Ostatnio oglądane filmy v.2

[byrgh]

Nie mam kurwa pytań, rozpierdala mnie za każdym razem.

A ja wciąż nie widziałem ;D

[Plastek]

Bo marnujesz czas na Hałsłajfy jakieś:)

[Gumiak]

Chujowo nagrana kopia Godzilli, nic specjalnego.


Wierutna szmira, dawno tak głupiego filmu, który nie jest komedią nie oglądałem. Brr.

[IMP-|-OUS]

[Arby]

Jest to taki wpierdol, że po prostu brak słów. Zawsze ilekroć oglądam jestem skasowany.

Zgadza się, najlepsze co nakręcił, do tego kilka lig wyżej niż reszta.

[Plastek]

Jest to taki wpierdol, że po prostu brak słów. Zawsze ilekroć oglądam jestem skasowany.

Zgadza się, najlepsze co nakręcił, do tego kilka lig wyżej niż reszta.

Prawda. W zasadzie reszta jego filmów powinna zostać spuszczona w kiblu.

[Plastek]

Wielbię.

[Żułek]

Nie mam kurwa pytań, rozpierdala mnie za każdym razem.

+ milion :) kilka dni temu miał 30-lecie, chyba najlepsza rola Keatona



no niezłe, Leto w damskich łaszkach jest mniej irytujący niż zwykle :P

[Rattlehead]

no niezłe, Leto w damskich łaszkach jest mniej irytujący niż zwykle :P

Nie oglądałem. Polecasz?

[Żułek]

ja tam nic nie polecam bo przecież się nie znam ;)

róbta co chceta :P

[Rattlehead]

Toś mnie zaskoczył, bo nie wiem czy trzymać to jeszcze, czy wypierdolić w chuj, bo oglądać tego na pewno nie będę.

[byrgh]

Tak mówisz? Chyba właśnie dlatego całe życie mam taki wstręt do monogamii i legalizowania związków;)
Zdarzało mi się być w związkach i mieszkać z kobietami, ale nigdy bym nie poszedł na tego rodzaju kompromisy. Nie wiem czy macie jeden pokój czy jesteście jeszcze w takim stanie, że chleb z salcesonem smakuje jak pokarm bogów, gdy obok siedzi ukochana/ukochany, ale dla mnie to przerażające. Nie miałem i zapewne nigdy nie będę miał kobiety podzielającej moje zainteresowania i gusta, ale nigdy bym dla niej czy kogokolwiek innego nie zrezygnował z tego co mnie kręci. Nawet ograniczanie tego brzmi dla mnie jak horror. Często oglądałem - czy to filmy czy NBA po prostu w drugim pokoju, podobnie z muzyką. Ja jestem takim typem, że muszę mieć sporo przestrzeni i powietrza wokół siebie; nie potrafiłbym być z kimś non stop i robić wszystko razem.

Ale ja też tak miałem, randki, potem planowanie przyszłości czy spotkania towarzyskie i udawanie, że się zajebiście bawię to był obowiązek i przykra konieczność, ale to były stare, szczenięce lata, i zresztą nieprawdziwe (choć brak entuzjazmu na spotkania pozostał, ale znasz temat :)). Ale odkąd jestem (albo może raczej mieszkam) ze swoją drugą połową to sprawa, poza epizodami, chwilami bezsilności i jakiegoś emocjonalnego wycieńczenia, wygląda inaczej, początkowo, powiedzmy, siłą rzeczy, bo natura pojebanego sobka i pustelnika, teraz wspólne bytowanie 24/h to coś absolutnie oczywistego i nie wyobrażam sobie inaczej. "Zabrzmię może jak pedał", ale sądzę, że to kwestia pokrewieństwa dusz ;) A kobieta jest wystarczająco elastyczna, i jak zawsze upierałem się, że bym nie chciał, by moja partnerka podkradała mi wszystko, co "najmojsze", czyli w tym wypadku muzykę, dzisiaj jest mi to w sumie obojętne, z tym że ta nie ma parcia na muzykę w ogóle, tak więc ja mam jeden dylemat mniej, za to jej klasyczny repertuar filmowy mieści się w moich granicach tolerancji ;) Jednak jak na mnie ww. Kanibale czy inne azjatyckie dreszczowce nie robią wrażenia, ona się wzdryga albo ma fochy, jak to kobieta, i czasami z tego względu trzeba zrezygnować, ale po to w takich sytuacjach ja jestem obok :)

Taki lajf, nie jest źle, a Housewivesy na propsie, zwłaszcza zważywszy na to, że oglądanie babskich seriali z babą obok nie trąci stulejarstwem ani zniewieścieniem, tak też czuję się rozgrzeszony :D

[Żułek]

po co trzymać film którego się nie obejrzy ? ;)

[Heretyk]

no niezłe, Leto w damskich łaszkach jest mniej irytujący niż zwykle :P

Nie oglądałem. Polecasz?

ja polecam. oczywiście te wszystkie zachwyty z plakatu przesadzone, ale film spoko

[Plastek]

Miazga w chuj jak zawsze.

[Sybir]

po co trzymać film którego się nie obejrzy ? ;)

Czy opróżniłeś już drugi dysk, czy już obejrzałeś wszystko, co na nim zalegało? :>

[Wrzesień]

Nie bardzo... Nawrzucano tu wątków, scen, postaci, w większości zupełnie zbędnych, a finalnie kryminalna zagadka i tak okazuje się prosta jak drut. Do tego cały film epatuje jakąś nieporadnością, źle się to ogląda. Fassbender chujowy jak zawsze.

[Plastek]

Całkiem konkretny. Tą czarną to bym stukał jak szalony.

[Wrzesień]

Czy ten film ma coś wspólnego z "All Hallows Eve", sprzed paru lat? Klaun jakby identyczny...

[Plastek]

Czy ten film ma coś wspólnego z "All Hallows Eve", sprzed paru lat? Klaun jakby identyczny...

Tak, to jest ten sam reżyser i ten sam clown. Tutaj masz rozwinięcie postaci tego wymalowanego urwipołcia.