Tool - 10,000 days

nie tylko metalem człowiek żyje :)

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Żułek
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 15348
Rejestracja: 10-07-2013, 15:43
Lokalizacja: from hell

Re: Tool - 10,000 days

29-08-2019, 15:17

awaria kanalizacji i premiera nowego Toola
to musiała być zaplanowana akcja ;)
Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.

memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
Awatar użytkownika
Medard
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10370
Rejestracja: 22-04-2017, 19:15
Lokalizacja: Prag

Re: Tool - 10,000 days

29-08-2019, 15:58

Żułek pisze:awaria kanalizacji i premiera nowego Toola
to musiała być zaplanowana akcja ;)
To nie ten zespół, żeby kupą wybiło.
Kawałki są dobre, brakuje tylko kropki nad i.
Die Welt ist meine Vorstellung.
Awatar użytkownika
TheDude
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 6915
Rejestracja: 23-03-2011, 00:43

Re: Tool - 10,000 days

29-08-2019, 16:01

Robiłem sobie żarty i fajanse i w końcu przesłuchałem. Lipa, no lipa. Lateralus do tej pory uwielbiam. Po cichu liczyłem, że może trochę kozackich riffów się pojawi. Nie trafiłem. Trudno. Jak komuś się podoba to świetnie. Ja do tej płyty nie wrócę. Szkoda
[V]
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 8375
Rejestracja: 07-06-2009, 16:29

Re: Tool - 10,000 days

29-08-2019, 18:09

Nie ogarniam tej płyty na dzień dzisiejszy.
If any man should attempt to criticize Braun's actions, he should be thoroughly patronized for his obviously Jewish behavior
Awatar użytkownika
Lord Gorloj
w mackach Zła
Posty: 764
Rejestracja: 20-12-2018, 15:54

Re: Tool - 10,000 days

29-08-2019, 18:13

To dobrze czy źle?
I fell into the pit of language
and couldn't put myself
out
Awatar użytkownika
Bloodcult
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 7637
Rejestracja: 09-12-2006, 00:01
Lokalizacja: Łódź

Re: Tool - 10,000 days

29-08-2019, 18:17

Dobrze. Ostatnio panicz vulture miał gorszy czas i sporo guilty pleasure urosło u niego do rangi geniuszu ;)

Ja np. spodziewałem się sraki totalnej a płyta okazała się całkiem spoko. Pomimo sporej monotonii nie nudzi. Mało chwytliwa ale za to fajnie płynie. No i ogromny plus za wokale - niby wycofane ale wyraźnie zarysowane na tle muzyki.
Grzegorz Braun to ruski agent

http://allegro.pl/uzytkownik/bloodcult
[V]
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 8375
Rejestracja: 07-06-2009, 16:29

Re: Tool - 10,000 days

29-08-2019, 21:49

Lord Gorloj pisze:To dobrze czy źle?
Na razie jest źle,no ja słyszę,że oni strasznie się męczą i rzucili to na rynek żeby wszyscy się zerali ,zamasturbowali na śmierć i po prostu odpierdolili. Nie czuje magii ,to co slysze nie plynie,nie wydaje sie szczere .Brak przebojowości może być wielką zaletą,ale w przypadku tej płyty chyba zabraklo inwencji/dobrych pomysłów.

Slucham dalej,może zmienie zdanie,może nie.Ten krążek nagrali już chyba trochę inni ludzie: bogatsi o 13 lat różnych doświadczeńi,może nie tyle mniej skłonni podejmować ryzyko co przemieleni przez muzyczny show biznes,pozbawieni złudzeń i zdolności do rozpierdolenia czegoś albo podpalenia umysłów. Każdy poprzedni album to dzieło sztuki.Nowy to solidne rzemiosło.

