Gry planszowe / karciane/ RPG

[Plastek]

Tak, jest to zajebisty fun. Aczkolwiek pieniążek faktycznie tutaj odgrywa dużą rolę. Poza tym wydaje mi się, po tym co obserwuję na konwentach, że jest to albo wkrótce będzie martwe hobby. Coraz mniej osób w to gra, dziś dzieciaki srają na takie rozrywki. To jest właśnie przyczyna dla której sam mocno ograniczyłem to hobby - a przerabiałem i nakurwiałem we wszystko: RPGi, karcianki, bitewniaki itp. Poza tym - komu dziś się chce mozolnie pierdolić z malowaniem figurek czy robieniem makiet? Nie te czasy.

[Nerwowy]

Nie wiem czy robię się stary ale mam ochotę na jakąś dywersyfikację hobby. Zawsze ciekawiły mnie te bitewniaki pokroju Warhahammer Fantasy Battle / WH40K, wielu się nad tym pałuje ale mi to śmierdzi trochę nerdowskim gównem i komercyjnym, zachodnim żuleniem piniendzy na nowe figurki za pinćet bagsów.

Gdzie jest prawda? To naprawdę taki fun że można maniaczyć?

To jest ciekawe akurat, bo z jednej strony faktycznie masz te figurki do kupienia za jakieś absurdalne pieniądze, z drugiej jednak jest tu też masa diy jeśli komuś naprawdę chce się w to bawić (a chyba właśnie na tym polega hobby). Jakieś przerabianie, przemalowywanie używanych figurek etc.

[TheDude]

Będąc nastolatkiem napieprzałem z kumplami w karciankę DOOM TROOPER. Dla nas to był kult kurwa totalny ! Oj się grało . . .





Całe uniwersum Mutant Chronicles było klimatyczne.

[Plastek]

Też grałem. Chociaż dla mnie "Kult" to był kult.

[Gore_Obsessed]

Też grałem i żałuję. Tak samo z Magic: The Gathering. Żałuję i odradzam. Wór bez dna. Mogłem sobie wiele fajnych płyt i kaset kupić o wiele lat wcześniej, zamiast gromadzić to badziewie w połowie lat 90. Magic jest świetny na komputerze (grałem na PC i PS3), bo nie trzeba wydawać tysięcy złotych na karty.

Bardzo mile wspominam planszówkę Battletech, chociaż z moim kumplem z podstawówki (pozdrawiam Cię, Łukaszu!) chyba ani razu nie wygrałem.

Grą wszech czasów pozostanie dla mnie Magia i Miecz. Grałem setki razy. Kiedyś chciałem podrukować sobie dodatki i postacie wykonane przez fanów (miałem tego kilka gigabajtów na dysku ściągnięte z jakiejś strony), ale machnąłem ręką.

[jaro216]

Grą wszech czasów pozostanie dla mnie Magia i Miecz. Grałem setki razy

Ma się rozumieć hehe. Sesje rozpoczynające się od rana a kończące się dopiero wieczorem z niechętnymi przerwami na obiad, bo mama już wołała od 15 minut hehe. Zakładanie koalicji, szantaże w stylu "jeśli zgarniesz mi konia i wóz to rzucę na Ciebie unieruchomienie". Wyrzucanie kart typu Legionista, ponieważ dzięki niemu wygrywało się każdą walkę i psuło klimat gry. Nekromancer, Troll, Upiór, Czarnoksiężnik moje ulubione postacie :D. Tylko "W kosmicznej otchłani" pasowało tam jak pięść do nosa.

[Gore_Obsessed]

Mój ulubiony to chyba Wędrujący Pustelnik.

Zawsze lubiłem "W kosmicznej otchłani".

[Plagueis]

Grą wszech czasów pozostanie dla mnie Magia i Miecz. Grałem setki razy

Ma się rozumieć hehe. Sesje rozpoczynające się od rana a kończące się dopiero wieczorem z niechętnymi przerwami na obiad, bo mama już wołała od 15 minut hehe. Zakładanie koalicji, szantaże w stylu "jeśli zgarniesz mi konia i wóz to rzucę na Ciebie unieruchomienie". Wyrzucanie kart typu Legionista, ponieważ dzięki niemu wygrywało się każdą walkę i psuło klimat gry. Nekromancer, Troll, Upiór, Czarnoksiężnik moje ulubione postacie :D. Tylko "W kosmicznej otchłani" pasowało tam jak pięść do nosa.

Magia i Miecz kult nad kulty! Grałem z kuzynem całymi weekend'ami. :D Nieco później wyszła również, oparta na MiM, polska podróba z własnymi grafikami, ale też z niektórymi bezczelnie zerżniętymi postaciami z MiM (w tym ulubieniec wszystkich Jasnowidz):



Wtedy nie było jeszcze na naszym rynku protoplasty MiM (MiM była chyba nawet licencją), jakim jest Talisman, który to doczekał się swojej wersji digital:



Kupiłem nawet z sentymentu, bo na planszówki nie ma już czasu, a z gier tylko STAR WARS Battlefront i Diablo 3 zainstalowane. :)

[uglak]

Wtedy nie było jeszcze na naszym rynku protoplasty MiM (MiM była chyba nawet licencją), jakim jest Talisman, który to doczekał się swojej wersji digital:

przeciez to Magia i Miecz to praktycznie to samo co Talisman

fajnie to wyglada:

[maciek z klanu]

Wtedy nie było jeszcze na naszym rynku protoplasty MiM (MiM była chyba nawet licencją), jakim jest Talisman, który to doczekał się swojej wersji digital:

przeciez to Magia i Miecz to praktycznie to samo co Talisman

fajnie to wyglada:

to jeszcze nie calosc bo sa dodatkowe nakladki na srodek planszy (na finałową wieże) conajmniej kilka rodzajow :)

[Plagueis]

przeciez to Magia i Miecz to praktycznie to samo co Talisman

No to przecież napisałem, że MiM była chyba na licencji. :)

[jaro216]

Piękne zdjęcie :) Jak tylko zaczął wychodzić teraz Talisman bez problemu, lekką ręką wydałbym pieniądze i cieszył jak małe dziecko. Niestety okazało się, że wszyscy dorośli i nie ma z kim grać.

