Filmy a odmienne stany świadomości
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2163
- Rejestracja: 15-06-2011, 13:00
- Lokalizacja: Trzymiasto
Filmy a odmienne stany świadomości
Temat pokrewny do muzycznego. Jak już zdazylismy zauważyć palaczy na forum jest sporo.a dwie najlepsze czynności (oczywiście oprócz jedzenia) po jaraniu to muzyka i filmy. W czym się zasluchujecie już trochę wiemy, ale co z filmami. Komedie, horrory, skomplikowane thrillery a może twardo stapajace po ziemi obyczajowki? Ja najczęściej zarzucam jakieś niewybredej natury horror, bo inaczej ciężko nadazyc za fabuła. A jak u was sprawa się przedstawia?
HAILSA!!!!!
- nicram
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 12027
- Rejestracja: 13-04-2011, 18:53
- Lokalizacja: Litzmannstadt
Re: Filmy a odmienne stany świadomości
Jestem fanem filmów Jana Jakuba Kolskiego. Jancio Wodnik i Cudowne Miejsce, poza tym babcia na głębokiej wsi, która mnie w wakacje za młodu wychowywała, zryły mi beret. Jak tam jadę odpływam w zaświaty. Może być?
all the monsters will break your heart
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1568
- Rejestracja: 21-08-2014, 09:03
- Lokalizacja: Electric Ladyland
Re: Filmy a odmienne stany świadomości
W moim wypadku dominują dokumentalne, najlepiej o kosmosie. Polecam motzno np tę serię:
" onclick="window.open(this.href);return false;
chociaż faktem jest, że największe loty zdarzały mi się przy dokumentach Herzoga; one są zresztą idealne do kopcenia.
Jeśli fabularne, to najchętniej jakieś sf- klasyki nabierają dodatkowej głębi, rzeczy słabsze zyskują na uroku. Ewentualnie filmy, które kładą nacisk na stronę wizualną, np dobrze mi podszedł Neon Demon (chociaż geniuszu w tym filmie ogólnie nie notuję), filmy Wesa Andersona, albo - z innej mańki - trylogia Skolimowskiego. Z tym, ze Skolimowski jest do palenia dla mnie zbyt skomplikowany, można się podniecać ujęciami itp. ale żeby śledzić fabułe to już gorzej.
Horrorom w tym stanie mówię niet od momentu w którym oglądałem ujarany Blair Witch Project. Nigdy więcej.
" onclick="window.open(this.href);return false;
chociaż faktem jest, że największe loty zdarzały mi się przy dokumentach Herzoga; one są zresztą idealne do kopcenia.
Jeśli fabularne, to najchętniej jakieś sf- klasyki nabierają dodatkowej głębi, rzeczy słabsze zyskują na uroku. Ewentualnie filmy, które kładą nacisk na stronę wizualną, np dobrze mi podszedł Neon Demon (chociaż geniuszu w tym filmie ogólnie nie notuję), filmy Wesa Andersona, albo - z innej mańki - trylogia Skolimowskiego. Z tym, ze Skolimowski jest do palenia dla mnie zbyt skomplikowany, można się podniecać ujęciami itp. ale żeby śledzić fabułe to już gorzej.
Horrorom w tym stanie mówię niet od momentu w którym oglądałem ujarany Blair Witch Project. Nigdy więcej.
Baton na tropach Yeti
You are just a
PART OF ME
You are just a
PART OF ME
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2163
- Rejestracja: 15-06-2011, 13:00
- Lokalizacja: Trzymiasto
Re: Filmy a odmienne stany świadomości
A czemu nie horror ? Ja właśnie włączam manhunt i dobrze się bawię;)
HAILSA!!!!!
- WaszJudasz
- zahartowany metalizator
- Posty: 3431
- Rejestracja: 16-11-2010, 13:18
Re: Filmy a odmienne stany świadomości
Nigdy nie zapomnę oglądania po raz pierwszy Blue Velvet na grzybach i gubiącym co jakiś czas sygnał telewizorze.
Jest piękny, słoneczny poranek w Lumberton, przygotujcie piły i siekiery.
Jest piękny, słoneczny poranek w Lumberton, przygotujcie piły i siekiery.
Mózg powiększa się w czaszce, kiedy wody w rzece wzbierają. Wtenczas błony czerepu się wznoszą, przybliżając do czaszki.
- booshee
- postuje jak opętany!