Tak przemija chwała tego świata ,nie można cały czas nagrywać zajebistych rzeczy ;(
If any man should attempt to criticize Braun's actions, he should be thoroughly patronized for his obviously Jewish behavior
[V]
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 8375
Rejestracja: 07-06-2009, 16:29

Re: Tool - 10,000 days

29-08-2019, 21:52

Bloodcult pisze:Dobrze. Ostatnio panicz vulture miał gorszy czas i sporo guilty pleasure urosło u niego do rangi geniuszu ;)
Mam cały czas gorszy czas ,nie mam guilty pleasures i nie słyszałem żadnej genialnej płyty od lat;)
If any man should attempt to criticize Braun's actions, he should be thoroughly patronized for his obviously Jewish behavior
Awatar użytkownika
Bloodcult
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 7637
Rejestracja: 09-12-2006, 00:01
Lokalizacja: Łódź

Re: Tool - 10,000 days

29-08-2019, 22:08

[V], ostatni płomień zgasł...
Ofiara "Fear Inoculum"...
Grzegorz Braun to ruski agent

http://allegro.pl/uzytkownik/bloodcult
Awatar użytkownika
hcpig
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10068
Rejestracja: 06-07-2008, 13:23

Re: Tool - 10,000 days

29-08-2019, 22:40

[V] pisze:
Mam cały czas gorszy czas ,nie mam guilty pleasures i nie słyszałem żadnej genialnej płyty od lat;)
Przypominam o ostatnim lp i mlp Ulver.
Yare Yare Daze
[V]
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 8375
Rejestracja: 07-06-2009, 16:29

Re: Tool - 10,000 days

29-08-2019, 22:45

hcpig pisze:
[V] pisze:
Mam cały czas gorszy czas ,nie mam guilty pleasures i nie słyszałem żadnej genialnej płyty od lat;)
Przypominam o ostatnim lp i mlp Ulver.
masa,wiadmo ale to nie są genialne rzeczy.
If any man should attempt to criticize Braun's actions, he should be thoroughly patronized for his obviously Jewish behavior
Awatar użytkownika
Gunman
weteran forumowych bitew
Posty: 1691
Rejestracja: 13-07-2012, 20:23

Re: Tool - 10,000 days

30-08-2019, 10:51

Dla mnie kropką nad i na tym albumie jest 7empest. Bez tego kawałka czułbym mega niedosyt. Natomiast nie wiem po co te przerywniki, w wersji cyfrowej jest ich aż cztery i w zasadzie każdy jest tylko zbędnym wypełniaczem. Chocolade Chip Trip chyba wypada i tak najlepiej, bo chociaż Carey pokazuje co potrafi na perce. Natomiast obsrania nie stwierdzono, trochę zbyt przewidywalne jest to wszystko, każdy kawałek zaczyna się spokojnie a napięcie wzrasta w trakcie. Trzeba kilka razy przesłuchać żeby wyłapać o co w tym chodzi.
Gdyby ta płyta była normalnie wydana to już bym zapierdalał do sklepu albo czekał na kuriera a tak słucham ze spotify i się wkurwiam bo tego nie lubię.
Awatar użytkownika
maciek z klanu
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 11725
Rejestracja: 23-12-2008, 22:34

Re: Tool - 10,000 days

30-08-2019, 16:36

Ta płyta to wydmuszka. Kupiłbym do 60 zł. Ci goscie się wypalili, niea kawałka żeby nie grali zagrywek które już były przez nich nagrane. Nie jest źle ale kurwa to TOOL. 6/10
Adrian696 pisze:nie, BURZUM jest emo ;)
Jestem Maciek, szukam klanu.
Awatar użytkownika
nicram
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 12576
Rejestracja: 13-04-2011, 18:53
Lokalizacja: Litzmannstadt

