Tool - 10,000 days
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
- nicram
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 12576
- Rejestracja: 13-04-2011, 18:53
- Lokalizacja: Litzmannstadt
Re: Tool - 10,000 days
Kawałek w porządku. Nie oczekiwałem przekraczania Rubikonu.
all the monsters will break your heart
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1414
- Rejestracja: 19-10-2011, 16:55
Re: Tool - 10,000 days
Tak jak myślałem. Kilkanaście lat czekania i dostajemy materiał na zasadzie - kopiuj/wklej. Ale i tak masowym ejakulacjom fanów nie będzie końca. Ja się trochę rozczarowałem....
- Mental
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1764
- Rejestracja: 31-08-2003, 12:29
- Lokalizacja: anus mundi
Re: Tool - 10,000 days
takie "disposition/reflection" tyle że gorsze. meh.
You may raise your chalice of nothing
And salute the leech that you are
And salute the leech that you are
- Bloodcult
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 7637
- Rejestracja: 09-12-2006, 00:01
- Lokalizacja: Łódź
Re: Tool - 10,000 days
Myślę że to wszystko przez to że Maynard tak się stoczył mentalnie...
- Anzhelmoo
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1342
- Rejestracja: 19-03-2017, 08:51
Re: Tool - 10,000 days
Utwór bardzo kiepski w mojej opinii, no ale pewnie trzeba dać mu trochę czasu. Z dotychczas znanych najbardziej podeszło mi Invincible i myślę, że to raczej ono powinno ten album promować (oczywiście z tych trzech).
Często jest tak...że nie, a potem coraz częściej jest tak...że nie, a potem zwykle jest tak...że nie. I potem zostaje już samo nie.
- vicek
- zahartowany metalizator
- Posty: 4624
- Rejestracja: 26-10-2011, 19:49
- Lokalizacja: dolinki
Re: Tool - 10,000 days
Jak dla mnie nudno i słabo .
-
- w mackach Zła
- Posty: 706
- Rejestracja: 21-01-2017, 10:22
- Lokalizacja: Somewhere In Time
Re: Tool - 10,000 days
Na prawdę ktoś spodziewał się czegoś nowego? Po co? Żeby było się o co przyjebać pewnie. Morbid Angel nagrał coś nowego na "Illum...", Lux Occulta nagrała "Kołysanki" :) Jakoś niewielu te płyty zachwala. Poza tym ile znacie kapel, które grają więcej niż 20 lat i nagrywają coś nowego? Większość ludzi słuchających metalu to zakute łby. Lubią piosenki tylko takie, które już kiedyś słyszeli ;) Jeżeli płyta Tool będzie chociaż na takim poziomie jak "10000 Days" to już będzie przyzwoicie. Będę mógł rozważyć olanie zakupu. W ich przypadku wolałbym żeby komuś przypomniało się, że zostało trochę pomysłów z czasów Undertow-Aenima-Lateralus i powstał by jakiś klonopodobny twór łączący te płyty w całość. Słuchałbym.
Ten jeden kawałek to za mało żeby oceniać zespół, którego płyty zawierają bardzo różne utwory i ciężko opisać album jednym określeniem. Chyba, że będzie nuda, Wtedy będzie łatwo.
Ten jeden kawałek to za mało żeby oceniać zespół, którego płyty zawierają bardzo różne utwory i ciężko opisać album jednym określeniem. Chyba, że będzie nuda, Wtedy będzie łatwo.
- Lord Gorloj
- w mackach Zła
- Posty: 764
- Rejestracja: 20-12-2018, 15:54
Re: Tool - 10,000 days
This kurwa. And kurwa this:Nostromo pisze:Na prawdę ktoś spodziewał się czegoś nowego? Po co? Żeby było się o co przyjebać pewnie.
