Co teraz czytacie? v.2

[byrgh]

Ten temat w zakresie żywienia to jest największa onkologia, jaką świat jest w stanie znieść. Załóżcie se może swój własny do swoich odkrywczych wynurzeń i tam siejcie paranoję.

[535]

Kolejny wiecznie niezadowolony. Forum se własne załóż, albo obóz koncentracyjny. Tam będziesz rządził, szufladkował, decydował, "barakował-koncentrował". Co się z wami dzieje?

[Triceratops]

Jest takie sttaropolskie przyslowie "kiedy cie maja za debila to lepiej siedziec cicho i wstawiac Coltrejna w awatary, niz sie odezwac i rozwiac wszelkie watpliwosci". NIektorzy maja rozpaczliwa chec zaistnienia, obrzygac sie przy stole, zjesc psie gowno, pokazac kutasa w parku, zety tylko ktos zauwazyl. Celebryci.

[byrgh]

Nie licząc Coltrane'a i tego, żeś milczek, bo bez przerwy nawijasz, a twój awatar od lat okupuje jakiś debil z kaczuszką, to jest twój idealny rysopis. Tylko każdy, kto ma choć kapkę oleju w głowie, nawet nie próbuje wdawać się z tobą w poważne dyskusje, bo poza żywieniową scjentologią i po skrawku innych paranoi tu i teorii spiskowych tam masz całe nic do powiedzenia, nawet na temat muzyki (i znowu nie licząc łańcuszków z arcygenialną płytą Anthrax) :) Kiedyś chociaż byłeś śmieszny z tą talią teoryjek i mądrości nt. płyt, ale starość i brak charyzmy ci nie sprzyja.

Tak więc, spływaj, matołku :)

[Lukass]

Zboza wyjeb ptakom i po sprawie. Czasami jak czytam, ze kogos by to zabilo i jednoczesnie ta uczona osoba w ramach poprawy zdrowia wpierdala jakies "zdrowe" kasze i inne warzywne chujstwa to mi szkoda takich ludzi, no ale przeciez kazdy ma swoja karme, doslownie i w przenosni.

Po pierwsze: nie dawać przetworzonego zboża ptakom, szczególnie wodnym, kurwa mać! Żadnych chlebków w szczególności. Po drugie, ktoś się tu chyba przypierdala do mnie :D Jak nic ja to pisałem. Spieszę donieść, a ufam, że Cię to nie zmartwi, że po kilku miesiącach wysokobłonnikowej diety ze zbożami, innymi ziarnami/nasionami, orzechami, warzywami gotowanymi i surowymi, owocami, a także czerwonym winem i lekkostrawnym mięsem (głównie ryb), przeniosłem się na skali samopoczucia od "czuję się jak gówno i chyba chcę umrzeć" do "jest nieźle i coraz lepiej". I znów całkiem miło mi się egzystuje, chociaż do pozytywnego końca skali jeszcze trochę brakuje. Miłego dnia!

[Triceratops]

Nie licząc Coltrane'a i tego, żeś milczek, bo bez przerwy nawijasz, a twój awatar od lat okupuje jakiś debil z kaczuszką, to jest twój idealny rysopis. Tylko każdy, kto ma choć kapkę oleju w głowie, nawet nie próbuje wdawać się z tobą w poważne dyskusje, bo poza żywieniową scjentologią i po skrawku innych paranoi tu i teorii spiskowych tam masz całe nic do powiedzenia, nawet na temat muzyki (i znowu nie licząc łańcuszków z arcygenialną płytą Anthrax) :) Kiedyś chociaż byłeś śmieszny z tą talią teoryjek i mądrości nt. płyt, ale starość i brak charyzmy ci nie sprzyja.

Tak więc, spływaj, matołku :)

Czego ty wlasciwie chcesz gowniarzu? Wpadles do tego tematu zeby tylko wysrac taki elaborat? Wstaw se koltrejna w awatara i otaguj kolejny tysiac plyt na RYM jak ci sie nudzi. Oczywiscie mozesz tez merytorycznie sie odniesc do tematu, ale podejrzewam, ze tyle wiesz co i w innych tematach.

[Triceratops]

Zboza wyjeb ptakom i po sprawie. Czasami jak czytam, ze kogos by to zabilo i jednoczesnie ta uczona osoba w ramach poprawy zdrowia wpierdala jakies "zdrowe" kasze i inne warzywne chujstwa to mi szkoda takich ludzi, no ale przeciez kazdy ma swoja karme, doslownie i w przenosni.

Po pierwsze: nie dawać przetworzonego zboża ptakom, szczególnie wodnym, kurwa mać! Żadnych chlebków w szczególności. Po drugie, ktoś się tu chyba przypierdala do mnie :D Jak nic ja to pisałem. Spieszę donieść, a ufam, że Cię to nie zmartwi, że po kilku miesiącach wysokobłonnikowej diety ze zbożami, innymi ziarnami/nasionami, orzechami, warzywami gotowanymi i surowymi, owocami, a także czerwonym winem i lekkostrawnym mięsem (głównie ryb), przeniosłem się na skali samopoczucia od "czuję się jak gówno i chyba chcę umrzeć" do "jest nieźle i coraz lepiej". I znów całkiem miło mi się egzystuje, chociaż do pozytywnego końca skali jeszcze trochę brakuje. Miłego dnia!

