Ostatnio oglądane filmy v.2

[Mental]

Fajny, gotycki horror od Iroli, jest klimacik.

Kapitalny plakat.

[Plagueis]

^ Bardzo dobry, klimatyczny film.


Tymczasem:



Najlepsza część niezbyt udanej ekranizacji, Smaug robi wrażenie. Do Bitwy Pięciu Armii szybko nie wrócę, choć mnie korci, by ją obejrzeć w rozszerzonej wersji...

[byrgh]

Najlepsza część niezbyt udanej ekranizacji, Smaug robi wrażenie. Do Bitwy Pięciu Armii szybko nie wrócę, choć mnie korci, by ją obejrzeć w rozszerzonej wersji...

+1, pod względem narracji i zaokrąglenia tylko do pierwszej połowy filmu - najlepsza Bitwa, ale że całościowo film jest stosunkowo słaby, siłą rzeczy inaczej być nie może.

[Plagueis]

Siłą rzeczy. ;)

[trup]

Zajebisty! Też oglądałem przypadkiem jakiś czas temu... Oniryczny w chuj. Wciąga jak Charlie Sheen kokę. Że tak przysucharzę.

[TheDude]

^ Zgadzam się w stu procentach.

[Plastek]

Zacząłem kiedyś oglądać z byłym babiszonem, ale dość szybko zasnęła koza jedna; ja zaś poszedłem robić żarcie, palić papierosy i parzyć herbatę z pokrzyw i ostatecznie nie obejrzałem. Teraz w końcu przyjąłem całość i jestem ukontentowany.

[Heretyk]

Zacząłem kiedyś oglądać z byłym babiszonem, ale dość szybko zasnęła koza jedna; ja zaś poszedłem robić żarcie, palić papierosy i parzyć herbatę z pokrzyw i ostatecznie nie obejrzałem. Teraz w końcu przyjąłem całość i jestem ukontentowany.

nie dziwne. znakomity film

[byrgh]

Luz, też mam "zjebany gust" i w dupce mam, kto i co myśli o moich postach czy polecankach, a tym bardziej nie dbam o zdanie burackich zjebów wjeżdżających na Symetrię, Drogówkę, zarzucających im brak realizmu, albo, z innej mańki, stare Gwiezdne Wojny i, idąc tym tropem, Toma Hanksa ;)

Ty jednak obejrzysz coś "normalnego", a mnie obecnie same popierdoleństwa bawią. Nie potrafię już chyba oglądać i czerpać jakiejkolwiek przyjemności z "normalniejszych" filmów.

I czasem z tego powodu bywam umiarkowanie ukontentowany, gdy panna ma muchy w nosie, ale cóż innego robić, mając kobietę w domu ;) Musisz zrozumieć, że filmów już nie oglądasz sam, poza wyjątkami, których nigdy nie zobaczy (np. Cannibal Holocaust z ostatnich).
Podobnie zresztą jest z ekstremalniejszymi formami muzycznymi, które goszczą wyraźnie rzadziej niż kiedyś, bo raz do roku, a co rusz mam ochotę zarzucić jakiegoś Skullflowera, Folkstorma czy Grunta (a propos - nowa płyta już jest!), czy innego podrygiwalnego power electronicsa i obleśnego death industriala. To co to dopiero będzie, jak nastaną dzieci.

Nie żebym narzekał, ale fakty są jakie są.

[Plastek]

Luz, też mam "zjebany gust" i w dupce mam, kto i co myśli o moich postach czy polecankach, a tym bardziej nie dbam o zdanie burackich zjebów wjeżdżających na Symetrię, Drogówkę, zarzucających im brak realizmu, albo, z innej mańki, stare Gwiezdne Wojny i, idąc tym tropem, Toma Hanksa ;)

Ty jednak obejrzysz coś "normalnego", a mnie obecnie same popierdoleństwa bawią. Nie potrafię już chyba oglądać i czerpać jakiejkolwiek przyjemności z "normalniejszych" filmów.

