MORBID ANGEL

[ozob]

Jaka krucjatę? Pytam jedynie gdzie ten mrok?

[nicram]

Jeżeli miałbym jakieś punkty odniesienia znaleźć to raczej do C

Nawet riff z Rapture się tam przewija.

Zgadza się.

A każdy zespolik pokroju Blood Incantation (bardzo lubię) czy inny przywołany w tym wątku, mogą tylko pomarzyć o wyczyszczeniu butów Morbid Angel.

Nie porównuj wielokrotnego mistrza świata wszechwag z pretendentem. Pamiętaj jednak, że zasada "bij mistrza" cały czas obowiązuje.

Po prostu śmieszą mnie niektóre histeryczne reakcje i porównania jakiś planktonowych zespołów, które mogą być kometą, która przyleci, odleci i tyle będzie widziana, ze Słońcem. :-)

Po pierwsze nigdy wcześniej nie byli tak brutalni. Po drugie na tej płycie prawie nie ma melodii. W jakimś stopniu widzę w tym pewne novum w twórczości Treya. Jak już Nasum zauważył, płyta jest dość mroczna, pierwotna, wściekła i naładowana negatywną energią.

Napięcie rośnie, cierpliwość się kończy - mam nadzieję, że Empik dotrzyma terminu. ;)

Łapaj kolego: " onclick="window.open(this.href);return false;
Kurier z płytą już do mnie jedzie. :-)

Jaka krucjatę? Pytam jedynie gdzie ten mrok?

W dźwiękach, atmosferze.

[535]

Przypominam, że nie chodzi o zrzucanie bogów z piedestalu i odbieranie zasług, ale porównanie tego co nagrywa się tu i teraz. Faktem jest, że Blood Incantation nagrywają obecnie zdecydowanie ciekawszą muzykę od Morbid Angel.

[Nerwowy]

Przypominam, że nie chodzi o zrzucanie bogów z piedestalu i odbieranie zasług, ale porównanie tego co nagrywa się tu i teraz. Faktem jest, że Blood Incantation nagrywają obecnie zdecydowanie ciekawszą muzykę od Morbid Angel.

To oczywiste. Dla pełni obrazu bardzo chciałbym również porównać aktualną formę koncertową obu kapel, ale jak widać zorganizowanie wyjazdu do Europy jest przedsięwzięciem przerastającym intelektualnie i organizacyjnie największą legendę death metalu, więc w tej kwestii mamy walkower.

Nie zmienia to faktu, że nowy materiał Morbid Angel to bardzo dobra płyta, która nie jest rozczarowaniem ani nie przynosi tej jakże zasłużonej formacji wstydu. Tylko tyle i aż tyle.

[EatMyFuck]

nie wiem. mnie się tam zawsze wydawało, że mimo wszystko metal niesie ze sobą jakiś tam rodzaj kontestacji. no i dlatego i ponieważ w świetle tego chyba można swobodnie wciągnąć gluta nosem i puścić melę na bogów, ćwierć-bogów, czy małych bożków. w tym na MA. <choć akurat tegoroczną płytę uważam za selektywnie udaną.>

[est]

Z tym metalem to prawie jak w piłce nożnej.

[EatMyFuck]

Z tym metalem to prawie jak w piłce nożnej.

możesz rozwinąć ? enigmo ty nasza ;-)

[wolff]

Starspawn depcze całe te napuszone Heretiki i inne nudy pokroju Illud Divinum Insanus.
Blood Incantation nagrał płytę doskonałą którą się wyśmienicie słucha. Ja oceniam bowiem jakość płyt danej kapeli, cóż więc z tego, że "Bogi z Tampy" mają w swej dyskografii wyśmienite materiały skoro i gniotów nie brakuje.
Nie mam więc zamiaru na siłę wielbić wyblakłe gwiazdeczki tylko dlatego, że w chuj lat temu byli wielcy a na tej wielkości bujają się po dzień dzisiejszy. Szacun to ja oddaję Immolation którzy dawno temu prześcignęli Morbidów o kilka długości.

Mam za sobą dwa odsłuchy Kingdoms disdained, zważywszy jak negatywne mam od lat nastawienie do tej kapeli zaskoczonym wielce gdyż kilka motywów bardzo mi przypadło do gustu.

Jeśli zaś o nowości w gatunku, przez ostatnie lata wypłynęło sporo zajebistego materiału trzeba więc uzbroić się w cierpliwość, szukać i słuchać. Stare ,uznane marki sypią się niemiłosiernie.

