NILE
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
- Żułek
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15834
- Rejestracja: 10-07-2013, 15:43
- Lokalizacja: from hell
Re: NILE
mi sie wydaje że te 2 kawałki nowe to generalnie lepiej brzmiały na żywo niż studyjnie ale żadnej tragedii nie ma ;)
Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.
memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
- Plagueis
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2905
- Rejestracja: 19-02-2015, 16:22
- Lokalizacja: South of Heaven
Re: NILE
Bardzo dobry numer, nie rozumiem narzekań na wokale. Niby klasyczny Nile, ale jednak jest jakiś powiew świeżości.Gotyk pisze:Następny kawałek z nadchodzącej nowej płyty.
[youtube][/youtube]
"Argument stoi pierwszy, wykręt na szarym końcu."
- Asia Tuchaj-Bejowicz
- postuje jak opętany!
- Posty: 612
- Rejestracja: 19-02-2018, 08:52
Re: NILE
Po pierwszych przesłuchaniach stwierdzam z przykrością, że nieobecność Dallasa jest jednak wyraźnie odczuwalna i odbija się bardzo niekorzystnie na twórczości tego zespołu.
- vicek
- zahartowany metalizator
- Posty: 4648
- Rejestracja: 26-10-2011, 19:49
- Lokalizacja: dolinki
Re: NILE
To tak jakby ktoś zastąpił Hatfilda albo Kobajna ... Jego wokale były bardzo charakterystyczne , szczególnie na późniejszych płytach .
Tylko w Black Sabbath się to udało .
Nasum ... plastik jak chuj , poprzednia o wiele lepsza
Tylko w Black Sabbath się to udało .
Nasum ... plastik jak chuj , poprzednia o wiele lepsza
- ozob
- zahartowany metalizator
- Posty: 5851
- Rejestracja: 19-02-2017, 22:50
Re: NILE
Po 20 latach Nile jest tym co kiedyś swa swiezoscia zdmuchiwal. Zaorac.
"Bawi mnie, gdy widzę jak ludzie, których tam wtedy nie było, albo nie są Norwegami, rozwodzą się nad dawanymi czasami, jakby wszyscy jednoczyli się wówczas przeciwko wspólnemu celowi" - Dolk.
- Żułek
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15834
- Rejestracja: 10-07-2013, 15:43
- Lokalizacja: from hell
Re: NILE
no faktycznie nie bardzo ten album, na zywo to jednak troche lepiej było
Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.
memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
- von Leers
- zaczyna szaleć
- Posty: 280
- Rejestracja: 27-11-2008, 11:07
Re: NILE
Hmm nie wiem - chyba nawet szkoda mi czasu. Ostatnie co mi się podobało i nawet miałem na kasecie to "In their darkened shrines" lata świetlne temu. Potem to bardziej do mnie przemawiały solowe płyty Sandersa szczerze mówiąc niż kolejne Nile (chociaż naprawdę dawałem im szansę) ;)
- Harlequin
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9061
- Rejestracja: 12-03-2010, 13:38
- Lokalizacja: Koko City
Re: NILE
Jestem przy końcu płyty i o dziwo nie wyłączyłem. Ja jednak trochę pobronię tej płyty. Moim zdaniem akurat brak Dallasa nie jest tu znacząco odczuwalny, a nawet ma swoje plusy. Uważam, że Dallas niedomagał wokalnie już gdzieś od "Annihilation...", pewna jednowymiarowość wokali na tej noej może razić, ale nie wkurwia mnie tez. Mało egipskich przeszkadzajek, to też in plus. Całość jest dość szbka i na swój sposób intensywna. Brzmi to trochę jakby Nile chciało grać jak Hate Eternal. Jest tu ttż sporo wkrętek tak wszechobecnie jebanego techdeath, ale o dziwo jest to zrobione tu z głową. Muzycznie moim zdaniem jest ciekawiej niż na poprzedniej, moze nawet lepiej niż na At the gate of sethu. Na pewno jest żwawiej, bardziej dziarsko i na swój sposób świeżo, nawet jeśli ta nowoczesnośc nie jest do końca moją bajką.
Uczciwie rzecz biorąc największą krzywdą i wadą tej płyty jest to jak ona brzmi. A brzmi to jak chujowy, sterylny plastik, pozbawiony głębi, odpowiedniego ciężaru i mięcha. Duża to szkoda, bo chciałbym ułyszeć te kwałki z brzmieniem ze wczesnych płyt, czy choćby z brzmieniem z "Annihilation...'.
W sumie spodziewałem się chujni, a dostałem album naprawdę solidny, który chyba jest największym twistem w ich dorobku od czasów wspomnianej "Annihilation...".
