BATHORY

[Sybir]

@uglak: nie do końca jest to odpowiedź na moje pytanie. W obu przypadkach możemy mieć do czynienia z kolekcjonerstwem jak i ze zwykłym zbieractwem, ale czy faktycznie można postawić tutaj znak równości? Te wszystkie czytniki e-booków akurat akceptuję, tak samo jak mobilne urządzenia multimedialne, ale żeby "żywić" się plikami mp3, to trzeba Boga w sercu nie mieć.

@est: przeżytek to np. dieta bezglutenowa... Oh, wait.

[est]

Miej pretensje do swoich kolegów po fachu, że skazują bogu ducha winnych pacjentów na takie cierpienia. Jęczenie na temat wartości słuchania muzyki z nośnika srośnika i stawianie tego ponad dostępne współcześnie możliwości techniczne to jest ciężka aberracja umysłowa i tyle. Przypomnę tylko jak to ongiś muzycy nie chcieli nawet słyszeć o nagrywaniu ich muzyki - to jestem nawet w stanie zrozumieć, bo twórca może mieć różne obawy o to, jak jego twórczość zostanie odebrana, ale słuchaczy smyrających się po jajcach i przekonanych o wyższości swoich przeżyć- bo słyszeli bąka prosto z dupy, żeniłbym z wnuczką Stalina!

[Sybir]

O, nie! Tylko nie z nią ;___;

[trup]

REBUS...

[Triceratops]

@est: przeżytek to np. dieta bezglutenowa... Oh, wait.

Potwierdzam, sluchanie bezglutenowej muzyki to rak

[535]

Nośnik jest sprawą indywidualną i właściwie mniej istotną, przynajmniej dla większości obecnych słuchaczy. Zdecydowanie ważniejsza jest świadomość , czy nawet naturalna potrzeba zapłaty za dostarczoną rozrywkę. I tu, strzelam, że dla większości współczesnych słuchaczy, płacenie za muzykę to przejaw skrajnej głupoty, a w najlepszym przypadku rozrzutności.

[Ubzdur]

Tu akurat jest plus po stronie empeczy, że nie trzeba płacić by czegoś posłuchać, a można świadomie zdecydować, co się chce postawić na półce

[Sybir]

Wolę posłuchać z Bandcampa/Spotify/cotamjeszczejest, niż targać empetrójki - prędzej sprawdzę choćby i z YouTube. Mam dużą niechęć do tego formatu, również z innych niż jakość przyczyn (co pewnie jest oczywiste).

[Ubzdur]

Ale bandcamp to jakość mp3 160, chyba, że kupisz i ściągasz to masz nawet flac, spotify zdaje się lepiej, a z yt jest bardzo różnie. Natomiast mp3 320 to jest, że tak powiem, znośny środek do obczajania nowości.

[tommek]

Spotify w wersji darmowej masz 160, w płatnej 320.

[est]

Tutaj akurat zaczynam mieć podobnie jak Sybir. Coraz rzadziej ściągam mp3 a odsłuchuję z BC, itd. Co prawda nie gonię za nowościami jakoś specjalnie, ale wole sprawdzić tak jak piszesz, bo szybciej i lepiej. Jak ściągam mp3 to zazwyczaj coś starszego, czego nie mam na CD.

[Sybir]

Spotify w wersji darmowej masz 160, w płatnej 320.

I na dodatek mam jeszcze jakieś złudzenie, że jakieś tam grosze z tych odpalanych dwóch dych trafią jednak do muzyków, a nie tylko do zawiadowców ruchu internetowego. Można iść dalej - Tidal oferuje bodajże strumieniowanie w formatach bezstratnych. Była już zresztą o tym mowa na forume.

[535]

Z drugiej strony jakie ma znaczenie kto i z czego słucha i czy za to płaci,czy też nie, skoro najważniejszymi parametrami w obecnym świecie jest wzrost, obwód bicka, sposób odżywiania artysty, wartość BMI oraz licznik lubisiów na portalach społecznościowych.