[Żułek]

Z tym metalem to prawie jak w piłce nożnej.

możesz rozwinąć ? enigmo ty nasza ;-)

jesteś tak dobry jak twój ostatni mecz ;) pewnie oto chodzi ;)

[est]

Z tym metalem to prawie jak w piłce nożnej.

możesz rozwinąć ? enigmo ty nasza ;-)

jesteś tak dobry jak twój ostatni mecz ;) pewnie oto chodzi ;)

mniej więcej, ale też ...

nie wystarczy jednemu i drugiemu, że cieszy go gra jego ukochanej Szubinianki Szubin i musi wejść na forum Legii żeby napisać, że przy Szubiniance to zwykła stara k....

Jeden z drugim nie potrafi wyartykułować swojego zachwytu nad młodym (czy mniej znanym) zespołem w temacie mu poświęconym, tylko musi to podkreślić podpierając się nazwą, która cały ten gnój wymyśliła. Musi mieć odniesienie, bez którego nie może żyć. Jego opinia o najukochańszym młodziaku byłaby wyjątkowo nieczytelna bez wskazania na tego czy owego.

To jest taki schemat rozmów o młodych kapelach, które zagrały ciekawsze mecze niż oldboje.

[EatMyFuck]

Starspawn depcze całe te napuszone Heretiki i inne nudy pokroju Illud Divinum Insanus.
Blood Incantation nagrał płytę doskonałą którą się wyśmienicie słucha. Ja oceniam bowiem jakość płyt danej kapeli, cóż więc z tego, że "Bogi z Tampy" mają w swej dyskografii wyśmienite materiały skoro i gniotów nie brakuje.
Nie mam więc zamiaru na siłę wielbić wyblakłe gwiazdeczki tylko dlatego, że w chuj lat temu byli wielcy a na tej wielkości bujają się po dzień dzisiejszy. Szacun to ja oddaję Immolation którzy dawno temu prześcignęli Morbidów o kilka długości.

Mam za sobą dwa odsłuchy Kingdoms disdained, zważywszy jak negatywne mam od lat nastawienie do tej kapeli zaskoczonym wielce gdyż kilka motywów bardzo mi przypadło do gustu.

Jeśli zaś o nowości w gatunku, przez ostatnie lata wypłynęło sporo zajebistego materiału trzeba więc uzbroić się w cierpliwość, szukać i słuchać. Stare ,uznane marki sypią się niemiłosiernie.

też jestem gotów postawić tezę, że bieżąco-współczesny DM jest najzwyczajniej pasjonujący:

a dla poparcia tezy bym tak na szybciutko wytargał:

death-doom np. najnowsza Anatomia, czy jakieś dzikie fińczyki, które 2 dobre płyty wysrały na przestrzeni 3 lat

gulateralno-post-autopsowy DM np. Undergang

o BI w kategorii jak klasykę można odkurzyć nie wspominam. ale wspomnę greckie DC.

w takich atheisto-pastelincowatym kierunku to np. Nucleus

a w np. pokazaniu jak zagrać można DM/BM to bym strzelił z Teitanblood

a jak na nowo przemycić grajnd do DM to przychodzi mi do głowy Pissgrave

i muszę oczywiście napisać o moim preferowanym i ulubiony cavernousDM, czy jak kto woli atmospheric DM. bez takiej Grave Miasmy to ja sobie nie wyobrażam, że mógłbym słuchać DM. czy Irkallian Oracle, Temple Nightside i … i mógłbym wymieniać … i wymieniać

itd. itp. tylko kilka lat wstecz sięgając.

[EatMyFuck]

Z tym metalem to prawie jak w piłce nożnej.

możesz rozwinąć ? enigmo ty nasza ;-)

jesteś tak dobry jak twój ostatni mecz ;) pewnie oto chodzi ;)

teraz pora na interpretacje ;-)
ja mam inną. myślę, że będzie coś o Nawałce ;-)

[pączek]

Po pierwsze nigdy wcześniej nie byli tak brutalni. Po drugie na tej płycie prawie nie ma melodii. W jakimś stopniu widzę w tym pewne novum w twórczości Treya. Jak już Nasum zauważył, płyta jest dość mroczna, pierwotna, wściekła i naładowana negatywną energią.

