Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Triceratops pisze:Nie czytalem, jakbym dorwal w jakim outlecie za 9zybli to bym moze zwinal :D Lubie czytac czasami takie durnoty, ale ksiazki propagandowe to z reguly strata czasu. Mam pare takich na stanie napisanych przez zdeklarowanych wegusow, literatura smieciowa mniej warta niz romansidla dla gospodyn.
Heretyk pisze:Triceratops pisze:Nie czytalem, jakbym dorwal w jakim outlecie za 9zybli to bym moze zwinal :D Lubie czytac czasami takie durnoty, ale ksiazki propagandowe to z reguly strata czasu. Mam pare takich na stanie napisanych przez zdeklarowanych wegusow, literatura smieciowa mniej warta niz romansidla dla gospodyn.
ja chyba nie odżałowałbym czasu straconego na przeczytanie takiej książki
jako laik w tym, czy jest przewaga bycia wege a nie-wege, bo do tego się ta książka sprowadza, co jest moim zdaniem głównym jej mankamentem*, nie będę wchodził w polemikę.Triceratops pisze:W porzadku, ustosunkowalem sie jedynie do pytania, ale jezeli w opisie stoi, ze ksiazka "Ujawnia, że białko zwierzęce można z powodzeniem zastąpić białkiem roślinnym. Koniec z mięsem, początek zdrowia." to wlasciwie wszystko mam w tym zdaniu. Kazdy kto pisze takie zdania jest idiota i nic wiecej mi nie trzeba udowadniac.
Jak pisalem, jakbym znalazl to w jakims koszu na smieci w Auchanie czy Biedrze (bo tam miejsce tego typu literatury) to wezme i przeczytam. Po ksiazkach "naukowych" nawiedzencow typu McDougall, Young i przede wszystkim Cambpell, gdzie autorzy sie kompromituja na potege nieznajomoscia biochemii nic juz mnie w tej kwestii nie zdziwi. No ale wiadomo Amerykanie pisza ksiazki dla Amerykanow, czyli idioci idiotom gotuja ten los.
no raczej. nie zmienia to faktu, że obecnie mięso dostępne w ogólnej sprzedaży to prawie zawsze syf. natomiast sama teza jest pozbawiona sensu. tyle w temacieTriceratops pisze:W porzadku, ustosunkowalem sie jedynie do pytania, ale jezeli w opisie stoi, ze ksiazka "Ujawnia, że białko zwierzęce można z powodzeniem zastąpić białkiem roślinnym. Koniec z mięsem, początek zdrowia." to wlasciwie wszystko mam w tym zdaniu. Kazdy kto pisze takie zdania jest idiota i nic wiecej mi nie trzeba udowadniac
Oczywiscie, prawda jest ze mieso z przemyslowych farm, a zwlaszcza to w USA gdzie jest naszpikowane gmo i modyfikowane genetycznie syfami typu rBGH jest syf. Prawda jest rowniez, ze zarcie nadmiarow bialka, jak stawia autor w tezie ksiazki jest szkodliwe, ale to juz pisal nasz Kwasniewski 50 lat temu. Co nie zmienia faktu, ze nawolywanie na rezygnacje z miesa to wegepropaganda i nic wiecej.Heretyk pisze:no raczej. nie zmienia to faktu, że obecnie mięso dostępne w ogólnej sprzedaży to prawie zawsze syf. natomiast sama teza jest pozbawiona sensu. tyle w temacie
Oczywiscie, popatrz kurwa co rewolucyjnego napisal der Onet wlasnie o JEDNYM jajku. Strach pomyslec co bedzie przy 50. A jak mi sie zdarza 200/miesiecznie to kurwa sam sie boje.Heretyk pisze: zresztą, przypomnijmy sobie sprawę jajek i tego co o nich miała do powiedzenia "oficjalna" dietetyka i różni ,kurwa , samozwańczy specjaliści od odżywiania i jak to się zmieniało na przestrzeni lat. kiedyś to był produkt wyklęty, w tej chwili zdaje się, że "można" już ich jeść kilkanaście (?) tygodniowo :) a fakty są takie, że nawet jak wpierdolisz 50 to nie tylko ci się nic nie stanie, ale jeszcze wyjdzie na zdrowie :)
https://kobieta.onet.pl/zdrowie/profila ... qk#slajd-7" onclick="window.open(this.href);return false;Dietetycy zalecają, by zdrowi dorośli, dzieci i młodzież spożywali jedno jajko dziennie. Przestrzegasz te zasady? Zobacz, co zmieni się w twoim ciele, gdy włączysz jajko do codziennego menu. Nie pożałujesz.
1/7 Wzmocnisz odporność
2/7 Wypiękniejesz
3/7 Wzmocnisz wzrok
4/7 Będziesz mieć lepszą pamięć
5/7 Schudniesz
6/7 Wzmocnisz kości i zęby
tego się trzymajmy. jak coś sprawdzisz na sobie, to już ci żadni fachowcy nie są potrzebniTriceratops pisze: Ale generalnie chodzi tylko o fakty .
no właśnie;-) nie pisz takich rzeczy.Triceratops pisze:W ogole to przypomniala mi sie czytana niedawno ksiazka o zabojczych serach, przeczytajcie, nigdy juz nie zjecie.
Autor oczywiscie utytulowany amerykanski naukowiec.
Reasumujac: mieso i sery mamy z glowy. Co dalej?
Triceratops pisze: Oczywiscie, ja tam jestem jak najbardziej za wege, chcialbym zeby wszyscy zarli trawe, zieleniny i owoce. Dzieki temu tak niezdrowe hujstwo jak boczki, masla, smietany, jajca i smalce beda tanie i ja bede mogl te niezdrowe hujstwo zrec do oporu.
TheDude pisze:
Tak z ciekawości jak autor rozwiązał fabularnie taką sytuację. Na Islandii jest sporo jednostek pływających i wysyłają jakąś żeby sprawdzić co się stało. Znika po przekroczeniu pewnej odległości od wyspy?Ogre pisze:
Z dnia na dzień, nagle, z niewyjaśnionych powodów, Islandia traci kontakt z resztą świata - zaplanowane w rozkładzie lotów samoloty nie lądują w porcie lotniczym w Keflaviku, z jednostkami marynarki wojennej poza wodami przybrzeżnymi nie ma kontaktu, kutry rybackie nie wracają, cześć rządu w trakcie wizyty w Berlinie przestaje dawać znaki życia, sygnał telewizyjny zostaje zerwany, połączenia GSM pozostają tylko wewnętrzne, internet z zewnątrz zatrzymał aktualizację w danej dobie. Islandia staje się w sensie dosłownym odizolowana....
