Najlepsze płyty roku 2019

ogólne rozmowy o tym i owym... tylko metal prosimy....

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Triceratops
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 18149
Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
Lokalizacja: Impossible Debility

Re: Najlepsze płyty roku 2019

13-12-2019, 08:48

Serio ten Dream Theater taki fajny??? Juz kolejna osoba go wymienia
woodpecker from space
Awatar użytkownika
Plagueis
rasowy masterfulowicz
Posty: 2905
Rejestracja: 19-02-2015, 16:22
Lokalizacja: South of Heaven

Re: Najlepsze płyty roku 2019

13-12-2019, 08:53

Powiem Ci, że to wielkie zaskoczenie po tej rozwlekłej i nadętej kupie, jaką był poprzedni album. Nowa płyta bardzo mi się podoba, wzięli głęboki oddech i złapali wiatr w żagle, a efektem jest bezpretensjonalna, wręcz "piosenkowa" momentami produkcja. Szczerze polecam.
"Argument stoi pierwszy, wykręt na szarym końcu."
Awatar użytkownika
Harlequin
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9011
Rejestracja: 12-03-2010, 13:38
Lokalizacja: Koko City

Re: Najlepsze płyty roku 2019

13-12-2019, 09:40

Triceratops pisze:Serio ten Dream Theater taki fajny??? Juz kolejna osoba go wymienia
Jedno z milszych zaskoczeń tego roku, bo po 25 latach przypomnieli sobie jak pisać sendowne, rozbudowane i intrygujące utwory. Oczywiście złote lata jużdawno za nimi, ale i tak jet to chyba ich najlepsza całościowo rzecz od czaów "Scenes...".
Awatar użytkownika
Oki
weteran forumowych bitew
Posty: 1599
Rejestracja: 16-09-2012, 00:30

Re: Najlepsze płyty roku 2019

13-12-2019, 10:14

Plagueis pisze:Tylko 20, bo leniwy jestem i nie chce mi się myśleć. ;) Kolejność absolutnie nieprzypadkowa.


Nocturnus AD - "Paradox"
Deathspell Omega - "The Furnaces of Palingenesia"
Mayhem - "Daemon"
Deus Mortem - "Kosmocide"
The Meads of Asphodel - "Running Out of Time Doing Nothing"
Dream Theater - "Distance over Time"
Lebowski - "Galactica"
Blood Incantation - "Hidden History of the Human Race"
Nile - "Vile Nilotic Rites"
Nar Mattaru - "The Underground Chapel of Deformation"
Hour of Penance - "Misotheism"
Horror God - "Cursed Seeds"
Krupskaya - "Remnants of a Species Now Forgotten"
Takafumi Matsubara - "Strange, Beautiful and Fast"
Jig-Ai - "Entrails Tsunami"
Denial of God - "The Hallow Mass"
Djevel - "Ormer til armer, maane til hode"
The Great Old Ones - "Cosmicism"
Mgła - "Age of Excuse"
Gruzja - "Jeszcze nie mamy na was pomysłu"


Pewnie parę rzeczy pominąłem, trochę tego było.

Tymczasem, w zapowiedziach na 2020 King Diamond, Psychotic Waltz, Thy Catafalque czy Kekal, więc nadchodzący rok do nudnych też nie będzie raczej należał. :)
a myślałem, że tylko ja ich znam i lubię ;-)
Awatar użytkownika
Triceratops
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 18149
Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
Lokalizacja: Impossible Debility

Re: Najlepsze płyty roku 2019

13-12-2019, 17:34

Az mnie ciekawosc zzera z tym Dream Theater....ale ja nie o tym, otoz nie widze w zestawieniach tego slawetnego Toola, czyzby wszyscy amatorzy zabawek z plyta po 299zl zapomnieli o najdrozszym zakupie roku??
woodpecker from space
Awatar użytkownika
moonfire
zahartowany metalizator
Posty: 3483
Rejestracja: 10-05-2011, 00:48

Re: Najlepsze płyty roku 2019

13-12-2019, 20:23

Triceratops pisze:Az mnie ciekawosc zzera z tym Dream Theater....ale ja nie o tym, otoz nie widze w zestawieniach tego slawetnego Toola, czyzby wszyscy amatorzy zabawek z plyta po 299zl zapomnieli o najdrozszym zakupie roku??
Faktycznie, dobra płyta i też się będzie łapać do mojego podsumowania. Toola nie słyszałem, więc się nie wypowiem, ale i tak poza "Opiate" i "Undertow" nie lubię tej kapeli, więc pewnie nic się nie zmieniło.
Awatar użytkownika
ultravox
zahartowany metalizator
Posty: 5081
Rejestracja: 31-08-2006, 23:09

