CULTES DES GHOULES
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 589
- Rejestracja: 04-01-2010, 18:10
Re: CULTES DES GHOULES
Według mnie wszystko gra, a to ich podejście do occult rocka w utworach pierwszym, trzecim i po części piątym jest co najmniej ciekawe, chociaż trzeba będzie co najmniej paru przesłuchań, żeby właściwie je ocenić. No a zamykacz ma moc „Vintage Black Magic”. Przewiduję sporo jebania teraz, jak w przypadku „Coven”, a za jakiś parę lat coming outy z wyznaniami, że było ono pochopne, bo płyta wymagała dłuższego przetrawienia.
- maciek z klanu
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 11725
- Rejestracja: 23-12-2008, 22:34
Re: CULTES DES GHOULES
SameCOFFIN pisze:Nawet nie targam z netu. Za parę dni odpalę, jak biały człowiek:-)
Jestem Maciek, szukam klanu.Adrian696 pisze:nie, BURZUM jest emo
- vicek
- zahartowany metalizator
- Posty: 4634
- Rejestracja: 26-10-2011, 19:49
- Lokalizacja: dolinki
Re: CULTES DES GHOULES
Coven od razu mi się spodobała, genialna płyta .Na nowej są zajebiste fragmenty , kilka zajebistych riffów , ale dla mnie wszystko sprawia wrażenie źle posklejanych kompozycji (Szczególnie chodzi mi o utwór nr 5)Sturm pisze:Według mnie wszystko gra, a to ich podejście do occult rocka w utworach pierwszym, trzecim i po części piątym jest co najmniej ciekawe, chociaż trzeba będzie co najmniej paru przesłuchań, żeby właściwie je ocenić. No a zamykacz ma moc „Vintage Black Magic”. Przewiduję sporo jebania teraz, jak w przypadku „Coven”, a za jakiś parę lat coming outy z wyznaniami, że było ono pochopne, bo płyta wymagała dłuższego przetrawienia.
A otwieracz to 7 minut straconego czasu.
Trzeba też wspomnieć o wokalu .. brak genialnych popisów do jakich przyzwyczaił nas ten popapraniec na poprzednich płytach... Buczy bez ładu i składu , po prostu nudno ...
Najlepszy jest utwór numer dwa , jak i day of joy .. ale gdy się nagrało takie coś jak odd spirituality czy henbane to trochę za mało.
Szkoda jest to jeden z moich ulubionych zespołów ever .
Jednak sądzę że większości ta płyta będzie się podobać , ja miałem chyba zbyt duże oczekiwania.
- Sybir
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 11087
- Rejestracja: 16-11-2011, 22:15
- Lokalizacja: Voivodowice
Re: CULTES DES GHOULES
Licznik już nawet ruszył :) Czekam już na paczuszkę plastykowo-tekstylną, poniekąd celem weryfikacji swoich oczekiwań względem nowej płyty.Sturm pisze:Przewiduję sporo jebania teraz, jak w przypadku „Coven”, a za jakiś parę lat coming outy z wyznaniami, że było ono pochopne, bo płyta wymagała dłuższego przetrawienia.
nicram pisze:Antichrist niszczy UaFM w pięć sekund.
Triceratops pisze:szczepic sie mozna na rzadko mutujace i w miare stale genetycznie wirusy, jak gruzlica, krztusiec, blonica czy np koklusz
- maciek z klanu
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 11725
- Rejestracja: 23-12-2008, 22:34
Re: CULTES DES GHOULES
Już na kawałkach udostępnionych oficjalnie wokale były zajebiste, szczególnie na tym 2gimvicek pisze:Coven od razu mi się spodobała, genialna płyta .Na nowej są zajebiste fragmenty , kilka zajebistych riffów , ale dla mnie wszystko sprawia wrażenie źle posklejanych kompozycji (Szczególnie chodzi mi o utwór nr 5)Sturm pisze:Według mnie wszystko gra, a to ich podejście do occult rocka w utworach pierwszym, trzecim i po części piątym jest co najmniej ciekawe, chociaż trzeba będzie co najmniej paru przesłuchań, żeby właściwie je ocenić. No a zamykacz ma moc „Vintage Black Magic”. Przewiduję sporo jebania teraz, jak w przypadku „Coven”, a za jakiś parę lat coming outy z wyznaniami, że było ono pochopne, bo płyta wymagała dłuższego przetrawienia.
