 11/10, następna (chronologicznie wg dat premier) to okolice 8/10, nowa to naciągane 6/10, jednak tu coś zaiskrzyło, więc oceniam na 7.5/10. Nie takiego finału oczekiwałem, ale patrząc z perspektywy dwóch poprzednich części, jest wręcz rewelacyjnie. ;)
To co Disney zrobił ze SW będzie opisywane w podręcznikach dla CEO jako przykład jak zarżnąć kurę znoszącą złote jajka. Wciąż niesamowite jest dla mnie w jakiej bańce żyje wierchuszka Hollywood, spodziewałem się tego po aktorach a nie po kumatych, chciwych żydach xd