^ Tu raczej chodzi o aspekt techniczny, jak to zrobili. ;) :D
Tymczasem:
Złoty Glob dla tego filmu w kategorii najlepsza komedia to jakiś żart (ewentualnie brak konkurencji). Ani to komedia, choć elementów komediowych trochę jest i ogólny wydźwięk filmu również sugeruje, że mamy do czynienia z tym gatunkiem, ani on najlepszy w jakiejkolwiek kategorii. Za fasadą szczerego filmu o dojrzewaniu i wszystkich dramatów za nim stojących - obowiązkowo ze "złą" matką na czele - stoi typowe lukrowane amerykańskie kino, gdzie wybory bohaterów zawsze prowadzą ku, szczęśliwemu i pełnemu wzruszeń, zakończeniu; ostatnia scena to już prawie paw wielorybi. Zapowiadał się fajnie, ale z każdą minutą zastanawiałem się co ja tu robię.
Na plus rola Saoirse Ronan - miejscowi koneserzy rudawek powinni rzucić okiem. ;)