Behemoth v.2
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
-
- zahartowany metalizator
- Posty: 6044
- Rejestracja: 09-09-2010, 00:01
Re: Behemoth v.2
Za to scena umarłaby, gdyby zabrakło na niej Behemoth albo Sabaton.
- Sybir
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 11110
- Rejestracja: 16-11-2011, 22:15
- Lokalizacja: Voivodowice
Re: Behemoth v.2
Może niekoniecznie śmierć, ale już głód mógłby paru osobom ze sceny zajrzeć w oczy :Dbyrgh pisze:Za to scena umarłaby, gdyby zabrakło na niej Behemoth albo Sabaton.
Oczywiście przesadzam.
nicram pisze:Antichrist niszczy UaFM w pięć sekund.
Triceratops pisze:szczepic sie mozna na rzadko mutujace i w miare stale genetycznie wirusy, jak gruzlica, krztusiec, blonica czy np koklusz
- ozob
- zahartowany metalizator
- Posty: 5851
- Rejestracja: 19-02-2017, 22:50
Re: Behemoth v.2
Nie umarlaby, bo takiej sily odzialywania nie ma zaden zespol.
"Bawi mnie, gdy widzę jak ludzie, których tam wtedy nie było, albo nie są Norwegami, rozwodzą się nad dawanymi czasami, jakby wszyscy jednoczyli się wówczas przeciwko wspólnemu celowi" - Dolk.
- Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9917
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
Re: Behemoth v.2
Żaden. Czyli nawet METALLICA, ani SLAYER, ani ANTHRAX, ani MEGADETH, ani BLACK SABBATH, ani SLAYER, EXODUS, TESTAMENT, WATAIN, MARDUK, MAYHEM, IRON MAIDEN i tak dalej... Po co w sumie wymieniam - skoro i tak żaden nie ma takiej siły oddziaływania?
Po co oni w ogóle grają?
Chyba, że należy to rozumieć tak, że żaden zespół nie ma takiej siły oddziaływania, że bez niego scena by umarła. Proszę o precyzyjne wysławianie się.
Po co oni w ogóle grają?
Chyba, że należy to rozumieć tak, że żaden zespół nie ma takiej siły oddziaływania, że bez niego scena by umarła. Proszę o precyzyjne wysławianie się.
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
-
- zahartowany metalizator
- Posty: 6044
- Rejestracja: 09-09-2010, 00:01
Re: Behemoth v.2
Nawet gdyby Behemoth nigdy nie powstał, nikt nie poczułby jego braku. I wcale nie dlatego, że nie miałby świadomości nieistnienia.
Resztę (choćby tę o Celtic Frost) dopowiedz sobie sam.
Resztę (choćby tę o Celtic Frost) dopowiedz sobie sam.
Ostatnio zmieniony 26-10-2018, 23:25 przez byrgh, łącznie zmieniany 1 raz.
- ozob
- zahartowany metalizator
- Posty: 5851
- Rejestracja: 19-02-2017, 22:50
Re: Behemoth v.2
I teraz wez sobie dowolna nazwe zespolu z tych, ktore wymieniles i wyobraz sobie, ze jeden przestaje grac. Albo nawet wszystkie. Czy scena metalowa umrze?
Czytaj ze zrozumieniem Drone. Wszystko jest czarno na bialym. Kontekst umierania tez jest jasny.
Czytaj ze zrozumieniem Drone. Wszystko jest czarno na bialym. Kontekst umierania tez jest jasny.
"Bawi mnie, gdy widzę jak ludzie, których tam wtedy nie było, albo nie są Norwegami, rozwodzą się nad dawanymi czasami, jakby wszyscy jednoczyli się wówczas przeciwko wspólnemu celowi" - Dolk.
- Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9917
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
Re: Behemoth v.2
No właśnie o to pytam. Skoro tak, to po co użyłeś tego argumentu, że IMMOLATION albo DARK THRONE mogłoby nie nagrywać, bo to żadna strata dla sceny? Wynikałoby z tego, że strata BEHEMOTH byłaby druzgocąca...
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
-
- zahartowany metalizator
- Posty: 6044
- Rejestracja: 09-09-2010, 00:01
Re: Behemoth v.2
Po to, by utrzeć nosa fanatykom Immolation, Darkthrone a krytykantom Behemoth i pokazać, że jego racja jest "najjegojsza".