Re: Najlepsze płyty roku 2019

13-12-2019, 21:30

Z rozbawieniem czytam podsumowania na różnych portalach. Szczególnie te, na których znalazły się płyty Abbath i Vltimas. Listy zawierające 30-50 płyt też mnie bawią.
Awatar użytkownika
Harlequin
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9011
Rejestracja: 12-03-2010, 13:38
Lokalizacja: Koko City

Re: Najlepsze płyty roku 2019

13-12-2019, 23:08

ultravox pisze:Z rozbawieniem czytam podsumowania na różnych portalach. Szczególnie te, na których znalazły się płyty Abbath i Vltimas. Listy zawierające 30-50 płyt też mnie bawią.
Twoją liste stworza pewnie góra 3 pozycje ;) ale fakt, wymjenianki po 50 pozycji, czy nawet po 25 mijają sie z celem. Pytanie czy robimy przegląd czy top.
Awatar użytkownika
ultravox
zahartowany metalizator
Posty: 5081
Rejestracja: 31-08-2006, 23:09

Re: Najlepsze płyty roku 2019

14-12-2019, 07:58

Fakt. Nawet z trzema miałbym pewnie problem. Wychodzi oczywiście sporo płyt dobrych, ale takich, które pokręca się dzień czy dwa, a potem się o nich zapomina. Nie wiem czy warto robić spis płyt, które są "nawet ok" ;) Spróbuję jednak zrobić jakieś zestawienie, z samej ciekawości czy mi się uda.
Awatar użytkownika
Triceratops
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 18149
Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
Lokalizacja: Impossible Debility

Re: Najlepsze płyty roku 2019

14-12-2019, 08:07

ultravox pisze:Z rozbawieniem czytam podsumowania na różnych portalach. Szczególnie te, na których znalazły się płyty Abbath i Vltimas. Listy zawierające 30-50 płyt też mnie bawią.
No cos w tym jest, ja koncze szlifowac dopiero swoja top5 2015
woodpecker from space
Awatar użytkownika
Plagueis
rasowy masterfulowicz
Posty: 2905
Rejestracja: 19-02-2015, 16:22
Lokalizacja: South of Heaven

Re: Najlepsze płyty roku 2019

14-12-2019, 09:24

Oki pisze:
Plagueis pisze:Tylko 20, bo leniwy jestem i nie chce mi się myśleć. ;) Kolejność absolutnie nieprzypadkowa.


Nocturnus AD - "Paradox"
Deathspell Omega - "The Furnaces of Palingenesia"
Mayhem - "Daemon"
Deus Mortem - "Kosmocide"
The Meads of Asphodel - "Running Out of Time Doing Nothing"
Dream Theater - "Distance over Time"
Lebowski - "Galactica"
Blood Incantation - "Hidden History of the Human Race"
Nile - "Vile Nilotic Rites"
Nar Mattaru - "The Underground Chapel of Deformation"
Hour of Penance - "Misotheism"
Horror God - "Cursed Seeds"
Krupskaya - "Remnants of a Species Now Forgotten"
Takafumi Matsubara - "Strange, Beautiful and Fast"
Jig-Ai - "Entrails Tsunami"
Denial of God - "The Hallow Mass"
Djevel - "Ormer til armer, maane til hode"
The Great Old Ones - "Cosmicism"
Mgła - "Age of Excuse"
Gruzja - "Jeszcze nie mamy na was pomysłu"


Pewnie parę rzeczy pominąłem, trochę tego było.

Tymczasem, w zapowiedziach na 2020 King Diamond, Psychotic Waltz, Thy Catafalque czy Kekal, więc nadchodzący rok do nudnych też nie będzie raczej należał. :)
a myślałem, że tylko ja ich znam i lubię ;-)
Bardzo sobie cenię twórczość tych Indonezyjczyków, zwłaszcza ten bardziej awangardowy okres. Miło, że jeszcze ktoś tego słucha. ;)
Triceratops pisze:nie widze w zestawieniach tego slawetnego Toola, czyzby wszyscy amatorzy zabawek z plyta po 299zl zapomnieli o najdrozszym zakupie roku??
Powiem szczerze, że właśnie ta zjebana cena odstraszyła mnie od zakupu. Gdy wyjdzie w normalnej wersji, zakupię. :)
"Argument stoi pierwszy, wykręt na szarym końcu."
Awatar użytkownika
Harlequin
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9011
Rejestracja: 12-03-2010, 13:38
Lokalizacja: Koko City

Re: Najlepsze płyty roku 2019

14-12-2019, 12:26

No to jadziem z podsumowaniem. Może w weekend ktoś to przeczyta.