Re: Tool - 10,000 days

30-08-2019, 19:07

maciek z klanu pisze:Ta płyta to wydmuszka. Kupiłbym do 60 zł. Ci goscie się wypalili, niea kawałka żeby nie grali zagrywek które już były przez nich nagrane. Nie jest źle ale kurwa to TOOL. 6/10
Tak, w sumie najbardziej rozczarowany jestem, że tak jakoś wyszła im przeciętna płyta. Oczywiście wiele zespołów chciałoby nagrać taką przeciętną płytę, ale jak na standardy Tool, to mam lekki niedosyt. Ogólnie mi się nawet podoba i kupiłbym normalne wydanie, ale po każdym przesłuchaniu w ogóle nie chce mi się wracać do tego materiału.
all the monsters will break your heart
Awatar użytkownika
Drone
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9917
Rejestracja: 11-06-2012, 15:28

Re: Tool - 10,000 days

30-08-2019, 22:31

Na razie złego słowa nie mogę powiedzieć - podoba mi się to, co słyszę. Wydaje się, że czuć to, że płyta powstawała tak długo - wszystko dopracowane w najdrobniejszych szczegółach łącznie z formą utworów. Jest lepiej niż się spodziewałem.
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
Awatar użytkownika
kampeki
postuje jak opętany!
Posty: 438
Rejestracja: 27-06-2009, 19:47

Re: Tool - 10,000 days

31-08-2019, 11:49

Drone pisze:Na razie złego słowa nie mogę powiedzieć - podoba mi się to, co słyszę. Wydaje się, że czuć to, że płyta powstawała tak długo - wszystko dopracowane w najdrobniejszych szczegółach łącznie z formą utworów. Jest lepiej niż się spodziewałem.
Tak to widzę!
Za młody jesteś na Heroda!
Awatar użytkownika
Lord Gorloj
w mackach Zła
Posty: 764
Rejestracja: 20-12-2018, 15:54

Re: Tool - 10,000 days

31-08-2019, 11:57

Gunman pisze:Dla mnie kropką nad i na tym albumie jest 7empest. Bez tego kawałka czułbym mega niedosyt.
Tak. Myślę, że tej płyty trzeba słuchać w całości, tylko wtedy wszystko gra jak powinno. Poszczególne numery powyjmowane z kontekstu nie mają kropek nad i, bo właściwie nie są zamkniętymi utworami, tylko wyimkami z czegoś większego. Najlepszy przykład to Invincible, które urywa się właściwie w punkcie kulminacyjnym, po którym, zamiast rozładowania, napięcie opada i ponownie wzrasta w Descending.
Trochę to przypomina falujące morze, fale się podnoszą i opadają, podnoszą i opadają, zwiastują burzę, ale trzeba trochę poczekać, zanim nadejdzie sztorm. On w końcu nadchodzi - 7empest to jest właśnie to, punkt kulminacyjny, który rozładowuje całe napięcie skumulowane w pięciu (CCTrip nie liczę) poprzednich utworach. Z tym morzem to tak trochę sobie poetyzuję, ale nie do końca - w Descending mamy samplowane fale rozbijające się o brzeg, a to pikanie na początku pierwszego numeru (czyli na początku całej płyty) przypomina trochę sonar łodzi podwodnej. No i woda zawsze miała dla Tool znaczenie symboliczne i pojawiała się w tekstach i nie tylko (te bzdury o filozofii płaczu w dawnych wywiadach...).

Cały czas oswajam się z tą płytą i myślę, że nie ma co jej skreślać po tygodniu od wypłynięcia (chociaż w pełni kumam dlaczego wiele osób jest zawiedzionych). W chwili obecnej to mi się wydaje, że to takie podsumowanie całości ich dorobku, mam nadzieję, że kolejnego albumu już nie nagrają, bo Fear Inoculum bardzo ładnie wieńczy ich dyskografię.
I fell into the pit of language
and couldn't put myself
out
Awatar użytkownika
Triceratops
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 17912
Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
Lokalizacja: Impossible Debility

Re: Tool - 10,000 days

31-08-2019, 12:43

Lord Gorloj pisze:Cały czas oswajam się z tą płytą i myślę, że nie ma co jej skreślać po tygodniu od wypłynięcia (chociaż w pełni kumam dlaczego wiele osób jest zawiedzionych)
Czekac 13 lat i skreslac po tygodniu, ja tego nie kumam za cholere. To nie Rammstein, ze ma sie wbic od razu w mozg, choc nawet i Rammstein nie nagrywa juz jednoznacznych plyt a z ostatnia tez sie trzeba oswoic.

