Skaut pisze:
"mit chorób nieuleczalnych i wielki biznes" wszedł głęboko widzę ;)
E, bez przesady, nic nowego raczej sie nie dowiedzialem oprocz jakichs szczegolow ;) Ale faktem jest, ze ksiazka jest bardzo radykalna, co mnie w sumie nie dziwi jak facet wyszedl z SM, to jakby dostal drugie zycie, wiec teraz bedzie uwazal na wszystko az do przesady obawiajac sie powrotu choroby. Nie wszystko tez mi tam pasi, np kwestie sumplementacji, ktore zaleca sa dosc kontrowersyjne moim zdaniem jak i cotygodniowe ladowania weglami na przyklad, ktore sa bez sensu bo wywalaja z ketozy na pare dni. A powoluje sie na ksiazki, ktore wszystkie juz czytalem wczesniej :) Faktem jest, ze wyszedl z gowna, ktore oficjalnie wg medycyny jest "nieuleczalne" wiec ma jakis paszport moralny zeby tak o tym pisac.
Skaut pisze:
a poważniej. To zgadzam się. U nas lekarz nie dba o historię pacjenta, nie zadaje pytań, nie zna chorób, przyzwyczajeń, nawyków żywieniowych osób które do niego przychodzą z prostej przyczyny. Ma raptem 15-30 minut per wizyta, więc co on ma niby zbadać/wyleczyć? I to nie jest nawet wina lekarza co systemu w jakim pracuje.
Wiele rzeczy u chorych pewnie dałoby się wyeliminować gdyby poświęcić pacjentowi więcej uwagi, zamiast leczyć doraźnie albo przepisując jakieś gówniane tabletki "na teraz".
Oczywistosc, dzisiaj liczy sie jak najwiekszy przerob, co slusznie autor ww ksiazki zauwaza, ze to wina chorego systemu. Obracam sie w srodowisku medyczno-farmaceutycznym, i czasami rece mi opadaja - zezryj cos aby stlumic objawy i wroc jak sie skoncza to przepisze kolejne. Traktowanie pacjenta jak np samochodu - ja wymieniam tylko zawieszenie a reszta mnie chuj obchodzi, drugi robi tylko blacharke a nie zna sie na silnikach. Ok tam to ma sens. Ale jezeli lekarz leczy tylko "jelita" a reszta go nie obchodzi, no to kurwa....tak samo jak ortopedy nie obchodzi nic innego niz obiekt jego specjalizacji. NIestety czlowiek to bardziej skomplikowana machina.
Dlatego wcale nie jestem przeciwko takiej ustawie, ale zeby byla napisana z sensem. Tak samo jak urzednik powinien odpowiadac za swoje pomylki, sedzia, tak samo powinien lekarz.