Dlatego ja się powstrzymuję od jakichkolwiek ocen. Posłuchałem sobie tego numeru trzy razy na spokojnie, na słuchawkach, leżąc w łóżku z kotami i obserwacje na razie są takie:Skaut pisze:no dupy nie urywa, ale podobnie na początku było z 10000 days
- od razu słychać, że to Tool, ale w dość spokojnym wydaniu. Najbliżej temu IMO do 10000 Days, ale nie do końca, bo Lateralus też sie pałęta. Disposition/Reflection + Intension/Right in Two + coś jeszcze, coś w tym stylu. Można się było tego spodziewać. Jak ktoś oczekiwał przełomów, Rubikonu itp., to kurwa gratuluję, najwyższy czas jebnąć się swój durny łeb ciężkim przedmiotem z żelaza. I to bardzo mocno.
- bardzo mi się podoba perkusja. Takie trybalne, spokojne pykanie przez cały numer, bardzo na plus.
- kompozycja dość standardowa. Napięcie generalnie nie siada, ale też szczególnie nie rośnie. Dynamika całości dość płaska, chociaż w zamyśle chyba miało być inaczej. Chyba. Trudno powiedzieć.
- wokale mi się kojarzą z ostatnim A Perfect Circle. Wszyscy piszą że z Pusciferem. Możliwe. W życiu nie słyszałem ani jednego numeru Puscifer, muszć w końcu nadrobić :D.
- dużo się dzieje. Nawet bardzo dużo, ale jest to wszystko tak homogeniczne, że wyłuskiwanie fajnych fragmentów zajmuje sporo czasu - ale one tam są. A to jakieś fajne przejście, tu riff, tam bas śmiesznie plumka; jest na czym ucho zawiesić, ale trzeba poświęcić sporo uwagi, żeby to wyłowić. I to dochodzimy do najważniejszego.
- Najważniejsze! Tool, nawet jak grał muzykę bardzo złożoną i pojebaną, to zawsze był bardzo, bardzo przebojowy i wpadający w ucho. Tu tego nie ma w ogóle - tzn mówię o przebojowości i nośności. Jest bardzo melodyjnie, ale brakuje jakiś wyraźnych haków, na których miałaby się zawiesić uwaga. IMO to dobrze i niedobrze. Dobrze - bo może być mało oczywista, trudna płyta typu slowburner. Niedobrze - bo jeśli przedobrzą w drugą stronę, to całość może być zwyczajnie nudna. Dziesięciominutowy numer w tej konwencji wchodzi mi dobrze, ale jakby tak miało być przez minut 80 to się kurde boję, że nie dadzą chłopaki rady tego udźwignąć.
Z dotychczasowych numerów, ten podoba mi się najbardziej. Potem długo nic, potem Invincible, znowu długo nic i Descending, ale trudno je porównywać, bo Invincible i Descending znamy tylko z wersji koncertowych, gdzie z brzmieniem jest tak sobie.
Nie miałem żadnych oczekiwań, więc nie jestem rozczarowany. Czekam na całość czekam z zainteresowaniem. Jeśli będzie płyta na 7/10, to będzie git majonez.
I fell into the pit of language
and couldn't put myself
out
and couldn't put myself
out
- Hellion
- w mackach Zła
- Posty: 934
- Rejestracja: 11-08-2012, 22:26
Re: Tool - 10,000 days
Amazon podaje więcej szczegółów na temat wydania płyty. Cena 45 dolarów...
Kurwa, oby była również normalna wersja...Fear Inoculum is the long awaited new album from TOOL, and the band's first new album in 13 years. The album will be available digitally, and in a special Limited Edition physical package that includes a CD in a tri-fold Soft Pack Video Brochure featuring a 4" HD rechargeable screen with exclusive video footage, a USB charging cable, a 2 watt speaker and a 36 page insert book and MP3 download card
- Anzhelmoo
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1342
- Rejestracja: 19-03-2017, 08:51
Re: Tool - 10,000 days
Panie Nostromo, spokojnie :) "Nowe", jak i "stare" można grać dobrze, lub źle - to, że aktualnie zapodany utwór większości forum się nie podoba nie oznacza od razu, że każdy miał jakieś wygórowane oczekiwania i liczył na przekroczenie Rubikonu. Wspominasz o 10,000 Days - jeśli byłoby tak jak mówisz, dla mnie byłby to najlepszy news, album ten jest bowiem moim ulubionym. A od Lux Occulta - "Kołysanki" proszę się odczepić!
