Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Niestety nie. Coraz częściej dochodzę do wniosku że zmiana nośnika to zmiana substancjonalna a nie tylko formalna.Karkasonne pisze:To, czy muzyka jest na mp3, płycie, kasecie, winylu czy taśmie perforowanej to tylko iluzja, którą sobie zbudowaliśmy, trochę tak jak z fajkami.
Ależ bzdety.hcpig pisze:Niestety nie. Coraz częściej dochodzę do wniosku że zmiana nośnika to zmiana substancjonalna a nie tylko formalna.Karkasonne pisze:To, czy muzyka jest na mp3, płycie, kasecie, winylu czy taśmie perforowanej to tylko iluzja, którą sobie zbudowaliśmy, trochę tak jak z fajkami.
PS. Chciałbym żeby nie było mpczy :(
Ogólnie - chujowy nośnik, łatwa dostępność, promocja złych nawyków, 'psucie' słuchaczy itp.Ubzdur pisze:Masz na myśli relację nośnik-produkcja, czy coś innego?
Ile masz płyt dżezowych? :)byrgh pisze: Ależ bzdety.
dużo MB czy dużo metrów bieżących na półce?byrgh pisze:Dużo. Co to ma do rzeczy?
Karkas, lubię Twoje wypowiedzi, ale gdy nie piszesz o muzyce.Karkasonne pisze:To, czy muzyka jest na mp3, płycie, kasecie, winylu czy taśmie perforowanej to tylko iluzja, którą sobie zbudowaliśmy, trochę tak jak z fajkami.
Oplułem monitor ze śmiechu, ale trudno się z Tobą nie zgodzic Stary :)knaar pisze:
Karkas, lubię Twoje wypowiedzi, ale gdy nie piszesz o muzyce.
Twoje [...] wywody o formacie muzyki są jak stwierdzenie, że to czy robi ci loda kobieta czy facet to wszystko jedno, szczególnie jak zamkniesz oczy.
to akurat musialoby dotyczyc obu stron. zwlaszcza jesli mowimy o plytach CD - tym archaicznym, niewygodnym poprzedniku formatow bezstratnych ;-)knaar pisze:Uszanujcie kolekcjonerów muzyki i nie pieprzcie na każdym kroku o swoich muzycznych przeżyciach w formacie mp3.
Dopóki Twoja muzyka jest tylko w komputerze nie powinieneś się tym chwalić, bez względu ile pojemności dysku zajmuje.uglak pisze:to akurat musialoby dotyczyc obu stron. zwlaszcza jesli mowimy o plytach CD - tym archaicznym, niewygodnym poprzedniku formatow bezstratnych ;-)knaar pisze:Uszanujcie kolekcjonerów muzyki i nie pieprzcie na każdym kroku o swoich muzycznych przeżyciach w formacie mp3.
Ja zgrywam na telefon i słucham w drodze do pracy, ale to tylko zamiennik na chwilę.byrgh pisze:A posiadanie płyt i zgrywanie na dysk?
Byłem po obu stronach i wyciągnąłem swoje wnioski. Skąd pomysł, ze nie szanuje kolekcjonerów? Sam ledwie wczoraj kupiłem suszonego skorpiona i zwłoki kameleona.knaar pisze:
Karkas, lubię Twoje wypowiedzi, ale gdy nie piszesz o muzyce.
Twoje i kilku innych osób wywody o formacie muzyki są jak stwierdzenie, że to czy robi ci loda kobieta czy facet to wszystko jedno, szczególnie jak zamkniesz oczy.
Uszanujcie kolekcjonerów muzyki i nie pieprzcie na każdym kroku o swoich muzycznych przeżyciach w formacie mp3.
kumpel jeden tłumaczy to tym że nie zużywa się płytyknaar pisze:Ja zgrywam na telefon i słucham w drodze do pracy, ale to tylko zamiennik na chwilę.byrgh pisze:A posiadanie płyt i zgrywanie na dysk?
Słuchanie w domu z dysku mając na półce fizyczny nośnik? Nie rozumiem.
moze po prostu siedze na zlych forach, ale nie zauwazylem takiego podejscia w kategorii kindle vs. prawdziwa ksiazka. powinienem sie gdzies chwalic jednym z pierwszych wydan Krzyzakow po odzyskaniu niepodleglosci? wiadomo, do first pressa mu daleko, ale i tak ladne wydanie :Pknaar pisze:Dopóki Twoja muzyka jest tylko w komputerze nie powinieneś się tym chwalić, bez względu ile pojemności dysku zajmuje.uglak pisze:to akurat musialoby dotyczyc obu stron. zwlaszcza jesli mowimy o plytach CD - tym archaicznym, niewygodnym poprzedniku formatow bezstratnych ;-)knaar pisze:Uszanujcie kolekcjonerów muzyki i nie pieprzcie na każdym kroku o swoich muzycznych przeżyciach w formacie mp3.
nicram pisze:Antichrist niszczy UaFM w pięć sekund.
Triceratops pisze:szczepic sie mozna na rzadko mutujace i w miare stale genetycznie wirusy, jak gruzlica, krztusiec, blonica czy np koklusz