Obrazek

Rok 2019 prawie za nami. Jaki był dla muzyki? Jeszcze niedawno miałem ochotę powiedzieć, że słaby, ale przecież nie jest to prawdą. Spojrzałem na swoją półkę, ile płytowych nowości na niej zagościło i jej nie opuściło i zdałem sobie sprawę, że 2019 był naprawdę dobrym rokiem dla muzyki. Ba! Nawet wyśmienitym! Wyszła naprawdę cała masa dobrych i bardzo dobrych wydawnictw, choć większości z nich nie nazwałbym najlepszymi w dorobku danej grupy. Było też kilka wydawnictw, które – sugerując się utworami promującymi – zwiastowało muzyczną żenadę, a po usłyszeniu całości okazywały się dobrymi wydawnictwami. Zdecydowanie rzadziej trafiał się przypadek odwrotny. Przez długi czas brakowało mi materiałów, które mógłbym nazwać jakimiś przełomowymi, które jednocześnie by mnie zachwyciły, a i obiektywnie niosły jakąś nową muzyczną jakość, były jakaś wyprawą na nowe terytoria, lub po prostu nadawały totalnie nowej świeżości wielokrotnie już ogrywanym dźwiękom. Ale i takie się znalazły. Warto też zaznaczyć, że był to absolutnie wspaniały rok dla klasycznego heavy metalu materiałów demo. Wielu młodych, przeważnie deathmetalowych artystów zaprezentowało próbki swoich możliwości udowadniając, że jest na tej scenie jeszcze potencjał na dobra muzykę i że boom na oldschoolowe granie jeszcze nie minął. Rozczarowań w moim odczuciu było relatywnie mało, ale i takie się znalazły.

MÓJ TOP (kolejność nieprzypadkowa):

1. Girl Band – The Talkies
Najlepsza rzecz w tym roku. Bardzo świadome podejście do noise rocka, budowanie piosenkowych form w oparciu o wszelkiej maści dudnienie, zgrzytanie i buczenie chyba nigdy nie było podane w tak przekonujący sposób. Paleta inspiracji od Chorme i This Heat, przez Pixies, Sonic Youth po Prolapse podana w bardziej współczesnej formie. Całość surowa, nieprzeprodukowana, a przy tym intrygująca, wciągająca i najzwyczajniej mądrze zrobiona. Bardzo dojrzały, bardzo wiadomy i bardzo twórczy materiał. Arcydzieło.

2. Blood Incantation – Hidden History Of The Human Race
Płyta, która pozornie jawi się jako zgrabny zlepek sprawdzonych schematów klasyki death metalowej i progmetalu lat 90ych z każdym odsłuchem dojrzewa w słuchaczu i odkrywa przed nim kolejne detale. Muzycy Blood Incantation stworzyli niesamowity muzyczny wiat tętniący życiem niczym żywy organizm, połączony milionem neuronów, arterii i innych przekaźników. Jak już płyta pochłonie słuchacza to pytania o ilość zapożyczeń i ilość retro w retro przestają mieć znaczenie i nie są istotne. Poziom reinterpretacji klasyki, sposób łączenia poszczególnych inspiracji i propozycja ich podania czynią z „Hidden History...” muzyczny pejzaż, którego prawdopodobnie próżno będzie szukać w tym nurcie przez lata. Do tego to cudownie analogowe, organiczne brzmienie… Arcydzieło.

3. Nocturnus AD – Paradox
Jeden z najlepszych, a może i najlepszy powrót w historii death metalu. 28 lat niebytu, 28 lat braku sensownych epigonów, 28 oczekiwania na płytę, która w zasadzie replikuje unikalny styl Nocturnus, podając go w lekko odświeżonej formie. Brawurowe wykonanie, bardzo dobre kompozycje i potężny ładunek sentymentalny. Kto kocha twórczość Nocturnus, ten przekona się, że „Paradox” może miało postawić na półce obok „The Key” i „Thresholds”.

4. Institute – Readjusting The Locks
Teksańczycy odpuścili trochę postpunkowe wykrętasy na rzecz bardziej bezpośredniego, anarchopunkowego grania. W efekcie ich drugi pełny krążek to wulkan energii, absolutny cios w ryj, który sprawia, że chcę chodzić po ścianach Sporo tu wczesnego Dead Kennedys, przy czym muzycy Instutute proponują swoją surowość i archaizm z niesamowitą świadomością i precyzją. Zamiast chaosu i hałasu jst t plejada świetnych riffów, żonglowanie dynamiką, organiczne brzmienie i dobre teksty. Album, który śmiało mógłby być wydany 40 lat temu.

5. Javva – Balance Of Decay
Jestem oczarowany tą płytą, tym jak ona brzmi i wybrzmiewa. Brzmi to z grubsza trochę tak jakby Dire Straits chciało coverować Mr. Bungle. Muzyka jest rozbudowana, inspirowana różnymi gatunkami, od jazzu, przez funk, blues po rock. Kompozycje są intensywne, ale nienachalne, nie epatują techniką i pokazem umiejętności, w zamian oferując naprawdę zajebiste piosenki, w których każdy dźwięk jest jakąś tam wisienką i smakołykiem do ucha.