- Posty: 651
- Rejestracja: 22-03-2004, 16:36
Re: Filmy a odmienne stany świadomości
Czas Apokalipsy ze zjechanego VHS, na 15 calowym TV z celowo ustawionym na maks nasyceniem kolorów. Ślimaki na ostrzu brzytwy.
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8822
- Rejestracja: 26-12-2010, 12:33
Re: Filmy a odmienne stany świadomości
Z kolegami ze studiów ten film stanowił rytuał:
[youtube][/youtube]
[youtube][/youtube]
- WaszJudasz
- zahartowany metalizator
- Posty: 3431
- Rejestracja: 16-11-2010, 13:18
Re: Filmy a odmienne stany świadomości
Heh, widziałem wiele razy, ale zjarany, o ile kojarzę, tylko raz - ale za to w jakiej wersji! Własnie na studiach, w akademiku, będąc w odwiedzinach w pokoju kolegów wschodniej proweniencji, z ruskim (czy tam ukraińskim) dubbingiem :)tomaszm pisze:Z kolegami ze studiów ten film stanowił rytuał:
[youtube][/youtube]
Mózg powiększa się w czaszce, kiedy wody w rzece wzbierają. Wtenczas błony czerepu się wznoszą, przybliżając do czaszki.
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2163
- Rejestracja: 15-06-2011, 13:00
- Lokalizacja: Trzymiasto
Re: Filmy a odmienne stany świadomości
Dziś skończyło się jak zawsze 3 filmy i zaden nie obejrzany do końca. Manhunt, house, under the skin i resident evil. Pierwszy fajny ale żonie się nie podobał, drugi fajny ale za głośny lektor, trzeci głupi i resident - do połowy fajny ale potem jak zwykle wziąłem telefon, zacząłem coś szper ac i tyle z oglądania:) teraz najgorsze- marzę by być w łóżku a muszę iść po schodach na piętro wziąć prysznic itd. Ha pierdole jak mi się nie chce ;)))
HAILSA!!!!!
- Nerwowy
- zahartowany metalizator
- Posty: 6371
- Rejestracja: 20-06-2009, 14:07
Re: Filmy a odmienne stany świadomości
o kurwaBambi pisze: drugi fajny ale za głośny lektor,
De Mysteriis Dom Niggeriis
Slayer to kał i ogólnie rzecz biorąc beznadziejna kapela.
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2163
- Rejestracja: 15-06-2011, 13:00
- Lokalizacja: Trzymiasto
Re: Filmy a odmienne stany świadomości
?Nerwowy pisze:o kurwaBambi pisze: drugi fajny ale za głośny lektor,
HAILSA!!!!!
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1568
- Rejestracja: 21-08-2014, 09:03
- Lokalizacja: Electric Ladyland
Re: Filmy a odmienne stany świadomości
Chodzi o ten pierdolnięty japoński film z lat 70tych, hausu? Bo jak tak, to rzeczywiście pod jaranie jest bdb.Bambi pisze: house)
https://en.wikipedia.org/wiki/House_(1977_film" onclick="window.open(this.href);return false;)
Do palenia obowiązkowo znakomicie wchodzi jeszcze Jodorowski. I filmy Rene laloux, te animacje science fiction - Gandahar, Fantastyczna Planeta i tak dalej. Ostra faza.
Baton na tropach Yeti
You are just a
PART OF ME
You are just a
PART OF ME
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2163
- Rejestracja: 15-06-2011, 13:00
- Lokalizacja: Trzymiasto
Re: Filmy a odmienne stany świadomości
Nie nie. Tamto to było hausu, zresztą też fajne. T jz pisze o klasyku ery vhs z 1986 ;)kenediusze pisze:Chodzi o ten pierdolnięty japoński film z lat 70tych, hausu? Bo jak tak, to rzeczywiście pod jaranie jest bdb.Bambi pisze: house)
https://en.wikipedia.org/wiki/House_(1977_film" onclick="window.open(this.href);return false;)
Do palenia obowiązkowo znakomicie wchodzi jeszcze Jodorowski. I filmy Rene laloux, te animacje science fiction - Gandahar, Fantastyczna Planeta i tak dalej. Ostra faza.
HAILSA!!!!!
