Najlepsze płyty roku 2019

[ozob]

Rok sie zbliza ku koncowi wiec czas na nikomu niepotrzebny ranking:

1) Blood Incantation,
2) Ehlder,
3) The Deathtrip,
4) Tomb Mold,
5) Critical Defiance,
6) Daupuz,
7) Deus Mortem,
8) Possessed,
9) Nocturnus,
10) Rammstein.

[Deathhammer66]

Pierwsze trzy pozycje są zdecydowaną czołówką również u mnie. Nocturnus również wysoko.

Do tego dodam: ESOTERIC, MGŁA, BLUT AUS NORD, wyróżnić też muszę DEATHSPELL OMEGA, chociaż jakoś nie wracam do "Furnaces..." zbytnio.

Pod względem liczby przesłuchań na zdecydowane prowadzenie wychodzi ep BOLZER. Jak na razie chyba ten materiał daje mi najwięcej radości :D

[Harlequin]

Dla mnie ten nowy Tomb Mold to chyba najwieksze rozczarowanie roku jeśli chodzi o metal.

[Deathhammer66]

Dla mnie to ogólnie jest przehajpowany zespół. Nowa ma momenty, nawet sporo, ale też chwilami w pada w takie bezsensowne, niezajmujące mielenie.

[Ascetic]

Dla mnie ten nowy Tomb Mold to chyba najwieksze rozczarowanie roku jeśli chodzi o metal.

ja mam tak, że nawet jak lubię płytę, a na koncercie jest tak soso, to patrzę inaczej. koncert mocno średni był. w yt-ubkowym okienku co koncert to mocno słabo. a np. takiego cerebral rot jak nie widziałem na żywca to płyta bangla, a koncerty w sieci wyborne. zresztą tak na szybko poza topami topów, z mojej dziury jest w stanie mnie wykurzyć koncert w polsce właśnie cerebral rot*. do kopenhagi specjalnie na nich nie pojadę (bo na bank tam zagrają), ale u nas w wypiździejewie nawet w jakimś radomiu, czy łaskarzewie czy nawet nasielsku to bym ich zobaczył.

i fetid też.

[ozob]

Ogladasz koncerty na YouTube? (:

[Olo]

Dla mnie ten nowy Tomb Mold to chyba najwieksze rozczarowanie roku jeśli chodzi o metal.

Dla mnie to ogólnie jest przehajpowany zespół. Nowa ma momenty, nawet sporo, ale też chwilami w pada w takie bezsensowne, niezajmujące mielenie.

Największe rozczarowanie w metalu to może lekka przesada, ale ogólnie racja. To jest fajny zespół, ale liga niżej niż choćby Blood Incantation, czy właśnie wspomniany Bolzer. Dodałbym Teitanblood. Zarzuty pod adresem "The Baneful Choir" o 'zmięknięcie' są według mnie motzno przesadzone - album jest zajebisty.

[Ascetic]

Dla mnie ten nowy Tomb Mold to chyba najwieksze rozczarowanie roku jeśli chodzi o metal.

Dla mnie to ogólnie jest przehajpowany zespół. Nowa ma momenty, nawet sporo, ale też chwilami w pada w takie bezsensowne, niezajmujące mielenie.

Największe rozczarowanie w metalu to może lekka przesada, ale ogólnie racja. To jest fajny zespół, ale liga niżej niż choćby Blood Incantation, czy właśnie wspomniany Bolzer. Dodałbym Teitanblood. Zarzuty pod adresem "The Baneful Choir" o 'zmięknięcie' są według mnie motzno przesadzone - album jest zajebisty.

jako główny apolegleta tezy, że Teitan miękkim zrobiony jest, będę dalej podtrzymywał. rozplątali te struktury, wsadzili hejvimetalowe lajkry i traszowe katany i się zesraoo. taki mój osąd. a, że jestem w zdecydowanej mniejszości nawet jest przyjazne dla mnie. dla swojej obrony dodam, że dla mnie mogli by 1:1 przełożyć "death" i byłbym przeszczęśliwy. pewnie stąd taki a nie inny mój odbiór tej płyty.