A otwieracz to 7 minut straconego czasu.
Trzeba też wspomnieć o wokalu .. brak genialnych popisów do jakich przyzwyczaił nas ten popapraniec na poprzednich płytach... Buczy bez ładu i składu , po prostu nudno ...
Najlepszy jest utwór numer dwa , jak i day of joy .. ale gdy się nagrało takie coś jak odd spirituality czy henbane to trochę za mało.
Szkoda jest to jeden z moich ulubionych zespołów ever .
Jednak sądzę że większości ta płyta będzie się podobać , ja miałem chyba zbyt duże oczekiwania.
Jestem Maciek, szukam klanu.Adrian696 pisze:nie, BURZUM jest emo
- ozob
- zahartowany metalizator
- Posty: 5851
- Rejestracja: 19-02-2017, 22:50
Re: CULTES DES GHOULES
Vicek, te powszechnie znane 2 utwory naleza do tych slabych czy bardzo dobrych?
"Bawi mnie, gdy widzę jak ludzie, których tam wtedy nie było, albo nie są Norwegami, rozwodzą się nad dawanymi czasami, jakby wszyscy jednoczyli się wówczas przeciwko wspólnemu celowi" - Dolk.
- Ołówkiiiii
- w mackach Zła
- Posty: 764
- Rejestracja: 17-12-2012, 18:32
Re: CULTES DES GHOULES
Z tego co napisał wynika, że do słabych.
The fate of all mankind I see Is in the hands of fools.
- ozob
- zahartowany metalizator
- Posty: 5851
- Rejestracja: 19-02-2017, 22:50
Re: CULTES DES GHOULES
Cos czuje, ze bede zachwycony.
"Bawi mnie, gdy widzę jak ludzie, których tam wtedy nie było, albo nie są Norwegami, rozwodzą się nad dawanymi czasami, jakby wszyscy jednoczyli się wówczas przeciwko wspólnemu celowi" - Dolk.
- Ołówkiiiii
- w mackach Zła
- Posty: 764
- Rejestracja: 17-12-2012, 18:32
Re: CULTES DES GHOULES
Myślę, że Vicek oczekiwał mniej eksperymentalnych utworów, więcej siarki i rozkopanych grobów. The Woods Of Power oraz Day Of Joy są dokładnie takie, jakich oczekuje pewnie większość fanów Cultu Golasów (w tym ja), a ostatnie dwa to nieco bardziej eksperymentalne utwory i potrzebują nieco więcej czasu, by je lepiej przyswoić, przynajmniej z mojej strony. Myślę, że jako całość można uznać tę płytę za udaną, lecz bliżej temu albumowi do Coven pod względem "innowacyjności", niż co "Haxan", które było nieco bardziej "tradycyjnie" skomponowane. Chociaż z tym Coven to nie chcę nikogo wprowadzić w błąd, bo nie są to albumy, aż tak podobne, ale na pewno bardziej oryginalne, niż Henbane i Haxan, za które większość ceni sobie ten zespół. Ale kurna, posłuchajcie tylko wymienionych z nazwy przeze mnie utworów i powiedzcie, że to nie jest CDG jakiego Wam potrzeba!
The fate of all mankind I see Is in the hands of fools.
