KORN
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8376
- Rejestracja: 07-06-2009, 16:29
- EatMyFuck
- postuje jak opętany!
- Posty: 452
- Rejestracja: 03-08-2017, 13:27
Re: KORN
sporo interesującego kontentu zostało wywalone a ten został -:)
fenomenalnie fenomenalne to zjawisko jest -:)
a stawianie znaku zapytania przy IM ,czy kwestionowanie jego znaczenia dla metalu to już akcja, której nie ogarniam -:)
tak od wczoraj na czilałcie w bardzo kolorowych okolicznościach przyrody czytam i przecieram oczy. wiele zapładniających/ kontrowersyjnych/ zabawnych obserwacji nt. muzyki na tym forum padło, ale to co sie tutaj odpierdala to głowa mała ...
ps. mam wrażenie jakbym czytał dział polityka. postawiona teza a później obrona do upadłego. z każda konsekwencja, w tym narażeniem sie na ... a tu niech sobie już każdy dopisze na co ...
fenomenalnie fenomenalne to zjawisko jest -:)
a stawianie znaku zapytania przy IM ,czy kwestionowanie jego znaczenia dla metalu to już akcja, której nie ogarniam -:)
tak od wczoraj na czilałcie w bardzo kolorowych okolicznościach przyrody czytam i przecieram oczy. wiele zapładniających/ kontrowersyjnych/ zabawnych obserwacji nt. muzyki na tym forum padło, ale to co sie tutaj odpierdala to głowa mała ...
ps. mam wrażenie jakbym czytał dział polityka. postawiona teza a później obrona do upadłego. z każda konsekwencja, w tym narażeniem sie na ... a tu niech sobie już każdy dopisze na co ...
Z głębokim zapałem będziemy starać się kultywować ducha samo wyrzeczenia się.
- nicram
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 12600
- Rejestracja: 13-04-2011, 18:53
- Lokalizacja: Litzmannstadt
Re: KORN
Niezłe bzdury. Nienawidzę Manowar od początku do końca, krew mi się nie gotuje chyba, że od wkurwienia gdy ich słyszę lub widzę. A ogólnie tak jak większość kolegów próbowało napisać - mam w dupie szufladkowanie. Nawet jak ktoś uważa Trivium za thrash metal, a DSO za post punk, art rocka. :-) Muzyka jest dobra albo zła. To jedyny jej podział.Drone pisze: A jeżeli komuś nie pulsują żyły i nie gotuje się krew podczas odsłuchu "Blood of My Enemies" MANOWAR, to nie ma ani predyspozycji, ani mandatu moralnego, żeby w ogóle dyskutować o tym, co jest, a co nie jest metalem.
all the monsters will break your heart
- Lukass
- zahartowany metalizator
- Posty: 4697
- Rejestracja: 13-08-2015, 23:28
- Lokalizacja: Trójmiasto
Re: KORN
Bzdury. Po pierwsze: kierowca autobusu z Siedlec, jeśli tylko orientuje się w temacie, ma dokładnie taki sam mandat, żeby się wypowiedzieć. Tylko po co? Po drugie: gatunki muzyczne siłą rzeczy zmieniają się, ewoluują, włączają nowe nurty lub wygaszają stare. Takie statyczne spojrzenie na sprawę przez pryzmat tego, co było u zarania dziejów, jest dla mnie piramidalnym nieporozumieniem. Po trzecie, jeśli komuś pulsują żyły podczas odsłuchu dowolnego utworu Manowar, to jest to zjawisko co najmniej niepokojące.Drone pisze:Oczywiście, że czyni. Kto ma się na ten temat wypowiadać? Kierowca autobusu z Siedlec? Pewne rzeczy są oczywiste i nawet nie w sensie jakiejś obiektywnej prawdy, tylko w sensie tego, skąd się pewne pojęcia wzięły i co znaczyły, gdy gatunek się formował. Dlatego metal to IRON MAIDEN i MANOWAR, a nie KORN, który od biedy jest późniejszym mariażem metalowego brzmienia i jakiegoś funku i rapu. A jeżeli komuś nie pulsują żyły i nie gotuje się krew podczas odsłuchu "Blood of My Enemies" MANOWAR, to nie ma ani predyspozycji, ani mandatu moralnego, żeby w ogóle dyskutować o tym, co jest, a co nie jest metalem.Lukass pisze:Panowie, to, że jest dobrym muzykiem - co nie ulega wątpliwości, chciałem jedynie trochę podkurwić kolegę Drone'a w tym jego profesorskim ataku spowodowanym chuj wie czym - absolutnie nie czyni z niego jakiegoś autorytetu i podpieranie się nim w tej krucjacie jest słabe. Chcecie sobie dyskutować, ile jest masła w maśle, to sobie dyskutujcie, dla mnie to absurd.Drone pisze:Nie, no to jest jakiś kolejny absurd. Gość, który nagrywał jedynkę ANTHRAX i płyty S.O.D., BRUTAL TRUTH i NUCLEAR ASSAULT, jest po prostu "sprawnym grajkiem", ot co :)
Sens tej dyskusji jest dla mnie głęboko ukryty. Mam silne przekonanie, że jest ukryty głęboko w dupie.