[Ascetic]

Ogladasz koncerty na YouTube? (:

a Ty nie? ;-) jak nie było mi czegoś dane zobaczyć to se oglądam. kiedyś oglądałem na przegrywanych VHS-ach z drżącymi nogami i ręcami, teraz na yt. dokładnie tak. wywalam się na leżąco, biorę coś tam do ręki, do pisania, czytania, co tam mam zrobić, odpalam te swoje kilkadziesiąt cali na tv, odpalam yt i se leci.


np. jak był NSF w Oakland siedziałem nad ranem i wypatrywałem jak wypadli moi faworyci Grave Upheaval i Temple Nightside. jak byłem na Killtownie wypatrywałem później na yt swojego ryja (dostrzegłem swoich kolegów) ale też lubie sobie wrócić na gig w ten sposób na którym byłem.

lubię też wyrobić sobie ogląd czy wiedzą w ogóle z której strony mają trzymać instrumenty. np. takie Cruciamentum ma hujowe livy w internecie, i tak samo hujowo wypada na żywo.


wyczuwam chęć dopierdolenia się. jak tak, to nie masz do czego. na to co mnie interesuje pojadę do Berlina, Kopenhagi, Paryża, Brutala, Wrocławia, Łodzi, czy Poznania. na festiwal czy pojedynczy zespół. dość często tylko pojedynczy. i hotel. i przejazd. i dobra lokalna szama. jak jest to co chce zobaczyć to zobaczę. a ytubek poglądowo jest. rozumie?

a dokładnie wczoraj z zainteresowaniem oglądałem to:

[youtube][/youtube]

bo sobie chciałem wyrobić zdanie, po wyczytaniu, że to takie świetne połaczenie rapu-trapu-NiN-mansona na żywo

[ozob]

a Ty nie?

Nie.

[Harlequin]

Dodałbym Teitanblood. Zarzuty pod adresem "The Baneful Choir" o 'zmięknięcie' są według mnie motzno przesadzone - album jest zajebisty.

Zajebista czy nie, mozna miec różne zdanie, ale mówienie, że lepsza niż "Death" to kpina.

[Necropunk]

Dodałbym Teitanblood. Zarzuty pod adresem "The Baneful Choir" o 'zmięknięcie' są według mnie motzno przesadzone - album jest zajebisty.

Zajebista czy nie, mozna miec różne zdanie, ale mówienie, że lepsza niż "Death" to kpina.

Mnie dalej zastanawia gdzie tam, co poniektórzy, heavy i thrash metal słyszą :)

[Ascetic]

Dodałbym Teitanblood. Zarzuty pod adresem "The Baneful Choir" o 'zmięknięcie' są według mnie motzno przesadzone - album jest zajebisty.

Zajebista czy nie, mozna miec różne zdanie, ale mówienie, że lepsza niż "Death" to kpina.

Mnie dalej zastanawia gdzie tam, co poniektórzy, heavy i thrash metal słyszą :)

muszę przejrzeć Twoje posty, bo kompletnie nie wiem kim jesteś i czego słuchasz, może dżezu, może funku?, bo jak domiemam, nie metalu. może masz też 16 lat i dopiero co poznałeś dżudasów. to by właściwie Ciebie usprawiedliwiało nawet. no bo jak nie słyszysz tam hejwi i traszu, z czym się wszyscy i wszędzie zgadzają, poza Tobą, to byłoby wytłumaczenie. w innym razie to wypowiedź jak medarda na temat pank roka. przypomnę: że hujowa muzyka nie wiadomo dla kogo. jakby nie słyszał początków ironów, venomu, czy nawet voivowodów. ten sam poziom dyletanctwa. a z tym zasadniczo nie ma co polemizować. bo to jak polemizowanie z płaskoziemcami, czy kreacjonistami. zostaje wyśmianie, albo łaskawe zbycie. bo przecież nikt nie polemizuje z faktem, że teraz jak wstałem, patrzę za okno jest dzień. choć przenosząc, według Ciebie jest noc. także tego ten. idę sobie przejrzeć posty bo umieram z ciekawości.

