Co teraz czytacie? v.2

[Triceratops]

[yossarian84]

mocne

[von Leers]

Skończone - czas poczytać coś o drugiej stronie czyli zdegenerowanej hedonistycznej zachodniej młodzieży lat 70-tych ubiegłego wieku:



heh

[Heretyk]

[Heretyk]

najwyższy czas by przeczytać jakąś biografię tego GENIUSZA

[Wasyl]

Cholera, też o tym myślę od kilku(nastu) lat. Trzeba będzie się zmobilizować. Mam nadzieję, że podzieli się kolega wrażeniami po lekturze powyższej biografii.

[Wasyl]

Postanowiłem przeczytać przed obejrzeniem serialu.
Muszę przyznać, że tego autora jakoś omijałem.

[wonsz]

Postanowiłem przeczytać przed obejrzeniem serialu.
Muszę przyznać, że tego autora jakoś omijałem.

książka super, serial padaka.

[Heretyk]

Cholera, też o tym myślę od kilku(nastu) lat. Trzeba będzie się zmobilizować. Mam nadzieję, że podzieli się kolega wrażeniami po lekturze powyższej biografii.

ech... już się mogę w sumie dzielić, bo to książeczka 350 stron, mały format, za to duże litery... co tu napisać, uważam, że pisarz tej miary zasługuje na coś poważniejszego. tę biografię traktować należy raczej jako ciekawostkę i zacząć szukać czegoś innego. oczywiście przypadkowy czytelnik dowie się tu kilku ciekawych rzeczy, ale już fanatyk Tolkiena może poczuć rozczarowanie. osobiście życzyłbym sobie dzieła na miarę tego, jakie stworzył Joshi o Lovecrafcie, ale nie wiem czy coś takiego istnieje. trzeba zgłębić temat

[Heretyk]

wciąga jak bagno

[Nasum]

^^^^ Nowa wersja Mein Kampf? ;-)

[Jack Luminous]

wciąga jak bagno

Tak!
W dalszych tomach zaczyna męczyć bułę, ale i tak rozdaje. Koleś zamienił całe swoje, w sumie dość przeciętne, życie w dzieło sztuki. Trudno to nawet ekshibicjonizmem nazwać, nie ma słów na takie rzeczy. Rodzinie współczuję.


Póki co jest rewelacja, myślałem że ta powieść jest przehypowana, ale wszystko wskazuje, że jednak nie.

[Heretyk]

^^^^ Nowa wersja Mein Kampf? ;-)

hehehe, nie, raczej w poszukiwaniu straconego czasu, oczywiście zachowując wszelkie proporcje :)

[Heretyk]

[WaszJudasz]

O, jeden z lepszych Dicków.

[Deathhammer66]

Właśnie, daj ktoś jakiś elementarz dot. tego pana. Znam Ubika i Blade runnera i obie mnie zniszczyły(ale Ubik bardziej z tym popierdolonym zakończeniem). Za co następnego się brać, jeśli to, co najbardziej mnie urzeka to:

a) zwykły szaraczek, pracownik średniego szczebla, wrzucany jest w wir wydarzeń, z którymi musi się uporać
b) postępująca atmosfera "dziwności", gdzie nie wiadomo już co jest rzeczywistością, a co złudzeniem
c) ubrane w dość lekką formę wątki filozoficzne, teologiczne itp.
d) przerażająca wizja przyszłości(komercjalizacja wszystkiego, nawet drzwi wejściowych do mieszkania, modyfikatory nastroju, skrzynki empatyczne - czyli to, co ludzkie, co od wieków stanowiło o człowieczeństwie musi być osiągane w sztuczny sposób)

mówiąc krócej, coś, co było by zbliżone do dwóch tytułów, które wcześniej wymieniłem.

[Arby]

Właśnie, daj ktoś jakiś elementarz dot. tego pana. Znam Ubika i Blade runnera i obie mnie zniszczyły(ale Ubik bardziej z tym popierdolonym zakończeniem). Za co następnego się brać, jeśli to, co najbardziej mnie urzeka to:

a) zwykły szaraczek, pracownik średniego szczebla, wrzucany jest w wir wydarzeń, z którymi musi się uporać
b) postępująca atmosfera "dziwności", gdzie nie wiadomo już co jest rzeczywistością, a co złudzeniem
c) ubrane w dość lekką formę wątki filozoficzne, teologiczne itp.
d) przerażająca wizja przyszłości(komercjalizacja wszystkiego, nawet drzwi wejściowych do mieszkania, modyfikatory nastroju, skrzynki empatyczne - czyli to, co ludzkie, co od wieków stanowiło o człowieczeństwie musi być osiągane w sztuczny sposób)

mówiąc krócej, coś, co było by zbliżone do dwóch tytułów, które wcześniej wymieniłem.

