byrgh

[Medard]

Czas na zgodę chłopaki, nie musicie się przepraszać, po prostu dajcie sobie buziaka:



Albo tak metalowo:

[Lord Gorloj]

Jedna z forumowych koleżanek cię zabawnie usadziła na fejsbuczku. "Damianq, wolałam jak byłeś dżezmenem" lol

Nie życzę sobie wykorzystywania moich wypowiedzi w celu szkalowania kogokolwiek, śmieciu jebany : )

To sobie nie życz. Da się to znaleźć w necie? Da. Da się być chujem i tym kogoś wyśmiać? Da. No to o co chodzi? :D
Zobacz, nawet nie napisałem że to ty. Celowo.

O kim teraz zakładamy temat? Jakieś propozycje?

O nikim, drugiego takiego jak byrgh tu nie ma i nigdy chyba nie było.

Za chwilę przyjdzie pora na konkluzję,że te wzajemne uszczypliwości były zupełnie niepotrzebne i panowie zaczną się po jajcach lizać.Klasyk.

Jakby tak byrgh zamienił się wreszcie z pokemona w normalnego usera, to why not. Ale nic na to nie wskazuje, więc niech spierdala. Taki Karkasonne jakoś wyjął kij z dupy i zrozumiał, że nie ma się czym przejmować, bo to tylko internety i nic więcej, a byrgh... cóż.

[byrgh]

Jedna z forumowych koleżanek cię zabawnie usadziła na fejsbuczku. "Damianq, wolałam jak byłeś dżezmenem" lol

Nie życzę sobie wykorzystywania moich wypowiedzi w celu szkalowania kogokolwiek, śmieciu jebany : )

Ale prychłem ;) Aczkolwiek to było ryzykowne. Niemniej jednak debil dalej nie kuma kontekstu, nie kuma, kiedy ktoś do niego poważnie, a kiedy drze łacha i w sumie to do końca świata pokornie nie zamknie mordy, nawet gdyby wyciągnąć do niego rękę i na odczepne powiedzieć, że mea culpa, bo jego musi być na wierzchu, no taki typ, bo chuj, jego prawda jest świętym, niezaprzeczalnym faktem i nawet mu się pod kopułą nie zmieści, że może się mylić ;) Chociaż doceń, że jednak nie napisał wprost, że to Ty, bo przecież mógł zabić ;)

[mothra]

Jestem bardzo wdzięczna, w końcu jest tyle użytkowniczek na tym forum, że ciężko się domyślić o którą chodzi... ;)

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

O nikim, drugiego takiego jak byrgh tu nie ma i nigdy chyba nie było.

Był był, nawet ciekawszy, ale nie powiem o kim bo Lucek mi znowu nawymyśla;)))

[byrgh]

O nikim, drugiego takiego jak byrgh tu nie ma i nigdy chyba nie było.

Był był, nawet ciekawszy, ale nie powiem o kim bo Lucek mi znowu nawymyśla;)))

Ej no, nie obrażaj, ok, nie podpinaj się pod jego projekcje, nie każ mi myśleć, że dałeś wiarę jego pieniactwu :D Chyba, że też chcesz zarobić pozwem po jajach :) :D

[nicram]

Niemniej jednak debil dalej nie kuma kontekstu, nie kuma, kiedy ktoś do niego poważnie, a kiedy drze łacha i w sumie to do końca świata pokornie nie zamknie mordy, nawet gdyby wyciągnąć do niego rękę i na odczepne powiedzieć, że mea culpa, bo jego musi być na wierzchu, no taki typ, bo chuj, jego prawda jest świętym, niezaprzeczalnym faktem i nawet mu się pod kopułą nie zmieści, że może się mylić ;)

Zabawne. Niby piszesz o kimś, a ciągle o sobie...

[byrgh]

Zabawne, niby jesteś człowiekiem, a jednak zwykłą gnidą.

Jak to jest, że ja na sto procent mylę się na swój temat, a mylić się nie może internetowy chojrak, który wygrzebał jakieś info z dupy? :D Fuck logic, ale nie pierwszy raz w twoim wypadku, więc wybaczam, to pewnie ten brak higieny wjechał ci na szare komórki.