- ozob
- zahartowany metalizator
- Posty: 5851
- Rejestracja: 19-02-2017, 22:50
Re: Behemoth v.2
Absolutnie nie! Zadna druzgocaca. Jednkaze patrzac na obiektywne slupki i to kto chodzi w spodniach z glebszymi kieszeniami to brak takiego bandu jak Behemoth sprawilby, ze ktos dzieki baraku ich muzyki mniej by zarobil, a kto inny wiecej zaoszczedzil.Drone pisze:No właśnie o to pytam. Skoro tak, to po co użyłeś tego argumentu, że IMMOLATION albo DARK THRONE mogłoby nie nagrywać, bo to żadna strata dla sceny? Wynikałoby z tego, że strata BEHEMOTH byłaby druzgocąca...
"Bawi mnie, gdy widzę jak ludzie, których tam wtedy nie było, albo nie są Norwegami, rozwodzą się nad dawanymi czasami, jakby wszyscy jednoczyli się wówczas przeciwko wspólnemu celowi" - Dolk.
- Sybir
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 11110
- Rejestracja: 16-11-2011, 22:15
- Lokalizacja: Voivodowice
Re: Behemoth v.2
Kolega na pewno dogadałby się z kol. Kraftem.
nicram pisze:Antichrist niszczy UaFM w pięć sekund.
Triceratops pisze:szczepic sie mozna na rzadko mutujace i w miare stale genetycznie wirusy, jak gruzlica, krztusiec, blonica czy np koklusz
- mad
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1543
- Rejestracja: 20-05-2007, 16:28
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Behemoth v.2
Ciekawe rozważania... Jednakże można spojrzeć również tak: wszyscy zaoszczędziliśmy grube tysiące na tym, że nie powstały zespoły, które powstać mogły. Ilu potencjalnie wspaniałych muzyków/kompozytorów nie odkryło w sobie talentu i tym samym nie zostały nagrane wiekopomne płyty... W przypadku Nergala niestety nie dane nam było zaoszczędzić... Tak, tak, ja jeż troszkę kasy w płytki Behemoth wtopiłem.
Tego typu jałowe rozważania przypominają mi wiersz Szymborskiej o K.K. Baczyńskim.
Początek jest taki:
Do pensjonatu w górach jeździłby,
na obiad do jadalni schodziłby,
na cztery świerki z gałęzi na gałąź
nie otrząsając z nich świeżego śniegu
zza stolika pod oknem patrzyłby.
Żeby nie było, że offtop i bzdury: płytkę w końcu "zmęczyłem" i nie cofam negatywnej opinii.
Tego typu jałowe rozważania przypominają mi wiersz Szymborskiej o K.K. Baczyńskim.
Początek jest taki:
Do pensjonatu w górach jeździłby,
na obiad do jadalni schodziłby,
na cztery świerki z gałęzi na gałąź
nie otrząsając z nich świeżego śniegu
zza stolika pod oknem patrzyłby.
Żeby nie było, że offtop i bzdury: płytkę w końcu "zmęczyłem" i nie cofam negatywnej opinii.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15858
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: Behemoth v.2
mad pisze:C. Ilu potencjalnie wspaniałych muzyków/kompozytorów nie odkryło w sobie talentu i tym samym nie zostały nagrane wiekopomne płyty... .
A ilu odkryło, ale nie sa w stanie przebić się przez gąszcz kapel i nie nagrają wiekopomnej płyty bo nikt nie chce kolejnego "klonu", albo kapela jest z totalnego zadupia, albo po prostu nie mieli tyle szczęścia by ktoś stwierdził że podpisze z nimi kontrakt, albo decydenci stwierdzili, że teraz to się nie sprzeda....
- mad
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1543
- Rejestracja: 20-05-2007, 16:28
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Behemoth v.2
Tu jestem raczej romantycznym idealistą. Wydaje mi się, że jeśli ktoś jest istotnie wielki (ale naprawdę WIELKI) i pracuje, to w końcu przebije się i wejdzie do historii. Może dopiero po śmierci albo w innej epoce - ale świat do jasnej cholery musi być chociaż pod jakiś względem sprawiedliwy !
