O, znowu razem. W takim duecie polecam zobaczyć The Gift z 2000, o jasnowidzce, która przy pomocy swojego talentu próbuje utrzymać rodzinę i pomaga rozwikłać sprawę morderstwa.
A temat samej Cate był już wielokrotnie przerabiany. Tysiące statków zatopiono, a ich marynarze poświęcili dla niej życie. Wizualnie to kobieta ewidentnie nie z naszej epoki.
byrgh pisze:O, znowu razem. W takim duecie polecam zobaczyć The Gift z 2000, o jasnowidzce, która przy pomocy swojego talentu próbuje utrzymać rodzinę i pomaga rozwikłać sprawę morderstwa.
Tak też zrobiłem i muszę powiedzieć, ze ten Ribisi to zajebisty aktor jest. Cate nie aż tak zniewalająca jak w "Heaven", bardziej nieśmiała i zestrachana, ale nic to jej nie ujmuje z uroku (no może poza zjebanym akcentem). Klimat psuje drewniany Neo, ale całość ogląda się bardzo przyjemnie i jestem ukontentowan. Dziękuję za polecankę.
byrgh pisze:O, znowu razem. W takim duecie polecam zobaczyć The Gift z 2000, o jasnowidzce, która przy pomocy swojego talentu próbuje utrzymać rodzinę i pomaga rozwikłać sprawę morderstwa.
Tak też zrobiłem i muszę powiedzieć, ze ten Ribisi to zajebisty aktor jest. Cate nie aż tak zniewalająca jak w "Heaven", bardziej nieśmiała i zestrachana, ale nic to jej nie ujmuje z uroku (no może poza zjebanym akcentem). Klimat psuje drewniany Neo, ale całość ogląda się bardzo przyjemnie i jestem ukontentowan. Dziękuję za polecankę.
Ribisi świetny. Po raz pierwszy zobaczyłem go w Cudownych Latach, potem miał swój epizod w X-Files i zarówno jako typowy nastolatek, "Lightning Boy" czy lekko cofnięty nerwus sprawdził się doskonale.
mizeria szkoda zmarnowanego potencjału jakim jest historia 303
"Mnie się podobają melodie, które już raz słyszałem. Po prostu. No... To... Poprzez... No reminiscencję. No jakże może podobać mi się piosenka, którą pierwszy raz słyszę."
Mi się podoba. Totalnie lata 80/90, wyraziści bohaterowie (przede wszystkim wspomniana ekipa żołdaków, choć zdarza im się odpierdalać akcje rodem z Akademii Policyjnej, ale nie da się ich nie lubić wg mnie), a sam film nie traktuje się do końca serio, choć momentami nieco szarżuje w tej materii. Niektórzy marudzą na robienie burdelu w predatorskim lore, ale mnie to akurat chuj obchodzi. Nie biorę odpowiedzialności za to, że po mojej rekomendacji się komuś jednak nie spodoba, ale ja bawiłem się bdb.