Where did we go wrong?
How did we go wrong?
How did we go wrong?
-
- zahartowany metalizator
- Posty: 6044
- Rejestracja: 09-09-2010, 00:01
Re: KORN
jeden autobusowy z Siedlec potrafił wysadzać pasażerów w ciemnym lesie, więc teoreycznie nie należy mu się ;)Lukass pisze:Bzdury. Po pierwsze: kierowca autobusu z Siedlec, jeśli tylko orientuje się w temacie, ma dokładnie taki sam mandat, żeby się wypowiedzieć. Tylko po co? Po drugie: gatunki muzyczne siłą rzeczy zmieniają się, ewoluują, włączają nowe nurty lub wygaszają stare. Takie statyczne spojrzenie na sprawę przez pryzmat tego, co było u zarania dziejów, jest dla mnie piramidalnym nieporozumieniem. Po trzecie, jeśli komuś pulsują żyły podczas odsłuchu dowolnego utworu Manowar, to jest to zjawisko co najmniej niepokojące.
Sens tej dyskusji jest dla mnie głęboko ukryty. Mam silne przekonanie, że jest ukryty głęboko w dupie.
- Lukass
- zahartowany metalizator
- Posty: 4697
- Rejestracja: 13-08-2015, 23:28
- Lokalizacja: Trójmiasto
Re: KORN
A to już kolegi Drone'a pytać trzeba, gdzie mu pulsują :Dhcpig pisze:Na prąciu?Lukass pisze:Po trzecie, jeśli komuś pulsują żyły podczas odsłuchu dowolnego utworu Manowar
Where did we go wrong?
How did we go wrong?
How did we go wrong?
- Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9917
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
Re: KORN
Gówno prawda. Kierowca autobusu z Siedlec nie może się wypowiedzieć na równych prawach na temat formowania się gatunku, co Dan Lilker, który był wtedy tam i współtworzył thrash czy death metal, nie był też przypadkowym muzykiem do odgrywania chałtur. Tak samo jak na temat biegania maratonów większy mandat do wypowiadania się ma ktoś, kto wygrał maraton berliński niż ktoś, kto biega rekreacyjnie dwa razy w tygodniu.Lukass pisze: Bzdury. Po pierwsze: kierowca autobusu z Siedlec, jeśli tylko orientuje się w temacie, ma dokładnie taki sam mandat, żeby się wypowiedzieć. Tylko po co? Po drugie: gatunki muzyczne siłą rzeczy zmieniają się, ewoluują, włączają nowe nurty lub wygaszają stare. Takie statyczne spojrzenie na sprawę przez pryzmat tego, co było u zarania dziejów, jest dla mnie piramidalnym nieporozumieniem. Po trzecie, jeśli komuś pulsują żyły podczas odsłuchu dowolnego utworu Manowar, to jest to zjawisko co najmniej niepokojące.
Sens tej dyskusji jest dla mnie głęboko ukryty. Mam silne przekonanie, że jest ukryty głęboko w dupie.
Kolejna sprawa to to, że gatunki ewoluują, to prawda. Nie znaczy to jednak, że skoro powstało coś nowego, to te dawne formy przestały być metalem! W pewnym momencie zjawisko zwane metalem nabrało pewnych charakterystycznych cech i okrzepło jako pewna forma. Każdy historyk sztuki to wie, nie tylko w odniesieniu do muzyki. I to, co było metalem w latach 80 i 90, jest nadal metalem. Nie jest tak, że nadeszło nowe i definicje gatunku uległy zmianie i że nastąpiło przesunięcie znaczeń. Nie jest tak, że IRON MAIDEN przestał być metalem, bo oto wkroczył na scenę KORN i teraz "muzyka" KORN jest tożsama z definicją gatunku. Przecież to jakiś absurd. Skoro powołujesz się na ewolucję, to czy ptak, który będzie wyglądał podobnie za 30 tys. lat do dzisiejszego bociana białego, ale jednak będzie się od niego różnił, stanie się bocianem białym? Nie, to będzie już inny gatunek. Wiadomo, że granice są płynne, ale mimo to jednak jakieś ramy pozwalają porządkować rzeczywistość.