Na razie spokojnie slucham, jak mnie nudzi czy meczy, przelaczam, przyjdzie jesienny czas.
woodpecker from space
Awatar użytkownika
Medard
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10370
Rejestracja: 22-04-2017, 19:15
Lokalizacja: Prag

Re: Tool - 10,000 days

31-08-2019, 12:55

Lord Gorloj pisze:
Gunman pisze:Dla mnie kropką nad i na tym albumie jest 7empest. Bez tego kawałka czułbym mega niedosyt.
Tak. Myślę, że tej płyty trzeba słuchać w całości, tylko wtedy wszystko gra jak powinno. Poszczególne numery powyjmowane z kontekstu nie mają kropek nad i, bo właściwie nie są zamkniętymi utworami, tylko wyimkami z czegoś większego. Najlepszy przykład to Invincible, które urywa się właściwie w punkcie kulminacyjnym, po którym, zamiast rozładowania, napięcie opada i ponownie wzrasta w Descending.
Trochę to przypomina falujące morze, fale się podnoszą i opadają, podnoszą i opadają, zwiastują burzę, ale trzeba trochę poczekać, zanim nadejdzie sztorm. On w końcu nadchodzi - 7empest to jest właśnie to, punkt kulminacyjny, który rozładowuje całe napięcie skumulowane w pięciu (CCTrip nie liczę) poprzednich utworach. Z tym morzem to tak trochę sobie poetyzuję, ale nie do końca - w Descending mamy samplowane fale rozbijające się o brzeg, a to pikanie na początku pierwszego numeru (czyli na początku całej płyty) przypomina trochę sonar łodzi podwodnej. No i woda zawsze miała dla Tool znaczenie symboliczne i pojawiała się w tekstach i nie tylko (te bzdury o filozofii płaczu w dawnych wywiadach...).

Cały czas oswajam się z tą płytą i myślę, że nie ma co jej skreślać po tygodniu od wypłynięcia (chociaż w pełni kumam dlaczego wiele osób jest zawiedzionych). W chwili obecnej to mi się wydaje, że to takie podsumowanie całości ich dorobku, mam nadzieję, że kolejnego albumu już nie nagrają, bo Fear Inoculum bardzo ładnie wieńczy ich dyskografię.
Dla mnie 7empest to podsumowanie, poskładanie pomysłów w jedno, ale nie kulminacja, tej po prostu na płyta nie ma, niestety. Ale to najmniejszy problem, po prostu wszystko już było. Przez to pewnie nie szybko osłucha i będę wolał wracać do starszych materiałów. Nawet Salival ma świetny cover you lied.
Die Welt ist meine Vorstellung.
Sturm
postuje jak opętany!
Posty: 588
Rejestracja: 04-01-2010, 18:10

Re: Tool - 10,000 days

31-08-2019, 16:41

Też mam wrażenie, że to zamknięcie dorobku pod tą firmą. Płyta robiona przez lata i do dawkowania przez lata, którą dziś odbiera się tak, za trzy lata — inaczej, za siedem — jeszcze inaczej (zakładam raczej powroty niż wałkowanie dzień w dzień). Maniakiem Toola nie jestem, zawsze relacja z ich muzyką była oparta raczej na szacunku niż gorącej namiętności, ale ta płyta mnie kupiła. A nawet gdyby nie kupiła, uznałbym olanie jej po pierwszym razie czy dwu razach za lekkomyślność.
ODPOWIEDZ