MORBID ANGEL

[Rattlehead]

Nie mogę się doczekać "starcia" gigantów na flugplatzu. Morbid Angel w średniej formie i niepełnym składzie to potęga, widziałem kilka razy. Autopsy to morderstwo, obdzieranie na żywca, muzyczna sodomia, połączona z gomorą. Będzie pięknie. Ty nicram widziałeś dzisiaj w nocy ten koncert? Co o tym sądzisz?

Tak z przyjemnością obejrzałem. Sądzę, że Autopsy jest w znakomitej formie. Pytasz czy w lepszej niż w tej chwili Morbid Angel? Odpowiadam zatem - tak, ale Morbidzi są etapie docierania się z nowymi częściami, które wyszły z najlepszych fabryk w Stanach i za parę miesięcy wszystko będzie chodzić jak w zegarku.

Nie wiem jak szanowni panowie się na to zapatrują, ale moim zdaniem Obituary jednak nieco zjadło Autopsy dwa dni temu live. Oczywiście nie umniejszając panu Krzysiowi i spółce.

[535]

Prawda jest taka, że obie ekipy rozjebały w drobny mak, pokazując, że nie ma niczego lepszego od death metalu w wersji "staroszkolnej". Nie potrzeba kapturów, zniczy, zabawnego rozmodlenia i tych wszystkich gówien. Tylko błogosławiony ciężar i bezlitosne pierdolnięcie. Faktem jest, że Obituary prezentuje się lepiej, choćby tylko przez to, że gardłowy jest z przodu, pomijając rzecz jasna szczegół, że Tardy to sceniczne zwierze. Autopsy z wiadomych przyczyn pozbawieni są tego atutu, aczkolwiek Reifert to kawał skur... i naprawdę nie wyobrażam sobie lepszego lidera.

[535]

Ja powiem Ci tak, że od dziecka nie lubiłem Vincenta, zatem zawsze chętnie nie tylko plułem na jego sombrero. Tak jak napisał Nasum, uważam, że kawałki z Formulas, Gateways (chocby takie He Who Sleeps) i część z Heretic (nadal wybitna płyta) gniotą bardzo dobre God of Emptiness. A nowa płyta zmiecie konkurencję, czuję to w swoich starych kościach. :-)

Niech i tak będzie. Przecież każdemu chyba zależy na tym, by bogowie przestali się kompromitować. Co do Vincenta, osobiście, jak powszechnie wiadomo i tak wolę Abominations - dzieło opętane, więc koszuli z powodu jego pajacowania, rwać nie zamierzam.

[Hatefire]

Faktem jest, że Obituary prezentuje się lepiej

Od listopadowego koncertu w K-ce, przychyliłbym się do zdania, że nie prezentują się lepiej, tylko po prostu najlepiej ;-)

Prawda jest taka, że obie ekipy rozjebały w drobny mak, pokazując, że nie ma niczego lepszego od death metalu w wersji "staroszkolnej". Nie potrzeba kapturów, zniczy, zabawnego rozmodlenia i tych wszystkich gówien. Tylko błogosławiony ciężar i bezlitosne pierdolnięcie.

Co racja, to racja. Na w/w koncercie wyszli na luzie, krótkie spodenki i trampeczki, takie klimaty, trochę świateł, dymu i tyle, a klimat taki, że czuć było w powietrzu grobową zgniliznę i piwniczna stęchliznę. Jak się okazuje rajty od starej na ryju niepotrzebne.

[SCREAMBLOODYGORE]

Tymczasem u Davida:

[youtube][/youtube]

[Heretyk]

Prawda jest taka, że obie ekipy rozjebały w drobny mak, pokazując, że nie ma niczego lepszego od death metalu w wersji "staroszkolnej". Nie potrzeba kapturów, zniczy, zabawnego rozmodlenia i tych wszystkich gówien. Tylko błogosławiony ciężar i bezlitosne pierdolnięcie.

ciągle to powtarzam. co nie znaczy, że nie lubię kilku "rozmodlonych kapel z kapturami"

[Żułek]

Tymczasem u Davida:

[youtube][/youtube]

o kurwa bonanza :P

[Nerwowy]

Ja pierdolę, kolejny, któremu burbon, westerny i płyty Casha weszły za mocno.

[HSVV]

amerykański Nergal innymi słowy. widać, że czerpał garściami z homoerotycznej twórczości Me And That Man.

[zawlekacz]

alez trasa bonanzowego Vincenta z cashowym Nergalem by się sprzedała!
do tego na supporcie Sandoval grający muzykę ludową Salwadoru...

[Mental]

Tymczasem u Davida:

[youtube][/youtube]

o kurwa bonanza :P

taka kiepska podróba tego:
[youtube][/youtube]

[Nasum]

alez trasa bonanzowego Vincenta z cashowym Nergalem by się sprzedała!
do tego na supporcie Sandoval grający muzykę ludową Salwadoru...

To miałem właśnie napisać. Pięknie by się uzupełniali - jeden mamrotałby że jego kościół jest czarny, a drugi by jęczał o piciu z diabłem.

Przesłuchałem, i jedyne co mogę powiedzieć to że to wybitna kupa gówna. W stanach pewnie sprzeda się dobrze, a o to przecież chodzi w głównej mierze.

[REINHARD IRRUMATOR]

absolutne gówno, ręce opadają

[[V]]

bdb utwór.

[Nasum]

Co w nim takiego bardzo dobrego?

[[V]]

alkohol.

[Nasum]

Nie widzę dokładnie nalepki, ale gdyby to był Jack to byłby to faktycznie najlepszy element w tej wsiowej piosence. Cała reszta jest do dupy.

[[V]]

Nie widzę dokładnie nalepki, ale gdyby to był Jack to byłby to faktycznie najlepszy element w tej wsiowej piosence. Cała reszta jest do dupy.

wygłupiam się.piłem ostatnio jacka.jaki to jest magiczny trunek panie kolego.

[wombat]

Też macie tak, że przeważnie wracacie do F i G ?

[Drone]

Nie, najczęściej wracam do AoD.