A jak z tegorocznym "Joy As An Act of Resistence"? Wyrazisty, charyzmatyczny wokalista, prześmiewcze, mądre, ale pełne goryczy teksty, artpunk, gdzieś tam z korzeniami zapuszczonymi w Crass, kapitalne brzmienie i przeogromna samoświadomość artystyczna... czy mogło to się nie udać?

https://idlesband.bandcamp.com/album/jo ... resistance
Wkurwia mnie volbeatowy refren w "Danny Nedelko", wkurwia mnie to kibicowskie skandowanie w "I'm Scum", ale im więcej słucham tej płyty tym mocniej pochłania. Ktoś (kto wie czy nie Trocek) na internetach napisał, że współczesne czasy potrzebowały takiej pyty i słuchając "Joy..." nie mogę się z tym nie zgodzić - jest mądra, jest jakaś, jest wyrazista, dosadna w swoim sarkazmie. Czy będzie to najlepsza płyta tego roku? Nie wiem, dla mnie pewnie nie, ale że najważniejsza to wielce prawdopodobne.
A co sądzą ludziski z Forume?