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9055
- Rejestracja: 03-12-2007, 14:06
- Lokalizacja: beskidy
Re: KORN
i za takie teksty kocham to forum :DDrone pisze: A jeżeli komuś nie pulsują żyły i nie gotuje się krew podczas odsłuchu "Blood of My Enemies" MANOWAR, to nie ma ani predyspozycji, ani mandatu moralnego, żeby w ogóle dyskutować o tym, co jest, a co nie jest metalem.
oczywiście uważam, że ta piosenka jest skrajnie zajebista i metalowa , ale już stwierdzenie o braku mandatu moralnego mnie przerasta ;)
- Triceratops
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 18097
- Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
- Lokalizacja: Impossible Debility
Re: KORN
Ciekawe jako zjawisko jest to, ze spora czesc osob (glownie te optujace za Korn) wypowiada sie w temacie z pozycji bardzo emocjonalnej, ignorujac rzeczywistosc, wszelkie fakty a przede wszystkim logike. Ot tam cos naszczekaja z pozycji starej bazarowej baby o niewyparzonej mordzie, ze sraja na Ajronow i chuj im kto zrobi. No w sumie nikt im nic nie zrobi, rownie dobrze moga uwazac, ze ziemia jest plaska i tez im nikt nic nie zrobi. Nie wiem czy to jest zbieg okolicznosci, ze akurat te osoby wypowiadaja sie rowniez w podobnym tonie w tematach np politycznych. Takie krzyki dziecka w piaskownicy, ze jest ona calym swiatem.
Dorosly czlowiek raczej powinen wiedziec, ze symatie sympatiami ale fakty faktami. Zaklinanie rzeczywistosci, wysmiewanie i inne dziecinne zagrywki nie zmienia tu nic a nic.
Dorosly czlowiek raczej powinen wiedziec, ze symatie sympatiami ale fakty faktami. Zaklinanie rzeczywistosci, wysmiewanie i inne dziecinne zagrywki nie zmienia tu nic a nic.
woodpecker from space
- Lukass
- zahartowany metalizator
- Posty: 4697
- Rejestracja: 13-08-2015, 23:28
- Lokalizacja: Trójmiasto
Re: KORN
Ten argument jest chyba inwalidą: maratończyk może więcej powiedzieć na temat tego, jak biegać, żeby wygrać maraton berliński, natomiast wcale nie musi wiedzieć więcej od biegającego rekreacyjnie amatora o historii maratonów, chociaż ją współtworzy. Ba, może nie wiedzieć o niej nic, i wtedy niczego ciekawego nam na ten temat nie powie. Z muzykiem jest, moim zdaniem, podobnie. Pomijam już fakt, że sam proces tworzenia gatunku muzycznego jest zwykle nieświadomy, a ocena należy raczej do słuchaczy, nie do twórców.Drone pisze:Gówno prawda. Kierowca autobusu z Siedlec nie może się wypowiedzieć na równych prawach na temat formowania się gatunku, co Dan Lilker, który był wtedy tam i współtworzył thrash czy death metal, nie był też przypadkowym muzykiem do odgrywania chałtur. Tak samo jak na temat biegania maratonów większy mandat do wypowiadania się ma ktoś, kto wygrał maraton berliński niż ktoś, kto biega rekreacyjnie dwa razy w tygodniu.
Chyba trzeba tu parę rzeczy uporządkować: nigdzie nie twierdziłem, że stare formy przestają być metalem. Napisałem jedynie, że nie znoszę Manowar, zaznaczając jednocześnie, że w żaden sposób nie sprawia to, że będę wyrzucał ten zespół z historii gatunku muzycznego. To zatem uwaga do kogoś innego.Drone pisze:Kolejna sprawa to to, że gatunki ewoluują, to prawda. Nie znaczy to jednak, że skoro powstało coś nowego, to te dawne formy przestały być metalem! W pewnym momencie zjawisko zwane metalem nabrało pewnych charakterystycznych cech i okrzepło jako pewna forma. Każdy historyk sztuki to wie, nie tylko w odniesieniu do muzyki. I to, co było metalem w latach 80 i 90, jest nadal metalem. Nie jest tak, że nadeszło nowe i definicje gatunku uległy zmianie i że nastąpiło przesunięcie znaczeń. Nie jest tak, że IRON MAIDEN przestał być metalem, bo oto wkroczył na scenę KORN i teraz "muzyka" KORN jest tożsama z definicją gatunku. Przecież to jakiś absurd. Skoro powołujesz się na ewolucję, to czy ptak, który będzie wyglądał podobnie za 30 tys. lat do dzisiejszego bociana białego, ale jednak będzie się od niego różnił, stanie się bocianem białym? Nie, to będzie już inny gatunek. Wiadomo, że granice są płynne, ale mimo to jednak jakieś ramy pozwalają porządkować rzeczywistość.
