GÓRY

[[V]]

Czyli jednak były ostrzeżenia...no cóż..

[Ascetic]

Szkoda ludzi. Po raz kolejny, z tragicznym skutkiem, ludzie uświadomili sobie własną bezbronność wobec potęgi żywiołu i natury. Z burzą w górach nie ma żartów.

mówisz? może zaczęliby wykorzystywać smartfony nie tylko do selfiaków, a też sprawdzania prognozy pogody>? czasem ta umiejętność ratuje życie.

o! wóda i wóda mnie uprzedził ...

i ratuje <potencjalne> życie ratowników gopr.

[ImP]

To ja się pytam: który Beskid (Śląski, Żywiecki czy Niski) na 3,4-dniowe szlajanko z plecakiem i namiotem?

Żywiecki najłatwiejszy i najlepszy widokowo. Niski najbardziej dziki :)

[Ascetic]

tak mi się przypomniało.
ja nie mogę? ja? ja?. wypierdalać. mogę. wszystko.


[youtube][/youtube]

[535]

Bez sensu. Słoneczko praży, woda w miarę spokojna. Cżłowiek przyjechał siedemset kilometrów, a tu jakieś chuje nie dają popływać. Chamstwo na tych wakacjach w Cebulandii. Jedni wyrzucają z pensjonatu, inni z morza.

[Ascetic]

Bez sensu. Słoneczko praży, woda w miarę spokojna. Cżłowiek przyjechał siedemset kilometrów, a tu jakieś chuje nie dają popływać. Chamstwo na tych wakacjach w Cebulandii. Jedni wyrzucają z pensjonatu, inni z morza.

idealnie ujęte.
myślę, że tak właśnie tłumaczył karynce swoją bohaterską* akcję.
bombelki jak podrosną też zapewne obejrzą w hd tatusia. z dumą. i radością.

* swoją drogą trochę mi zaimpoponował. śliski skurwysyn był jak jakiś dżudżitsu zawodnik. żaden mu armbar niestraszny, czy inne duszenie. dobry jest. poproszę o więcej.

[Prodi]

tak mi się przypomniało.
ja nie mogę? ja? ja?. wypierdalać. mogę. wszystko.


[youtube][/youtube]

Dwóch (potem sześciu) na jednego to banda łysego. Tego z brodą oczywiście. Poza tym obstawiam minimum 1,2 promila u jegomościa co to w stronę Szwecji chciał popłynąć.

Co do rozpierdzielu w Tatrach: jeśli były ostrzeżenia to rzeczywiście - doszło do naturalnej selekcji. Tylko w czym te dzieciaki zawiniły, że mają (a raczej miały) niedojebanych opiekunów...

[Wacław]

^ to prawda. dzieci bogu winne sytuacji. poważnie. rodziców sobie nie wybierały.

koło 16 tej słyszałem jakiegoś ratownika w trójce, czy tokfm, że były ostrzeżenia pogodowe. teraz jakby zmiana frontu informacyjnego. raczej przeważa stanowisko, że nie do przewidzenia była tak gwałtowna zmiana pogody. ok. zagalopowałem się.

[Prodi]

^ to prawda. dzieci bogu winne sytuacji. poważnie. rodziców sobie nie wybierały.

koło 16 tej słyszałem jakiegoś ratownika w trójce, czy tokfm, że były ostrzeżenia pogodowe. teraz jakby zmiana frontu informacyjnego. raczej przeważa stanowisko, że nie do przewidzenia była tak gwałtowna zmiana pogody. ok. zagalopowałem się.

Luz, nie wbijam szpili przecież ;) Ale coś na rzeczy jednak było skoro kolega WiP (nie, nie Widły i Piec ino Schnaps und Bier z niemiecka) pisał wyżej o tym, że nawet w recepcji hotelu w którym mieszkam obecnie, była informacja przy recepcji. Mając odpowiednią aplikacje w telefonie, również były ostrzeżenia. . Także tego ten, znowu brak wyobraźni bądź zwykła lolska mentalność, o której zresztą sam pisałeś, wzięła górę i stało się co się stało. Zresztą...Jakie to ma kurwa znaczenie: ludzie nie żyją, inni w szpitalu a nasze tam smutne pierdolenie na forum nic w tej materii nie zmieni.

[535]

Ma to jednak znaczenie, i należy o tym głośno mówić, a nie jak nasz Mateuszek kłamczuszek pierdolić, że nie można było przewidzieć. Inna sprawa, że to bydło pcha się i stoi w kupie w tej jebanej kuriozalnej kolejce na własne życzenie, a tragedyja zawsze jest narodowa. Ogrodzić i wpuszczać pojedynczo za biletami oraz w krawatach. Burza to burza, jak jesteś w górach i widzisz co się dzieje to spierdalasz w dół szpagatami. Taka prosta i jedyna słuszna zasada. Zasada, którą Janusz zdobywca ma we chuju. Amen.

[Prodi]

Ma to jednak znaczenie, i należy o tym głośno mówić, a nie jak nasz Mateuszek kłamczuszek pierdolić, że nie można było przewidzieć. Inna sprawa, że to bydło pcha się i stoi w kupie w tej jebanej kuriozalnej kolejce na własne życzenie, a tragedyja zawsze jest narodowa. Ogrodzić i wpuszczać pojedynczo za biletami oraz w krawatach. Burza to burza, jak jesteś w górach i widzisz co się dzieje to spierdalasz w dół szpagatami. Taka prosta i jedyna słuszna zasada. Zasada, którą Janusz zdobywca ma we chuju. Amen.

Nie sposób odmówić słuszności zawartym w Twojej wypowiedzi twierdzeniom:], bardziej chodziło mi o to że tyrady oświeconej metalowej elity na zamkniętym forum dyskusyjnym nie będą brane za bardzo pod uwagę przy następnej tego typu sytuacji, kto ma zrobić głupotę i tak to zrobi (z nami czy bez nas hehe).

