Metalowe przedszkole: historie niesamowite

ogólne rozmowy o tym i owym... tylko metal prosimy....

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed

Awatar użytkownika
SODOMOUSE
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 11082
Rejestracja: 21-06-2006, 20:27
Lokalizacja: POSERSnań

Re: Metalowe przedszkole: historie niesamowite

21-04-2019, 21:36

^ przez kilka lat, na pocz lat 90tych, byłem uczestnikiem tej kibolskiej trzody, nie pamiętam by byli wśród nas , dbający o siebie "sportowcy":)
Obrazek
Pacjent
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16546
Rejestracja: 12-12-2006, 09:30

Re: Metalowe przedszkole: historie niesamowite

21-04-2019, 21:52

^ Pewnie tak, ale ja porównałem tamtych metali do współczesnych kiboli.
Jeśli prawdę można wypowiedzieć tylko szeptem, oznacza to, że kraj został opanowany przez wrogów.
Awatar użytkownika
Gore_Obsessed
zahartowany metalizator
Posty: 5447
Rejestracja: 10-06-2003, 06:33

Re: Metalowe przedszkole: historie niesamowite

22-04-2019, 06:43

Parę świetnych historii tu zamieszczono.

Ja mam tylko kilka biednych anegdotek. Gdzieś na początku lat 90. wymieniłem się z kolegą z klasy na "Beneath the remains". Nie pamiętam co on dostał ode mnie. Dziwnie mi ta trójka Brazylijczyków brzmiała. Wokale, ogólny ciężar muzyki. Ni cholerę mi to nie pasowało. Znałem wtedy "Morbid visions" i dopiero co wydane "Arise". Po ładnych kilku miesiącach zorientowałem się, że w pudełku był debiut BOLT THROWER. ; ) Do tej pory nie wiem czy kumpel sobie ze mnie zażartował czy zrobił to nieświadomie. Reklamacji nie składałem, bo materiał rządził.

Zawsze bawiło mnie też:

Obrazek

Tę wersję miałem.

Oczywiście z powodu żelaznej kurtyny pięknie kaleczyło się latami wymowę wielu nazw i tytułów...

Pamiętam też, że gdzieś tak w okolicach tuż po premierze "Legion" DEICIDE jawiło mi się jako zespół nieco przegięty, w tym sensie, że to bluźnierstwo było posunięte do granic absurdu. Młody byłem. Niewinny. ; ) Na przykład SAMAEL był OK, ale za to DEICIDE to chyba mnie Szatan po śmierci wyrucha. ; )

Jeszcze jedna zabawna historyjka związana z grupą Bentona. Gdzieś w połowie '94 roku przeczytałem w newsach w jednym z numerów Metal Hammera, że CANNIBAL COPRSE wzięli na trasę bodajże SINISTER i... "dobre duszki z CYNIC". Autor newsa dopisał zabawny komentarz, że proponuje trasę DEICIDE z BELIEVER. Jakoś nie skumałem wówczas żartu i przez kilka miesięcy szukałem nagrań tych ostatnich. Skoro pasują na trasę z diabłami z DEICIDE to muszą być naprawdę mocni. Kupiłem w końcu za jednym zamachem "Sanity Obscure" i "Dimensions" i doznałem niezłego szoku. ; )
Only SŁUCHANIE płyt is real!
Awatar użytkownika
Medard
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10381
Rejestracja: 22-04-2017, 19:15
Lokalizacja: Prag

Re: Metalowe przedszkole: historie niesamowite

22-04-2019, 08:44

Z tymi dobrymi duszkami z Cynic bym nie przesadzał, to czysta sodoma i gomora, po każdej trasie mieli wyprasowane pośladki przez muzyków innych grup i obsługę techniczną.
Die Welt ist meine Vorstellung.
Awatar użytkownika
Gotyk
zaczyna szaleć
Posty: 277
Rejestracja: 11-01-2017, 16:25
Lokalizacja: WLKP

Re: Metalowe przedszkole: historie niesamowite

22-04-2019, 11:40

Nasum pisze:Początki lat 90-tych to olbrzymi buum pirackich wydań kasetowych opatrzonych logiem Baron. Nie wiem czy ostała się jakakolwiek płyta z tamtych lat która nie byłaby wydana przez nich. Ale czasem zarówno im, jak i kilku innym "wydawcom" zdarzały się piękne kwiatki.