- COFFIN
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 7964
- Rejestracja: 23-11-2005, 21:28
Re: CULTES DES GHOULES
Fakt jest kurwa taki, że ten zespół nigdy nie nagrał ponownie takiego samego materiału, jednocześnie na każdym kolejnym zachowując swój specyficzny charakter. Ile jest obecnie tego typu nazw? Poza tym, w ciemno jestem w stanie zaufać temu człowiekowi:
Niż niedojebanym koneserom pokroju pederastka i jego kundli, których wykwity można poczytać w tym temacie. Minęło trochę czasu i jakoś dziwnym trafem więcej pozytywnych opinii o 'Coven' niż tych w drugą stronę.Sturm pisze:Według mnie wszystko gra, a to ich podejście do occult rocka w utworach pierwszym, trzecim i po części piątym jest co najmniej ciekawe, chociaż trzeba będzie co najmniej paru przesłuchań, żeby właściwie je ocenić. No a zamykacz ma moc „Vintage Black Magic”. Przewiduję sporo jebania teraz, jak w przypadku „Coven”, a za jakiś parę lat coming outy z wyznaniami, że było ono pochopne, bo płyta wymagała dłuższego przetrawienia.
'Come the Blessed Madness'
- Ołówkiiiii
- w mackach Zła
- Posty: 764
- Rejestracja: 17-12-2012, 18:32
Re: CULTES DES GHOULES
Coven to świetny album, posiadam go na dwóch nośnikach i jak mam dobry dzień (i czas) to słucham dwa razy z rzędu! Sinister wkrótce też będę miał na dwóch nośnikach, dla mnie to po prostu mus. Jednak na Cultesowym podium najlepszych albumów pierwsze i drugie miejsce niezmiennie zajmują Henbane i Haxan (kolejność jak kto woli), spierać się można jedynie, czy na trzecie miejsce bardziej zasługuje Sinister czy Coven... ale czy warto? Może Edziu Stachura zna odpowiedź.
Mi nowe oblicze CDG się podoba, ale przyznam, że zdecydowanie bardziej chciałbym, żeby twórcy znów mieli po dwadzieścia kilka lat i stworzyli surowy i szorstki soundtrack do profanowania lokalnych cmentarzy. ;)
Mi nowe oblicze CDG się podoba, ale przyznam, że zdecydowanie bardziej chciałbym, żeby twórcy znów mieli po dwadzieścia kilka lat i stworzyli surowy i szorstki soundtrack do profanowania lokalnych cmentarzy. ;)
The fate of all mankind I see Is in the hands of fools.
- rmk
- postuje jak opętany!
- Posty: 328
- Rejestracja: 11-01-2014, 23:05
- Kontakt:
Re: CULTES DES GHOULES
Jest dokładnie tak jak piszesz. Jestem po pierwszym odsłuchu i nowy album tylko to potwierdza. Klimat bardziej w stronę "Haxan" ale jest też sporo motywów przypominających późniejsze materiały. Do tego sporo nowych elementów zajebiście wkomponowanych w atmosferę tej płyty. Więcej nie słucham do momentu aż nie będę miał w łapach LP.COFFIN pisze:Fakt jest kurwa taki, że ten zespół nigdy nie nagrał ponownie takiego samego materiału, jednocześnie na każdym kolejnym zachowując swój specyficzny charakter.
- IMP-|-OUS
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1352
- Rejestracja: 08-06-2015, 10:18
Re: CULTES DES GHOULES
Jest utrzymany klimat z wcześniejszych płyt! Dla mnie zajebista płyta 100% CdG w CdG. Z LP jeszcze bardziej wprowadzi mnie to w ich transowy klimat!
- Fixxed
- postuje jak opętany!
- Posty: 488
- Rejestracja: 15-04-2011, 13:00
Re: CULTES DES GHOULES
Nowy album to takie połączenie wszystkiego, co było dobre na poprzednich materiałach. Jest bardzo dobrze.