Jeśli zaś mamy stosować taksonomiczne analogie, to "gatunek" w sensie muzycznym będzie odpowiednikiem wyższej jednostki w taksonomii biologicznej - stawiałbym na rząd, gdzie rodziny odpowiadałyby podgatunkom muzycznym (np. black metal), a rodzaje niszom wewnątrz tych podgatunków (np. black metal symfoniczny). Wyżej byłaby gromada, w naszym przypadku pewnie rock. Zatem ten wyimaginowany bociek, który wyewoluował z bociana białego, będzie innym gatunkiem, ale mieszczącym się w tej samej rodzinie, i w krótkim okresie czasu - pewnie w tym samym rodzaju. W dłuższej perspektywie może oddalić się od pierwowzoru, ale nadal pozostanie w tej samej rodzinie, tworząc np. nowy rodzaj. I takim boćkiem może, choć nie musi, być bohater dyskusji, czyli Korn.
Where did we go wrong?
How did we go wrong?
How did we go wrong?
- Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9917
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
Re: KORN
Co do Lilkera, to nie zgadzam się z prostej przyczyny: nie rozmawiamy na temat historii gatunku, tylko na temat tego, czym jest w swojej istocie metal. I o ile na temat historii kierowca z Siedlec może się kwieciście wypowiadać, o tyle na temat tego, czym jest metal w swojej istocie więcej do powiedzenia będzie miał jego współtwórca.
Co do jednostek taksonomicznych, to zgoda, choć idąc tym tropem nie można oczywiście zanegować roli IRON MAIDEN czy MANOWAR jako zespołów metalowych, nie można zanegować faktu, że KORN z metalu czerpał (choć metalem nie jest z przyczyn jasno wyłożonych wcześniej).
Co do jednostek taksonomicznych, to zgoda, choć idąc tym tropem nie można oczywiście zanegować roli IRON MAIDEN czy MANOWAR jako zespołów metalowych, nie można zanegować faktu, że KORN z metalu czerpał (choć metalem nie jest z przyczyn jasno wyłożonych wcześniej).
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
- harvestman
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1573
- Rejestracja: 05-11-2012, 21:10
Re: KORN
Fajnie się was czyta, jednak będzie jeszcze ciekawiej jak głos w dyskusji zabierze wokalista Korn
http://www.antyradio.pl/Muzyka/Rock-New ... owej-13783" onclick="window.open(this.href);return false;
http://www.antyradio.pl/Muzyka/Rock-New ... owej-13783" onclick="window.open(this.href);return false;
- Lukass
- zahartowany metalizator
- Posty: 4697
- Rejestracja: 13-08-2015, 23:28
- Lokalizacja: Trójmiasto
Re: KORN
Pozostaje nam zatem się nie zgodzić. Wydaje mi się jednak, że twórca, jako osoba osobiście zaangażowana, może mieć wyjątkowo zawężone postrzeganie sprawy, choćby przez przerost ego lub brak dystansu do własnego wkładu.Drone pisze:Co do Lilkera, to nie zgadzam się z prostej przyczyny: nie rozmawiamy na temat historii gatunku, tylko na temat tego, czym jest w swojej istocie metal. I o ile na temat historii kierowca z Siedlec może się kwieciście wypowiadać, o tyle na temat tego, czym jest metal w swojej istocie więcej do powiedzenia będzie miał jego współtwórca.
Zgoda, ani przez chwilę nie negowałem ich roli.Drone pisze:Co do jednostek taksonomicznych, to zgoda, choć idąc tym tropem nie można oczywiście zanegować roli IRON MAIDEN czy MANOWAR jako zespołów metalowych (...)