Pierwsza była Mettalica i "Master of puppets". Fajnie wydana, kusiła okładka i powszechnie kojarzona nazwą, a jako dzieciak wiadomo, patrzy się oczami i dopiero kupuje. To była jedna z moich pierwszych kaset, więc jak tylko posłuchałem tego łomotu to od razu wiedziałem czego w przyszłości będę słuchać. Jakiś czas później okazało się, że mój kumpel mieszkający klatkę obok też słucha takiej muzyki, więc szybko zgadaliśmy się co i jak. Pierwsze wymiany kaset, pierwsze odgrywanie... Pewnego dnia polecił mi właśnie "master...", na co mu odpowiedziałem że doskonale znam ten album.

- A jaki jest twój ulubiony utwór z tej płyty? Bo mnie rozpierdala "battery".

- Hehe, chyba ci się pomyliły kasety, bo tam takiego utworu po prostu nie ma!

Byłem tak mocno pewien swego, że załozyłem się nawet z nim - choć już nie pamiętam o co - i przyniosłem swój egzemplarz. Jakie było moje zdziwienie, kiedy okazało się, że na mojej niby oryginalnej kopii brakuje dwóch kawałków, w tym właśnie "Battery" i "Damage inc".


Drugą płytą, która po latach została przeze mnie z niemałym zdziwieniem odkryta na nowo, to płyta która powinna znaleźć się w temacie Sanctus Przegiętus, bowiem zrewolucjonizowała moje podejście do muzyki. Napalm Death i "From enslavement to obliteration". Otwieram kasetę a tam wypisane zaledwie trzy utwory - tytułowy, "Scum" i "Bonus track". Nie będę opisywał jak mnie ten album zniszczył, ale w momencie kiedy kumpel przyniósł oryginalne wydanie tego albumu to odkryłem, ze z "Feto" znam właściwie tylko 8 kawałków, reszta to było faktycznie poskracane "Scum" , i dopiero w chwili zakupienia tego pierwszego longa poznałem brakujące kawałki z tego albumu.

Gorefest - False. To już była oryginalna kaseta, z rozkładaną książeczką, a muzyka - no po prostu miód! A że nie potrafiłem nigdzie jej odnaleźć, poprosiłem kumpla aby mi ją przegrał. Co oczywiście uczynił z ochotą, ale taśma była za krótka... Skutkiem tego na jednej stronie był nagrany do połowy "Get-a- life" który kończył się tak, jakby to była już końcówka piosenki, a na drugiej stronie był nagrany początek "From ignorance to oblivion" natomiast zupełnie zabrakło "The mass insanity". Do dziś to chyba jedyny utwór z tej płyty który mi tam nie pasuje ;-)

Najlepsze akcje były w momencie kiedy otrzymało się źle podpisaną kasetę albo w ogóle brak było opisu co tam jest nagrane. Z pomyłek to Slayer "Show no mercy" był opisany jako jeden z albumów Sodom, Megadeth była źle opisana płyta, natomiast Metallica "...and justice for all" była w formacie dwukasetowym, do dzis nie wiem dlaczego, bo to akurat miał kumpel opisane jako part I i part II.
Obrazek

Takt wydał Metallice "...and justice for all" w wersji dwukasetowej.Tylko na drugiej części była Metallica "Garage Days 1987"
Awatar użytkownika
Medard
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10381
Rejestracja: 22-04-2017, 19:15
Lokalizacja: Prag