6. Torso – Demonic Vomiting (demo)
Demówka, po usłyszeniu której klęknąłem z wrażenia. Death metal w stylu Rottrevore opakowany w ciężkie jak diabli, tłuste, masywne brzmienie, którego na codzień nie spotyka. Czuć tu ducha sceny lat 90ych, jest plejada świetnych riffów, jest kruszenie kości, jest do czego machać banią. Zdecydowanie nie jest to materiał retro, stylizowany na oldschool. Ci Finowie zjedli zęby na muzyce i wiedzą o co w tym graniu chodzi.”Demonic Vomiting” śmiało mogłoby ukazać się 25 lat temu i myślę, że nie skłamię mówiąc, że to jedna z najlepszych demówek z death metalem, które kiedykolwiek się ukazały.

7. Black Midi – Schlagenheim
Ta płyta to mathrockowa erupcja fantazji i lekkości. Zdumiewające jest z jaką lekkością Ci goście tworzą muzykę. „Schlagenheim” brzmi jak wczesny The Dillinger Escape Plan zagrany z gracją baletnicy, gdzie wszelkie matematyczne kanty zostały oszlifowane, a na zakrętach powplatano altrockowe melodie i postpunkowe odjazdy. Płyta może jeszcze nieco chaotyczna i nieuporządkowana, ale ilość i jakość pomysłów jakie Black Midi dostarcza słuchaczowi nakazuje twierdzić, że niedługo będzie to wybitny zespół, który może wyznaczać i pokonywać kolejne granice gatunku.

TRZEBA POSŁUCHAĆ (alfabetycznie):
Alameda 5 - Eurodrome
Blanck Mass – Animated Violence Mind
Cerebral Rot – Odious Descent Into Decay
Critical Defiance - Misconception
Deahspell Omega – The Furnaces Of Palingenesia
Dipygus – Deathooze
Exek – Some Beautiful Species Left
FKA Twigs – Magdalene
Foals – Everything Not Saved Will Be Lost Part 2
Full Of Hell – Weeping Choir
Brittany Howard – Jaime
Incardine – Seeds Of Doom
Mortiferum – Disgorged From Psychotic Depths
New Model Army – From Here
Reveal – Scissorgod
Snapped Ankles – Stunning Luxury
Tyler, The Creator – Igor
Wędrowcy~Tułacze~Zbiegi – Marynistyka Suchego Lądu

MIŁE NIESPODZIANKI PŁYTOWE:
Altarage, Bloodthirst, Dream Theater, Nile, Pere Ubu, Xentrix

DO ROWU I ZALAĆ WAPNEM:
Aftermath, Atlantean Kodex, Cattle Decapitation, Idle Hands, Rotting Christ

NAJLEPSZE DEMÓWKI:
Anthropophagous – Spoiled Marrow
Burnt Decay – Demo 2019
Charnel Altar – s/t
Cemetarian – Tomb Of Morbid Stench
Chthonic Deity – Reassembled In Pain
Gutvoid – Astral Bestiary
Malignant Altar – Retribution Of Jealous Gods
Mephitic Corpse - Immense Thickening Vomit
Ossuary – Supreme Degradation
Primitive Warfare – s/t
Sanguisugabogg – Pornographic Seizures
Sedimentum – Demo
Snet – Promo
Torso – Demonic Vomiting
Undeath – Demo 2019

POZYTYWNE FAKTY:
- Dużo dobrych płyt z klasycznym heavy metalem
- Dużo udanych powrotów (m.in. Banco Del Mutuo Soccorso, Mystifier, Nocturnus AD, The Young Gods, Xentrix)
- Mnóstwo świetnych demówek młodych, deathmetalowych artystów
- Wyczekiwana reedycja VIOLENT DIRGE - Elapse na CD i LP w Pagan Records
- Bardzo udany remix/remaster Cradle Of Filth - Cruelty And The Beast
- Kilka świetnych i wartościowych re/edycji m.in. Betrayer (PL), Burial (NL), Mortify (PL), Kat, Ahret Dev, Crucifixion, Mortal Decay (US), Iconoclast (US)
- Kompilacja nagrań Vomit Forth na CD

ROZCZAROWUJĄCE FAKTY:
- Odwołanie koncertów Terrorizer w Polsce
- Żenujący koncert Immolation w Poznaniu
- Polityka przedsprzedażowa 20 Buck Spin i burdel, którego nie ogarniają
- Śmierć Marka Hollisa (Talk Talk) i Timiego Hansena (Mercyful Fate)
- Szopka z płytą Defecation, mało zdecydowana postawa Mitcha Harrisa, postawa wytwórni płytowych sprzedających ten album
- brak wydania CD ostatniego materiału Cosmic Atrophy
- brak zapowiadanego na czerwiec krążka Last Sacrament
- Paal Nilssen-Love idący w ilość, a nie w jakość wydawnictw, w których się udziela

ROZCZAROWANIA PŁYTOWE:
Diat – Positive Disintegration
Poszli w zimną i mroczną falę jakiej pełno na rynku. Szkoda, bo wcześniej mieli swój charakter, teraz go nie słyszę.