Za podstawowy problem tej dyskusji uważam fakt, że najpierw złożyłeś wniosek ("wywalić temat z działu o metalu"), a później nie potrafiłeś go - wbrew twierdzeniu, że jasno wyłożyłeś przyczyny - uzasadnić. Bo prośba o definicję, która by Korn z tego działu wykluczała, spotkała się z odpowiedziami, że to oczywiste, że to trzeba czuć i podpieraniem się muzykiem. Dlatego tu się nie zgadzam i tyle.Drone pisze:nie można zanegować faktu, że KORN z metalu czerpał (choć metalem nie jest z przyczyn jasno wyłożonych wcześniej).
Heh, patrzcie, on czyta Masterfula! :D Będę konsekwentny: nie twórca tak naprawdę o tym decyduje, tylko słuchacz. Ale jeśli już koniecznie mamy go w tej kwestii słuchać, to w końcu mówi: "Myślę, że jesteśmy po prostu heavymetalową kapelą. Nie lubię kategoryzowania, ale gramy bardziej heavy rock niż metal."harvestman pisze:Fajnie się was czyta, jednak będzie jeszcze ciekawiej jak głos w dyskusji zabierze wokalista Korn
http://www.antyradio.pl/Muzyka/Rock-New ... owej-13783" onclick="window.open(this.href);return false;
A jak w takim razie zapatruje się kolega na cytowane tam twierdzenie muzyka Mastodon, że Judas Priest to "to rock'n'rollowy zespół"?Drone pisze:Cios z najmniej oczekiwanej strony. No cóż, nie lubię jego muzyki, ale mówi, jak jest, a nie jak niektórzy by chcieli :)
Where did we go wrong?
How did we go wrong?
How did we go wrong?
Re: KORN
Oto tajemnica wiary.Drone pisze: A jeżeli komuś nie pulsują żyły i nie gotuje się krew podczas odsłuchu "Blood of My Enemies" MANOWAR, to nie ma ani predyspozycji, ani mandatu moralnego, żeby w ogóle dyskutować o tym, co jest, a co nie jest metalem.
W temacie klasyczny metal vs. Korn, opowiadam się oczywiście za tym pierwszym.
- Wasyl
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1326
- Rejestracja: 09-03-2007, 13:44
Re: KORN
Bardzo dobry numer jak i cała płyta. Moim zdaniem niesłusznie uważana za słabszą od 1 i 2. Aż se jutro ją wygrzebię.Drone pisze:To nie metal. Metal jest tu, poniżej, szczególnie od 1:20 :)
No i od 2:40 to już prawdziwa metalowa uczta!
[youtube][/youtube]
Teledysk też fajny.
Re: KORN
harvestman pisze:Fajnie się was czyta, jednak będzie jeszcze ciekawiej jak głos w dyskusji zabierze wokalista Korn
http://www.antyradio.pl/Muzyka/Rock-New ... owej-13783" onclick="window.open(this.href);return false;
Ahahahaha, a to utrafił:DByliśmy jak czarne owce - nie mieliśmy dokąd iść - jestem bardzo wdzięczny i kocham metalową społeczność. Jednak z kontekście bycia metalową kapelą - uważam, że Judas Priest czy Iron Maiden są metalowymi zespołami.
- Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9917
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
Re: KORN
W sensie ogólniejszym to JUDAS PRIEST jest zespołem rock'n'rollowym, ale nie ma racji twierdząc, że to nie metal. Od "Sin After Sin" to już jest metal. W tym wypadku nie ma racji, ale jest trochę jak kierowca autobusu z Siedlec, nie było go tam wtedy, nie biegł maratonu w 1977.Lukass pisze:A jak w takim razie zapatruje się kolega na cytowane tam twierdzenie muzyka Mastodon, że Judas Priest to "to rock'n'rollowy zespół"?Drone pisze:Cios z najmniej oczekiwanej strony. No cóż, nie lubię jego muzyki, ale mówi, jak jest, a nie jak niektórzy by chcieli :)
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8376
- Rejestracja: 07-06-2009, 16:29
Re: KORN
Tak jest. Zawsze to mówiłem.Wasyl pisze:Bardzo dobry numer jak i cała płyta. Moim zdaniem niesłusznie uważana za słabszą od 1 i 2. Aż se jutro ją wygrzebię.Drone pisze:To nie metal. Metal jest tu, poniżej, szczególnie od 1:20 :)
No i od 2:40 to już prawdziwa metalowa uczta!
[youtube][/youtube]
Teledysk też fajny.
If any man should attempt to criticize Braun's actions, he should be thoroughly patronized for his obviously Jewish behavior