[Maro]

w punkt :D

[hcpig]

Nośnik jest sprawą indywidualną i właściwie mniej istotną, przynajmniej dla większości obecnych słuchaczy. Zdecydowanie ważniejsza jest świadomość , czy nawet naturalna potrzeba zapłaty za dostarczoną rozrywkę. I tu, strzelam, że dla większości współczesnych słuchaczy, płacenie za muzykę to przejaw skrajnej głupoty, a w najlepszym przypadku rozrzutności.

Najgorszy jest ten totalny potop muzyki, kiedy żeby mieć chociażby pirata musiałeś się pofatygować po oryginał i czystą kasetę do przegrania go, włożyć w to jakiś wysiłek i minimum kosztów dzięki czemu muzyka cieszyła, nawet jeżeli jakościowo była 'takase'. Jak coś się powszechnie dostępne tak jak dzisiaj to tak naprawdę nie przedstawia żadnej wartości.

[ozob]

Płyty to przeżytek.

Byc moze. Jednakze dopoki muzyka bedzie wydawana w tym formacie dopoty bede kupowal CD. Lubie miec ten fizyczny nosnik, aby go poczuc w dloniach, poprzewracac karteczki w booklecie czy poczuc zapach farby. Tych, ktorzy kolekcjonuja mp3 na dyskach szczerze nie rozumiem.

Kolekcjonerzy mp3 = wegetarianie/weganie/antyszczepionkowcy

[uglak]

Nośnik jest sprawą indywidualną i właściwie mniej istotną, przynajmniej dla większości obecnych słuchaczy. Zdecydowanie ważniejsza jest świadomość , czy nawet naturalna potrzeba zapłaty za dostarczoną rozrywkę. I tu, strzelam, że dla większości współczesnych słuchaczy, płacenie za muzykę to przejaw skrajnej głupoty, a w najlepszym przypadku rozrzutności.

Najgorszy jest ten totalny potop muzyki, kiedy żeby mieć chociażby pirata musiałeś się pofatygować po oryginał i czystą kasetę do przegrania go, włożyć w to jakiś wysiłek i minimum kosztów dzięki czemu muzyka cieszyła, nawet jeżeli jakościowo była 'takase'. Jak coś się powszechnie dostępne tak jak dzisiaj to tak naprawdę nie przedstawia żadnej wartości.

wynikaloby z tego, ze muzyka w formie cyfrowej pozwala lepiej oceniac rzeczywista wartosc muzyki :-)

Kolekcjonerzy mp3 = wegetarianie/weganie/antyszczepionkowcy

to juz raczej freeganie - w koncu zbieraja to co darmowe. jak juz obrazasz to celnie :P

[Drone]

Płyty to przeżytek.

Byc moze. Jednakze dopoki muzyka bedzie wydawana w tym formacie dopoty bede kupowal CD. Lubie miec ten fizyczny nosnik, aby go poczuc w dloniach, poprzewracac karteczki w booklecie czy poczuc zapach farby. Tych, ktorzy kolekcjonuja mp3 na dyskach szczerze nie rozumiem.

To oczywiste. Gorzej, że ostatnio niektóre płyty wydawane są w postaci ekopaków, które potrafią wręcz przybrać postać kartonowej koperty z płytą w środku. W takim przypadku sam sobie zadaję pytanie, czy to ma jeszcze sens. Za takie wydania wymierzałbym najwyższy wymiar kary bez możliwości apelacji.

[Ubzdur]

Biznes. W oczach dużych wytworni CD to nisza, więc cięcie kosztów produkcji i podwyższenie ceny towaru to strategia na jaką się niektórzy decydują, bo kto ma kupić ten i tak kupi bez względu na jakość opakowania.

[ozob]

to juz raczej freeganie - w koncu zbieraja to co darmowe. jak juz obrazasz to celnie :P

To sa ci co wyjadaja ze smietnikow, tak?