Re: Metalowe przedszkole: historie niesamowite

22-04-2019, 12:42

Miałem tą różową jedynkę Metalliki AJFA.
Die Welt ist meine Vorstellung.
Pacjent
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16546
Rejestracja: 12-12-2006, 09:30

Re: Metalowe przedszkole: historie niesamowite

22-04-2019, 19:52

Obrazek
Obrazek
Pamiętam, że na kasetowej "jedynce" CADAVER był debiut CARNAGE, a na CARNAGE było odwrotnie. Oczywiście wystarczyło kupić obie i przełożyć taśmy.
Jeśli prawdę można wypowiedzieć tylko szeptem, oznacza to, że kraj został opanowany przez wrogów.
Awatar użytkownika
pr0metheus
zahartowany metalizator
Posty: 6086
Rejestracja: 08-04-2005, 16:54
Lokalizacja: pisze neonem

Re: Metalowe przedszkole: historie niesamowite

22-04-2019, 20:17

Gotyk pisze: Obrazek

Takt wydał Metallice "...and justice for all" w wersji dwukasetowej.Tylko na drugiej części była Metallica "Garage Days 1987"
To jest nic, use your illusion było vol.4
niech to miejsce niebawem zniknie
Awatar użytkownika
uglak
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9998
Rejestracja: 15-06-2012, 12:03
Lokalizacja: ארץ ישראל

Re: Metalowe przedszkole: historie niesamowite

23-04-2019, 02:06

use your illusion akurat chyba bylo 2x2, ale ja mialem wersje z krakowskiego Jokera, a nie Takt ;-)
Guilty of being right
Awatar użytkownika
Medard
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10381
Rejestracja: 22-04-2017, 19:15
Lokalizacja: Prag

Re: Metalowe przedszkole: historie niesamowite

23-04-2019, 08:10

uglak pisze:use your illusion akurat chyba bylo 2x2, ale ja mialem wersje z krakowskiego Jokera, a nie Takt ;-)
Były dwa wydania różnych firm.
Miałem trzy kasety, jedna taktu a dwie tej drugiej, to dopiero był miszmasz :)
Die Welt ist meine Vorstellung.
Awatar użytkownika
Plagueis
rasowy masterfulowicz
Posty: 2905
Rejestracja: 19-02-2015, 16:22
Lokalizacja: South of Heaven

Re: Metalowe przedszkole: historie niesamowite

23-04-2019, 09:44

SODOMOUSE pisze:
Najprzewielebniejszy pisze:
Olo pisze:piękne perełki Stary Metalu! :)
W rzeczy samej
dokładnie (najbardziej , wkurwiajcy mnie wyraz w XXI, używany w tym znaczeniu)
Również się pod tym podpiszę. :) Dawaj więcej, Weteranie!
"Argument stoi pierwszy, wykręt na szarym końcu."
Awatar użytkownika
uglak
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9998
Rejestracja: 15-06-2012, 12:03
Lokalizacja: ארץ ישראל

Re: Metalowe przedszkole: historie niesamowite

23-04-2019, 14:29

uglak pisze:use your illusion akurat chyba bylo 2x2, ale ja mialem wersje z krakowskiego Jokera, a nie Takt ;-)
chodzi oczywiscie o Poker, a nie Joker ;)
Guilty of being right
Awatar użytkownika
Gotyk
zaczyna szaleć
Posty: 277
Rejestracja: 11-01-2017, 16:25
Lokalizacja: WLKP

Re: Metalowe przedszkole: historie niesamowite

23-04-2019, 17:25

Obrazek

Obrazek

Sodom "Persecution Mania" też była przez Takt wydana na dwóch kasetach jako vol.1 i vol.2. Na dwójce było "In the Sign of Evil"
Awatar użytkownika
Plagueis
rasowy masterfulowicz
Posty: 2905
Rejestracja: 19-02-2015, 16:22
Lokalizacja: South of Heaven