I czasem z tego powodu bywam umiarkowanie ukontentowany, gdy panna ma muchy w nosie, ale cóż innego robić, mając kobietę w domu ;) Musisz zrozumieć, że filmów już nie oglądasz sam, poza wyjątkami, których nigdy nie zobaczy (np. Cannibal Holocaust z ostatnich).
Podobnie zresztą jest z ekstremalniejszymi formami muzycznymi, które goszczą wyraźnie rzadziej niż kiedyś, bo raz do roku, a co rusz mam ochotę zarzucić jakiegoś Skullflowera, Folkstorma czy Grunta (a propos - nowa płyta już jest!), czy innego podrygiwalnego power electronicsa i obleśnego death industriala. To co to dopiero będzie, jak nastaną dzieci.

Nie żebym narzekał, ale fakty są jakie są.

Tak mówisz? Chyba właśnie dlatego całe życie mam taki wstręt do monogamii i legalizowania związków;)
Zdarzało mi się być w związkach i mieszkać z kobietami, ale nigdy bym nie poszedł na tego rodzaju kompromisy. Nie wiem czy macie jeden pokój czy jesteście jeszcze w takim stanie, że chleb z salcesonem smakuje jak pokarm bogów, gdy obok siedzi ukochana/ukochany, ale dla mnie to przerażające. Nie miałem i zapewne nigdy nie będę miał kobiety podzielającej moje zainteresowania i gusta, ale nigdy bym dla niej czy kogokolwiek innego nie zrezygnował z tego co mnie kręci. Nawet ograniczanie tego brzmi dla mnie jak horror. Często oglądałem - czy to filmy czy NBA po prostu w drugim pokoju, podobnie z muzyką. Ja jestem takim typem, że muszę mieć sporo przestrzeni i powietrza wokół siebie; nie potrafiłbym być z kimś non stop i robić wszystko razem.

[Ogre]

Zrealizowany bardzo po hamerykancku, Gary O. odwalił warsztat pierwszej klasy.

[Żułek]

połasiłem się na Stane i bolało :/ ała :/

[byrgh]

Martyrs [2008]

Dobiła połowa i na razie bardziej mnie toto wkurwia, niż w jakikolwiek sposób porusza

Dobra, wyszczupliłby ten film do ostatnich 5 minut i byłoby bardzo dobrze. Półtorej godziny pustego szokowania i tryskania brutalnością, by spuentować to parominutową krótkometrażówką. Liczyłem na chociaż neutralne wrażenie, jest słabe

[Plastek]

Świetny, 10 lat temu kupiłem komiks, muszę go w końcu odnaleźć i przeczytać.

[Plastek]

Wieczorem przypomnę sobie klasykę.

[byrgh]

Opowieść o dwóch siostrach (Janghwa, Hongryeon) [2003]

No, fajny, ale zdaje się wyrosłem z wielointerpretacyjnych filmów-piramid, gdzie każdy kadr ma swoje odbicie w fabule, a skinięcie palcem symboliczne drugie, trzecie dno. Niestety randomowy film stał się dla mnie czystą rozrywką, dla której nie odrywam się nawet od muzyki, i ani myśli mi się spędzać dłuższą chwilę na dyspucie i czytaniu tyrad "naukowych" nt. trivii.
Dlatego z powierzchownego oka jak najbardziej ok. Korea to specyficzne (przypominające hiszpańskie), mętnie kreślone kino, inne od stricte azjatyckiego.

[Plastek]

Uwielbiam!

[Oki]

mocny punkt na słabo zagęszczonej mapie współczesnego, polskiego kina międzygatunkowego:

[Plastek]

Jest to taki wpierdol, że po prostu brak słów. Zawsze ilekroć oglądam jestem skasowany.

[Plastek]

Nie mam kurwa pytań, rozpierdala mnie za każdym razem.