tak błyskiem. taki ciekawy post sugerujący, że nie jesteś kucem z pierwszym zarostem. (bo przecież pejametal to wiadomo dla kogo jest ...)



no i ten post sugeruje, że albo podążasz za tym owczym pędem masterfulowego jebania gruzji po całości, co zasadniczo pochwalam, albo masz po prostu obiektywnie ujmując dobry gust jako wyrobiony słuchacz. a ty takie kwiatki, że w Teitan AD 2019 nie ma hejwi i traszu? nie składa mi się do kupy. no chyba, że zapomniałeś sie wylogować i ktoś z domowników Ciebie podsiadł przy masterfulu.

[Medard]

Przecież nigdzie nie pisałem, że cały punk jest zły, tylko, że lubię tylko niektóre zespoły, bo reszta zwyczajnie do mnie nie trafia. Jak ktoś lubi granie na trzech strunach i mądrości życiowe na poziomie przedszkolaka, że on to nienawidzi wszystkich, ale sam żyje z opieki społecznej na squocie i ładuje herę oraz alko, to proszę bardzo.
Internety już śmiały się z Rottena obleganego w domu przez bezdomnych, ale widać punkt widzenia się zmienia.

Początki punkowo trashowe Voivod lubię, jak zresztą prawie wszystko od tego bandu.

Poziom Ascetica/ Wacława jak zwykle przypomina platformę obywatelską, gdzie nie mogą zrozumieć, że ludzie nie doceniają ich mądrości. I tłucze te swoje smuty gdzie popadnie, jak to nikt nie rozumie rocka.

Grania na fujarce przez pustuszków owiec także nie rozumiem, po co i na co to komu. Można temat założyć.

[Ascetic]

Poziom Ascetica/ Wacława jak zwykle przypomina platformę obywatelską, gdzie nie mogą zrozumieć, że ludzie nie doceniają ich mądrości. I tłucze te swoje smuty gdzie popadnie, jak to nikt nie rozumie rocka.

ale misiu przyznaj sam, cytuję z pamięci, pankrock: sex pistols i anarchia. no jak ktoś takie skróty myślowe stosuje to znaczy, że tak na skróty myśli.

ale, jedno Ci się dzisiaj udało. a jak sam wiesz, to nieczęsta sytuacja jest. więc łikend zasadniczo udany jest. to, że niezrozumienie moich mądrości generuje konflikty. to niezaprzeczalny fakt. choc akurat z pankrockiem nie było nic do rozumienia w twojej wypowiedzi. słuchaczu sentenced i acid drinkers. nie masz na ten temat nic do powiedzenia, bo sam to przyznałeś później, że nie słuchasz, a się wypowiadałeś. czyli standard. jak o tym rynku miedzi. czyli zwykłe pierdololo dla wyklepania postu. zero sensownej myśli, tylko same ogólniki i obiegowe - zaczytane złote strzały z głowy gdzie hula wiatr. od prawego. do lewego. ucha.

[Medard]

Potrzebujesz poklasku jak jakiś konopnicka. Niestety zostaniesz tylko w pamięci kilku fanów metalu, więc interes bardzo słaby. On przynajmniej książkę wydał. I kilku tutaj dzielnie już czyta :)

[Ascetic]

Potrzebujesz poklasku jak jakiś konopnicka. Niestety zostaniesz tylko w pamięci kilku fanów metalu, więc interes bardzo słaby.

niestety znów masz racje. z tym interesem. więcej nawet jest w tym nie-interesu. jebanie głupot ana forume, kiedy można zrobić coś tam coś tam.