Oczywiscie, ze nie zmartwi, raczej ucieszy ;) Dobrze zrobiona dieta HC jest prawie tak dobra jak HF.

[Triceratops]

Ksiazka pelna statystyk i metaanaliz, raj dla milosnikow medycyny statystyczno-normatywnej z elementami matematyki i rownan z jedna niewiadoma. W tym tak ciekawe rozkminy jak np przy 1% roznicy miedzy skutecznoscia lekiu a placebo, ile % jest tego realnego dzialania leku.

Teraz poleci

[yossarian84]

"Tomek Beksinski - portret prawdziwy" Weissa

o wiele przychylniejsze przyblizenie jego postaci, niz w ksiazce Grzebalkowskiej
no wiem ze raczej srednio szanowana postac przez tutejszych twardych chlopakow, ostrych harpaganow
ale chuj z nimi :-)

[yossarian84]

A no i trzasnalem ostatnio "Konkwistadorow diabla" i "Glos z ciemnosci".

Pierwsza tak ciekawa jak i postac Pieknego Adama z Gdanska, czyli wcale. Natomiast Romek opowiada barwnie o swoim zyciu przede wszystkim, a muzyka schodzi na dalszy plan.

[Jimmy Boyle]

[Ogre]

[Yohn_Edward_Yancey]

Po tych opowiadaniach wezmę się za jego powieści.

[maciek z klanu]

Triceps jest specem od odżywiania. W związku z tym proponuję challenge ja będę materiałem a Triceps głową. Ważę ponad 130kg i nie chce mi się ćwiczyć. Może Triceps rozpiszesz mi dietę i będziesz moim trenerem zywieniowym? Zobaczymy czy coś zdzialasz. Z pełną powagą i odpowiedzialnością poddalbym się takiemu eksperymentowi. Można by to tutaj fajnie opisać w nowym temacie

[TheDude]

Adept i Namiestnik były świetne, więc pora na część trzecią:

[Pierec]

naszło mnie na lżejsze klimaty s-f i póki co bawię się równie dobrze jak przy trylogii.

[Gore_Obsessed]

Po pierwszych dziewięciu rozdziałach/160 stronach stwierdzam, że to może być najlepsza o nich książka wraz z dwutomową Brannigana i Winwooda.

[535]

"Tomek Beksinski - portret prawdziwy" Weissa

o wiele przychylniejsze przyblizenie jego postaci, niz w ksiazce Grzebalkowskiej
no wiem ze raczej srednio szanowana postac przez tutejszych twardych chlopakow, ostrych harpaganow
ale chuj z nimi :-)

Tak jest. Kij im w zadki. Właśnie mnie zachęciłeś. Nie rozumiem tylko dlaczego człowiek-wąs zaczyna swoje dzieło od konfrontacji. Czyżby próba autopromocji? No nic, zobaczę co będzie dalej.

Triceps jest specem od odżywiania. W związku z tym proponuję challenge ja będę materiałem a Triceps głową. Ważę ponad 130kg i nie chce mi się ćwiczyć. Może Triceps rozpiszesz mi dietę i będziesz moim trenerem zywieniowym? Zobaczymy czy coś zdzialasz. Z pełną powagą i odpowiedzialnością poddalbym się takiemu eksperymentowi. Można by to tutaj fajnie opisać w nowym temacie

Maciej, wiesz ile ryzykujesz tego typu deklaracjami na tym forum dla samców alfa? Przystojnych, bogatych, inteligentnie wykształconych, o nienagannych proporcjach, sylwetkach i stalowych masklach...Zastanów się jeszcze, czy nie poprosić Analnego o usunięcie tego wpisu.

[Heretyk]

kolego 535, ja rozumiem, że nic nie czytasz a jedynym twoim zainteresowaniem jest picie piwa i słuchanie metalu i że musisz się wpierdolić w każdy temat ze swoimi mądrościami, ale proszę cię bardzo - ten jeden zostaw w spokoju. będę dozgonnie wdzięczny

[nicram]

A no i trzasnalem ostatnio "Konkwistadorow diabla" i "Glos z ciemnosci".

Pierwsza tak ciekawa jak i postac Pieknego Adama z Gdanska, czyli wcale. Natomiast Romek opowiada barwnie o swoim zyciu przede wszystkim, a muzyka schodzi na dalszy plan.

Świetna lektura, szacun za Romka, bo życie go nie rozpieszczało, a tak naprawdę miał/ma nadal bardzo pod górkę (dzieciak z autyzmem chociażby z ostatnich) a zachował w sobie pozytywne spojrzenie na ludzi i Świat.