Re: Metalowe przedszkole: historie niesamowite

25-04-2019, 08:30

Co by jednak nie mówić, inwencja polskich piratów owocowała czasem fajnymi połączeniami. Miałem na przykład takie coś:

Obrazek
"Argument stoi pierwszy, wykręt na szarym końcu."
Awatar użytkownika
Gore_Obsessed
zahartowany metalizator
Posty: 5447
Rejestracja: 10-06-2003, 06:33

Re: Metalowe przedszkole: historie niesamowite

28-04-2019, 02:57

Plagueis pisze:Co by jednak nie mówić, inwencja polskich piratów owocowała czasem fajnymi połączeniami. Miałem na przykład takie coś:

Obrazek
Też to miałem. To nawet rozkładaną wkładkę miało.
Only SŁUCHANIE płyt is real!
Nasum
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 15847
Rejestracja: 21-01-2011, 11:12

Re: Metalowe przedszkole: historie niesamowite

28-04-2019, 13:28

Skoro przy takich składankach firmy Takt jesteśmy, to małe pytanie.

Miał ktoś taką składankę na kasecie Sodom? Pamiętam, że jedna okładka pasowała - był to In the sign of evil, druga natomiast stanowiła dla mnie zagadkę.

Był to obraz, przedstawiający jakiegoś chyba męczennika na łożu śmierci otoczonego kilkoma innymi osobami... widziałem ją tylko raz, więc pewne szczegóły mogły się zatrzeć w pamięci, ale próbowałem później natrafić chociażby na ślad tej okładki, nic jednak nie wskórałem... może ktoś pamięta tego pirata?

A drugie pytanie dotyczy Obituary. Na jednym z kalendarzy Rock - gdzie przedstawiano 12 okładek - z roku 1992 pojawiła się okładka Obituary...tyle że nic się nie zgadzało, nawet logo było inne. Na bank był to albo pirat, albo jakaś inna kapela o tej samej nazwie... kojarzy ktos tą okładkę?
Havantoth
starszy świeżak
Posty: 16
Rejestracja: 30-12-2007, 19:35
Lokalizacja: Wrocław

Re: Metalowe przedszkole: historie niesamowite

28-04-2019, 13:42

Męczennik na łożu to pewnie to wydanie z włoskim Requiem - Ex Voto
Nasum
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 15847
Rejestracja: 21-01-2011, 11:12

Re: Metalowe przedszkole: historie niesamowite

28-04-2019, 13:55

Podziękował. Zawsze myślałem że to jakaś inwencja twórcza piratów i to okładka Sodom ;-) Widzę, że temat daje radę, teraz czas wyjaśnić sprawę z tym nieszczęsnym Obituary. Ktoś coś?
535

Re: Metalowe przedszkole: historie niesamowite

28-04-2019, 18:36

Ja miałem i mam cały czas taką. Ciekawostką jest fakt, że zakupiłem ją u niejakiego Pudla w oficynie kamienicy przy ulicy Karmelickiej. Każdy kto był choć raz w tym sklepie wie, że w bramie można było zarobić w pysk oraz pozbyć się gotówki. Jednak asortyment oferowany przez sprzedawcę był zdecydowanie bardziej kuszący. Krótko mówiąc było tam wszystko, czego metalowi młodzieńcy potrzebowali w tamtych niewątpliwe trudnych i siermiężnych czasach.

Obrazek
Awatar użytkownika
Ascetic
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16249
Rejestracja: 10-01-2015, 15:54

Re: Metalowe przedszkole: historie niesamowite

28-04-2019, 19:01

ok. te zaszłe czasy były o tyle inne, że zmuszały do kreatywności. skąd wziąć ź®ódło? gdzie skombinować nośnik? a i czcionkę trzeba było umiejętnie na własnym kowerze skopiować. teraz to jedyny problem jak znaleźć arbait u pakiego na zmywaku w jukej. kasa jest. morze płyt też. ładnych. pachnących. i z tekstami.

Obrazek
Poro
ODPOWIEDZ