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1092
- Rejestracja: 26-02-2018, 19:47
Re: Behemoth v.2
mad pisze:Tu jestem raczej romantycznym idealistą. Wydaje mi się, że jeśli ktoś jest istotnie wielki (ale naprawdę WIELKI) i pracuje, to w końcu przebije się i wejdzie do historii. Może dopiero po śmierci albo w innej epoce - ale świat do jasnej cholery musi być chociaż pod jakiś względem sprawiedliwy !
Idealistyczne a zarazem romantyczne podejście - to ciekawe odniesienie, wszak marzenia są bardzo ważne ;)
Przede wszystkim konsekwentna, ciężka praca nad/w./z zespołem, muzyką powoduje że nazwy mogą być w końcu docenione, uznane za wartościowe czy nawet odkryte po wielu latach....ale to przypadki marginalne, niestety. A dodatkowo, obracamy się (mam na myśli ekstremalną muzykę) w takiej niszy, że grono odbiorców jest bardzo zawężone.
- mad
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1543
- Rejestracja: 20-05-2007, 16:28
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Behemoth v.2
Nie narzekaj na zainteresowanie metalem. Co zatem powiedzieć o takiej niszy jak mój ulubiony free jazz? Tu koncert przed 50-osobową publiką to niczym występ Iron Maiden na stadionie.Ogre pisze: A dodatkowo, obracamy się (mam na myśli ekstremalną muzykę) w takiej niszy, że grono odbiorców jest bardzo zawężone.
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1092
- Rejestracja: 26-02-2018, 19:47
Re: Behemoth v.2
Intencją mojej wypowiedzi bynajmniej było narzekanie na zainteresowanie metalem ( nie ogółem, bo byłoby to spore nadużycie, bardziej o brutalniejszą formę mi chodzi). To zainteresowanie jest, jest nawet zauważalne, ale to wciąż nisza. Zespoły szanowane, znane, mające swoją markę i piewców peanów na swój temat mają problem, żeby zgromadzić pełną salę ( nawet w małym klubie) albo wręcz nie organizują tras czy koncertów, wiedząc że poniosą, zbyt duże do udźwignięcia dla ich budżetu, koszty - a wiec możemy mówić o niszy.mad pisze:Nie narzekaj na zainteresowanie metalem. Co zatem powiedzieć o takiej niszy jak mój ulubiony free jazz? Tu koncert przed 50-osobową publiką to niczym występ Iron Maiden na stadionie.Ogre pisze: A dodatkowo, obracamy się (mam na myśli ekstremalną muzykę) w takiej niszy, że grono odbiorców jest bardzo zawężone.
W odróżnieniu od powszechnej tendencji, na temat zainteresowania free jazzem się nie wypowiem, ten temat jest mi obcy.
- Skaut
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 7410
- Rejestracja: 27-03-2004, 13:19
Dałem sobie szansę z nowym albumem Behe i kompletnie mnie to granie nie zaskakuje. To znaczy wszystko jest produkcyjnie jak zawsze dopieszczone. Tu i ówdzie, jak to Nergal ma w zwyczaju, wpycha drobne smaczki. Podoba mi się zróżnicowanie albumu, ale czuję się tak jakbym słuchał drugiej części The Satanist, które dupy mi też nie urwało. Głównie przez brak spójności jaką miało Evangelion, gdzie nie trzeba było niepotrzebnego przepychu i “świecidełek”. Sprawdza się zasada “less is more”, bo Evangelion słucha się jednym tchem, a tutaj aż kipi od prężenia muskułów i bombastycznego podejścia do tematu, aż się zastanawiam czy z następnym albumem nie zatrudnią czasem orkiestry jak Dimmu Borgir. Obym się mylił.
Coś tam było! Człowiek!
- vicek
- zahartowany metalizator
- Posty: 4637
- Rejestracja: 26-10-2011, 19:49
- Lokalizacja: dolinki
Re: Behemoth v.2
Orkiestry już były , ja bym posłuchał black metalu z takimi wokalami
[youtube][/youtube]
[youtube][/youtube]
- shagwest
- zaczyna szaleć
- Posty: 264
- Rejestracja: 01-10-2011, 01:38
- Zenek
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1568
- Rejestracja: 15-04-2004, 20:23
Re: Behemoth v.2
Jezu, pomijajac temat Behe, co to za lamus pisał, że Immolation mogłoby nie istniec? Weźcie już zamknijcie to żenujące forum i się nie osmieszajcie w internecie.