Drab Majesty – Modern Mirror
Nudne, rozwleczone i do tego mało przebojowe w porównaniu do poprzednich płyt, które i tak były nieco rozwleczone. Deb Demure nadal czuje ducha synthpopu lat 80ych, ale tym razem trochę przedobrzył.

Fire! Orchestra – Arrival
Za mało jazzu w jazzie. Bardzo wokalny album, nawet za bardzo. To oblicze Fire! Orchestra wydaje mi się rozwleczone i mdłe. Rozczarowanie roku.

Have A Nice Life – Sea Of Worries
Nijakie i siłowe, bez lekkości i melodii poprzednich wydawnictw. Bardzo źle mi się tego słucha.

No One Knows What The Dead Think - No One Knows What The Dead Think
2/3 składu wielkiego Discordance Axis, ale muzycznie to nawet nie zbliżyło się poziomem. Bez pazura ten ich grindcore, zdecydowanie poniżej oczekiwań.

Swans – Leaving Meaning
Najnudniejszy album jaki słyszałem od lat, ani razu nie dotrwałem do końca. Idealna pozycja na wieczne tortury w piekle. Tragedia panie Gira, tragedia… przebiłeś pan w tej materii nawet ostatnie płyty Mord’A’Stigmata i Nicka Cave’a.

Terminal Cheesecake – Le Sacre Du Lievre
¾ płyty pozbawione napięcia i dramaturgii, czyli dość nudno. A słowo nuda jest raczej czymś obcym dla twórczości experymenta

Tomb Mold – Planetary Clairvoyance
Sprawnie zagrany death metal, ale wypruty z emocji, napięcia i pasji, przez co nudny. Chyba moje rozczarowanie roku jeśli chodzi o metal. Zdecydowanie przereklamowany materiał.

KONCERT ROKU:
Vastum (KillTown DeathFest, Kopenhaga, 7.09.2019)
Jaromir Nohavica (Aula Artis, Poznań, 19.10.2019)

NADZIEJE NA ROK 2020:
- dużo dobrych płyt na czele z ATHEIST, STARGAZER i INFERNAL COIL, reszta niech będzie zaskoczeniem
- debiut płytowy fińskiego TORSO
- że w ogóle będę miał czas, żeby zobaczyć jakikolwiek koncert
- reedycje CD materiałów różnych zapomnianych deathmetalowych kapel
- długo wyczekiwana reedycja demówki MAIMED na CD
- reedycja SCHISMATIC „Circle Of Evolution” na CD
- może jakaś książka o fińskiej scenie deathmetalowej?
Pacjent
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16546
Rejestracja: 12-12-2006, 09:30

Re: Najlepsze płyty roku 2019

14-12-2019, 12:37

Harlequin pisze:może jakaś książka o fińskiej scenie deathmetalowej?
Podobno powstaje coś takiego: "Rotting Ways to Misery - The History of Finnish Death Metal".
O jakiej reedycji ICONOCLAST piszesz?
Ostatnio zmieniony 14-12-2019, 12:38 przez Pacjent, łącznie zmieniany 1 raz.
Jeśli prawdę można wypowiedzieć tylko szeptem, oznacza to, że kraj został opanowany przez wrogów.
Awatar użytkownika
Harlequin
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9011
Rejestracja: 12-03-2010, 13:38
Lokalizacja: Koko City

Re: Najlepsze płyty roku 2019

14-12-2019, 12:37

Pacjent pisze:
Harlequin pisze:może jakaś książka o fińskiej scenie deathmetalowej?
Podobno powstaje coś takiego: "Rotting Ways to Misery - The History of Finnish Death Metal".
Zakup obowiązkowy bedzie :)
Awatar użytkownika
Harlequin
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9011
Rejestracja: 12-03-2010, 13:38
Lokalizacja: Koko City

Re: Najlepsze płyty roku 2019

14-12-2019, 12:55

Pacjent pisze:O jakiej reedycji ICONOCLAST piszesz?
Kompilacja "Domination Or Descruction". Dobrej klasy anarchopunk z USA.

https://sealedrecords2.bandcamp.com/alb ... estruction
Awatar użytkownika
Plagueis
rasowy masterfulowicz
Posty: 2905
Rejestracja: 19-02-2015, 16:22
Lokalizacja: South of Heaven

Re: Najlepsze płyty roku 2019

14-12-2019, 13:24

Harlequin pisze:No to jadziem z podsumowaniem. Może w weekend ktoś to przeczyta.