[Ascetic]

Ma to jednak znaczenie, i należy o tym głośno mówić, a nie jak nasz Mateuszek kłamczuszek pierdolić, że nie można było przewidzieć. Inna sprawa, że to bydło pcha się i stoi w kupie w tej jebanej kuriozalnej kolejce na własne życzenie, a tragedyja zawsze jest narodowa. Ogrodzić i wpuszczać pojedynczo za biletami oraz w krawatach. Burza to burza, jak jesteś w górach i widzisz co się dzieje to spierdalasz w dół szpagatami. Taka prosta i jedyna słuszna zasada. Zasada, którą Janusz zdobywca ma we chuju. Amen.

Nie sposób odmówić słuszności zawartym w Twojej wypowiedzi twierdzeniom:], bardziej chodziło mi o to że tyrady oświeconej metalowej elity na zamkniętym forum dyskusyjnym nie będą brane za bardzo pod uwagę przy następnej tego typu sytuacji, kto ma zrobić głupotę i tak to zrobi (z nami czy bez nas hehe).

czuję że to o mnie.
miło z Twojej strony ;-)
bardzo.

[535]

Oczywiście, że nie będą brane pod uwagę, warto jednak przedstawić sprawę jasno i tak jak ona w rzeczywistości od wielu lat wygląda. W sezonie, to tam jest zawsze o krok od tragedii. Już słyszę ten narodowy bełkot, że nie ostrzegli przez megafony, że nie zawrócili z drogi, najlepiej siłą i przy pomocy wojska. Niech każdy robi sobie jak chce i idzie gdzie oraz kiedy chce, tylko niech potem nie jęczy. nie płacze, dupy nie zawraca.

[Medard]

Oczywiście, że nie będą brane pod uwagę, warto jednak przedstawić sprawę jasno i tak jak ona w rzeczywistości od wielu lat wygląda. W sezonie, to tam jest zawsze o krok od tragedii. Już słyszę ten narodowy bełkot, że nie ostrzegli przez megafony, że nie zawrócili z drogi, najlepiej siłą i przy pomocy wojska. Niech każdy robi sobie jak chce i idzie gdzie oraz kiedy chce, tylko niech potem nie jęczy. nie płacze, dupy nie zawraca.

Ta burza nie była jakaś większa niż normalnie są w Tatrach, tylko akurat ludzi się więcej pojawiło na giewoncie.
Powinni wreszcie wprowadzić obowiązkowe ubezpieczenia dla tych turystów, jak im zakład wyśle opłate na pokrycie akcji topru to zaczną myśleć jeden z drugim.

[wolff]

Przecież to oczywiste, że w górach zawsze znajdą się jakieś zjebane muły które potem biadolą bo odmrozili jaja, niedźwiedź podrapał łokcie lub piorun upalił szyję, chuj z nimi, widły i piec.
Jeszcze większa beka z tego typa który się utopił, kurwa dorosły chłopek a nie potrafi pływać, pewnie bogacz więc i chciał zaimponować, no to ma buhahhahahahahahah

[Hatefire]

Generalnie jestem za tym żeby zjebów co chałasują motorówkami na Mazurach topić w jeziorze, tych co quadami rozjeżdżają góry strącać w przepaść.

[Nasum]

Szkoda ludzi. Po raz kolejny, z tragicznym skutkiem, ludzie uświadomili sobie własną bezbronność wobec potęgi żywiołu i natury. Z burzą w górach nie ma żartów.

mówisz? może zaczęliby wykorzystywać smartfony nie tylko do selfiaków, a też sprawdzania prognozy pogody>? czasem ta umiejętność ratuje życie.

o! wóda i wóda mnie uprzedził ...

I to mniej więcej miałem na mysli, mówiąc, że uświadomili sobie własną bezbronność. Jak idziemy ze znajomymi w góry sprawdzamy dzień wcześniej pogodę, bo mamy świadomość, że góry nie uciekną, i jeśli nie pójdę w nie dziś, to w takim samym nienaruszonym stanie będą tam za miesiąc, i za następne tysiąc lat. Jakakolwiek burza w górach to rzecz, z którą igrać nie warto.

[Hatefire]

Co racja to racja. Mnie kiedyś dopadła w czasie noclegu w namiocie na hali na zboczu Baraniej Góry. Gotów byłem się modlić jednocześnie do Przenajświętszej Panienki, Allaha i Sziwy.

[Nasum]

Mnie chwyciła burza na Fatrze w Słowacji. Mieliśmy z 200 metrów do schroniska i mało co nóg nie połamałem jak do niego biegłem. Za moimi plecami, trudno mi powiedzieć ile metrów, jebnął piorun, to z początku myślałem że eksplodował samochód pułapka albo jakiś B-52 zgubił ładunek ze swojego luku. A zapowiadało się na zwykły deszcz, jak tylko zobaczyliśmy chmurę, od razu ewakuacja.

[Medard]

Przecież to oczywiste, że w górach zawsze znajdą się jakieś zjebane muły które potem biadolą bo odmrozili jaja, niedźwiedź podrapał łokcie lub piorun upalił szyję, chuj z nimi, widły i piec.
Jeszcze większa beka z tego typa który się utopił, kurwa dorosły chłopek a nie potrafi pływać, pewnie bogacz więc i chciał zaimponować, no to ma buhahhahahahahahah

Tam jakieś narko znaleziono w motorówce, dodatkowo była noc, po trzecie jak zapewne ruchał panienkę to się przechyliła łódka, bo w kapoku niewygodnie i linka bezpieczeństwa nie była przyczepiona, potem włosy się wkręciły w śrubę.