Często jest tak...że nie, a potem coraz częściej jest tak...że nie, a potem zwykle jest tak...że nie. I potem zostaje już samo nie.
- TheDude
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 6929
- Rejestracja: 23-03-2011, 00:43
Re: Tool - 10,000 days
Po premierze będzie wielki wytrysk. Po miesiącu nawet nie będziecie pamiętać, że to gówno wyszło.
- Gunman
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1692
- Rejestracja: 13-07-2012, 20:23
Re: Tool - 10,000 days
Kurwa, zespół który nie istniał w serwisach internetowych teraz wydaje album głównie tam. Digital jest wymieniany zawsze jako pierwszy sposób wydania a ten super hiper limited powinien się nazywać limited frajer edition. Mam mocną w chuj nadzieję że będzie normalne wydanie w normalnej cenie bo czekam osrany na ten album a prawdopodobnie dostanę z liścia w twarz.
-
- w mackach Zła
- Posty: 706
- Rejestracja: 21-01-2017, 10:22
- Lokalizacja: Somewhere In Time
Re: Tool - 10,000 days
Jestem spokojny jak trzcina w bezwietrzny dzień :) Mnie irytuje trochę, że co raz częściej do oceny jakości wystarczy ludziom jedno przesłuchanie, a może nawet nie. Klasyczny kciuk w górę lub w dół bez zapoznania się z treścią we właściwy sposób. Co innego słuchać, a co innego słyszeć. Myślę, że warto poczekać na całość i nie ferować ocen zbyt szybko, bo Tool to jednak nie jest kapela, która pojawiła się znikąd. I jak do tej pory nie nagrali albumu, który mógłbym określić jako słaby.Anzhelmoo pisze:Panie Nostromo, spokojnie :) "Nowe", jak i "stare" można grać dobrze, lub źle - to, że aktualnie zapodany utwór większości forum się nie podoba nie oznacza od razu, że każdy miał jakieś wygórowane oczekiwania i liczył na przekroczenie Rubikonu. Wspominasz o 10,000 Days - jeśli byłoby tak jak mówisz, dla mnie byłby to najlepszy news, album ten jest bowiem moim ulubionym. A od Lux Occulta - "Kołysanki" proszę się odczepić!
Do "Kołysanek" nic nie mam. Uważam, że swoje początki ten materiał ma już na "The Mother and the Enemy" (w tych niemetalowych kompozycjach). Sam stoję po stronie barykady, która wolałaby, żeby Lux Occulta była metalową Lux Occultą, ale nie ja należę do składu więc niech robią, co chcą. Pamiętam jak w jednym z wywiadów Jary.Slav powiedział, że "jak dorosnę to chciałbym zostać Forgotten Silence". Bardzo na to liczyłem, ale jednak nie dotrwali, a na "Kołysankach" poszli w innym kierunku. Właściwie sam FS potrafił nagrać płytę tak niesamowitą, kompletnie niemetalową, jak "Kro Ni Ka" by na "La Grande Bouffe" wrócić do metalu. Zdarza mi się do "Kołysanek" wracać licząc, że coś między nami zaiskrzy.
- Hellion
- w mackach Zła
- Posty: 934
- Rejestracja: 11-08-2012, 22:26
Re: Tool - 10,000 days
https://allegro.pl/oferta/tool-fear-ino ... 8379089453
Na allegro już pierwsze oferty się pojawiają. Jak wczoraj, późnym wieczorem oglądałem tą aukcję, to było grubo ponad 600 zł, ale widzę, że jest tendencja zniżkowa:-D
Serio, jakby nie można było normalnego jewela wydać tylko cudować kurwa.