A teraz won z tematu :)

[nicram]

Nie jestem już w stanie przyrównać cię do jakiegokolwiek żywego stworzenia, bo byłaby to obraza dla tego stworzenia. Zatem niech zostanie tak, że od dziś "byrgh" będzie synonimem czegoś obrzydliwie obślizgłego, dwulicowego i wyjątkowo tępego. :-)

[byrgh]

Dobra, dla ciebie mogę być nawet twoim krewnym, a teraz won z tematu śmieciu po raz drugi :)

[nicram]

Przypominam ci, że to nie jest twój temat, tylko temat o tobie. Subtelna różnica, ale jednak fundamentalna. Rozumiem, że dla czegoś takiego, co ma dwa neurony jest to nieuchwytne, tym niemniej widzę, że poczułeś się jak gospodarz. Rozczaruję cię ponownie. Nie jesteś nim. :-)

[byrgh]

O ty dziwko, nie zapomnę ci tego.

[Lord Gorloj]

Niemniej jednak debil dalej nie kuma kontekstu, nie kuma, kiedy ktoś do niego poważnie, a kiedy drze łacha i w sumie to do końca świata pokornie nie zamknie mordy, nawet gdyby wyciągnąć do niego rękę i na odczepne powiedzieć, że mea culpa, bo jego musi być na wierzchu,

Gdzie jest pozew? Gdzie twoje "siły operacyjne"? Mam ci przypominać, że już tym groziłeś? Zapomniałeś?

Chcesz być, lol, "poważny"? Ty to forum traktujesz POWAŻNIE? Może uraziłem ci godność? Honor? Wyjdź z matrixa, ziom. Ty to wszystko traktujesz tak poważnie, że można podejrzewać, że coś z tobą nie gra, lol. Nie przypominam sobie żebyś chociaż raz napisał coś z dystansem do siebie i świata.

Chodź i mi wpierdol. Powinieneś dać sobie radę, mam 183 cm wzrostu i ważę 74 kilogramy, noszę okulary i generalnie w życiu to ze mnie bardzo spokojny, małomówny chłopaczyna, do tego stopnia, że byś się nie domyślił na żywo, że ja to ja. Jak to było? Kozak w necie, pizda w świecie? To o tobie i o mnie! To, co tu piszę to też kreacja, jak i twoja, tyle tylko ja mam to totalnie w dupie i myślę, że chyba już to zauważyłeś. Po prostu jestem zjebany i mnie to wszystko bawi. Dlatego dalej się produkuję - bo ja mam z tego radochę, a tobie tylko ciśnienie skacze.

No dawaj!
Chodź i się przekonaj!
Dawaj na solo kutasiarzu!

Co możesz mi zrobić? No serio, co ty możesz zrobić?
Powiem ci.

Jakbyś już naprawdę traktował mnie "poważnie" to wrzuciłbyś mnie w ignora i poszedł sobie w chuj pisac dalej o Coltranie. Wiesz dlaczego? Bo wiedziałbyś dobrze, że ja, suchoklates z pizdziwólki dolnej, nie jestem w stanie ci nic zrobić poza sraniem na ciebie w necie, a gdyby już doszło do przeniesienia sprawy poza net - co rzeczywiście wymaga zakończenia żartów i przejścia "na poważnie", to wiedziałbyś jak się bronić. Ale nie dojdzie, bo ja nie mam zamiaru robić niczego poza drażnieniem się z tobą w necie. Nic innego nie robię. Właściwie to rozbijanie twojego imidżu dalej nie ma sensu, bo raz, że on już leży w drzazgach, a dwa, że dalsze grzebanie w twojej prywacie jest czasochłonne, nieefektywne i nawet ja mam lepsze zajęcia. A to, co sam wrzuciłeś do netu i podpisałeś swoim nickiem, to już wyszło.

Ale ty nic nie kumasz. Cała ta afera to dla ciebie atak na poczucie własnej wartości, dla którego wizerunek w necie jest bardzo istotny. Dlatego starasz się go usilnie bronić, zamiast po prostu ODPUŚCIĆ, wrzucić mnie do ignorowanych i robić dalej swoje. Co cię obchodzi Internet?
Zrób to. Albo pokaż, że zrobiłeś i po prostu przestań mi odpisywać, przestać się udzielać w tym wspaniałym wątku itp. Bo ja, kochany, teraz już tylko reaguję na twoje wygibasy.