Obrazek

Rok 2019 prawie za nami. Jaki był dla muzyki? Jeszcze niedawno miałem ochotę powiedzieć, że słaby, ale przecież nie jest to prawdą. Spojrzałem na swoją półkę, ile płytowych nowości na niej zagościło i jej nie opuściło i zdałem sobie sprawę, że 2019 był naprawdę dobrym rokiem dla muzyki. Ba! Nawet wyśmienitym! Wyszła naprawdę cała masa dobrych i bardzo dobrych wydawnictw, choć większości z nich nie nazwałbym najlepszymi w dorobku danej grupy. Było też kilka wydawnictw, które – sugerując się utworami promującymi – zwiastowało muzyczną żenadę, a po usłyszeniu całości okazywały się dobrymi wydawnictwami. Zdecydowanie rzadziej trafiał się przypadek odwrotny. Przez długi czas brakowało mi materiałów, które mógłbym nazwać jakimiś przełomowymi, które jednocześnie by mnie zachwyciły, a i obiektywnie niosły jakąś nową muzyczną jakość, były jakaś wyprawą na nowe terytoria, lub po prostu nadawały totalnie nowej świeżości wielokrotnie już ogrywanym dźwiękom. Ale i takie się znalazły. Warto też zaznaczyć, że był to absolutnie wspaniały rok dla klasycznego heavy metalu materiałów demo. Wielu młodych, przeważnie deathmetalowych artystów zaprezentowało próbki swoich możliwości udowadniając, że jest na tej scenie jeszcze potencjał na dobra muzykę i że boom na oldschoolowe granie jeszcze nie minął. Rozczarowań w moim odczuciu było relatywnie mało, ale i takie się znalazły.

MÓJ TOP (kolejność nieprzypadkowa):

1. Girl Band – The Talkies
Najlepsza rzecz w tym roku. Bardzo świadome podejście do noise rocka, budowanie piosenkowych form w oparciu o wszelkiej maści dudnienie, zgrzytanie i buczenie chyba nigdy nie było podane w tak przekonujący sposób. Paleta inspiracji od Chorme i This Heat, przez Pixies, Sonic Youth po Prolapse podana w bardziej współczesnej formie. Całość surowa, nieprzeprodukowana, a przy tym intrygująca, wciągająca i najzwyczajniej mądrze zrobiona. Bardzo dojrzały, bardzo wiadomy i bardzo twórczy materiał. Arcydzieło.

2. Blood Incantation – Hidden History Of The Human Race
Płyta, która pozornie jawi się jako zgrabny zlepek sprawdzonych schematów klasyki death metalowej i progmetalu lat 90ych z każdym odsłuchem dojrzewa w słuchaczu i odkrywa przed nim kolejne detale. Muzycy Blood Incantation stworzyli niesamowity muzyczny wiat tętniący życiem niczym żywy organizm, połączony milionem neuronów, arterii i innych przekaźników. Jak już płyta pochłonie słuchacza to pytania o ilość zapożyczeń i ilość retro w retro przestają mieć znaczenie i nie są istotne. Poziom reinterpretacji klasyki, sposób łączenia poszczególnych inspiracji i propozycja ich podania czynią z „Hidden History...” muzyczny pejzaż, którego prawdopodobnie próżno będzie szukać w tym nurcie przez lata. Do tego to cudownie analogowe, organiczne brzmienie… Arcydzieło.

3. Nocturnus AD – Paradox
Jeden z najlepszych, a może i najlepszy powrót w historii death metalu. 28 lat niebytu, 28 lat braku sensownych epigonów, 28 oczekiwania na płytę, która w zasadzie replikuje unikalny styl Nocturnus, podając go w lekko odświeżonej formie. Brawurowe wykonanie, bardzo dobre kompozycje i potężny ładunek sentymentalny. Kto kocha twórczość Nocturnus, ten przekona się, że „Paradox” może miało postawić na półce obok „The Key” i „Thresholds”.

4. Institute – Readjusting The Locks
Teksańczycy odpuścili trochę postpunkowe wykrętasy na rzecz bardziej bezpośredniego, anarchopunkowego grania. W efekcie ich drugi pełny krążek to wulkan energii, absolutny cios w ryj, który sprawia, że chcę chodzić po ścianach Sporo tu wczesnego Dead Kennedys, przy czym muzycy Instutute proponują swoją surowość i archaizm z niesamowitą świadomością i precyzją. Zamiast chaosu i hałasu jst t plejada świetnych riffów, żonglowanie dynamiką, organiczne brzmienie i dobre teksty. Album, który śmiało mógłby być wydany 40 lat temu.

5. Javva – Balance Of Decay
Jestem oczarowany tą płytą, tym jak ona brzmi i wybrzmiewa. Brzmi to z grubsza trochę tak jakby Dire Straits chciało coverować Mr. Bungle. Muzyka jest rozbudowana, inspirowana różnymi gatunkami, od jazzu, przez funk, blues po rock. Kompozycje są intensywne, ale nienachalne, nie epatują techniką i pokazem umiejętności, w zamian oferując naprawdę zajebiste piosenki, w których każdy dźwięk jest jakąś tam wisienką i smakołykiem do ucha.