Napięcie rośnie, cierpliwość się kończy - mam nadzieję, że Empik dotrzyma terminu. ;)[/

Spokojna głowa. Dostałem dziś info że już wysłali do salonu.DDD

[EatMyFuck]

nie wystarczy jednemu i drugiemu, że cieszy go gra jego ukochanej Szubinianki Szubin i musi wejść na forum Legii żeby napisać, że przy Szubiniance to zwykła stara k....

to akurat już sport narodowy jest ;-)
że, wtrącę taki oto offtop ...

[wolff]

Kibicuje Wiśle Kraków Legię zaś szanuję.

[EatMyFuck]

Kibicuje Wiśle Kraków Legię zaś szanuję.

git

[Nasum]

Jaka krucjatę? Pytam jedynie gdzie ten mrok?

Szanuję Twoje zdanie co do nowej płyty Morbidów - nie każdy musi się spuszczać i twierdzić, że to najlepszy zespół świata który był, jest i będzie grać death metal i każda, w tym najnowsza płyta, wytyczy nowy kierunek rozwoju w tym gatunku. Muzyka zawarta na "Kingdom disdaines" nie do końca do Ciebie trafiła i uważasz ją za przeciętną, jałową, czy jakkolwiek to nazwać - spoko, przecież to Twoje zdanie, Ty to tak odbierasz, taką masz percepcję tych dźwięków, tak to słyszysz, i pewnie nikt Cię nie przekona że jest inaczej. Zawsze to ciekawe zdanie w dyskusji, płynące pod prąd.

Ale tak samo jest z odczuciem tego mroku w muzyce - tak to odbieram, tak czuję, i nie potrafię bliżej pokazać, gdzie można wspomniany mrok odnaleźć. Jest tutaj coś niepokojącego, transcendentalnego, nieuchwytnego w tej muzyce, co sprawia, że człowiek słucha i patrząc przed sobą widzi zarys otchłani. Aura otaczająca nowy krążek bardzo mi przypomina tą z Formulas..., a tam nie było mroku, była wszechogarniająca ciemność. Słucham nowej propozycji Treya i czuję, że nadal klęczy przed Przedwiecznymi, nadal zanosi modły do starych bóstw o których nikt już nie chce pamiętać. Czuję, że to jego pomysły, jego wizja, natomiast poprzednia płyta była bardziej nagrana jako kompromis pomysłów Treya i Vincenta.

Słucham tej płyty właściwie bez przerwy i powoli się przez nią przebijam. Bark tutaj melodii, wszystko wydaje się takie bardziej chropowate, pierwotne, nieokrzesane, nieoszlifowane, ale im bardziej wnikam w tą muzykę, w tą pełną majestatycznego mroku atmosferę, tym bardziej odkrywam to, czego oczekuję po Morbid Angel. Nie rozumiem utyskiwania na ich obecną formę - zachowali swój poziom, materiał jest bardzo spójny, brutalny, zadziorny i ciężki. Tego chciałem. Brak solówek, a przynajmniej takich bardziej rozbudowanych może być małym minusem, ale muszę jeszcze trochę nad tym posiedzieć. Kiedy jednak już usłyszę te jęki wydawane przez gitarę Treya, to od razu wiadomo kto to gra.

[Plagueis]

Łapaj kolego: " onclick="window.open(this.href);return false;

Dzięki, ale jednak poczekam. ;)

Po pierwsze nigdy wcześniej nie byli tak brutalni. Po drugie na tej płycie prawie nie ma melodii. W jakimś stopniu widzę w tym pewne novum w twórczości Treya. Jak już Nasum zauważył, płyta jest dość mroczna, pierwotna, wściekła i naładowana negatywną energią.

Napięcie rośnie, cierpliwość się kończy - mam nadzieję, że Empik dotrzyma terminu. ;)[/

Spokojna głowa. Dostałem dziś info że już wysłali do salonu.DDD

Super! :)

[535]

Co prawda jakość plików jest słaba, ale bez wątpienia jest dobrze. I jeszcze, żeby wypierdolić, a przynajmniej ograniczyć, te absorbujące uwagę, wszędobylskie, przechujowe stopy. Nie wiem w jakim celu są tak wyeksponowane? Przecież słychać, że pan perkusista potrafi przypierdolić i zakombinować. To właściwie jedyny element, który mi się nie podoba. Tak, czy owak, tym razem nowa płyta Morbid Angel, wyląduje na mojej półce.

[hcpig]

Są jakeś recenzje Trockiego tego albumu na tych waszych fejsbukach?