Uczciwie rzecz biorąc największą krzywdą i wadą tej płyty jest to jak ona brzmi. A brzmi to jak chujowy, sterylny plastik, pozbawiony głębi, odpowiedniego ciężaru i mięcha. Duża to szkoda, bo chciałbym ułyszeć te kwałki z brzmieniem ze wczesnych płyt, czy choćby z brzmieniem z "Annihilation...'.
W sumie spodziewałem się chujni, a dostałem album naprawdę solidny, który chyba jest największym twistem w ich dorobku od czasów wspomnianej "Annihilation...".
- nicram
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 12675
- Rejestracja: 13-04-2011, 18:53
- Lokalizacja: Litzmannstadt
Re: NILE
Właśnie jestem po dwóch odsłuchach tej płyty. Zgadzam się z Prosiaczkiem w prawie wszystkich punktach. Płyta naprawdę dobra, intensywna, czuć w niej życie. Naprawdę posiada masę zapadających w głowę motywów, krótko pisząc, bardzo przebojowy to materiał. A ja lubię przeboje. Mimo swoich 55 minut w ogóle nie czułem zmęczenia słuchając "Vile Nilotic Rites". Wokale ok. nie odczułem straty Dallasa. Nie zgodzę się natomiast, że nie ma egipskich motywów. Na poprzedniej to może nie było, ale na tej jest tego cała masa. Są nawet pewne odniesienia do jedynki. Tak jak wspomniał Prosiak, naprawdę, ekstremalnie chujowe brzmienie. Od takich tuzów wypadałoby oczekiwać w tym względzie czegoś bardziej ambitnego. Tym niemniej dla mnie zakup obowiązkowy.
all the monsters will break your heart
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1414
- Rejestracja: 19-10-2011, 16:55
Re: NILE
Byłem bliski zgonu pod naciskiem tego plastiku wylewajacego sie z głośników. Całkowicie wyzuta z emocji płyta. Ot, panowie sprawnie grają na swych instrumentach death-metal . Niestety dla słuchacza nic z tego nie wynika. Obstawiam że po tym gównie, niebawem zaczną grać trasy na których będą odgrywać w całości pierwszą płytę ... Jak większość zespołów, które są dziś cieniem samych siebie sprzed lat. Zaorać.
-
- w mackach Zła
- Posty: 727
- Rejestracja: 03-11-2018, 16:14
Re: NILE
XDnicram pisze:Właśnie jestem po dwóch odsłuchach tej płyty. Zgadzam się z Prosiaczkiem w prawie wszystkich punktach. Płyta naprawdę dobra, intensywna, czuć w niej życie. Naprawdę posiada masę zapadających w głowę motywów, krótko pisząc, bardzo przebojowy to materiał. A ja lubię przeboje. Mimo swoich 55 minut w ogóle nie czułem zmęczenia słuchając "Vile Nilotic Rites". Wokale ok. nie odczułem straty Dallasa. Nie zgodzę się natomiast, że nie ma egipskich motywów. Na poprzedniej to może nie było, ale na tej jest tego cała masa. Są nawet pewne odniesienia do jedynki. Tak jak wspomniał Prosiak, naprawdę, ekstremalnie chujowe brzmienie. Od takich tuzów wypadałoby oczekiwać w tym względzie czegoś bardziej ambitnego. Tym niemniej dla mnie zakup obowiązkowy.
Re: NILE
Masz dar przekonywania, nie słyszałem tej płyty a wiem, że masz rację.Wódka i Piwo pisze:Byłem bliski zgonu pod naciskiem tego plastiku wylewajacego sie z głośników. Całkowicie wyzuta z emocji płyta. Ot, panowie sprawnie grają na swych instrumentach death-metal . Niestety dla słuchacza nic z tego nie wynika. Obstawiam że po tym gównie, niebawem zaczną grać trasy na których będą odgrywać w całości pierwszą płytę ... Jak większość zespołów, które są dziś cieniem samych siebie sprzed lat. Zaorać.
- Triceratops
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 18651
- Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
- Lokalizacja: Impossible Debility
- ozob
- zahartowany metalizator
- Posty: 5851
- Rejestracja: 19-02-2017, 22:50
Re: NILE
Czy tam doszlo do jakis zmian personalnych przed nagraniem tej plyty? Jezeli tak to czuc jakby inne granie. Probki nie zwiastowaly niczego dobrego - ot, tak zwany generator nr znany z Vader - ale caloasciowo ku mojemu zdziwieniu dobrze to mieli. Porazka jest natomiast brzmienie. Szkoda, bo gdyby nie to, to kto wie, kto wie.
Ostatnio zmieniony 04-11-2019, 17:03 przez ozob, łącznie zmieniany 1 raz.
"Bawi mnie, gdy widzę jak ludzie, których tam wtedy nie było, albo nie są Norwegami, rozwodzą się nad dawanymi czasami, jakby wszyscy jednoczyli się wówczas przeciwko wspólnemu celowi" - Dolk.