6. Torso – Demonic Vomiting (demo)
Demówka, po usłyszeniu której klęknąłem z wrażenia. Death metal w stylu Rottrevore opakowany w ciężkie jak diabli, tłuste, masywne brzmienie, którego na codzień nie spotyka. Czuć tu ducha sceny lat 90ych, jest plejada świetnych riffów, jest kruszenie kości, jest do czego machać banią. Zdecydowanie nie jest to materiał retro, stylizowany na oldschool. Ci Finowie zjedli zęby na muzyce i wiedzą o co w tym graniu chodzi.”Demonic Vomiting” śmiało mogłoby ukazać się 25 lat temu i myślę, że nie skłamię mówiąc, że to jedna z najlepszych demówek z death metalem, które kiedykolwiek się ukazały.

7. Black Midi – Schlagenheim
Ta płyta to mathrockowa erupcja fantazji i lekkości. Zdumiewające jest z jaką lekkością Ci goście tworzą muzykę. „Schlagenheim” brzmi jak wczesny The Dillinger Escape Plan zagrany z gracją baletnicy, gdzie wszelkie matematyczne kanty zostały oszlifowane, a na zakrętach powplatano altrockowe melodie i postpunkowe odjazdy. Płyta może jeszcze nieco chaotyczna i nieuporządkowana, ale ilość i jakość pomysłów jakie Black Midi dostarcza słuchaczowi nakazuje twierdzić, że niedługo będzie to wybitny zespół, który może wyznaczać i pokonywać kolejne granice gatunku.

TRZEBA POSŁUCHAĆ (alfabetycznie):
Alameda 5 - Eurodrome
Blanck Mass – Animated Violence Mind
Cerebral Rot – Odious Descent Into Decay
Critical Defiance - Misconception
Deahspell Omega – The Furnaces Of Palingenesia
Dipygus – Deathooze
Exek – Some Beautiful Species Left
FKA Twigs – Magdalene
Foals – Everything Not Saved Will Be Lost Part 2
Full Of Hell – Weeping Choir
Brittany Howard – Jaime
Incardine – Seeds Of Doom
Mortiferum – Disgorged From Psychotic Depths
New Model Army – From Here
Reveal – Scissorgod
Snapped Ankles – Stunning Luxury
Tyler, The Creator – Igor
Wędrowcy~Tułacze~Zbiegi – Marynistyka Suchego Lądu

MIŁE NIESPODZIANKI PŁYTOWE:
Altarage, Bloodthirst, Dream Theater, Nile, Pere Ubu, Xentrix

DO ROWU I ZALAĆ WAPNEM:
Aftermath, Atlantean Kodex, Cattle Decapitation, Idle Hands, Rotting Christ

NAJLEPSZE DEMÓWKI:
Anthropophagous – Spoiled Marrow
Burnt Decay – Demo 2019
Charnel Altar – s/t
Cemetarian – Tomb Of Morbid Stench
Chthonic Deity – Reassembled In Pain
Gutvoid – Astral Bestiary
Malignant Altar – Retribution Of Jealous Gods
Mephitic Corpse - Immense Thickening Vomit
Ossuary – Supreme Degradation
Primitive Warfare – s/t
Sanguisugabogg – Pornographic Seizures
Sedimentum – Demo
Snet – Promo
Torso – Demonic Vomiting
Undeath – Demo 2019

POZYTYWNE FAKTY:
- Dużo dobrych płyt z klasycznym heavy metalem
- Dużo udanych powrotów (m.in. Banco Del Mutuo Soccorso, Mystifier, Nocturnus AD, The Young Gods, Xentrix)
- Mnóstwo świetnych demówek młodych, deathmetalowych artystów
- Wyczekiwana reedycja VIOLENT DIRGE - Elapse na CD i LP w Pagan Records
- Bardzo udany remix/remaster Cradle Of Filth - Cruelty And The Beast
- Kilka świetnych i wartościowych re/edycji m.in. Betrayer (PL), Burial (NL), Mortify (PL), Kat, Ahret Dev, Crucifixion, Mortal Decay (US), Iconoclast (US)
- Kompilacja nagrań Vomit Forth na CD

ROZCZAROWUJĄCE FAKTY:
- Odwołanie koncertów Terrorizer w Polsce
- Żenujący koncert Immolation w Poznaniu
- Polityka przedsprzedażowa 20 Buck Spin i burdel, którego nie ogarniają
- Śmierć Marka Hollisa (Talk Talk) i Timiego Hansena (Mercyful Fate)
- Szopka z płytą Defecation, mało zdecydowana postawa Mitcha Harrisa, postawa wytwórni płytowych sprzedających ten album
- brak wydania CD ostatniego materiału Cosmic Atrophy
- brak zapowiadanego na czerwiec krążka Last Sacrament
- Paal Nilssen-Love idący w ilość, a nie w jakość wydawnictw, w których się udziela

ROZCZAROWANIA PŁYTOWE:
Diat – Positive Disintegration
Poszli w zimną i mroczną falę jakiej pełno na rynku. Szkoda, bo wcześniej mieli swój charakter, teraz go nie słyszę.