Na allegro już pierwsze oferty się pojawiają. Jak wczoraj, późnym wieczorem oglądałem tą aukcję, to było grubo ponad 600 zł, ale widzę, że jest tendencja zniżkowa:-D
Serio, jakby nie można było normalnego jewela wydać tylko cudować kurwa.
-
- w mackach Zła
- Posty: 706
- Rejestracja: 21-01-2017, 10:22
- Lokalizacja: Somewhere In Time
Re: Tool - 10,000 days
Jeszcze albumu nie słyszał, a już go gównem ochrzcił. Nieładnie. Zły TheDude, niedobry Ty.TheDude pisze:Po premierze będzie wielki wytrysk. Po miesiącu nawet nie będziecie pamiętać, że to gówno wyszło.
Myślę, że wydadzą. Za digitala nie będę płacił. Takie wersje traktuje jak bezpańskie i przygarniam bezpłatnie. Mam gest.Hellion pisze:https://allegro.pl/oferta/tool-fear-ino ... 8379089453
Na allegro już pierwsze oferty się pojawiają. Jak wczoraj, późnym wieczorem oglądałem tą aukcję, to było grubo ponad 600 zł, ale widzę, że jest tendencja zniżkowa:-D
Serio, jakby nie można było normalnego jewela wydać tylko cudować kurwa.
Re: Tool - 10,000 days
Beznadziejny ten tytułowy utwór.... 13 lat czekania i otrzymujemy jakąś miałką popierdółkę. To nowe "coś" nawet nie przypomina w 5% Vicarious czy Jambi lub The Pot. Rosetta Stoned i Right in Two to przy tym czymś dzieła wybitne....... Brzmienie gitar też jakieś dziwne i rozlazłe. Gdzie się podział werbel Danny Carey'a??? Gdzie jest jakieś perdolnięcię? Gdzie jakaś melodia która pozostaje w głowie na dłużej? Te dwa kawałki prezentowane na koncertach też dupy nie urywają. ROZLAZŁE to wszystko do granic możliwości...... Brzemieni basu - ok. Meynard śpiewa fajnie.... I co z tego..... Jak nie będzie pierdolnięcia w stylu Jambi to na chuj na płyta..... Kurwa mać!!! Mam w dupie na siłę doszukiwanie się smaczków za 1000 przesłuchaniem. Pamiętam jak 13 lat temu w sklepie zapuściłem na słuchawkach sobie pierwszy utwór z 10000 Days - było ciekawie, melodyjnie, z pomysłem i pierdolnięciem tam gdzie trzeba...... Idź pan w chuj z takim Tool'em.
Ostatnio zmieniony 08-08-2019, 10:31 przez Slyd, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1811
- Rejestracja: 01-04-2011, 11:14
Re: Tool - 10,000 days
Zajebiście że nie przesłuchałem tego numeru, czekam na winyl i spokojnie wtedy przesłucham sobie kilka-kilkanaście razy i wtedy powiem jak jest:)
- Bloodcult
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 7637
- Rejestracja: 09-12-2006, 00:01
- Lokalizacja: Łódź
Re: Tool - 10,000 days
To sobie poczekasz kolejne 13 lat :D
- Lord Gorloj
- w mackach Zła
- Posty: 764
- Rejestracja: 20-12-2018, 15:54
Re: Tool - 10,000 days
Oto słowo Boże. Puści taki kawałek, przesłucha między kupą a gotowaniem herbaty, w połowie napisze że chujnia i pójdzie drapać się po jajach. Jak czytam takie reakcje to mam ochotę krzyczeć, że was się powinno kurwa jebać maczetami.Nostromo pisze:Jestem spokojny jak trzcina w bezwietrzny dzień :) Mnie irytuje trochę, że co raz częściej do oceny jakości wystarczy ludziom jedno przesłuchanie, a może nawet nie. Klasyczny kciuk w górę lub w dół bez zapoznania się z treścią we właściwy sposób. Co innego słuchać, a co innego słyszeć. Myślę, że warto poczekać na całość i nie ferować ocen zbyt szybko, bo Tool to jednak nie jest kapela, która pojawiła się znikąd. I jak do tej pory nie nagrali albumu, który mógłbym określić jako słaby.Anzhelmoo pisze:Panie Nostromo, spokojnie :) "Nowe", jak i "stare" można grać dobrze, lub źle - to, że aktualnie zapodany utwór większości forum się nie podoba nie oznacza od razu, że każdy miał jakieś wygórowane oczekiwania i liczył na przekroczenie Rubikonu. Wspominasz o 10,000 Days - jeśli byłoby tak jak mówisz, dla mnie byłby to najlepszy news, album ten jest bowiem moim ulubionym. A od Lux Occulta - "Kołysanki" proszę się odczepić!