[Gore_Obsessed]

Magiczny Miecz miałem nawet w rękach, gdzieś w '92-'93 roku w warszawskim Pedecie na Woli zanim jeszcze ze świetnego domu handlowego zamienił się w kolejne gniazdo korporacyjnych szczurków. Nie podobała mi się jednak oprawa graficzna. Poza tym po co mi była podróbka?

Dzięki Magii i Miecz wszedłem w świat erpegów i karcianek. 4 numer czasopisma o tym samym tytule i okładce jak podstawka planszówki z pierwszej połowy '93 roku i wsiąkłem na parę lat na całego.

Z gierek komputerowych też tylko Diablo 3 + dodatek (PS3), do tego Magic The Gathering, Gran Turismo 5 Special Edition i coś tam jeszcze, ale od kiedy syn się urodził (2,5 roku temu) praktycznie nie gram. Czasu wolnego jak na lekarstwo a Heavy Metal zawsze na pierwszym miejscu.

[Plagueis]

Magiczny Miecz miałem nawet w rękach, gdzieś w '92-'93 roku w warszawskim Pedecie na Woli zanim jeszcze ze świetnego domu handlowego zamienił się w kolejne gniazdo korporacyjnych szczurków. Nie podobała mi się jednak oprawa graficzna. Poza tym po co mi była podróbka?

Wiesz, wtedy nie było praktycznie nic, więc brało się to, co było. Oprawa była słaba, ale była masa innych, nowych postaci, kart przygód itd., więc dla maniaka MiM - jakim byłem - było to coś wielkiego. Oczywiście, oprócz podstawki, wszystkie dodatki - głównie zerżnięte z MiM. ;)

[Gore_Obsessed]

Spoko. :) W sumie chętnie bym to kiedyś sprawdził.

Jak graliście w MiMa to postacie losowaliście czy z uporem maniaka trzymaliście się jednej, ewentualnie kilku ulubionych?

[Plagueis]

Spoko. :) W sumie chętnie bym to kiedyś sprawdził.

Jak graliście w MiMa to postacie losowaliście czy z uporem maniaka trzymaliście się jednej, ewentualnie kilku ulubionych?

Zawsze rozdanie po 5 kart. Z czasem odkładaliśmy Jasnowidza na bok, przegięty był. :D Chociaż Czarownica, ze swoją zdolnością odbierania Przyjaciół, była dla niego mocnym, a raczej irytującym, przeciwnikiem. ;) Bardzo lubiłem grać Czarnoksiężnikiem i Wróżką (o ile nie było po drugiej stronie Jasnowidza oczywiście).

[Gore_Obsessed]

Ja zawsze losowałem z całej talii. W ostatnich latach grywałem tylko z małżonką, a ta się uczepiła jak głupia Wampira. ;) Nudne to aż było.

Miałeś te postacie dołączone do 4 nr czasopisma "Magia i Miecz"? Tam była wkładka z dodatkowymi kartami przygód itd. oraz czterech nowych bohaterów, którymi można było zostać tylko w trakcie rozgrywki trafiając na przykład na odpowiednie karty zdarzeń albo rzucając czar. Herold, Mistyk, Templariusz i Rycerz Chaosu - nieźli masakratorzy, zwłaszcza dwaj ostatni.

Udało mi się znaleźć tylko Mistyka w wersji angielskiej:



A to niszczy psychikę:


;)

[Plagueis]

Lol, dobre! :D

Nie, nie miałem dodatkowych postaci z gazety. Nie miałem też jednego dodatku, coś ze smokami tam było.

[uglak]

Smoki tez dopiero jakos pod koniec grania mialem (wymienilem sie z kuzynem za cos tam innego). jesli mnie pamiec nie myli to przywalili cene podobna jak za pozostale dodatki (ktore mialy plansze i wiecej kart), wiec sporo osob na poczatku olalo, a potem sie okazalo, ze naklad byl mniejszy i juz nie ma ;-)

[Plagueis]

No właśnie, tak też było i ze mną. Zobaczyłem, że dodatek przynosi tylko czterech nowych Poszukiwaczy i trochę Kart Przygody, więc kupiłem Miasto, a potem sobie plułem w brodę, bo Miasto było wszędzie, a Smoki zniknęły.

Bardzo fajna stronka z opisem gry i dodatków - można zobaczyć Poszukiwaczy ze Smoków (dupy nie urywają), jak i tych, o których pisał wyżej Gore:

http://portal.strategie.net.pl/index.ph ... ecz-sfera&

Przy okazji, przypomniała mi się inna postać, którą bardzo chętnie grałem: Nekromanta. :)

BTW

Niebawem Nekromanta wraca do Diablo - czekam, bo to była moja ulubiona postać w drugiej odsłonie kultowej gry Blizzarda. :)