choć zasadniczo intencje są inne. nawet kiedyś Ci je wyjawię. albo nie. teraz uchylę rąbka tajemnicy. karma słodziaku wraca. do Ciebie. teraz co prawda sobie zmieniłeś front i jesteś taki potulny i grzeczny. taki lawirant z Ciebie. a pisałem równie grzecznie. daj se siana. ale nie. trzeba było być niemiłym dla Pana Tomka. i iść ze stadem kilku niedorozwojów z tego forume co ma awersję do różnego koloru garderoby, nie kmini aluzji i żartów itd. itp.. a wydawało mi się, że warszawiak z warszawiakiem no i że posłuchasz starszego kolegi. ale nie. se poużywałeś. co? tak to jest. są dni glorii i chwały. i są inne dni. wiesz ile dni mi było przykro. siedziałem. myślałem. dlaczego mi ten miły kolega to robi. te stresy się skumulowały. zniszczyłeś mnie drogi medardzie. jesteś okrutny. pamiętaj o tym.

a maria to najpewniej miał od początku wykoncypowany ten cały projekt wydawniczy. szapoba. jestem pełen uznania.to tak w kwestii zysków i strat pisania tu i tam. i nie wiem też, czy on potrzebuje poklasku. to już musiałbyś sięjego zapytać. wydajesz mi się taki, co leci za grupą, w daną momencie silniejszą, taki pływak, więc pewnie zostaniesz jego żołnierzem i sprawdzisz. polecam.

[Drone]

Dodałbym Teitanblood. Zarzuty pod adresem "The Baneful Choir" o 'zmięknięcie' są według mnie motzno przesadzone - album jest zajebisty.

Zajebista czy nie, mozna miec różne zdanie, ale mówienie, że lepsza niż "Death" to kpina.

Mnie dalej zastanawia gdzie tam, co poniektórzy, heavy i thrash metal słyszą :)

Żeby skomplikować sprawę, to uważam, że tak, że BF jest lepsza od D, i że słychać tam troszeczkę thrashu i heavy, ale tylko troszeczkę - bardziej o elementy takiego grania, które pojawiają się tu i ówdzie. Zbliża się dzień, kiedy napiszę wreszcie o tym we właściwym temacie! ;)

[Medard]

Nie jesteś warszawiakiem, tylko mieszkasz w tym mieście. Jesteś przyjezdnym, bo słoikiem to przecież bardzo brzydko brzmi. Nic nie mam do Wrocławia oczywiście, to miasto z własną historią.

Płaczę razem z Tobą i słucham Esoteric, jest mi przykro, że tobie przykro.
Ale jeżeli nadal będziesz pisał farmazony
i poważnie traktował odpowiedzi innych, co jest mocno sprzeczne ze sobą, to jak ja
nie odpiszę, zrobi to Lord Gorloj, Pacjent, albo ktokolwiek inny.

Oczywiście nie badam postów żadnej konopnickiej, zerknąłem, bo tutaj pisano o nim, ale komentów nie widzę, bo nie jestem w gronie jego znajomych. Ale jak ktoś lubi to mi to obojętne w sumie.

[Ascetic]

Żeby skomplikować sprawę, to uważam, że tak, że BF jest lepsza od D, i że słychać tam w huj dużo thrashu i heavy, ale tylko troszeczkę - bardziej o elementy takiego grania, które pojawiają się tu i ówdzie. Zbliża się dzień, kiedy napiszę wreszcie o tym we właściwym temacie! ;)

Maciej. dzięki. wiem, że profesjonalnie i naukowo podchodzisz do sprawy. jak będziesz pisał, nie zapomnij podać te minuty i sekundy, gdzie pojawia się w huj dużo tego traszu i hejwi. a* i dzięki, że nie napisałeś troszeczkę. to by jakoś tam uderzało we mnie. dzięki za wsparcie. bo ja źle znoszę ataki personalne. później źle się czuję. ma biegunkę i takie tam ... ale nie o tym. jakbyś był tak dobry i podał źródła skąd ten trasz zaczerpnięty i hejwi. np. solówa z atrophy, albo living death, albo tank. będę wdzięczny. nikt też nie poruszał warstwy tekstowej tego materiału. mała egzegezka by załatwiła sprawę. z góry dziękuję.


* tak. wiem. nie zaczyna sie zdania od "a". to u mnie juz nieuleczalne.