- So_It_Is_Done
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3019
- Rejestracja: 28-06-2006, 08:25
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Filmy a odmienne stany świadomości
Miałem przyjemność poznać i chwilę współpracować z tym człowiekiem. W odmiennym stanie świadomości zapoznałem się z jego filmem Zabić Bobra i było nieźle. Swoją drogą w ramach ciekawostki - scenariusz o mały włos nie stał się najdroższym scenariuszem w historii naszego kina, ale mediacje stanęły w martwym punkcie.nicram pisze:Jestem fanem filmów Jana Jakuba Kolskiego. Jancio Wodnik i Cudowne Miejsce, poza tym babcia na głębokiej wsi, która mnie w wakacje za młodu wychowywała, zryły mi beret. Jak tam jadę odpływam w zaświaty. Może być?
Dziękuję Boże, że istnieje black metal.
- HSVV
- w mackach Zła
- Posty: 987
- Rejestracja: 27-12-2014, 04:52
Re: Filmy a odmienne stany świadomości
no pewnie chodzi mu o to, że lektor to największy gwałt jakiego można dokonać na filmie (chyba nawet dubbing nie jest tak zjebanie głupim pomysłem) i oglądanie fillmów z lektorem mija się z celem.Bambi pisze:?Nerwowy pisze:o kurwaBambi pisze: drugi fajny ale za głośny lektor,
a w temacie, raz jak z ex wzięliśmy jakiś substytów dla kwasu, to w przerwie od innych aktywności obejrzeliśmy Inception. szczerze powiedziawszy dopiero wtedy ten film nabrał właściwych kolorów i kształtów, szczególnie w końcówce.
Maschinengewehr
Aus jeder Galaxie
Heilen wir
Allgemeine Agonie
Aus jeder Galaxie
Heilen wir
Allgemeine Agonie
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2163
- Rejestracja: 15-06-2011, 13:00
- Lokalizacja: Trzymiasto
Re: Filmy a odmienne stany świadomości
Nie ma tu nikogo kto się wychowywał na przełomie lat 80 i 90? Szolajski, kozioł, knapik?no pewnie chodzi mu o to, że lektor to największy gwałt jakiego można dokonać na filmie (chyba nawet dubbing nie jest tak zjebanie głupim pomysłem) i oglądanie fillmów z lektorem mija się z celem.
HAILSA!!!!!
- Pierec
- postuje jak opętany!
- Posty: 325
- Rejestracja: 26-11-2014, 17:53
Re: Filmy a odmienne stany świadomości
oczywiście, że szczególnie klasyczne akcyjniaki, predatory, obce, czy inne terminatory z lektorem bdb: )
- yossarian84
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3261
- Rejestracja: 24-07-2010, 12:16
Re: Filmy a odmienne stany świadomości
dajcie mi ganji trochę chociaż
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8822
- Rejestracja: 26-12-2010, 12:33
Re: Filmy a odmienne stany świadomości
No właśnie, że nie. Kompletnie nie. Legendarne kwestie tracą na całej mocy. Przykłady można mnożyć. Jebać lektorów i dubbing. To zabija ducha filmów.Pierec pisze:oczywiście, że szczególnie klasyczne akcyjniaki, predatory, obce, czy inne terminatory z lektorem bdb: )
-
- w mackach Zła
- Posty: 667
- Rejestracja: 21-01-2017, 10:22
- Lokalizacja: Somewhere In Time
Re: Filmy a odmienne stany świadomości
Byłem przekonany, że jak jaranie = Tarantino. Nie żebym tak miał, ale w wielu rozmowach to nazwisko powtarzało się wielokrotnie.
Co do lektora to lektor > dubbing. Nie ma większej kupy niż dubbing. Znana twarz z głosem sprawnego inaczej podglądacza dzięciołów potrafi zniszczyć film. Natomiast taki Kozioł, Orłowski, Suzin czy Knapik to profesjonalni czytacze. Oryginalna ścieżka dźwiękowa w tle i czego więcej potrzeba? Oryginalne wersje wymiatają, ale kiedyś na VHS nie było napisów. Ze znajomością języków tez było słabo :)
Co do lektora to lektor > dubbing. Nie ma większej kupy niż dubbing. Znana twarz z głosem sprawnego inaczej podglądacza dzięciołów potrafi zniszczyć film. Natomiast taki Kozioł, Orłowski, Suzin czy Knapik to profesjonalni czytacze. Oryginalna ścieżka dźwiękowa w tle i czego więcej potrzeba? Oryginalne wersje wymiatają, ale kiedyś na VHS nie było napisów. Ze znajomością języków tez było słabo :)