IMO ten numer jest spoko, nie ma obsrania, ale rozczarowania też nie - przy Descending i Invincible kręciłem nosem, tu wszystko jest ok. Całość rokuje dobrze, ale jestem pewien, że przyjęcie albumu będzie bardzo słabe. Część słuchaczy, jak Dude, z góry zleje go moczem, bo uzna, że po takim czasie i przy takiej presji niemożliwe, żeby powstało coś dobrego. Część zesra się z wrażenia i odbije się równie szybko jak już emocje opadną, bo po ochłonięciu odkryją, że płyta jednak nie dorasta do ich kosmicznych oczekiwań. Część nastawiona przychylnie - jak ja - będzie słuchać w kółko, żeby tylko usłyszeć w nim coś pozytywnego, ale czy album naprawdę ich porwie, czy też będzie to tylko hype - nie sposób teraz ocenić. Casus Chinese Democracy, ogólnie rzecz ujmując. Mam tylko nadzieję, że będzie lepiej niż w przypadku GnR.
Cała ta trzynastoletnia przerwa jest fatalna dla Fear Inoculum, ponieważ oczekiwania są tak wywindowane, że album na 90% nie zdoła im sprostać i bez względu na to, co nagrają, będzie lament bo nie ma takich melodii, bo to, bo tamto. No i nie wyobrażam sobie, żeby przy takiej presji dało się nagrać drugą Aenimę.
Dwa najlepsze numery z 10.000 Days. Rosetta Stoned obiektywnie, ale Right in Two subiektywnie. Kocham ten numer całym sercem. Vicarious i Jambi to przy tym zwykłe radiowe piosenki (na na standardy Toola ma się rozumieć).Slyd pisze:. Rosetta Stoned i Right in Two to przy tym czymś dzieła wybitne.....
I fell into the pit of language
and couldn't put myself
out
and couldn't put myself
out
Re: Tool - 10,000 days
Przesłuchałem kilka razy i na słuchawkach i na kolumnach - zdania nie zmieniam - gówienko plumkające....Lord Gorloj pisze: Oto słowo Boże. Puści taki kawałek, przesłucha między kupą a gotowaniem herbaty, w połowie napisze że chujnia i pójdzie drapać się po jajach. Jak czytam takie reakcje to mam ochotę krzyczeć, że was się powinno kurwa jebać maczetami. .
Vicarious i Jambi to przy tym zwykłe radiowe piosenki (na na standardy Toola ma się rozumieć).
tak, właśnie tego TEŻ oczekuję od Tool, bo na razie wszystkie 3 numery z 7!!! są rozlazłe. Taki Vicarious czy Jambi powodują przy pierwszym odsłuchu, że czujesz rytm, melodię i pierdolnięcie (nie wsominając poprzednich płyt) a potem doceniasz różne smaczki a nie na odwrót.