- Ascetic
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16291
- Rejestracja: 10-01-2015, 15:54
Re: CULTES DES GHOULES
mój typ: "The Serenity of Nothingness"*. oraz intro.
z tym occult'rockiem jest coś na rzeczy. może bardziej z rockiem progresywnym z lat 70"'? (nie wiem, czy dobrze słyszę, ale słyszę tam flet niemalże jak od Andersona z JTull)
z pociągnięciem trybalistycznym patentów z Coven, a uszczegóławiając plemiennych nabijek kotła i perkusji, też jest coś na rzeczy.
* zwyczajowo biegam/ ćwiczę przy innej muzyce. a dzisiaj było tak: 9.30. KonstancinPark. myśl. jest tu i tam to sprawdzę na kacu. zażarło aż miło. niosło mnie, (też) aż miło te 12 minut na zapętleniu x X. bombastyczny rytualno-transowy trans.
z tym occult'rockiem jest coś na rzeczy. może bardziej z rockiem progresywnym z lat 70"'? (nie wiem, czy dobrze słyszę, ale słyszę tam flet niemalże jak od Andersona z JTull)
z pociągnięciem trybalistycznym patentów z Coven, a uszczegóławiając plemiennych nabijek kotła i perkusji, też jest coś na rzeczy.
* zwyczajowo biegam/ ćwiczę przy innej muzyce. a dzisiaj było tak: 9.30. KonstancinPark. myśl. jest tu i tam to sprawdzę na kacu. zażarło aż miło. niosło mnie, (też) aż miło te 12 minut na zapętleniu x X. bombastyczny rytualno-transowy trans.
lys på slutten av lys
- jesusatan
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2234
- Rejestracja: 11-12-2013, 21:11
Re: CULTES DES GHOULES
mam wyjebane na ogolny trend odnosnie powyzszego bandu na tym forum, wiec obiektywnie stwierdzam, ze plyta jest w pyte. a jej porownywanie do H czy C jest bezcelowe, gdyz wszystkie ich nagrania prezentuja pewien poziom. na zdrowie!
- So_It_Is_Done
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3025
- Rejestracja: 28-06-2006, 08:25
- Lokalizacja: Warszawa
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 589
- Rejestracja: 04-01-2010, 18:10
Re: CULTES DES GHOULES
Pozostaje czekać na kolejne zeznania odsłuchowe. Utwory 2 i 3 jak mi się wydaje pozostaną poza kontrowersjami, to klasyczne CdGowe killery, dość bezpieczne, nie ujmując nic ich jakości. Jednak o charakterze płyty (jak absolutnie słusznie suponuje imć COFFIN, zespół penetrując odmienne terytorium zachowuje całkowicie swoją specyfikę) stanowią pozostałe. Wokale — faktycznie jakby trochę odmienne, jakby zadymione, ale przy innym ich wykonaniu miałbym chyba wrażenie przepitolenia i powtarzania się. Warto chyba zwrócić uwagę na rolę na płycie basu, który w niektórych fragmentach przejmuje rolę gitary prowadzącej.
A owszem, Jethro Tull też mi przemknął przez myśl, uznałem, że coś sobie wkręcam, jednak chyba niekoniecznie.Ascetic pisze:mój typ: "The Serenity of Nothingness"*. oraz intro.
z tym occult'rockiem jest coś na rzeczy. może bardziej z rockiem progresywnym z lat 70"'? (nie wiem, czy dobrze słyszę, ale słyszę tam flet niemalże jak od Andersona z JTull)
z pociągnięciem trybalistycznym patentów z Coven, a uszczegóławiając plemiennych nabijek kotła i perkusji, też jest coś na rzeczy.
- IMP-|-OUS
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1352
- Rejestracja: 08-06-2015, 10:18
Re: CULTES DES GHOULES
[youtube][/youtube]
Jak ktoś nie zamierza czekać na CD ;-)
Jak ktoś nie zamierza czekać na CD ;-)
- COFFIN
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 7964
- Rejestracja: 23-11-2005, 21:28