Drab Majesty – Modern Mirror
Nudne, rozwleczone i do tego mało przebojowe w porównaniu do poprzednich płyt, które i tak były nieco rozwleczone. Deb Demure nadal czuje ducha synthpopu lat 80ych, ale tym razem trochę przedobrzył.

Fire! Orchestra – Arrival
Za mało jazzu w jazzie. Bardzo wokalny album, nawet za bardzo. To oblicze Fire! Orchestra wydaje mi się rozwleczone i mdłe. Rozczarowanie roku.

Have A Nice Life – Sea Of Worries
Nijakie i siłowe, bez lekkości i melodii poprzednich wydawnictw. Bardzo źle mi się tego słucha.

No One Knows What The Dead Think - No One Knows What The Dead Think
2/3 składu wielkiego Discordance Axis, ale muzycznie to nawet nie zbliżyło się poziomem. Bez pazura ten ich grindcore, zdecydowanie poniżej oczekiwań.

Swans – Leaving Meaning
Najnudniejszy album jaki słyszałem od lat, ani razu nie dotrwałem do końca. Idealna pozycja na wieczne tortury w piekle. Tragedia panie Gira, tragedia… przebiłeś pan w tej materii nawet ostatnie płyty Mord’A’Stigmata i Nicka Cave’a.

Terminal Cheesecake – Le Sacre Du Lievre
¾ płyty pozbawione napięcia i dramaturgii, czyli dość nudno. A słowo nuda jest raczej czymś obcym dla twórczości experymenta

Tomb Mold – Planetary Clairvoyance
Sprawnie zagrany death metal, ale wypruty z emocji, napięcia i pasji, przez co nudny. Chyba moje rozczarowanie roku jeśli chodzi o metal. Zdecydowanie przereklamowany materiał.

KONCERT ROKU:
Vastum (KillTown DeathFest, Kopenhaga, 7.09.2019)
Jaromir Nohavica (Aula Artis, Poznań, 19.10.2019)

NADZIEJE NA ROK 2020:
- dużo dobrych płyt na czele z ATHEIST, STARGAZER i INFERNAL COIL, reszta niech będzie zaskoczeniem
- debiut płytowy fińskiego TORSO
- że w ogóle będę miał czas, żeby zobaczyć jakikolwiek koncert
- reedycje CD materiałów różnych zapomnianych deathmetalowych kapel
- długo wyczekiwana reedycja demówki MAIMED na CD
- reedycja SCHISMATIC „Circle Of Evolution” na CD
- może jakaś książka o fińskiej scenie deathmetalowej?
Uuuu, Panie, szacun za takie opracowanie (jak się zrymowało). ;)
Do nadziei na następny rok dodałbym debiut Sadistic Intent i nową płytę Mercyful Fate, ale robię to od lat i nic. :D
"Argument stoi pierwszy, wykręt na szarym końcu."
Awatar użytkownika
Harlequin
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9011
Rejestracja: 12-03-2010, 13:38
Lokalizacja: Koko City

Re: Najlepsze płyty roku 2019

14-12-2019, 13:49

Ja na nowe MF nie czekam, bow żaden sposób nie dorówna pierwszym dwóm materiałom, kóre uważam za 2 najlepsze metalowe płyty ever. Żałuję mocno, że raczej nie zobacze ich na żywo :(
Awatar użytkownika
Sybir
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 11061
Rejestracja: 16-11-2011, 22:15
Lokalizacja: Voivodowice

Re: Najlepsze płyty roku 2019

14-12-2019, 13:53

Kol. Harlequin, brak wspomnienia o Gruzji i przyszłorocznej premierze trzeciego albumu Mitochondrion nakazuje mi rozpatrywać Wasz wpis z podsumowaniem pod kątem wycinki sanitarnej ;)
nicram pisze:Antichrist niszczy UaFM w pięć sekund.
Triceratops pisze:szczepic sie mozna na rzadko mutujace i w miare stale genetycznie wirusy, jak gruzlica, krztusiec, blonica czy np koklusz
Awatar użytkownika
Triceratops
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 18149
Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
Lokalizacja: Impossible Debility

Re: Najlepsze płyty roku 2019

14-12-2019, 15:00

Widze, ze prosialke wyrasta nam tu na nowa Marie konopnicka ;D
woodpecker from space
Awatar użytkownika
Harlequin
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9011
Rejestracja: 12-03-2010, 13:38
Lokalizacja: Koko City

Re: Najlepsze płyty roku 2019

14-12-2019, 15:34

Triceratops pisze:Widze, ze prosialke wyrasta nam tu na nowa Marie konopnicka ;D
Ja odfoliowuje płyty i słucham ich ;)
ODPOWIEDZ