Myślę, że właśnie "Płyńcie łzy moje...", potem Trzy stygmaty Palmera Eldritcha i ewentualnie Labirynt śmierci.

[WaszJudasz]

Właśnie, daj ktoś jakiś elementarz dot. tego pana. Znam Ubika i Blade runnera i obie mnie zniszczyły(ale Ubik bardziej z tym popierdolonym zakończeniem). Za co następnego się brać, jeśli to, co najbardziej mnie urzeka to:

a) zwykły szaraczek, pracownik średniego szczebla, wrzucany jest w wir wydarzeń, z którymi musi się uporać
b) postępująca atmosfera "dziwności", gdzie nie wiadomo już co jest rzeczywistością, a co złudzeniem
c) ubrane w dość lekką formę wątki filozoficzne, teologiczne itp.
d) przerażająca wizja przyszłości(komercjalizacja wszystkiego, nawet drzwi wejściowych do mieszkania, modyfikatory nastroju, skrzynki empatyczne - czyli to, co ludzkie, co od wieków stanowiło o człowieczeństwie musi być osiągane w sztuczny sposób)

mówiąc krócej, coś, co było by zbliżone do dwóch tytułów, które wcześniej wymieniłem.

Jesli chodzi o te wytyczne, to zdecydowanie "Trzy Stygmaty Palmera Eldritcha", "Oko na niebie" i "Labirynt śmierci". Podobny charakter ma też ogólnie mniej cenione, a przeze mnie bardzo lubiane "A teraz zaczekaj na zeszły rok" - literacko ciut słabsze, ale odjazd w tych samych kierunkach.

Nader ciekawe wizje przyszłości (i sporo dickowskiego humoru) znajdziesz w "Słonecznej loterii", "Druciarzu Galaktyki", "Tytańskich graczach", "Klanach księzyca Alfy", "Wbrew wskazówkom zegara" i "Naszych przyjaciołach z Frolixa 8" - tyle, że w tych książkach odpada punkt b)

Z mniej typowych, za to literacko szczytujących zdecydowanie warte uwagi jest "Przez ciemne zwierciadło", "Doktor Bluthgeld" oraz "Człowiek z Wysokiego Zamku", którego chyba nie trzeba przedstawiać.

[Heretyk]

[Deathhammer66]

Właśnie, daj ktoś jakiś elementarz dot. tego pana. Znam Ubika i Blade runnera i obie mnie zniszczyły(ale Ubik bardziej z tym popierdolonym zakończeniem). Za co następnego się brać, jeśli to, co najbardziej mnie urzeka to:

a) zwykły szaraczek, pracownik średniego szczebla, wrzucany jest w wir wydarzeń, z którymi musi się uporać
b) postępująca atmosfera "dziwności", gdzie nie wiadomo już co jest rzeczywistością, a co złudzeniem
c) ubrane w dość lekką formę wątki filozoficzne, teologiczne itp.
d) przerażająca wizja przyszłości(komercjalizacja wszystkiego, nawet drzwi wejściowych do mieszkania, modyfikatory nastroju, skrzynki empatyczne - czyli to, co ludzkie, co od wieków stanowiło o człowieczeństwie musi być osiągane w sztuczny sposób)

mówiąc krócej, coś, co było by zbliżone do dwóch tytułów, które wcześniej wymieniłem.

Jesli chodzi o te wytyczne, to zdecydowanie "Trzy Stygmaty Palmera Eldritcha", "Oko na niebie" i "Labirynt śmierci". Podobny charakter ma też ogólnie mniej cenione, a przeze mnie bardzo lubiane "A teraz zaczekaj na zeszły rok" - literacko ciut słabsze, ale odjazd w tych samych kierunkach.

Nader ciekawe wizje przyszłości (i sporo dickowskiego humoru) znajdziesz w "Słonecznej loterii", "Druciarzu Galaktyki", "Tytańskich graczach", "Klanach księzyca Alfy", "Wbrew wskazówkom zegara" i "Naszych przyjaciołach z Frolixa 8" - tyle, że w tych książkach odpada punkt b)

Z mniej typowych, za to literacko szczytujących zdecydowanie warte uwagi jest "Przez ciemne zwierciadło", "Doktor Bluthgeld" oraz "Człowiek z Wysokiego Zamku", którego chyba nie trzeba przedstawiać.

Dzięki, będzie badane.