DLACZEGO TY NIC NIE ROZUMIESZ, BOŻE ŚWIĘTY

Zastanów się, jak bardzo musi być z tobą coś nie tak, że doszło do tej guwnoburzy.

Zieeew.Atak Lorda Gieroja zdecydowanie stracił na impecie.W tym momencie to potyczka na poziomie:
-jesteś gupi
-a ty gupszy

To fakt, zaczyna to całkiem tracić sens i zaczynamy kręcić się w kółko, a ja zapominam, że mam tu tez zamiar pisać o muzyce. Ale póki byrghu podskakuje, to będę mu pewnie odpowiadał. Aż skuma, że czas zamknąć ryj, wziąć się w garść i zrozumieć, że na internety trzeba mieć wyjebane. Tyle.

[byrgh]

To ty nie kumasz, że nie mam powodu, by wrzucać cię na ignora, bo lubię czytać te wasze wpisy, nie wiem, czemu chcesz, by było inaczej (chociaż się domyślam) ;) Miotasz się już jak diabeł w święconej wodzie i sam zapomniałeś, o co ci chodzi. Za to wiesz, że nie możesz pogodzić się z tym, że nie pokajam się i nie przyznam ci racji i nie chcesz zrozumieć, że trudno przystać na takie brednie. Przypominam, że to ty rozpocząłeś gównoburzę i wiem, że mi czasami wystarczy rzucić hasło, by rozpętać gwar, ale tym razem to wina leży po twojej stronie, bo wydeptałeś zupełnie nową ścieżkę ;) I popełniłeś w tej sztuce tyle błędów, że niektórzy próbowali wbić ci to do głowy, a inni - z tego co mi wiadomo, ale to tylko plotki - chichoczą z ciebie pod wąsem. Ale jak masz coś jeszcze nowego do powiedzenia, mów, zawsze chętnie poczytam, obaj się pośmiejemy. Dla mnie temat twoich obsesji już umarł i nawet nie chce mi się szczególnie na nie reagować, bo cała ta bombastyczna akcja, która zapowiadała przebudzenie lwa, okazała się małym pieskiem ruchającym mnie w nogę. Konkludując, byłbym wręcz zdolny ci wybaczyć, wyciągnąć rękę do zgody i podziękować za fun, ale zdążyłeś mnie już przyzwyczaić, że po każdym poście raczysz mnie siarą z dupy, więc chyba tego nie zrobię ;)

[Lord Gorloj]

O, coś jakby ruszyło.

I popełniłeś w tej sztuce tyle błędów, że niektórzy próbowali wbić ci to do głowy, a inni - z tego co mi wiadomo, ale to tylko plotki - chichoczą z ciebie pod wąsem.

Nie wiem dlaczego zakładasz, że miałoby mnie to obejść? Bo ciebie by obeszło?
Pomijam fakt, że pewnie to sobie wymyśliłeś, ale nawet jakby nie - bo nie wątpię że o tej guwnoburzy forumowicze w kuluarach dyskutują i się śmieją z nas obu, zresztą sam to robiłem w ostatnią niedzielę - to chuj w to.

[byrgh]

Wyciągam do ciebie rękę, a ty znowu, że mnie by obeszło. Nie wiesz kiedy powiedzieć sobie dość, co? ;)

[535]

O ja pierdole , tu są jeszcze "dyskusje w kuluarach". Wy wszyscy jesteście pojebani.

[Lord Gorloj]

Wyciągam do ciebie rękę

Na chuj mi twoja ręka?
Pisz pozew!

[Triceratops]

Kurwa jakie rakowisko sie tu zrobilo, stahp.

O nikim, drugiego takiego jak byrgh tu nie ma i nigdy chyba nie było.
.

A to calkiem racja, i raczej juz nie bedzie, RYM wyszedl z mody chyba.
choc osoby z problemami psychicznymi tutaj bywaly a nawet i chyba jeszcze sa.

[wolff]

Kurwa jakie rakowisko sie tu zrobilo, stahp.

Piszesz o rakowisku ale jarasz się tą sytuacją, przeżywasz, nie możesz bez niej żyć i czekasz na kolejne posty.
To takie swojsko, cebulackie.